Skocz do zawartości

Holenderska stalówka


Rekomendowane odpowiedzi

co ciekawe wymyślili to Polacy kilkanaście lat temu i ich dealer zagraniczny zrobił w bambo kopiując z drobnymi zmianami i teraz sprzedaje pod swoją marką. Polacy sądzili się ale na marne  >:D

Do łodzi jest wstawiany silnik 100-115 KM wystarcza aby płynęła ponad 40km/h i dała rade narciarza pociągnąć  ;D

Jak pływa na żaglach to nabiera kilkaset kg balastu wodnego. Składasz żagle odpalasz motor i z 5 minut wchodzi w ślizg bo  w tym czasie opróżnia jednoczesne zbiorniki balastowe. Jak opróżni to w ślizg momentalnie wchodzi.

 

Takich rzeczy nie zobaczy się na wiw w wawie  :P :))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 66
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Tanio nie będzie. Ale mam różne przemyślenia. Oglądałem Bonito sklejkowe chyba najłatwiejsze do budowy. Podobno jest już stalowe. Zadałem pytanie do konstruktora w czym byłby problem aby zamiast ploter w sklejce wyciął części laser w stali, którą można pospawać tymi samymi ściegami co klejenie. Zobaczymy co odpowie. Zastanawiałem się również na Albatrosie 850. Chociaż jak zobaczyłem przekaz z budowy Albatrosa 1000 to się trochę przeraziłem wielkością prac. Generalnie dwie te łodzie jakoś inaczej stoją na wodzie niż poczciwe holenderskie cruserki z lat 80-tych Nie wiem czy chodzi tutaj o kształt kadłuba czy kształt jego dna. Wolę zdecydowanie kształty 'okrętowe" niż rozlane kaczki. Nie widzę w sieci za dużo planów mniejszych łodzi motorowych ze stali i nie wiem czy tak szukam czy faktycznie jest ich mało. W nawiązaniu do tanio nie będzie co napisał jeden z kolegów otóż skończyłem niedawno budowę domu i kasa nie leży na szafce. Chciałem więc zakupić COŚ co będzie już stało i mnie motywowało do jej zarabiania. Jeżeli zdecyduję cię na Albatrosa to stal mogę kupować etapami i to nawet zalecaną przez konstruktora nierdzewkę w przypadku Bonito muszę już wydać 16 tys netto na sklejkę za jednym razem. A to już wchodzi w ceny łodzi stalowych, które można nabyć, jadąc do Holandii pewnie za wiele mniejsze pieniądze niż oferowane przez naszych sprzedawców. I taką właśnie mam zagwostkę. W kwestii przeróbki tego jachtu żaglowego to duże jest takich zrealizowanych projektów. Gdybym pływał tym czymś na żaglach pewnie już bym wiedział czy można przerabiać czy nie bo przecież chodzi wyłącznie o sprawy nautyczne. Całą nadbudówkę można sprzedać na złom i zrobić nową a nadal mnie nie przekonuje czy faktycznie różnica w kadłubie tego jachtu do jachtu motorowego o podobnych wymiarach jest taka duża i nie do przeskoczenia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na spokojnie możesz szukać w Holandii  stalówki kupisz i tak taniej niz u nas ,z transporterem nie ma problemu  cena około 1 tyś ojro a tyle na statku utargujesz jeśli będzie cie interesować cena około 6 tyś ojro za statek  Tylko trzeba szukać i być cierpliwym ,co do tych przeróbek kończą się przeważnie nie dokończonym projektem .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie tak jak pisze 7mka.

Nie ma co kombinować.

Polecam kontakt z Panem Maciejką, za pośrednictwem naszego forum. W ub. roku kupił łódkę w Holandii. Wsiadł na jej pokład i w ciągu 30 dni przepłynął do Gdyni. Teraz robi jej kapitalny remont.

Kupić, wyremontować i pływać.

Jeżeli nie potrafisz sam przeptowadzic remontu, to bardzo zgrabnie zrobią go w porcie jachtowym w Kędzieżynie Koźlu.

