Skocz do zawartości

Impregnacja - Konserwacja drewianej łódki


Rekomendowane odpowiedzi

A możesz zapytać któregoś z tych dziadków jakiego lakieru używał na olejowane łodzie?

To może się przydać w dyskusji, szczególnie, jeśli jest sposób na lakierowanie nie do końca wyschniętego olejowanego drewna (wiadomo olej tungowy żeluje znacznie szybciej od lnianego ale jest nieporównywalnie drogi). No i czy dotarłeś do tej wiedzy o gruntowaniu przed olejowaniem?

 

Olej lniany nie polimeryzuje się tak długo. Chyba, że ktoś sprzeda Ci olej spożywczy lub olej nie pozbawiony protein.

Do łódek warto stosować smołę drzewną (dzięgieć) Jest też preaparat gotowy do łodzi na bazie smoły drzewnej, oleju lnianego i terpentyny balsamicznej.

Łódź wygląda pięknie i jest dobrze zabezpieczona.

Olej lniany jest już sam w sobie gruntem. Po spolimeryzowaniu się oleju lnianego łódź można nawet lakierować. Tylko jak dla mnie lakier i drewno (szczególnie drewno na zewnątrz) nijak się ma do siebie. Można także zastosować olej lniany z kalafonią, czyli żywicą. Ewentualnie jeszcze z dodatkiem syntetycznych żywic p11 i p15.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 55
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Dzięki. Jak zwykle jest jedno ale:

te "lakiery" niewiele mają wspólnego z lakierami chemopochodnymi, moim zdaniem są to bardziej zaawansowane oleje do drewna tak jak np Owatrol, który pojedynczo użyty daje efekt olejowania ale użyty w komplecie daje efekt niby lakieru czyt. niby politury - ktora w dłuzszym czasie jest mniej odporna na warunki zewnetrzne niz lakier chemopochodny. Dlatego moim zdaniem do zabezpieczenia litego drewna dużo lepszym rozwiązaniem jest jakiś jednoskladnikowy poliuretan /lub inny ale koniecznie 1k/.

Oleju wspomnianego przez Ciebie jeszcze nie praktykowałem więc się nie wypowiem bo być może faktycznie jest na tyle odporny tak na ścieranie jak i warunki że zasługuje na miano lakieru.

Tak czy inaczej dzięki za link, przy najbliższej okazji robienia np relingow zastosuje wskazany przez Ciebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisałem: jaki znam. Podobno jest jeszcze lepszy ( czyt. droższy). Od ładnych kilku lat jest nim malowany ponad pięćdziesięcioletni mahoniowy jacht ( podobny do typu Vega ale ze stopczni Kiel). Malowane są burty, nadbudówka z kokpitem i drzewca. Z każdego rejsu po ,,północnym" wraca w stanie takim jakim wyszedł. Zapewniam Cię, że to jest lakier a nie impregnat.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakim konkretnie lakierem można malowac zapokostowane podłoże /które jest narażone na słońce i deszcz/ i ile ten lakier wytrzyma w takich warunkach na takim podłożu?

 

Żadnym lakierem:) Lakiery i drewno nijak się ze sobą mają:) Są twarde, a drewno pracuje. Tworzą się mikropęknięcia, drewno "pije" wodę i niszczy się od środka. Jak już zaolejowałeś olejem lnianym do drewna, a nie spożywczym to masz dwa wyjścia. Farba olejna lniana. Nie mylić z ftalową. Albo wyjście drugie specjalny preparat oparty o receptury XV - XVII wieczne. czyli smoa drzewną (dzięgieć), olej lniany i terpentyna balsamiczna. DO zabezpieczania łodzi drewnianych, pomostów i pali wbijanych w dno zbiorników wodnych, a także do każdego rodzaju drewna budowlanego i konstrukcyjnego w tym również podwalin. Produkt w 100% naturalny. Możesz dostać dobre zniżki w zamian za zdjęcia z użcia tego preparatu. Ale to na PRV. Jak Cię interesuje i chcesz się coś więcej dowiedzieć to daj znać. 795-829-541 Farby lniane (olejne) także mamy. Ale droższe i mniej trwałe niż smoły drzewne. Preparat EKOTEP działa w głębi drewna i w jego powierzchni. Stosuje go Kampinoski Park Narodowy ze względu na wytrzymałość i naturalne pochodzenie. http://www.kelmolis.pl/przykladowa-strona/ekotep-impregnat-barwiacy-drewna/

