Skocz do zawartości

malowanie


Rekomendowane odpowiedzi

Hej Koledzy.

 

 

Potrzebuję Waszego zdania  :)

 

 

Dziś odnawiałem wannę silnika farbą Olivy i dałem dupy, przygotowując podkład dostałem jakiegoś zaćmienia i zamiast do Bosmana 77 dać 20ml utwardzacza to dałem tylko 2ml i wymalowałem wannę >:(

Po jakiejś godz lub dwóch zdałem sobie sprawę co zrobiłem bo farba jeszcze się trochę lepiła, więc postanowiłem nie czekać tylko od razu wymalować 2 warstwę w poprawnych proporcjach aby się przegryzły...

 

 

i teraz, czy to wyschnie czy trzeba będzie zmywać i od początku malować  >:(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

myślę że nie utwardzi się taka powierzchnia prawidłowo.

ale... po tygodniu kolega może odpowiedzieć jaki jest wynik doświadczenia organoleptycznego.

 

 

Witaj Sławku :)

hym

nie czekałem tygodnia, malowanie było w czwartek, a w sobotę zdzieranie i mycie >:(

dziś mam wolne to wyrównam drobnym papierkiem i zacznę od początku  ;)  teraz to chyba już ciała nie dam darmo, szkoda tylko puszki podkładu :-[

 

 

dzięki za odzew, pozdrawiam

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest na to sposób, ale trzeba to zrobić od razu po zauważeniu błędu.

 

powiedz jaki, może się jeszcze kiedyś przydać

 

czysto teoretycznie - nie ma na to sposobu ani żadnego cudownego lekarstwa. 

nieważne czy jest to żelkot, żywica, lakier lub podkład, zawsze powinien zostać wymieszany w odpowiednich proporcjach podanych przez producenta

Kolega praktyk niestety wie lepiej niż producenci i jego sposób przedstawiony powyżej to przysłowiowa: szpachla szpachla szpachla i będzie Pan zadowolony.sposób może i spowoduje utwardzenie się materiału ale uzyskana z niego powłoka/ powierzchnia/ łata/ etc. będzie znacznie odbiegać parametrami od prawidłowo przygotowanej mieszaniny

 

rozważając czysto teoretyczne na przykładzie podkładu epoksydowego z wątku:

błąd : 100 ml podkładu - 2 ml utwardzacza

poprawiamy błąd znaczy przygotowujemy prawidłową mieszaninę 100 ml podkładu - 38 (20 + 18 brakujące) ml utwardzacza

i..... pojawia się :

ad. 1 o ile w przypadku podkładów lub lakierów czas pracy wynosi ponad 1 godzinę to praktycznie zmieniamy ten czas na nieokreślony. Zagotujemy a nie usieciujemy (utwardzimy) taką powłokę a oczami wyobraźni widzę jak ładnie gotuje się (aż dymi) żywica bądź żelkot, do którego dodałeś dwa razy więcej utwardzacza. w przeciwieństwie do żywic i "ukochanych topkotów", lakiery i farby podczas utwardzania  nie wydzielają tyle ciepła, już widzę dymiąca i trzeszczącą z naprężeń taką powierzchnię, może mały samozapłon ?

ad.2 emisja styrenu lub rozcieńczalnika - znaczy że po pomalowaniu (wymazianiu topkotu) mieszanina oddała część składników lotnych więc zmieniła się jej objętość. Zatem nie powinniśmy dolać 38 (20 + 18 brakujące) ml utwardzacza tylko np. 36 ml utwardzacza, a może 34 ml. - kto potrafi to sprawdzić?

żeby nie było, potwierdzone badania naukowe nakładają pewne normy o które musi zadbać pracodawca (poważny), w tym przypadku chodzi o wentylację pomieszczeń w związku z narażeniem pracowników na szkodliwe działanie styrenu, ponieważ podczas laminowania 50 kg żywicy o obniżonej emisji styrenu (nie tej za 13,50 z vat-em) uwolni się w ciągu godziny do powietrza ok 1,5 kg styrenu - wiesz zatem ile utwardzacza mniej należy dolać?

ad 3. kłopot z wcieraniem pędzlem nowej (brutalnie mówiąc rzadszej) mieszaniny w starą warstwę. Prawidłowe i dokładne wymieszanie jest PODSTAWĄ prawidłowego usieciowania (utwardzenia) się materiału. po co zatem mieszać składniki w osobnej puszcze, wlejmy składnik A i B - a malując pędzlem po burcie samo się wymiesza.

ad.4 kupa innych problemów począwszy od straty kolejnego materiału bo jak pisze nasz praktyk:

...Z góry uprzedzam, że metoda nie zawsze jest skuteczna.  ...