Najeważniejsze jest podjęcie decyzji, my na forum możemy dyskutowac jak mówią lekarze "ad mortum defecatum" bo nas to nic nie kosztuje i rat na prawdę nas nie dotyczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki serdeczne za odpowiedzi. Pana Maciejko blog przestudiowałem w całości. Super sprawa. Najciekawiej jest z tym, że mam ciotkę mieszkającą na stałe w Amsterdamie od 30 lat ale jak to w rodzinie najlepiej jest na obrazku i niestety nie mogę się nią posiłkować. Dobra żaglówkę odpuszczam do przerobu ale czemu nikt nie wypowiada się na temat budowy nowej jako alternatywy do zakupu starej do remontu. Też będzie trzeba wygospodarować miejsce i nie mniej się napracować i wykosztować bo najczęściej środek jest do wywalenia w całości przy tak niskich cenach zakupu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo nie widac planów , masz warunki do budowy .Koszta policzyleś czas spawacza terminy itp znasz się na kątach dna bo jak cos z piepszysz to zapomnij o pływaniu bo możesz nią tańczyć na wodzie jak na lodowisku i później zezlomowac jednostkę i dopiero będą nerwy  szukaj używanej jednostki  jak masz tyle zapału to ja wyremontujesz w miesiąc  :) 
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę dużo hurraoptymizmu w wypowiedziach kolegów w temacie remontu wypornościówki,czym to jest spowodowane? własnymi doświadczeniami?śmiem twierdzić ,że chyba jednak niekoniecznie.

Jakim zapleczem maszynowym trzeba dysponować by się za to zabrać wymienię kilka urządzeń które są do tego potrzebne

-duzy garaz , hala, hangar

- szlifierki, i nie te po 300-400 wat znacznie większę powyżej 1000 i zaznaczam,że nie tzw .flexy na tarcze 125 mm a na 230mm

-giętarka do ciut grubszych blach niż samochodowe, wiec nie ręczna  tylko pneumatyczna bądz elektryczna na tzw "siłę"

- gilotyna do cięcia tez na "siłę"

- migomat

-palniki gazowe

-gwintowniki, narzynki, otwornice

-tzw kraizega wiadomo do czego

-podnośniki, kobyłki, żurawie warsztatowe

To zaledwie kilka podstawowych maszyn do remontu, nie napisałem o wielu innych potrzebnych rzeczach bo nie chce sie rozpisywać, jesli ktoś posiada takie zaplecze to nie widzę przeszkód, ale potencjalny "Kowalski" niech nie mysli nawet o remoncie, bo to nie będzie remont a papranina w najgorszym wydaniu, szkoda zdrowia i nerwów.

Ale to oczywiście jest moja opinia w temacie:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tanio nie będzie. Ale mam różne przemyślenia. Oglądałem Bonito sklejkowe chyba najłatwiejsze do budowy. Podobno jest już stalowe. Zadałem pytanie do konstruktora w czym byłby problem aby zamiast ploter w sklejce wyciął części laser w stali, którą można pospawać tymi samymi ściegami co klejenie. Zobaczymy co odpowie. Zastanawiałem się również na Albatrosie 850. Chociaż jak zobaczyłem przekaz z budowy Albatrosa 1000 to się trochę przeraziłem wielkością prac. Generalnie dwie te łodzie jakoś inaczej stoją na wodzie niż poczciwe holenderskie cruserki z lat 80-tych Nie wiem czy chodzi tutaj o kształt kadłuba czy kształt jego dna. Wolę zdecydowanie kształty 'okrętowe" niż rozlane kaczki. Nie widzę w sieci za dużo planów mniejszych łodzi motorowych ze stali i nie wiem czy tak szukam czy faktycznie jest ich mało. W nawiązaniu do tanio nie będzie co napisał jeden z kolegów otóż skończyłem niedawno budowę domu i kasa nie leży na szafce. Chciałem więc zakupić COŚ co będzie już stało i mnie motywowało do jej zarabiania. Jeżeli zdecyduję cię na Albatrosa to stal mogę kupować etapami i to nawet zalecaną przez konstruktora nierdzewkę w przypadku Bonito muszę już wydać 16 tys netto na sklejkę za jednym razem. A to już wchodzi w ceny łodzi stalowych, które można nabyć, jadąc do Holandii pewnie za wiele mniejsze pieniądze niż oferowane przez naszych sprzedawców. I taką właśnie mam zagwostkę. W kwestii przeróbki tego jachtu żaglowego to duże jest takich zrealizowanych projektów. Gdybym pływał tym czymś na żaglach pewnie już bym wiedział czy można przerabiać czy nie bo przecież chodzi wyłącznie o sprawy nautyczne. Całą nadbudówkę można sprzedać na złom i zrobić nową a nadal mnie nie przekonuje czy faktycznie różnica w kadłubie tego jachtu do jachtu motorowego o podobnych wymiarach jest taka duża i nie do przeskoczenia.

