Skocz do zawartości

Pętla Żuławska


Jachcik
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Wybrać się na urlop w Polsce i przez dwa tygodnie mieć dobrą pogodę, to tak jak wygrać w lotto.

 

hehe...ale za to jak trafisz to jaka satysfakcja !!! :-)

a tak serio: wszędzie dobrze gdzie nas nie ma ...ale o takie plaże jak nad Bałtykiem to trudno gdzies indziej

mnie tam w Grecji w o d a nie smakuje...morska :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 145
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

My dwa lata temu tak trafialiśmy przez cały sezon w idealną pogodę do Helu.

Zauważył to bosman z mariny i powiedział, że musimy na  mszę do kościoła dać :) :D

 

Co do plaż to nie ma dyskusji, są o wiele lepsze niż Grecji.

Przypomniało mi się jak byliśmy w Honk Kongu parę lat temu i przewodnik Chińczyk zawiózł nas parę kilometrów za miasto,

żeby pokazać ich wspaniałą  plażę.Miała ona może z 300-400 metrów długości.Jak bardzo był zawiedziony kiedy powiedzieliśmy mu, że u nas w Polsce mamy plaże o długości kilkudziesięciu kilometrów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak, ale z tych plaż pożytek mają tylko plażowicze i budowniczy zamków z piasku. To takie gadanie typu w Polsce jest fajniej latem bo nie tak gorąco jak w Grecji a i deszczyk ochłodzi często :-)

Dla motorowodniaków takie wybrzeże to kicha bo jest nudne. Na tym polega piękno wybrzeży śródziemnomorskich, że góry dochodzą do morza. A plaże występują i pomimo deficytu są mniej zatłoczone niż te piękne polskie. Ja dodatkowo będąc płetwonurkiem szukam zawsze głębokiej wody od samego brzegu, tam gdzie nie ma skał tylko sam piasek nie mam czego szukać, trochę wraki to wynagradzają ale za to przeszkadza słaba przejrzystość Bałtyku.

 

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyprawa do Jastarni z ponownym "obleceniem" pętli Żuławskiej zakończona 8)

 

I etap- trasa piątkowa- odwoziłem córkę na obóz windsurfingu do Jastarni (stąd tyle bagażu na tej małej lódeczce).

 

Wyjechałem z domku ok. godz 8 rano. Płynięcie rozpocząłem w Białej Górze, następnie przez Tczew, do Martwej Wisły (śluzowanie), potem miłe spotkanie z forumowymi kolegami- tj Saradogiem i Vmenem 1. Mogę tylko żałować, że nie starczyło czasu na wspólny obiad...

Wyjście na Zatokę przy Westerplatte, rejs wzdłuż brzegu do torpedowni za Gdynią i odbicie na trawers do Jastarni.

Wszystko wypaliło......- byłem tam krótko po godz. 19.

Następny dzień- sobota- prace obozowe bez pływania.....Mogłem za to złożyć i silnikowo "uzbroić"obozowy ponton ratunkowo-szkoleniowy. ::)

 