 

podsumowując ponownie sięgnę po parafrazę mistrza praktyki:

...

Na dobre rady w internecie trzeba uważać, zdarza się, że udzielają rad ludzie, którzy nie mają zielonego pojęcia o danym problemie, tylko gdzieś coś usłyszeli (czytaj wyklepali), gdzieś coś przeczytali (czytaj wylepili) i udają specjalistów.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Waho!

 

Jak masz coś do Sławka, to załatw to osobiście.

A te Twoje posty to już przekraczają wszelkie granice, nawet moje >:(

Myślę, że administratorzy powinni docenić to jakimś banem na przykład ???

 

Koledzy, czas zamknąć ten wątek  ??? :-X dałem ciała ale już naprawiłem co zepsułem  :) może bez sensu bić pianę ???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Haha uśmiałem się.a dopiero co nie tak dawno przekomażałęm się z jaceksu79 odnośnie kol.Waho czy Banita czy też pan Waldemar i inne...

Dziwie się tylko,że nie ma codziennych reklam jego łódek ;) Na sąsiednim forum dostał za to porządną blokade obydwu kont z których pisał.... Sam ze sobą :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego @Waho - udzielam ci oficjalnego ostrzeżenia - nie przeginaj. Może swoją energię i wiedzę wykorzystaj na wskazówki dla innych kolegów, bo jak do tej pory to tylko się czepiasz a nie doradzasz... :-[

 

Sławek nigdy nie ukrywał, ze jest pracownikiem firmy produkującej pod marką Sea Line a wiele jego rad było profesjonalnych.

Nie uważam aby jego wskazówki były nachalną reklamą...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie chcąc ciągnąć na dalej, ostatni komentarz i zamilknę

Kolego Rybiłowek, nie nazywajmy biciem piany tego co może się przydać innym.

 

Musti, dziękuję za :

Nie uważam aby jego wskazówki były nachalną reklamą...

bo nie dlatego poświęcam tutaj czas. choć jestem:

.. niedouczony człowiek...

to podawanie rozwiązań, które ładnie określił kolega Mariusz:

Waho nie rób popeliny...

bo robienie popeliny boli mnie jak ząb, bo jeżeli naprawiamy czy remontujemy sami, amatorsko, to zróbmy to dobrze.

a robienie popeliny w innym wymiarze... cóż kultury jak i porządnej wiedzy teoretycznej połączonej z praktyczną nie zawsze jest się szczęśliwym posiadaczem, więc bez komentarza.

 

Sens istnienia takich for tkwi (dla mnie) w tym, że uczestnicy sami z siebie dzielą się swoją wiedzą z innymi uczestnikami, czyli obowiązuje podstawowa i prosta zasada: chcesz pomóc to podziel się swoją wiedzą i pisz ale pisz tak by miało to sens. zawsze więc możemy spotkać się z kontr opinią, innym sposobem rozwiązania zagadnienia ale trzeba umieć być otwartym na nowe technologie, rozwiązania - nikt nie jest wszak alfą i omegą, nalezy więc umieć albo podać argumenty po swojej stronie albo przyznać innym rację. O wyborze sposobu naprawy zdecyduje i tak ten, który potrzebuje porady, patrząc na argumenty a nie na inwektywy czy pomówienia o chińskich beczkach (to już przerabialiśmy przy okazji antyfoulingu i powiązaniach z grekami). 

Kiedyś, przy okazji innych zajęć służbowych, usłyszałem stwierdzenie: jeżeli nie jesteś otwarty na nowe technologie nigdy nie zostaniesz lakiernikiem, zawsze będziesz "blacharzem - malarzem". Zawsze, nawet w starym systemie, milczenie oznaczało zgodę na istniejący stan rzeczy, a mój najwspanialszy nauczyciel historii nauczył mnie że nawet wtedy nie należało milczeć. Mariusz, dlatego zapewne ja stanąłem na odcisk wytykając mistrzowi praktyki podstawowe niedoróbki, stając się jednocześnie wrogiem publicznym numer 1 - o racji niech rozstrzygną argumenty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

,,O wyborze sposobu naprawy zdecyduje i tak ten, który potrzebuje porady," - pozostawiłbym to jako motto każdego forum związanego z technicznymi poradami. Oddzielnie jadu i kwasu od sensownych i rzeczowych treści to już rola admina bo z forum, zwłaszcza dla ,,nowych" , już tak jest : jak Cię widzą .....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mariusz, dlatego zapewne ja stanąłem na odcisk wytykając mistrzowi praktyki podstawowe niedoróbki, stając się jednocześnie wrogiem publicznym numer 1 - o racji niech rozstrzygną argumenty.

