Skocz do zawartości

Pierwszy jacht motorowy


devlog
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam Serdecznie

 

Jestem młodym sternikiem (24 lat). Po 18 roku życia zrobiłem patent sternika motorowodnego. Dodatkowo byłem na sporej liczbie szkoleń bo zawsze starałem się poszerzać umiejętności. Początki były fatalne :) . Po 4 sezonach wynajmowania różnych jednostek postanowiłem wreszcie porwać się na zakup własnej jednostki. Interesują mnie nowe (chyba że jakieś ciekawe propozycje na używane) jachty motorowe w kwocie 80-90 tys. zł. Chodzi mi o małe jednostki gdzie nie będę mieć zbyt dużych problemów z transportem całej jednostki. Docelowo łódź będzie pływać na mazurach + ew. może zalew sulejowski. Nie interesuje mnie zbyt ślizg - tylko spokojna spacerówka. Docelowo będzie przeznaczony dla 2 osób. Doświadczenia nie posiadam zbyt dużego dlatego szukam spokojnej, stabilnej, sterownej spacerówki. Wstępnie zainteresowała mnie Delphia Nano. Chętnie również sprawdzę inne propozycje jeżeli ktoś takie posiada.

 

Z góry bardzo dziękuje za wszelkie rady ;)

[edit - poprawiłem literówkę w tytule]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta łódka jest piękna i pewnie bardzo komfortowa nie tylko dla 2 osób ale jej wymiary i waga powodują że jej przerzucanie nie będzie sprawą lekką łatwą i przyjemną. A dla mnie ta możliwość przerzucania i pływania po różnych akwenach, rzekach i kanałach jest szczególnie atrakcyjna bo mazury po 10 razach z góry na dół i odwrotnie oraz zalew sulejowski po jednym pobycie wyczerpią swoje możliwości dostarczenia atrakcji. Dlatego sugerowałbym łódkę poniżej 1 t łatwą w transporcie i slipowaniu która pewnie nie da takiego komfortu ale dostarczy wielu miłych wrażeń podczas odkrywania i zwiedzania nowych miejsc, nie zatłoczonych, czystych, cichych i to zapewni jej i Tobie większy współczynnik pływania niż bujania się w porcie co najczęściej dzieje się z dużymi jednostkami
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Oldzbig, bardzo ci dziękuje za odpowiedź. Rozglądałem się na rynku i z tego co widzę to właśnie "ciekawe" spacerówki mają właśnie w okolicy 8 metrów. To dość sporo tak jak wspomniałeś dla 2 osobowej ekipy - dlatego umieściłem post bo może ktoś ma jakieś ciekawsze propozycje krótszych jednostek.

 

Jeżeli chodzi o transport to posiadam kategorię B+E, parę razy jeździłem z większym sprzętem (budowlanym) właśnie w okolicy 2 ton (na przyczepie) i problemów nie było. Pojazd na czas transportu mam możliwość aby mi ktoś użyczył. Przyczepę podłodziową myślę że spokojnie można gdzieś w Polsce wypożyczyć na kilka dni (muszę jeszcze się rozejrzeć). Jednak oczywiście masz rację ponad 2 tony i 8 metrów to dość sporo jak dla 2 osób i sternika z niezbyt dużym doświadczeniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie bardziej niepokoi szerokość, bo 3m to więcej niż skrajnia i chyba potrzebny pilot. To o czym piszesz o organizacji przerzutów z pożyczaniem przyczepy to w praktyce zniechęca do mobilności. Sama jazda to pryszcz ale slipowanie takiej łódki jest możliwe w mniejszej ilości miejsc z bardziej wyrafinowanym sprzętem. Moje rady nie są obiektywne bo lubimy się szwendać i odkrywać nowe miejsca ale tak żeby nie wymagało to nadmiernego wysiłku i kosztów. Zrealizowałem to przy pomocy małej kabinówki ale z legowiskiem 2m z silnikiem 50 hp którą trzymam na przyczepie w garażu. Co mi to daje? Kilka razy w roku wyjeżdżam sobie na fajne trasy : wjm, wisła, noteć, warta, żuławy, jeziorak, gopło itp W tym roku planuję odrę gdzie się da. Łódka nie zarasta glonem i nie jest zostawiana w porcie na pastwę początkujących sterników, szkwałów i typów kompletujących tanio wyposażenia swoich łódek.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z pożyczeniem  przyczepy nie jest wcale tak dobrze, musisz ją oddać żeby nie bulić za czas w którym pływają lepiej mieć swoją bo jak zaplanujesz wypad to zostawiasz przyczepę z samochodem która czeka na  Ciebie w miejscu startu

Spokojnie coś znajdziesz do powiedzmy 1,5 tony i ominiesz viatola

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Oldzbig, @marcin.j dziękuje za odpowiedzi :)

 

@Oldzbig Jeżeli chodzi o transport to dawałem radę różne rzeczy testowo wozić na odległość do 50km. Tutaj przerzucenie czegoś z mazur na np. zalew sulejowski to znacznie większe wyzwanie i rzeczywiście chyba porywam się z motyką na wiatr. Oczywiście staranie planowałem wcześniej trasę tak abym nie miał problemów. Przewoziłem raz coś szerokości 3m bez pilota. Z tego co pamiętam to zaliczenie do grupy "przewozów nienormatywnych" były przy przekroczeniu 3,2 m szerokości i innych parametrów (muszę doczytać bo teraz sam się zastanawiam czy robiłem to zgodnie z prawem).

