Skocz do zawartości

Co kupić, kolejny etap


vit91151
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Jarek no to powiedz jaki jest koszt wymiany gumy w zetce i co ile lat powinieneś ją wymieniać:-) Ha, ha:-)

 

Jakich gum? moze jeszcze nie wymieniałem albo nie wiem, generalnie co roczny serwis kosztuje mnie 700 zł od jednego silnika z przekładnią plus jeszcze serwis klimy i ogrzewania oraz zabezpieczenie instalacji wodnych wc (też glikol). Razem 1400

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 96
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

 

No i jeszcze nie oddalaj sie za bardzo od łódki z silnikiem zaburtowym, wrócisz - nie będzie :P

 

Tutaj się zgadzam z Tobą całkowicie, dlatego moja pierwszą koncepcją była łódka z zetką. Jednak mimo to, moim zdaniem zetka ma więcej wad niż zalet.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale zapomnij o ogonie tzn silniku przyczepnym, auto masz? masz! bo każdy ma, pomyśl jak byś jeździł (cofał) mając z tyłu na bagażniku silnik przyczepny, no nie fajnie z ogonem, szukaj z wbudowanym.

 

Kamera na przyczepce połaczona z navi ?

Zresztą 4 wyjazdy na południe włącznie z parkowaniem tyłem na promach.

A wcześniej nigdy przyczepy nie ciągałem.

 

Na promie pomaga załoga a w trasie rodzina. Na slipie to chyba wszystko jedno jaki masz "ogon"

 

Zresztą Ty chyba nigdy nie holowałeś swojej to skąd masz porównanie ?

 

Według raportu Brunschwick Marine (właściciel Merkury i wbudowanych i zaburtowców) jest ogólnoświatowy trend na zaburtowce. Nawet w USA (kolebka inboardów). W którymś wątku przytaczaem artykuł (spadek kosztem zaburtowców).

 

Dla mnie ten aspekt byłby drugorzędny przy dobrze wykonanej łodzi.

 

Gdzieś tę analize można znaleźć pewnie na ich stronie http://www.brunswick.com/strategy/

Albo to był artykuł o tym, że chcą sprzedać SeaRay-a

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znalazłem:

 

Hardest hit has been the sterndrive category – Sea Ray’s strong suit -- where industry-wide sales were 78,000 in 2000 and are fewer than 20,000 today. And, sales of inboard-powered cruisers are about 70% of what it was just 17 years ago. Both of these categories were Sea Ray’s bread and butter, and the markets had shrunk to a shadow of its former size.

 

http://www.boattest.com/view-news/5617_sea-ray-boat-company-for-sale

 

Nie wnikam z czego trend wynika. Mam znajomych, że tylko inboard. Ale trend światowy widać jest inny.

 

No i o spadku SeaRay-a (głownie tych z wbudowanymi)

(pisząc do At the time odnosza się do 1986 roku)

 

At the time, Sea Ray built boats from 14’ to 46’ and is said to have had annual sales of 28,000 units a year. Today, Sea Ray’s annual unit volume is about 10% of that number.

 

Czyli sprzedaz SeaRay-a spadła aż o 90%  w stosunku do lat 90-tych.

Ciekawe kto go kupi po takich publikacjach (tzn markę nie łodzie)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogórek nie o to chodziło;)

Sugerowałem aby wyobrazić sobie samochód z silnikiem przyczepnym do bagażnika ;)

Nie ma jeszcze takich ale skoro mówisz że są trendy to może bedą ;)

Kupił byś takie auto czy wolisz mieć silnik pod maską? :P

 

Ja mimo trendów jednak stawiam na zwartość konstrukcji pojazdu, każdego pojazdu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę dziwne te teorie na tema rodzaju silnika.

To tak jak by porównywać święta Bożego narodzenia ze świętami Wielkanocnymi.

Na przykład mój klient zażyczył sobie dodatkową platformę kąpielową która opuszcza się i zanurza pod wodę, a po podniesieniu dodatkowo podnosi się pionowo. (zabezpieczenie żeby małe dzieciaki nie wpadły do wody)

I spróbuj zamontować taki "bajer' z silnikiem zaburtowym.

Poza tum napęd ma działać !!!

A producent dobiera do danego modelu optymalny rodzaj napędu.

