Skocz do zawartości

Bowrider do rekreacji


Hans
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Poza forum powitalnym, chciałbym się raz jeszcze z Wszystkimi przywitać.

Powiem tylko że ze sprzętem motorowodnym jestem związany od lat dziecięcych. Już na początku lat 90’tych były to motorówki, a od połowy lat 90’tych także skutery - zarówno stojące jak i siedzące. Jeżeli chodzi o łodzie to w większości pływałem sportowymi RIB’ami o mocach 50-130km. Od ponad roku nie byłem na wodzie, i bardzo chciałbym z rodziną (2+1) wrócić do pływania w czysto rekreacyjnej formie. RIB’y odpadają na wstępie, skuter też.

Wybór padł na małą skorupę w stylu Baylinera 175 lub 185 (albo ich starsze wersje o innych nazwach).

W grę wchodzą łodzie tylko po 2000 roku i mam świadomość że to już też są stare skorupy, które swoje dostały.

Silnik jaki preferuje to zabudowany 3.0 Mercruiser. Obojętne mi czy będzie to open deck czy cuddy.

I teraz nasuwają się pytania:

- myślicie że jest realne dostać taką jednostkę w stanie „do pływania w budżecie 30-40tyś pln?

- czy dobrze kombinuje, myśląc że najważniejsze na co zwrócić uwagę to skorupa? Mam wrażenie że zawsze łatwiej uporać się z osprzętem niż z zmęczoną skorupą?

- wytłumaczy mi ktoś czy lepiej iść w 3.0 R4 czy V6?

- jak taka jednostka sprawuje się na wodach przybrzeżnych Bałtyku? 80% czasu będę pływał po jeziorach ale raz do roku chciałbym zaciągnąć nad morze

- byłbym w stanie wydać więcej na nową łódź. Na Baylinera czy sea Ray’a mnie nie stać ale znalazłem Bast Boat CortinA 620. Zakup nowej skorupy i do tego używane 4t zaburtowe ok 100-120km - pływał ktoś i może się wypowiedzieć?

- zawsze chciałem mieć zabudowany motor, ale zastanawiam się czy w tym budżecie szukanie czegoś z zaburtowym zarówno w opcji używaniej nie ma większego sensu? Jakieś opinie?

Za wszelkie rady będę wdzięczny.

Pozdrawiam

Kuba

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W takim budżecie cos znajdziesz ale musisz uzbroić się w cierpliwość i szukać. Są podobne wątki np ten http://forum-motorowodne.pl/lodzie-i-jachty-motorowe/zakup-lodzi-w-cenie-20-000-40-000zl-propozycje-i-porady/

Śledź je i wymienię się spostrzeżeniami. Kolega mojego syna tez szukał czegoś podobnego i właśnie niedawno dokonał zakupu.

Na srodladziu będzie ok a na morzu to wiatr decyduje. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poczytaj, bo dużo na ten temat jest na forum. Sam ostatnio pisałem, że kolega kupił zadbanego Sea Ray 180 bowridera z Mercruiser 3.0 z 2000r za 38k PLN - więc da się. Problem w tym, że ogólnie ładnych i dobrze utrzymanych łodzi w miarę młodych rocznikach prawie nie ma... trzeba być cierpliwym.

 

Co do silnika - w takiej skorupie i wadze - ten silnik 3.0 R4 bardzo dobrze sobie radzi, sam byłem pod wrażeniem. A czy zaburtowy czy wbudowany - to temat rzeka - i wałkowany wiele razy nie tylko na tym forum :)

 

Szukałbym otwartego bowridera z racji większej ilości miejsca - tam jest ulubione miejsce prawie każdego pasażera, szczególnie dzieciaków. A z kabiny w tak małej łodzi korzysta się tylko jako dużej bakisty... 

 

A na morzu? Tak jak pisał musti - zależy od warunków - ale da się. Jeśli chodzi o Zatokę gdańską, to tam jest lepiej niż na otwartym morzu - no i ciekawiej, więc tym bardziej nie powinno być problemu - tak czy owak pogoda ma tutaj decydujące znaczenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście jestem fanem łodzi typu bowrider - z wyżej wymienionych powodów jest to doskonała jednostka rekreacyjna, zwłaszcza na śródlądziu. Z silnikiem stacjonarnym jest dodatkowo elegancki i posiada wygodną platformę rufową (praktycznie każdy model). W rekreacyjnym pływaniu kabina to tylko schowek na szpeje, który zajmuje miejsce lub ew. schronienie dla dzieci, które potrafią pół dnia tam przesiedzieć.