 

http://hmf24.pl/naturalnie-wchodzimy-puszczy/

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z Kolegą co poza swoim ogłoszeniem akwizycję uprawia dosyć niegrzecznie / w moim odczuciu/ w dyskusję wpadać bym nie chciał ale proponuję się dokształcić w zakresie 1Komponentowych lakierów służących do impregnacji drewna. Dlatego 1K ponieważ nie są tak twarde jak lakiery 2Komponentowe.

Pozatym to że park stosuje je na swoich ławkach i altankach nie oznacza że ten olej nadaje się na jacht.

Pozatym jeśli już poruszyłem ten temat to aplikacja jest dość ciekawa ponieważ mnie uczono że olej wyciera się dopiero wtedy kiedy drewno przestanie go pić czyli po kilkunastu smarowaniach... Nadmienię też że nie każda tarcica egzotyczna ma 15 wilgotności. Kolejną kwestią jest jak ten innowacyjny produkt po dwóch smarowaniach jest w stanie zabezpieczyć drewno o dużej gęstości lub takie które samo w sobie jest tłuste? Bo to że doskonale spisuje się na sosnowych ławkach to już wiemy.

No i ostatnie, impregnat jest z tego co przeczytałem koloryzujacy, a co z bezbarwnym? Bo nie mogę wyobrazić sobie miny człowieka któremu zrobię ładny miodowy pokład A na koniec pociagne to kolorem co da efekt jak by nasrał i rozmazał....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i tu jest cały problem. Jak ktoś odpisuje na posty i poleca jakiś produkt to od razu uprawia akwizycję Standard. Jak dla mnie nie muszę odpisywać i niczego polecać:) Każdy może radzić sobie sam. Zapewne masz bogatą wiedzę i rady nie są CI potrzebne. Dobrze zauważyleś, że drewno egzotyczne posiada w sobie wiele olejków. Zapewne wiesz także, że olejki te w większości mają tendencję do szybkiego odparowania z tego drewna. Problem w tym by zatrzymać te olejkiwe wnątrz drewna. Co do sposobu nakładania oleju lnianego są różne szkoły. Różnica tkwi w użytym oleju. Czy jest on surowy czy gotowany. Czy jest czysty czy zawiera np. kalafonię i inne żywice. A także w tym czy słyszałeś jak się nakłada olej czy robiłeś doświadczenia i testy jak się powinno olejować. Jak chcesz dobrze zaolejować drewno to najlepiej zrobić to na materiale a nie na gotowej łodzi. Drewno jest w stanie pobrać największe ilości cieczy w przekroju czołowym wykorzystując zjawisko kapilarne. Wracając do ścierania oleju w czasie nakładania. Do spolimeryzowania się oleju lnianego potrzebne są dwa czynniki. Światło i tlen. nakładając kolejne warstwy przez dłuższy czas bez ścierania zachodzi polimeryzacja oleju na drewnie co uniemożliwia głębsze wnikanie kolejnych warstw oleju. Kolejna sprawa to barwienie o którym pisałeś. W tekście mylisz pojęcia. Ekotep nie jest olejem ale mieszanką smoły drzewnej, oleju i terpentyny balsamicznej. Występuje on też w postaci bezbarwnej poprzez uzyskanie bezbarwnej smoły drzewnej w odpowiednim procesie destylacji i  z odpowiedniego gatunku drewna. Takie smoły są używane w przemyśle farmaceutycznym. Ten produkt jak i oleje nie są powierzchnio twórcze. Lakiery