A moda to coś mało solidnego i bardzo często nie ma nic wspólnego z rozumem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mogę polecić model niemieckiej stoczni Viper V630 z silnikiem zaburtowym.

http://atsea-yachts.pl/jachty-motorowe/viper/viper-630/

 

Odpowiednik z silnikiem stacjonarnym można zobaczyć w Gdyni - model Viper 203

http://atsea-yachts.pl/jachty-stok/viper-203-stok/

 

http://atsea-yachts.pl/wp-content/uploads/Viper-630_1.jpg

http://atsea-yachts.pl/wp-content/uploads/Viper-203-122-182x150.jpg

http://atsea-yachts.pl/wp-content/uploads/Viper-203-27-182x150.jpg

http://atsea-yachts.pl/wp-content/uploads/Viper-203-41-182x150.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie - pewnie nie raz to było wałkowane, ale dla mnie są takie różnice - na przykładzie mojego Sea Ray'a 190 SPX:

 

1. Przy zaburtowym silniku waga łodzi jest niższa (przy moim modelu - ok. 150kg)

2. Sprawność silnika zaburtowego jest wyższa w porównaniu z wbudowanym o tej samej mocy. Przy mojej łodzi osiągi są bardzo porównywalne w porównaniu z silnikiem stacjonarnym 200KM

3. W miejscu silnika stacjonarnego mam ogromną bakistę - bardzo przydatną z resztą.

4. Spalanie silnika zaburtowego jest odczuwalnie niższe.

5. Silnik zaburtowy mogę całkowicie podnieść ponad lustro wody - ma to znaczenie np. stacjonując w słonej wodzie, czy jak wpływamy w płytką plażę, możemy podnieść go na tyle, że nie uszkodzimy napędu.

6. Koszty ewentualnych napraw przy silniku zaburtowym są znacznie niższe - mamy mniej skomplikowaną budowę, brak Z-tki generującej spore koszty jak i samego przeniesienia napędu.

7. Mniejsze wibracje odczuwalne na łodzi w stosunku do zabudowanego silnika (to opinia Panów, którzy mi łódź wydawali)

8. Ciszej pracujący silnik - szczególnie na biegu jałowym (to też opinia chłopaków, co mi łódź wydawali)

9. Mniejsze problemy z zimowaniem łodzi - nie ma problemu ze spuszczaniem wody, jakimś zalewaniem glikolem itp.

10. Łatwiejszy dostęp, serwis, możliwość pozostawienia samego silnika na czas poważniejszego serwisu (niestety to przerabiałem przy nowej łodzi)

11. Cena nowej łodzi jest niższa w porównaniu do ceny łodzi z silnikiem z Z-tką 

 

Jak dla mnie największym i chyba jednym minusem silnika zaburtowego jest to, że jest tam gdzie jest - zabiera miejsce na platformie kąpielowej, ale wydaje mi się, że przy sporej platformie problem jest marginalny. No i niektórym się po prostu silnik zaburtowy nie podoba - ale to już kwestia gustu :)

 

Jak dla mnie jest 11:1 na korzyść outboard'u

 

Dodam tylko, że jak chciałem kupić łódź i myślałem właśnie o tym modelu - nawet przez myśl mi nie przyszło, że kupię zaburtowca - z góry to rozwiązanie skreśliłem - wszystkie łodzie w Nieporęcie stały z inboardami, po prostu taka jakaś moda jest u nas - jak to w życiu bywa - przypadek sprawił, że kupiłem jednak z silnikiem zaburtowym :)

Fakt - jestem mało opływany z jednostkami z silnikami wbudowanymi, poza okazjonalnymi pływaniami gdzieś kiedyś, przed zakupem pływałem na testach właśnie z silnikiem stacjonarnym 4.5 200KM - więc mam porównanie z moją z outboardem 150KM.

 

Zaznaczam, że to moja opinia - każdy ma prawo mieć swoją - i do tego inną :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

http://atsea-yachts.pl/wp-content/uploads/Viper-630_1.jpg

 

 

Nie powiem, łódka ładna, ale jej cena zaczyna się od 100 000 zł za standard bez napędu, jeżeli dobrze policzyłem. Tak, że w lepszej wersji z silnikiem 150 KM zawadzi o 200 000 zł.

Jak dla mnie to cena jest na naszym rynku bez sensu i raczej zaporowa.