3.0l R4 będzie odpowiedni do łodzi 175, 185, 195. Powyżej to raczej większe silniki.

Kiedyś posiadałem Baylinera Capri 1750 z 3-litrowym Mercruiserem, a później Renkena 200 CC z takim samym napędem - ten pierwszy był dużo dynamiczniejszy i zwinniejszy. Mocy nie brakowało. Po wyjściu w ślizg, prędkość przelotowa w obu podobna.

Cortiną 620 to bardzo fajna łódź - znajomy ma taką z silnikiem zaburtowym Yamaha 150 - pływa to bardzo stabilnie, gładko i szybko. Dynamika takiego zestawu jest wyższa niż np. Baylinera 175 3.0

Mimo kabiny (małej) jest tam obszerny kokpit z C-kształtną rozkładaną kanapą. Obawiam się jednak, że założony budżet nie wystarczy nawet na uzbrojoną skorupę, nie mówiąc o napędzie. Używany komplet w dobrym stanie to co najmniej 70-80tys.

a za tyle to już kupisz też dobrego "amerykańca".

A stringi można wieszać na maszcie do holowania - trofeami trzeba się chwalić ;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam kiedyś byłem bliski zakupu Cortiny 620 z silnikiem Yamahy 150KM - Twój kolega nie kupił jej czasem od gościa co prowadzi Lombard w Giżycku? Była całkiem fajna.

Minusem Cortiny jest jak dla mnie brak typowej plaży na rufie...

 

Jak kupowałem swojego Sea Ray'a też miałem dylematy - koledzy, którzy mają już którąś tam z kolei łódź - obecnie kabinowe - stwierdzili, że najprzyjemniej wspominają bowridery i taką mi doradzali. Jak chcesz się okazjonalnie przespać na takiej lodzi - to też nie problem - ja mam pełne kurtyny do bimini - tzw. cabrio - i to jest super na deszcz czy okazjonalny nocleg. Myślę, że lepsze niż mała ciasna kabina.

To jak ze wszystkim - to wiadro kompromisów - sam musisz stwierdzić co chcesz, każdy z nas ma inne preferencje i zwyczajnie jest inny :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam kiedyś byłem bliski zakupu Cortiny 620 z silnikiem Yamahy 150KM - Twój kolega nie kupił jej czasem od gościa co prowadzi Lombard w Giżycku? Była całkiem fajna.

Minusem Cortiny jest jak dla mnie brak typowej plaży na rufie...

W sensie miejsca do opalania? Przecież kanapa się rozkłada na prawie podwójne łoże...

Kolega kupił nowy zestaw w stoczni, ale w Giżycku pływa kilka podobnych łodzi.

Ja osobiście też wolałbym bowridera.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuje Wam wszystkim za odpowiedzi.

 

Może zacznę od Cortiny - zasugerowałem się tą aukcją, ale faktycznie dotyczy skorupy w podstawowej wersji

https://allegro.pl/cortina-620-sport-nowa-rok-2017-faktura-vat-i7437597008.html

 

Jeżeli tylko jest szansa na zakup używanego bowridera od Sea Ray czy Baylinera w budżecie jaki chciałem pierwotnie przeznaczyć, to będę się trzymał tej opcji. Cierpliwie poczekam na to co najbardziej mi się marzy czyli zabudowane 3.0.

 

O kabinie napisałem ze względu na fakt że mam małego Szkraba. Mogłaby się tam schronić przed słońcem, ale mniemam że bimini spełni tą samą funkcję. Dalej jest mi to chyba obojętne. Rozumiem zaletę otwartego pokładu w postaci wygodnych leżanek, ale przy zakupie używki nie będę się napalał na żadną z tych wersji i wezmę co będzie. Opcja z „cabrio” mi się podoba. A stringi przeznaczę na uszycie bandery jak trafi się otwarta  :D chociaż żona może mieć odmienne zdanie.

 

Co do morza - oczywiście macie rację i zdaję sobie sprawę że to pogoda dyktuje warunki. Bardziej chodziło mi o to czy przy krótkiej fali i stanie morza 2-3 da się jeszcze bezpiecznie taką skorupą spłynąć do portu? W ribie ratowniczym nie ma z tym problemu, po prostu nie wiem jak taka skorupa się zachowa przy nawet stosunkowo niskiej fali?

 

Forum przeszukuje w kontekście podobnych tematów. Raz jeszcze dzięki za odpowiedzi. W razie konkretnych pytań będę pisał.

Pozdrawiam

Kuba

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...