tak. I ciężko jest mówić, że lakier nie jest twardy. Drewno pracuje a lakiery nie pracują w takim zakresie jak drewno. To, że jakaś jednostka wraca z rejsu w pięknym stanie nie oznacza to, że lakier nie ma mikropęknięć przez które dostaje się wilgoć i niszczy drewno. Wracając do olejowania. Olej można wcześniej podgrzać do temperatury około 40 - 50 stopni celsjusza. Lub dodać do niego terpentynę balsamiczną albo benzynę ekstrakcyjną nawet 50%. Dzięki temu olej wniknie głębiej a rozpuszczalnik odparuje. Ważną zaletą oleju lnianego jest to o czym pisałem. Czyli polimeryzacja do której olej potrzebuje światla i tlenu. W głębi drewna nie ma światła i jest mało tlenu. W związku z tym polimeryzacja oleju zachodzi wolniej. Olej lniany nie wypłukuje się z drewna w przeciwieństwie do olei z grupu nieschnących lub półschnących. Natomiast biodegraduje się poprzez utleniane (bardzo wolno) dzięki czemu utleniona warstwa oleju dopuszcza więcej tlenu z powietrza i poliemryzuje wartwę olej będący głębiej. Dzięki temu zabezpieczone drewno olejem lnianym ma ciągość i długi okres zabezpieczenia. Warto też wiedzieć jakwygląda spolimeryzowany olej lniany bo to może dać obraz tego dlaczego jest tak skuteczny. Wystarczy nalać trochę oleju na spodeczek i postawić go na w domu na parapecie. Po jakimś czasie zmieni się on w eleastyczną, rozciągliwą galaretkę. Tego typu preparaty pozwalają drewnu oddychać i regulować samoistnie gospodarkę wodną. Niestety nie ma ten temat zbyt wiele literatury. Ale polecam Ci klika lat doświadczeń i badania tego typu preparatów na ich działanie w drewnie. Będziesz mógł zapewne wiele więcej powiedzieć na ich temat niż tylko to, że słyszaełeś coś o tym. W zabezpieczaniu drewna na łodziach i jachtach stosuje się także woski. Po zaolejowaniu drewna. Temat jest bardoz szeroki, a sposoby zabezpieczania drewna zależą od tego co chce się zabezpieczyć. Więc t co jest opisane przy produkcie o dwóch warstwach nałożonego produktu dotyczy głownie drewna budowlanego i dekoracyjnego. Zamiast pretensji o akwizycję wystarczyło zapytać o to co Cię interesuje. Nie wszystko na wszystkim stosuje się tak samo.Warto także wybrać się na Litwię czy do innych krai nadbałtyckich gdzie tradycja łodzi drewnianych jest potężna i tam zobaczyć jak zabezpiecza się drewno szkutnicze tradycyjnymi i sprawdzonymi od setek lat sposobami. Ot i chyba tyle. :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż,  elaborat przeczytałem i nie mam nic do powiedzenia ponieważ ciężko odnieść się do 100 rzeczy które poruszyles w swojej wypowiedzi gdzie w ani jednym zdaniu nie odpowiedziałeś na moje lub mikijeta pytania.

Problem polega na tym że nie wszystko co jest do drewna można podciągnąć pod marynistyke. Nie na tym to polega.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak te Wasze preparaty mają się do tradycyjnej estetyki jachtowej ? Lakier daje połysk co na mahoniu nie jest bez znaczenia. Druga sprawa to odporność na UV ?