 

@marcin.j rzeczywiście masz rację, przeglądałem parę ofert i ceny nie zachęcają. Zaraz zobaczę z ciekawości ile kosztuje taka przyczepka na własność pod wymiary i obciążenie tej jednostki.

 

Może macie jakieś ciekawe propozycje tak jak wspomniałeś Marcin do 1,5 tony mniejszych jednostek ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pływam po Odrze spitzgattem o wymiarach kadluba 7,40 x 2,50/ mierzone na linni zanurzenia/.

Do kilkudniowych rejsów te wymiary zapewniają wygodę dla 2 góra 3 osób załogi.

Na kilka godzin pływania można wygodnie rozmieścić tam ,nawet 6 osób.

Ten typ łódek jest  popularny, miedzy innymi, w skandynawi i za odrą.

Tylko tam napędzane są silnikami diesla wbudowanymi w kadłub ze śrubą na wale.

 

Delphia Nano

 

To co podaje producent dla Delphia Nano; sinik przyczepny 10 KM

jest wersją superoszczędną , na pewno za słabą

do pływania po rzece.Na jeziora to też nie za wiele.

Na kabinówce ważne jest sprawne i nieuciążliwe WC.

Zbiornik na wodę brudną 40 litrów wykorzystasz bardzo szybko a punktów odbioru nie ma za wiele/na Odrze środkowej wcale/.

Toaleta chemiczna to porażka w dłuższym rejsie i raczej trzeba ją traktować tylko jako

awaryjną.

Manewrowanie w rejonie mariny ułatwiłby ster strumieniowy.

Kotwica 6 kg jest za lekka do tego jachtu / i dlaczego jest jako wyposażenie ponadstandartowe ? /

Główna kotwica minimum 10 kg oraz winda do kotwicy .

Ważne jest też dobre prowadzenie i osadzenie kotwicy w kadłubie wraz z blokadą/stoperem/.

Na zdjęciach ze strony www producenta nie wygląda to przekonywująco.

Relingi wpisują się w ładną linnię łódki ale czy są praktyczne/bezpieczne/ ?

W opisie producenta czytamy że łódka jest doskonała do wędkarstwa .

Ja jestem całkiem innego zdania w tej sprawie .

Właściwie to ani z rufy, ani z dziobu łowić nie będzie łatwo :).

Uchwytów do trollingu też nie ma gdzie zamontować.

Listwa odbojowa ładnie kryje łączenie skorup kadłuba i pokładu, ale czy zapewnia funkcję odbojową ?

 

Ogólnie robi bardzo pozytywne wrażenie wizualne i chciałoby się widzieć dużo więcej takich kadłubów na naszych wodach.

 

 

P.S.

1.Dane n/t łódki ze strony: http://www.shafran-sail.com/artykul,72,5,DELPHIA_NANO.html

2. Tak jak kolega wyżej pisze; przyczepa musi być dopasowana indywidualnie do łódki i nie ma u nas za wiele wypożyczalni

/ chociaż jedną w necie widziałem/

3.Wodowanie bezstresowe jedynie przy udziale dźwigu. Większość slipów w Polsce jest za krótka dla L=8 m

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łodek spacerowych poniżej 8 metrów jest na rynku już całkiem sporo. Akurat ten segment też mocno mnie interesuje.

-Laguna 700 Sułkowskiego, Marim 23, Janmor 700, Relaks B 720 z Argo Yacht, Bonito 25 Adama z forum, że o swojej Endorphine 22 nie wspomnę ;).

Wybór jest, trzeba się tylko zdecydować. Zejść poniżej tony masy dla sensownie mieszkalnej jednostki będzie ciężko.

Pozdrawiam

Przemek

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

szukam spokojnej, stabilnej, sterownej spacerówki. Wstępnie zainteresowała mnie Delphia Nano. Chętnie również sprawdzę inne propozycje jeżeli ktoś takie posiada.

 

Witam,

Zapraszam Cię do obejrzenia naszego Bonito 25.

Z Łodzi nie jest daleko do Poznania a warto sprawdzić bo być może to jest to.

Kontakt do mnie

Adam tel 512131656

Tu dla zachęty kilka zdjęć Bonito

http://forum-motorowodne.pl/remont-przebudowa-modernizacja-lodzi/bonito-25-laminatowe/50/

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od czterech sezonów pływam 6-cio metrową kabinówką. Masa razem z przyczepą to ok. 1300 kg. Łódkę trzymam pod domem i każdorazowo ją slipuję. Na Odrze korzystam ze slipów na przystaniach, co czasami przy niskich stanach wody proste nie jest. Na jeziorach mam tylko naturalne miejsca i wtedy korzystam z dodatkowego dyszla.