II etap- trasa niedzielna- wypłynąłem z Jastarni przed godz. 7 rano. Po przepłynięciu całkiem mocno rozkołysanej Zatoki, dotarłem do Gdyni.  Byłem pierwszym klientem na tamtejszym nadwodnym portowym Lotosie  (godz. 8 rano !!!). Tym razem byłem już sam (córka pozostała w Jastarni)  zatem pozwoliłem sobie na odrobinę szaleństwa i poszedłem morzem w kierunku Przekopu Wisły. Wiało z południa, zatem płynąc wzdłuż brzegu (Port Północny, Górki Zachodnie, Wyspa Sobieszewska) nie musiałem walczyć z falą, było tylko zagrożenie, że jak "coś  silnikowo pójdzie  nie tak" to może mnie wynieść w morze... :o.Na szczęście nic takiego się nie wydarzyło.  Wszedłem Wisła w Szkarpawę a potem Wisłą Królewiecka na Zalew (przecudownie!!! :D.). Po chwili akurat jednak nastąpiło zapowiadane  załamanie pogody- no i stało się to czego bałem się wcześniej- właśnie jak zaczęło "piździć" to silnik się pokrztusił i odmówił posłuszeństwa. A mnie mało  nie nie zdryfowało na środek Zalewu- aby się przed tym ratować podpadajowałem i  obok Stawy Gdańsk zaczepiłem się za bojkę szlakową- coś pogmyrałem i o dziwo silnik dał się uruchomić. Jak się później okazało "nadtarła się linia paliwowa" i zrobiła się nieszczelność. (Ale to "odkryłem" dużo później- tj. po ostatniej śluzie tj. po Szanowie)- a nieświadomość naprawy polegała na przełożeniu linii  przewodu do drugiego baku, co zapewne spowodowało inne ułożenie wężyka i dziurka w nim  musiała się przejściowo sama zatkać. W każdym razie udało mi  się uciec z Zalewu i po drobnych kłopotem z przygasaniem silnika i po  przebyciu pozostałych śluz między 16 a 17 dotarłem do Białej Góry- tu na finał miałem przeogromną ulewę, ale ona nie była w stanie zatrzeć 100 wspaniałych wrażeń (i jednego ogromnego stresu) z tej jakże fantastycznej trasy.

Polecam wszystkim..... 8)           

 

Zdjęć niestety nie robiłem- jedyne "uwiecznie" zrobił kolega Jarek- Vmen 1- patrz poprzedni post...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej,

wiadomo, że istotne stany wody dotyczą tylko głównego koryta  Wisły- pozostałe rzeki czy cieki są oczywiście na w miarę stałym poziomie.

Na Wiśle raz wszedłem na przykosę i to zaraz po wyjściu z Białej Góry. Potem już mi się to nie przytrafiało- ale trzeba bacznie obserwować wodę. Sugeruje pokonywać trasę przy bezwietrznym dniu, tak aby nie było zmarszeń czy zafalowań- bo wówczas wszelkie przeszkody "giną" w tle. Ja echosondy nie używam, ale dla dużych i głębiej zanurzonych łódek to całkiem bezpiecznie robi się dopiero parę kilometrów poniżej Tczewa...

 

Wisła Królewiecka jeszcze w pełni "przejezdna"- troszkę roślinności jest po bokach szlaku

 

PS

Ja dramaturgi nie chciałem  dodawać, ona po prostu w pewnym momencie się tam sama pojawiła...

Ale było SUPER !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Opłynęliśmy część pętli od Białej Góry do Gdańska.

Zaliczyliśmy Nogat, Zalew Wiślany, Szkarpawę,Wisłę i Motławę.

Następnie z Gdańska popłynęliśmy do Gdyni a potem do Jastarni i do Helu.

Na rzekach i w przystaniach takich jak Biała Góra czy Rybina zupełny spokój i cisza,

natomiast w marinach morskich w Krynicy czy Jastarni ogromny ruch, nawet ciężko z miejscem.

Obsługa w marinach i przystaniach Pętli Żuławskiej na bardzo dobrym poziomie.

W Białej Górze wodowałem łódź, bosman sam zaoferował swoją pomoc.

Zupełnie bez potrzeby obawiałem się pozostawienia samochodu i przyczepy na parkingu w Białej Górze,

ponieważ parking jest monitorowany a obsługa jest na miejscu całą dobę.

W przyszłości popłyniemy jeszcze raz tak, żeby zrobić odcinek Wisły od Tczewa w dół do Gdańska i przepłynąć Wisłą Królewiecką.

Doświadczenie fajne szczególnie, że jestem ogromnym miłośnikiem przyrody.

Ale tak naprawdę wodniacko dobrze poczułem się dopiero  na morzu.

Pogodę mieliśmy delikatnie mówiąc zmienną.Np.w Gdańsku zaliczyliśmy oberwanie chmury.

Po wpłynięciu do mariny przez 4 godziny lał deszcz, tak że nie mogłem przejść do bosmanatu.

Opływałem Gdańsk i w marinie Żabi Kruk obejrzałem jacht kol.vmen1, który dumnie stoi zacumowany prawą burtą.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opływałem Gdańsk i w marinie Żabi Kruk obejrzałem jacht kol.vmen1, który dumnie stoi zacumowany prawą burtą.