 

Dzięki Mandus, bo to są właśnie również moje refleksje odnośnie różnic między przyczepniakiem i zetką. Tylko mnie utwierdziłeś w moim przekonaniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK.

Pływasz 190 -tką  i takie są twoje spostrzeżenia.

Zauważ jednak że, im większa  jednostka tym mniej zaburtowych.

Powtarzam się, piszą ze każdy napęd jest bardziej lub mniej dedykowany do konkretnego przedziału

i co jest priorytetem dla armatora.

Gdyby "zetki" były takie złe to nikt by ich nie produkował.

Moim zdaniem zaczynając od 7 m dł w górę są optymalnym napędem.

Klienta którego stać na taką łódkę bardziej interesuje komfort, harmonia bryły a nie ile więcej spali (litr czy dwa)

To jest temat marginalny w praktyce nie poruszany, bo jest dla takiej grupy bez znaczenia.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

Moim zdaniem zaczynając od 7 m dł w górę są optymalnym napędem.

 

 

No to jest prawie 10m (i ciągle mi chodzi po głowie):

 

23517439_1717317788286985_730551933376096207_n.jpg?oh=bc19d6948d310562e347dc21863ea4a6&oe=5B07AF49

 

Po co się przekonujecie do własnych upodobań ??

Każdy kupi co woli,po co udowadniać "co jest lepsze"

 

Już pisałem, że znajomi ze stażem uważają tylko inboardy (jaki również nie uważają RIB-ów ;) ).

 

Ja prawie nie mam zdania prócz tego że na morzu często wysoko podnoszę w GR zaburtowca ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pływasz 190 -tką  i takie są twoje spostrzeżenia.

Zauważ jednak że, im większa  jednostka tym mniej zaburtowych.

Powtarzam się, piszą ze każdy napęd jest bardziej lub mniej dedykowany do konkretnego przedziału

i co jest priorytetem dla armatora.

Gdyby "zetki" były takie złe to nikt by ich nie produkował.

Moim zdaniem zaczynając od 7 m dł w górę są optymalnym napędem.

Klienta którego stać na taką łódkę bardziej interesuje komfort, harmonia bryły a nie ile więcej spali (litr czy dwa)

To jest temat marginalny w praktyce nie poruszany, bo jest dla takiej grupy bez znaczenia.

 

 

W sumie to zgoda - im większa jednostka, tym bardziej pasuje silnik stacjonarny. No ale tak naprawdę, to w dużym jachcie nie mamy za bardzo wyboru - jesteśmy (że tak to określę) zdani na zetkę. Ale tutaj mówimy właśnie o łodzi wielkości mojej czy nieco większej - czyli ten przedział, gdzie mamy i to i to do wyboru. Więc nie sądzę, że w tym przedziale nie interesuje nas temat bezawaryjności czy mniejszego spalania - mnie np. interesuje. I to nawet nie stricte, bo zaoszczędzę parę zł, tylko zwyczajowo rzadziej podjeżdżam pod dystrybutor - im rzadziej tym lepiej, nie tracę czasu - jak ktoś w sezonie w Mikołajkach tankował, to wie o co chodzi. Czasem kilka godzin czekania... Oczywiście zgadzam się - większa łódź, większy zbiornik paliwa i tak w nieskończoność - ale przyznasz, że jest coraz mniej ekonomicznie :)

 

Zaś w mniejszych łódkach, łódeczkach mamy tylko zaburtowe, czy nam się to podoba czy nie.

 

Ogórek ma rację - nie przekonujmy się wzajemnie, bo to bez sensu. Dlatego zaznaczyłem, że to moja subiektywna ocena, każdy ma swoje upodobania, ale wydaje mi się, że z podanymi przeze mnie faktami ciężko się nie zgodzić - ale z drugiej strony patrząc: może ktoś stawia łódź w jedno miejsce na cały sezon, firma mu wyciąga i przygotowuje sprzęt na zimę i zimuję, łódź jest nowa, po prostu stać go na wyższe koszty i chce mieć ładną platformę z tyłu, itp. to te moje argumenty go nie przekonają. Ja nie jestem zatwardziałym zwolennikiem tylko outboardów - po prostu mnie on bardziej odpowiada i te argumenty są dla mnie istotne - a może następną łódź kupię z inboardem? 