 

Bonito obecnie produkowane nie jest stalowe lecz laminatowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z dużym zaciekawieniem czytam cały temat i postanowiłem wtrącić  swoje "trzy grosze"

Wg mojej wiedzy i doświadczenia nigdy nie kupiłbym "stalówki",dlaczego, ano prosta sprawa

utrzymanie kadłuba w dobrej kondycji jest o wiele trudniejsze kosztowniejsze i wymagające

większych umiejętności /chociażby spawanie cienkich blach/ dla "stalówki" aniżeli dla kadłuba z laminatów.

Znam kilka przypadków z naszego FORUM  gdzie koledzy kupili stalowe holenderki /bo tanio/,a pózniej robota na okrągło.

W ub roku sprowadziłem typową holenderkę z laminatu,fakt droga /w porównaniu do stalowej/

ale proszę mi wierzyć że poza wymianą silnika niewiele kosztów włożyłem,a po przywózce

właściwie natychmiast poszła na wodę i cały sezon cieszyliśmy się z jej eksploatacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kończąc temat jakby ktoś miał namiary na stronę z planami łodzi motorowych byłbym wdzięczny, oczywiście poza Albatrosem i Bonito. Osobiście bardzo podoba mi się taka linia i coś takiego będę szukał tylko może w okolicy do 9m  http://www.botentekoop.nl/motorkruisers/Dart-Kotter-1979/1481171
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz mieć łódkę jak na zdjęciu poniżej.

Koszt 30 letniej łódki określony został na 24500Euro.

Za ile chcesz wybudować nową łódź ???

Jaki budżet planujesz?

Zacznijmy może od tego, wtedy podrzucimy namiary na plany ;)

640_wo.jpg.137a7cacb36836e98b88058d1d22d39c.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Budowa to nie to samo co zakup. Na zakup trzeba mieć tu i teraz. Powiem na bazie planów Albatrosa 850. Armator Albatrosa 1000 budował go 4 lata. Z takim czasem do wykonania mogę pozwolić sobie przeznaczyć na budowę 4 razy więcej kasy niż jednorazowo w danym roku. Czyli np. przeznaczam raz 20 tys lub 80 tys przez 4 lata. Pokazując łódź miałem na myśli jej kształt kuterka, który mi się bardzo podoba a nie konkretny jacht do kupienia. Przy Albatrosie poważnie brałem pod uwagę budowę z nierdzewki bo różnica nie jest aż taka duża jak kiedyś. Spawacz potrzebny będzie tylko albo aż do kadłuba resztę pospawam sam. Nie widzę problemów przy zabudowie. Mam kolegę właściciela firmy wykonującej zabudowy na wymiar i pomogą. Drzewo załatwię sam bo kuzyn handluje egzotykami gdzieś pod Wawą. Elektrykiem jestem z wykształcenia. Korci mnie ta łódź do budowy lub remontu. Mam na koncie malutki sukces bo w 2008 roku odrestaurowałem jeepa willysa z 1944. Sprowadziłem go ze stanów w stanie app. Wszystko było zeżarte poza ramą i do tego oryginalne części miał zachowane w 40 %.Robota jak dla mnie super i kontakt z historią. Teraz może zostanę armatorem. Jakby były plany takiego kuterka za cenę jak w albatrosie czyli do 2 tyszł nawet bym się nie zastanawiał. Przecież to jest przygoda. Nie uprawiam hazardu, nie piję i nie palę a nadto jestem na emeryturze więc nic mi w zasadzie nie przeszkadza. Gdybym mieszkał w Poznaniu czy chociaż we Wrocku dawno już bym plany realizował. Ale na Śląsku trochę daleko do wody tak na co dzień. Rozgadałem się na mało interesujące sprawy. Przepraszam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij


×
×
  • Dodaj nową pozycję...