 

No było się odezwać, wpadłbym na bajerke i może coś jeszcze 8)

 

 

Następnym razem odezwę się. Teraz jak byliśmy, właśnie w Gdańsku dojechała do nas córka z  chłopakiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na szlaku całkiem sporo kajaków, łodzi szczególnie czarterowych też kilkanaście spotkaliśmy.

Wszystkie mariny na niezłym poziomie z dobrą atmosferą, no może poza Elblągiem(marina Wodnik), gdzie obsługa jest  po prostu niemiła.Ale ta akurat marina to stara, która powstała jeszcze przed projektem Pętla Żuławska.

W ogóle Elbląg  to raczej można sobie pominąć robiąc taki rejs.Lepiej poświęcić jeden dzień więcej np. na Gdańsk, który ma niepowtarzalny klimat, albo w Krynicy wypożyczyć rowery i objechać okolicę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja rodzina była miło zaskoczona Elblągiem ale ta marina(spędziliśmy tam noc)to trochę z komuny jeszcze nie wyszła :-)

My mieliśmy luźniej na szlakach bo to był weekend Bożego Ciała. Jak na razie to nr.1 naszych dotychczasowych tras. Mocno polecam pływanie po Żuławach!

 

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tych zabytków to niewiele pozostało.Cała "Starówka" Elbląga to faktycznie na nowo postawione budynki w ostatnich latach.

Taksówkarz pokazał nam ostatni placyk jeszcze nie zabudowany właśnie w tamtym miejscu.

W kościele z XII w. była teraz wystawa sztuki.

Historycznie ciekawszy był Frombork z autentycznym Pałacem Biskupim.

Ale Frombork "nie załapał" się na fundusze na rozwój infrastruktury przystani i tam mariny nie ma.Jest tylko trochę nabrzeża z zamontowanymi starymi oponami, przy którym można od biedy  zacumować.

Oczywiście, żeby się dostać do Fromborka to trzeba wpłynąć na Zalew Wiślany, który jest zaliczany do wód morskich i w związku z tym trzeba liczyć się z możliwością dużego falowania.

Na Zalewie jest wyznaczony tor wodny do wszystkich portów i marin.Poruszając się poza tym torem nawet  100m mamy pewność, że wpłyniemy w sieci.Dla łodzi z niedużym zanurzeniem nie będą one stanowiły problemu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tymi sieciami to nie jest aż tak źle ale faktycznie warto obserwować wystające tyczki. Tory nie są wyznaczone do marin przy Zatoce Elbląskiej: Kadyn, Suchacza, Nadbrzeża, Kamienicy i Jagodnej. Jak pływałem na początku maja to jeszcze po zimie nie było żadnych pław od stawy Gdańsk do Kątów Rybackich. Teraz nawet wejście na Wisłę Królewiecką jest wyznaczone.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 10 miesięcy temu...
  • 4 tygodnie później...

Małymi kroczkami zbliża się nasz urlopowy wyjazd na rejs Pętlą Żuławską, w związku z tym mam do szanownych kolegów kilka pytań, jak również chętnie posłucham wskazówek i sugestii.

Czarterujemy hausebota Nautica 830 na początku września na 8 dni, chcielibyśmy trochę pozwiedzać ale i odpocząć nad morzem stąd pierwsze pytanie - którą marinę wybrać na 2-3 noclegi ? Wybór nie jest zbyt duży stąd padło na Krynicę - czy w tym terminie będzie ciężko z miejscem? Jak wygląda tam obsługa - czyli podejście do przybyłych wodniaków nowicjuszy? A może wybrać Kąty Rybackie? Jakie inne mariny są warte odwiedzenia na nocleg - obsługa, klimat itp.