Dlatego świat jest ciekawy - bo każdy myśli inaczej, jest wiele rozwiązań i jest OK.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Roman1 - zgadzam się - mamy konsensus, rozumiemy się  ;)

 

Czy wymienione przez ciebie modele a szczególnie ten ostatni z kabiną ( bo jednak mi na niej zależy ) występuje w wersji z silnikiem przyczepnym?

Jak napisałem na początku postu, z góry to zakładam. Tylko silnik przyczepny.

 

Właśnie tak myślałem, że jest, ale chyba jednak ta kabinówka nie występuję z outboardem.

Ale jeśli cena ma być przystępna, to nieco skromniejszy od bratniego Sea Ray'a - Bayliner VR5 Cuddy OB jest na bank z Mercurym 150KM

Pomimo outboardu jest bardzo praktyczna platforma kąpielowa, wygodna plaża, komunikacja na rufę no i "pokoik" jak to mówią mojej dzieciaki :)

 

http://i790.photobucket.com/albums/yy189/mariusz15/VR5%20Cuddy_zpsr5qv50zs.jpg

 

http://i790.photobucket.com/albums/yy189/mariusz15/VR5%20Cuddy%202_zpsnzl62lvq.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, przypomniała mi się zaleta inboardu :)

 

Kolega w cro cumował tyłem (czyli platformą kąpielową) do przystani ...

Kila osób na raz mogło wsiadać.

 

Ja z outboardem musiałem przodem ... Czyli tylko jedna osoba w danej chwili przez dziób.

 

Zaleta u niego była taka, że fala do nadbrzeża potrafiła być od morza więc on stał lepiej (dziobem do fali).

 

Zresztą na Zegrzu widziałem dwa z inboardami jak stały tyłem do siebie aby (na środkuZZ) aby sobie ludzie przechodzili między nimi.

 

W sumie ja swoim "kaloszem" (jak mówią o nim znajomi z SeaRayam-i) mogę podejść dowolną burtą do ich jednostki ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, przypomniała mi się zaleta inboardu :)

 

Kolega w cro cumował tyłem (czyli platformą kąpielową) do przystani ...

Kila osób na raz mogło wsiadać.

Zresztą na Zegrzu widziałem dwa z inboardami jak stały tyłem do siebie aby (na środkuZZ) aby sobie ludzie przechodzili między nimi.

 

Zgoda, ale to też niestety dobry i skuteczny sposób na uszkodzenie zetki - szczególnie jak ją podniesiemy w marinie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, przypomniała mi się zaleta inboardu :)

 

Kolega w cro cumował tyłem (czyli platformą kąpielową) do przystani ...

Kila osób na raz mogło wsiadać.

Zresztą na Zegrzu widziałem dwa z inboardami jak stały tyłem do siebie aby (na środkuZZ) aby sobie ludzie przechodzili między nimi.

 

Zgoda, ale to też niestety dobry i skuteczny sposób na uszkodzenie zetki - szczególnie jak ją podniesiemy w marinie...

 

A po co podnosić zetkę w marinie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A to już zależy od samego miejsca postojowego - nie spotkałeś się, że np. brzeg nie chodzi pionowo tylko pod kątem i łatwo uszkodzić zetkę lub po prostu jest płytko?

 

Nie jestem mistrzem świata, ale w zeszłym sezonie cumowałem w wielu miejscach - na Mazurach, na Zegrzu i w Cro - i wygląda to przeróżnie.

A tak w ogóle to jestem uczulony na uszkodzenie śruby i podnoszę silnik, jak tylko mam jakiekolwiek obawy, a szczególnie podczas cumowania - nigdy nie wiem, co przy brzegu może być... chyba, że znam miejscówkę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No przy dużych łodziach to pewnie jest schowana, ale w łódce takiej jak moja czy podobnych - i tak zetka wystaje albo jest na styk z platformą - a jak się ją podniesie, to wtedy bankowo wystaje - stąd tak napisałem...

 

Zatem widzisz, wszystko zależy od tego co kupimy a to znowu zależy od naszego własnego poczucia estetyki a z Twojej listy 11 argumentów połowa mnie nie przekonała a połowa dotyczy względów ekonomicznych - w tej kwestii natomiast nigdy nie uważałem, że tańsze = lepsze, a wręcz odwrotnie.

 

Tańsze = bardziej popularne czy dostępne - to owszem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij


×
×
  • Dodaj nową pozycję...