 

Żadne z olei lnianych ani preparatów na bazię smół drzewnych nie dają połysku. Tak samo jak woski. Wszystkie zwiększają odporność na promieniowanie UV. Sam olej lniany to odporność na UV na jakieś 3-4 lat. Smoły dłużej. Najdłużej na UV uodparniają preparaty na bazie oleju lnianego i smół z pigmentami mineralnymi. W najwyższym stopniu odporność na UV zwiększa właśnie pigment naturalny.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż,  elaborat przeczytałem i nie mam nic do powiedzenia ponieważ ciężko odnieść się do 100 rzeczy które poruszyles w swojej wypowiedzi gdzie w ani jednym zdaniu nie odpowiedziałeś na moje lub mikijeta pytania.

Problem polega na tym że nie wszystko co jest do drewna można podciągnąć pod marynistyke. Nie na tym to polega.

 

Napisałem jak mi się zdaje), że te preparaty o których pisałem, a dokładnie EKOTEP używane są do zabezpieczania łodzi drewnianych. 

Myślę, że tyo co napisałem jest wystarczające do przemyśle dla osób, które się tym zainteresują. Nie namwiam na zakup preparatów, których jesteśmy dystrybutorem w Polsce. Ale zawsze można poszukać na rynku czegoś podobnego. To tyle:) Na konkretne pytania z chęcią odpowiem na email info@hmf24.pl

kilka łodzi zabezpieczonych tym produktem.

1128792758_dka_drewniana.jpg.489b9c004d5ffc7c0c35f38f2e07e361.jpg

Cm0xbjEXgAATNoS.thumb.jpg.f8ccd5fb88c62e87fcaba635621f1eab.jpg

148.jpg.51d2585a6db0476cdd1bf378ddf0e012.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Niezręcznie mi tu pisać ale zostałem jakby wywołany do tablicy. Na usprawiedliwienie że dodam że przez trzy lata śledziłem forum i nic nie pisałem. Jestem od 3 lat importerem oleju Le Tonkinois. Zostałem nim niejako z przymusu. Oleje Le Tonkinois w Posce były niedostępne a producenta Europa Wschodnia jako rynek zbytu...nie interesowała. Ale do rzeczy.

HMF24 napisał: Żadne z olei lnianych ani preparatów na bazię smół drzewnych nie dają połysku

Otóz jest to prawda ale nie cała :-)

Oleje Le Tonkinois a w szczególności olej Le Tonkinois Vernis i Marine No1 daje absolutny połysk. Niektórzy dolewają nawet do ostatniej warstwy Gelomat (pył krzemowy) aby ten połysk zgasić. I jest to czysty olej lniany z olejem z orzecha tung. Cała tamjemnica w  sposobie i temperaturze rafinacji. Receptura ma setki lat. Wspomniane restaurowane łodzie  lub repliki sa głownie właśnie nim olejowane. załaczam link do ciekawego artykułu na ten temat.

http://www.fky.org/restaurierung/menke.htm

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Być może błędnie rozumuje nomenklature bo dla mnie olej to olej A lakier to lakier. Istnieją oleje które stwarzają szkiełko ale to dalej są oleje którym daleko do 1K lakierow, jedynym plusem olejów wg mnie jest to że pracują razem z drewnem tak jak 1K lakiery.

Moje doświadczenie pozwoliło mi się wyleczyć z używania olejów ale ten produkt zaproponował też mikijet więc go wypraktykuje z ciekawości przy najbliższej okazji. Do tej pory wszystkie produkty olejopochodne przysparzaly mi tylko więcej pracy i nerwów i mechaniczną ich wytrzymałość obejmowała max dwa sezony więc jak dla mnie szkoda czasu i kasy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

,,... Do tej pory wszystkie produkty olejopochodne przysparzaly mi tylko więcej pracy i nerwów i mechaniczną ich wytrzymałość obejmowała max dwa sezony więc jak dla mnie szkoda czasu i kasy."

