Pseudokibic Opublikowano 9 Lipca 2019 Udostępnij Opublikowano 9 Lipca 2019 Wróciliśmy właśnie z rodzinnego rejsu hausbotem po Wiśle, wodach Gdańska i Zatoce Porty Tczew – pomost pływający, jeśli ktoś oczekiwałby prądu i wody, to owszem – Wisła płynie tam bardzo wartko, ale to wszystko co marina ma do zaoferowania w tej kwestii. Cumowanie longside, postój darmowy. Na przystani kawiarnia z toaletami (dostępne w godzinach otwarcia, darmowe) oraz prysznicami (j.w., płatne chyba 7 zł od osoby bez limitu czasu). W pobliżu klimatyczna tczewska starówka wraz z mieszkańcami. AKM Górki – kameralnie i spokojnie, tanio, żeglarska atmosfera w starym stylu, warunki sanitarne skromne, ale jest prąd i woda na kei a wykąpać się można w sąsiednim hotelu Galion (7 zł/5 min, żetony do nabycia na recepcji) Marina Gdynia – dramat, mimo widocznych wolnych miejsc na y-bomach jachty gości tłoczą się w tratwach na falochronie wschodnim, jako bonus chrzczone paliwo na stacji. Może po otwarciu nowej mariny nieco się poprawi, ale i tak spodziewam się szybkiego zajęcia większości miejsc przez motorowodnych rezydentów. Przed decyzją o zacumowaniu można sprawdzić sytuację w kamerze online: https://task.gda.pl/uslugi/stream/kamera-gdynia-marina/ Jastarnia – bardzo przestronnie, wygodne miejsca przy y-bomach, woda i prąd na kei, są 3 pomosty przeznaczone dla jachtów o różnej długości, patrząc od zatoki najkrótsze jachty cumują przy prawym. Opłata portowa nie obejmuje prysznica ani toalet, które mieszczą się w budynku w północnym narożniku portu. Podgląd obłożenia w kamerze online: http://www.popler.tv/netrix Hel – sporo turystów a pobyt umila akwizytor ze statku Ocean zapraszający gości na „wycieczkę – wyprawę” przez pokładowy megafon. Tak jak pisali koledzy – najszybszy czas reakcji bosmana zbierającego opłaty, może dlatego, że ma rower? Postój wygodny, prąd i woda na kei, sanitariaty w kontenerach obok „jaja burmistrza”, które przechodzi tradycyjny remont. Podgląd miejsc i warunków na kamerkach zarządu portu, mimo labiryntu falochronów rozkołys wchodzi również do basenu jachtowego. http://porthel.home.pl/old/kamera.html Kuźnica – chyba najfajniejszy klimat na mierzei helskiej, blisko nad morze, spokojnie w porównaniu z Helem i Jastarnią. Warunki przy kei gościnnej skromne – brak prądu i wody, cumowanie longside, często w tratwie. Darmowe kibelki i prysznice, nie są jednak czynne całą dobę. Mechelinki – zasugerowałem się opisem z Seaventi, że może będą pomosty również dla żeglarzy, zacumowaliśmy – zejście na ląd zamknięte, dopiero potem przeczytałem tabliczkę z zakazem cumowania jednostek rekreacyjnych, więc szybko się zwinęliśmy. Największym hitem postojowym była niewątpliwie Marina Żabi Kruk – położona za stałymi mostami, więc niedostępna dla jachtów bez składanych masztów. 5 zł za mb. jachtu za dobę postoju. W cenie toalety i w praktyce również prysznice. Blisko na Główne Miasto, klimatyczne wycieczki po pełnym kontrastów Dolnym Mieście. Na przystani funkcjonuje wypożyczalnia kajaków – wybraliśmy się z córką na wycieczkę Motławą, Martwą Wisłą i opływem Motławy – bardzo polecam. Na trasie są 2 pary wrót przeciwpowodziowych – zamykają się samoczynnie, więc może wystąpić konieczność przenoski. Marina Błotnik ma swój indywidualny charakter, budynek i pomosty na palach, wchodzenie po drabinie z pontonów cumowniczych itd. Oczywiście wszystkie miejsca rezydenckie i trzeba się liczyć z tym, że kogos „podsiądziemy”, bo bosman ogarnia jak ogarnia. Komary okrutne, ceny znośne. 61 zł z wodą, prądem i prysznicami dla 4 osób. Teraz pora na podziękowania – po pierwsze – dla Klaudiego za statek, to ten Weekend z wątku: viewtopic.php?f=25&t=27900&p=589148#p589148 Po drugie -dla Mmaacc-a za wypożyczenie morskiej UKFki ręcznej Cała trasa wyglądała następująco (w dniach) 1. Tczew – Przegalina – Sobieszewo - AKM Górki Zachodnie 2. Górki – Sopot – Gdynia 3. Gdynia – Jastarnia 4. Jastarnia – Hel 5. Hel – Kuźnica 6. Kuźnica – Puck 7. Puck – Mechelinki - Gdańsk Żabi Kruk 8. Gdańsk Żabi Kruk (postój) 9. Gdańsk Żabi Kruk – Sobieszewo - Błotnik 10. Błotnik – Przegalina – Tczew W sumie przepłynęliśmy ok. 240 km, w tym ok 30 km Wisłą pod prąd, spaliliśmy ok. 50 litrów paliwa, więc przy silniku Tohatsu 30KM dwa kanistry po 30l oraz zbiornik silnika o pojemności 25l dają naprawdę sporą autonomię. Nawodne stacje paliw są w Gdańsku (Sienna Grobla), Gdyni (port jachtowy) i Pucku (port jachtowy), pewnie znalazłoby się na trasie również parę stacji naziemnych w pobliżu jakiegoś dogodnego cumowiska. Super opcją było na pewno niskie zanurzenie naszej jednostki, co pozwalało np. wyjść sobie spokojnie na rybitwią mieliznę, bezstresowo popłynąć z Kuźnicy wprost do Pucka itd. Plażowo najlepiej wypadły Kuźnica, Sobieszewo i Hel, choć np. w Sobieszewie bardzo przydały się rowery, którymi można przemieścić się w naprawdę ustronne miejsca. Najbardziej wiarygodną prognozą okazała się rybacka z IMGW. Prognozy śledziłem ciągle a trasę rejsu starałem się planować mając na uwadze osłonę brzegu. 