 

Ponieważ apetyt rośnie w miarę jedzenia, to pod domem stoi już łódka 10-cio metrowa. Nie wyobrażam sobie jednak jej  każdorazowego holowania i slipowania. Moim zdaniem 6-7 metrów to maksymalna  wielkość lódki do takiej zabawy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla niezdecydowanych polecam Macgregora 26x - wygodna dla 4 osób, lekka do transportu, wygodna do slipowania - zdarzało się już, że robiłem to sam w jedną i drugą stronę, znajomym ze znacznie mniejszymi łódkami idzie to mniej sprawnie, wszędzie można wpłynąć- minimalne zanurzenie, doskonale się sprawuje na rzekach, radzi sobie na morzu, pociągnie też narciarza albo banana, a do tego jak mamy ochotę stawiamy maszt i pływamy ekonomicznie:) Na youtube jest mnóstwo filmów z tymi łódkami.

Polecam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

HOT NEWS:  After 58 years of production, and 38,000 sailboats, the MacGregors are retiring.  Production of the MacGregor 26 has been discontinued.  Our daughter and son in law, Laura and Paul Sharp, have opened a new boat building business in Stuart, Florida, and are manufacturing a boat similar to our MacGregor 26.        Contact them at  tattooyachts.com

 

Na prawdę nie da rady kupić żaglówki krajowej produkcji tylko trzeba sięgać po sprzęt z USA ??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba ktoś kolegi pytającego się o łódke nie lubi. Macgregor 26x to jach żaglowy. Z bardzo ciasnym wnętrzem. Chyba nie o to chodzi. A generalnie używki z USA są w nie najlepszym stanie. Zwłaszcze z południa, gdze łódek ne wciąga się na zimę. Znajomy mieszkający w USA kupił za 125 tys dolarów 10 metrowy jacht motorowy. Jego remont trwał dwa lata!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpowiadając kolegom ogorek i don alonso.

1. Przedstawiłem Macgregora jako alternatywę do typowych łódek motorowych, jeżeli lubimy też czasami pożeglować - tak jak ja to robię - czasami jest to dla mnie barka na rzece,  a czasami żaglówka na morzu.

2. Kolego "ogorek" nikogo nie namawiam na amerykańskie mydelniczki - są też łódki tego typu produkowane w Polsce - Imexus 28. Znacznie lepiej wykonany, wykończony ładniej, można zainstalować większy silnik od Madgregora .  Dla mnie miał jednak istotną wadę - jest znacznie cięższy i dłuższy co czyni go mniej mobilnym. Osobiście w ciągu jednego sezonu jestem na wielu różnych akwenach dlatego też zdecydowałem się na Macgregora .

3. Kolego "don alonso" - Macgregor 26x to jacht motorowo-żaglowy.Maszt w kilka minut można demontować.  Szerokość 2,5 jest oczywiście  nie za duża - ale nie uważam, że jest to bardzo ciasno - 4 osoby śpią bardzo wygodnie ( dziób 2, na rufie nawet 3 ) .Wygodnie posiłki przy stoliku , zlew, kuchenka ,  WC chemiczne  ciasne.  Gabaryty idealne do transportu - a o to między innymi w tej łódce  chodzi. Jak trzeba napełniamy balast 600kg wody i żeglujemy , jak trzeba przyspieszyć zrzucamy balast i na silniczku. 

Odnośnie używek - wiele Macgregorów było sprowadzonych do europy jako nowe. Mój pochodzi np ze Szwajcarii i uważam, że stan jest bardzo dobry - po zakupie pływałem bez żadnego remontu.

Tak na zakończenie , nie chcę nikogo do niczego namawiać, chciałem tylko przedstawić jeden z wariantów, o którym wielu nie wie, a warto rozważyć - chyba, że zakładamy, że żeglowanie nas nie interesuje , to oczywiście typowe jachty motorowe będą lepszym rozwiązaniem.  Ale będę namawiał do spróbowania żeglarstwa czy to wodnego czy lądowego lub lodowego  - choć

wymaga to z pewnością większych umiejętności niż przekręcenie kluczyka  ;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drogi Adamie,

Zanim zostałem żeglarzem motorowodnym przez lata byłe żeglarzem "wiatrowym"

Kiedy widzę jachty żaglowe pozbawione masztu to serce mi się kraje. A już najgorsze co spotykam to obcięte gdześ na wysokości jednego metra i pozostawione kikuty masztów.

A moja wypowiedź miała być lekko żartobliwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drogi Adamie,

Zanim zostałem żeglarzem motorowodnym przez lata byłe żeglarzem "wiatrowym"

Kiedy widzę jachty żaglowe pozbawione masztu to serce mi się kraje. A już najgorsze co spotykam to obcięte gdześ na wysokości jednego metra i pozostawione kikuty masztów.

A moja wypowiedź miała być lekko żartobliwa.

 

Ja nie mam z tym problemu, lubię jedno i drugie kwestie estetyczne i komfortu są miej ważne, a że nie można mieć wszystkiego wybrałem Macgregora - ani żaglówka ani motorówka ale cieszy:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...