Niestety klasyki trza co roku odświeżać a max co trzy lata drapać i cała procedura od początku. Jacht może mieć każdy ale na utrzymanie zadbanego klasyka nie każdego stać. Jest to niejako miara klasy człowieka i jego majętności.  ;)

 

Kto by się bawił w restaurację spalonej  rivy po B.B. Ot zwykła kupa śmieci a jednak za seki tyś. funtów odrestaurowana i lord się cieszy, że ma coś wspólnego z B.B.  :D

 

Nie stać cię na utrzymanie takiej łodzi to kup se kapcia z laminatu i szpanuj na odpustach nowobogackich  :D  :D  :D

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm... Mikijet, dziwna ta Kolegi odpowiedź bo jakaś wycieczka osobista z tego wyszła do mnie...

Czy mnie stać? Powiem tak -nie stać mnie jeszcze na materiały na taki okręt bo zbudować sobie łódkę szkutnikowi jest łatwo. A jak już nadejdzie etap że będę miał luźne 100K na materiały i drugie na wyposażenie i czas na zbudowanie bo beda na mnie pracowali inni  to na pewno nie będę jej zabezpieczał olejami bo są krótkotrwałe. Jest stado fajnych lakierów choćby yuma które zakończyły moje nerwy i tłumaczenia klientom że o drewno na jachcie trzeba regularnie dbać, można zrobić raz i na lata mieć spokój.

 

P.S. No i teraz nie musi być mnie stać na utrzymanie bo nie  mam żadnej łodzi, ale istotne jest że innych stać na zlecanie prac szkutnikowi to kiedyś zbuduje sobie kecz i będę miał czym brylować na odpustach lub na zlotach Rdza i Próchno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niezręcznie mi tu pisać ale zostałem jakby wywołany do tablicy. Na usprawiedliwienie że dodam że przez trzy lata śledziłem forum i nic nie pisałem. Jestem od 3 lat importerem oleju Le Tonkinois. Zostałem nim niejako z przymusu. Oleje Le Tonkinois w Posce były niedostępne a producenta Europa Wschodnia jako rynek zbytu...nie interesowała. Ale do rzeczy.

HMF24 napisał:

 

Żadne z olei lnianych ani preparatów na bazię smół drzewnych nie dają połysku

Otóz jest to prawda ale nie cała :-)

Oleje Le Tonkinois a w szczególności olej Le Tonkinois Vernis i Marine No1 daje absolutny połysk. Niektórzy dolewają nawet do ostatniej warstwy Gelomat (pył krzemowy) aby ten połysk zgasić. I jest to czysty olej lniany z olejem z orzecha tung. Cała tamjemnica w  sposobie i temperaturze rafinacji. Receptura ma setki lat. Wspomniane restaurowane łodzie  lub repliki sa głownie właśnie nim olejowane. załaczam link do ciekawego artykułu na ten temat.

http://www.fky.org/restaurierung/menke.htm

 

Czyli oleje te o których piszesz są olejami w jakiś sposób powłokotwórczymi? Rozumiem, że ich rafinacja jest chemiczna? Ja pisałem o olejach lnianych tłoczonych na zimno bez żadnych domieszek. Będących składnikiem innych produktów z dodatkiem smół drzewnych, kalafonii, a czasami żywic syntetycznych o większej wytrzymałości na ścieralność. Oleje lniane pozyskiwane w sposób naturalny nie są błyszczące. nie tworzą powłok. Działają w warstwie drewna, a nie na nim. Polimeryzują się tworząc coś w rodzaju galarety (ona sama jest matowa). Rafinacja tych olei polega na procesie fizycznym - ekstrakcji protein z oleju lnianego. Preparaty na bazie olei lnianych zawierające kalafgonię czy inne żywice należy precierać po około 20 minutach po nałożeniu aby nie powstały błyszczące plamy. Ale te plamy mogą powstać z żywic nie z oleju samego w sobie. Poza tym nawet tymi produktami nie daje się zrobić jednolitej powierzchni nabłyszczonej. Oczywiście nie mówię, że jakieś produkty nazywane olejami lnianymi nie są w stanie błyszczeć:) Ale nie są to w 100% oleje lniane. Takie jest przynajmniej moje zdanie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij


×
×
  • Dodaj nową pozycję...