4-5B i kilka mil rozbiegu fali to była górna granica akceptowalnych warunków przy żegludze pod wiatr i zdarzyło się to 2 razy – na odcinku Sopot-Gdynia oraz Gdynia – Jastarnia, przy czym wyraźnie było czuć zbliżający się brzeg i jego osłonę. Reszta trasy spokojnie. Bylibyśmy dłużej na mierzei, ale pojawiło się ostrzeżenie o wietrze do 8B i trzeba było schować się na bardziej osłoniętych akwenach. Żadnych kontroli nie doświadczyliśmy, chociaż sporo różnych mundurowych jednostek było widocznych, łącznie z bardzo bojowo wyglądającym ribem Straży Miejskiej z Gdańska. Rozmowy przez radio z portami miłe i rzeczowe a trzeba pamiętać, że nazwa „Wild Cat III” nie ułatwia. Co ciekawe połowa lub więcej dyżurnych była kobietami. Całość wycieczki pod względem atrakcyjności, wrażeń, bez porównania na plus z np. Mazurami czy nawet Jeziorakiem. Turystyczna stonka w zasadzie tylko na lądzie, więc łatwa do ominięcia, akwen żeglarsko pustawy. Widać natomiast spory ruch handlowy oraz duże inwestycje – np. remonty nabrzeży w porcie gdańskim. W kolejnych latach zanosi się na dokładniejsze zwiedzanie Zalewu Wiślanego z przyległościami, może wypad w stronę Iławy a na pewno Elbląg, Malbork i Nogat. Kusi mnie też Wisła, np. na trasie z Warszawy w stronę morza, może na jakiejś otwartopokładówce z namiotem? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
andreas Opublikowano 10 Lipca 2019 Udostępnij Opublikowano 10 Lipca 2019 Czy coś wiadomo na temat wypłycenia przy wyjściu ze śluzy Biała Góra na Wisłę?Dwa tygodnie temu odczytałem na echosondzie 0,5 m. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pseudokibic Opublikowano 11 Lipca 2019 Autor Udostępnij Opublikowano 11 Lipca 2019 Nie płynąłem tamtędy, ale widziałem ruch różnych jednostek i nikt nie stanął. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
andreas Opublikowano 31 Lipca 2019 Udostępnij Opublikowano 31 Lipca 2019 Kolega w niedzielę przy wyjściu ze śluzy Biała Góra na Wisłę miał trudności dostać się na główny nurt.Ocenił głębokość na 25 cm.Musieli openkę przepychać przez wypłycenie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kubek1711 Opublikowano 3 Lipca 2020 Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2020 Mam pytanie. Wybieram sie jachtem motorowym z Jezioraka (z Iławy) do Gdańska i zacząłem rozważać wypłynięcie na półwysep. Jestem początkującym sternikiem, znaczy sie pływam od kilku lat po jezioraku i kanałach ale nigdy nie pływałem jeszcze po zatoce. Może mimktoś podpowiedzieć czy jest to coś całkowicie innego i dość niebezpiecznego czy raczej powinienem sobie poradzić? Niedawno nabyłem Tytana 818 stoczni Balt z zaburtowy silnikiem 60KM. Mam uprawnienia sternika od kilku lat i chciałbym spróbować swoich sił na Zatoce. Myslalem aby płynąć wzdłuż brzegu oczywiście przy dobrej pogodzie. Z góry dzieki za jakiekolwiek informacje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
vmen1 Opublikowano 3 Lipca 2020 Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2020 Spokojnie dasz rade na Zatoce - tylko odpowiednia pogoda Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grudzien Opublikowano 3 Lipca 2020 Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2020 Mam pytanie. Wybieram sie jachtem motorowym z Jezioraka (z Iławy) do Gdańska i zacząłem rozważać wypłynięcie na półwysep. Jestem początkującym sternikiem, znaczy sie pływam od kilku lat po jezioraku i kanałach ale nigdy nie pływałem jeszcze po zatoce. Może mimktoś podpowiedzieć czy jest to coś całkowicie innego i dość niebezpiecznego czy raczej powinienem sobie poradzić? Niedawno nabyłem Tytana 818 stoczni Balt z zaburtowy silnikiem 60KM. Mam uprawnienia sternika od kilku lat i chciałbym spróbować swoich sił na Zatoce. Myslalem aby płynąć wzdłuż brzegu oczywiście przy dobrej pogodzie. Z góry dzieki za jakiekolwiek informacje. Proponuję dokładne przestudiowanie morskiej prognozy pogody z pogodynki.pl i wykresów meteo.pl. pod kątem kierunku i siły wiatru. Należy uważać na oznakowane sieci rybackie, przestudiować mapę Zatoki Gdańskiej i Puckiej (łacha), mieć zapas paliwa i jeśli się da, to mały zapasowy silnik. Ot i cała filozofia. Stopy wody. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.