 

Kolejna sprawa to wskazówki, rady odnośnie pływania po zalewie. Jesteśmy jeszcze świeżakami - pływamy / czarterujemy drugi sezon. W zeszłym roku były Mazury bez spania na pokładzie, w tym roku zaliczony rejs na przełomie maja i czerwca po Zalewie Szczecińskim już z nocowaniem na pokładzie. Była to już ciut większa jednostka niż ta na Mazurach - Relax 720 również barka wypornościowa. Trochę problemów przysparzał brak echosondy, ale wspomagając się własnym navionicsem na tablecie daliśmy radę tylko raz tracąc pływalność :D Odwiedziliśmy mariny w Nowym Warpnie, Kamieniu Pomorskim, Dziwnowie oraz Wapnicy.

 

Następne pytanie dotyczy Zalewu Elbląskiego - jest to rezerwat więc rozumiem, że całkowity zakaz pływania? Czy korzystając z faktu, że zabieramy ze sobą deski sup i pompowany kajak da się tam wpłynąć?

 

Ogólnie wolimy spokojniejsze regiony, Gdańska tym razem nie planujemy - raczej Malbork, Frombork i być może wrócimy przez Tczew. Startujemy z Żuławik.

 

Czy ktoś z Was pływających po tych akwenach używa Navionicsa? Jak z podanymi w nim głębokościami w stosunku do stanu faktycznego w tym roku? Można się nim sugerować? Tym razem jacht będzie wyposażony w echosondę ale do planowania tras dziennych przebiegów i tak korzystamy z Navionicsa.

 

Pozdrawiam,

Krzysiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak na szybko:

- Frombork: fajne miasto, które koniecznie trzeba zobaczyć (katedra z grobem Kopernika, planetarium, muzea). Minusem jest b.mały port, w którym ciężko znaleźć wolne miejsca, ale we wrześniu może się uda. Warto wcześniej zadzwonić lub chociażby spojrzeć przez kamerkę internetową:

http://www.tvbraniewo24.pl/kamery/27,frombork-kamera-obrotowa

- Tolkmicko: tutaj nie będzie problemu z wolnymi miejscami. Warty odwiedzenia kościół. Kamerka na port:

https://www.tolkmicko.pl/index.php/kamera-port

-Krynica i Kąty OK, ale postoje dosyć drogie, w Piaskach mało miejsca, Pasłęka spokojne miejsce, ale marina nad rzeką która wydaje się mętna. Do Rosji lepiej nie podpływać...

-Osłonka: maleńka przystań na Szkarpawie przy Zalewie - bardzo pomocni ludzie z obsługi, godne polecenia, tylko że to nawet nie wioska, nie ma sklepów, 3 dni można się nudzić

-Rybina: nie będzie problemu z miejscami, węzeł wodny (2 mosty zwodzone i 1 obrotowy) i miejsce z którego można pojechać kolejką wąskotorową do Stegny:

http://www.zulawyimierzeja24.pl/kamery/71,rybina-przystan-zeglarska-petla-zulawska-kamera-po

-Kadyny - nawet nie planuj postoju w szczególności dla plastikowej łodzi

-Suchacz - nie byłem ale słyszałem wiele pozytywnych opinii

-Elbląg - Bulwar Zygmunta Augusta - warto się przejść po starówce, sam byłem zaskoczony tym  miastem

-Malbork dłuższa wyprawa bo z Zalewu masz 2 śluzy po drodze. Przystań - we wrześniu będzie więcej wolnych miejsc niż teraz:

http://www.zulawyimierzeja24.pl/kamery/86,przystan-zeglarska-park-polnocny-w-malborku-kamera

Wisła od Białej Góry do Tczewa wcale nie jest łatwym odcinkiem - możliwe łachy, mielizny, kamienie. Widoki trochę przygnębiające tzn. pusto. To już bezpieczniej będzie wybrać się na pochylnie, ale tego wszystkiego nie ogarniesz w 8 dni.

 

Navionics będzie działał i pokazywał głębokości na wodach morskich tj. na Zalewie a te są bardzo przewidywalne na tym akwenie. Na Zalewie szybko pojawia się krótka nieprzyjemna fala więc uważaj na wiatry i patrz na prognozy.  Mając lornetkę można prowadzić nawigacją pilotową i prowadzić łódź torami. Poza nimi też można ale trzeba uważać głownie na sieci.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij


×
×
  • Dodaj nową pozycję...