 

Sławek, wg mnie nie stałeś się wrogiem publicznym ,przynajmniej nie w moich oczach a myślę,ze  99,999 procent uczestników i czytelników tego forum jest podobnego zdania. To fajnie,ze masz cierpliwość:) odpowiadać na te same, ciągle zadawane pytania ,widocznie lubisz to co robisz , dobrze się w tych tematach czujesz ,masz dużą wiedze teoretyczną i z pewnośćią  praktyczną bo to powinno iść zawsze w parze.

  Ale wiesz jak to u nas jest ,prawie każdy Polak to lekarz i prawnik, a teraz wychodzi na to ,że i szkutnik :D a chemia dla wielu to "małe piwko przed obiadem".Ja w swojej pracy wiem ,że tak nie jest. Jesli trzymamy się zaleceń producenta , przestrzegamy wymaganych proporcji mieszania składników wyrobów chemoutwardzalnych, kładziemy poszczególne warstwy róznych specyfików tak jak wymaga producent, a nie inaczej to  już jest połowa sukcesu, ale kto nie lubi iść na skróty :) chyba każdy chce w jakimś stopniu  sobie przyspieszyć pracę. No i tu się zaczynają schody, cos się "waży" nie wysycha,albo wysycha ale np po 2 tygodniach i wtedy zapala się lampka i szuka się jak to nazwałeś wroga publicznego ;)

Ja ze swojej strony mogę Ciebie zapewnić,że z chęcią czytam Twoje porady, człowiek uczy się całe życie i wyciąga wnioski, jeśli tego nie robi to jego błąd, mnie nie stać na to by uczyć sie na swoich błędach ,zabiera to za dużo kasy i czasu.Tak więc nie zrażaj się zachowaniem jednego "gościa" i udzielaj porad i pomocy tym co są w potrzebie.

    Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raport wewnętrzny pewnego poważnego koncernu europejskiego produkującego żywice, który trafił do mnie. Może trochę długi i nudne, może nie powinienem go przedstawiać ale są to przecież ogólnodostępne informacje, wszakże to już kilka lat temu było i dotyczyło problemów u producenta basenowych ślizgawek  ...

do sedna, najważniejsze elementy dla tematu zaznaczyłem na czerwono:

 

http://upload.secondsun.pl/img/1409036901raport_str1.jpg

 

http://upload.secondsun.pl/img/1409036921raport_str2.jpg

 

http://upload.secondsun.pl/img/1409036936raport_str3.jpg

 

zamieściłem cały raport żeby nie było że osmozę i jej przyczyny to sobie wyssałem z palca. przy okazji może co niektórzy coś się dowiedzą. Przeczytajcie zwłaszcza punk 1.1) EFEKT ZAPRAWIANIA ŻYWICĄ, i pomyślcie o właściwościach żywic epoksydowych? z nich są produkowane podkłady, które w przeciwieństwie do poliestrów tworzą warstwę barierową. Aby wytworzyć taka warstwę nie potrzeba oczywiście beczek podkładu epoksydowego lecz odpowiednia grubość warstw. Oczywiście podkłady epoksydowe nie zamykają dostępu wody do laminatu w 100%, jednak jest to tak niewielki % przepuszczalności w stosunku do możliwości odparowania wody z drugiej / lewej strony laminatu, że efekt tworzenia się pęcherzy zostaje praktycznie wyeliminowany. żelkoty, będąc poliestrami są również podatne na hydrolizę, a nakładane pędzlem zawierają w sobie znaczą ilość pęcherzy powietrza w których zbierze się woda. 

 

do sedna, najważniejsze elementy dla tematu zaznaczone na czerwono:

AD1 - efekt jakości wykonania czyli błędne ilości nadtlenku - utwardzacza - sposób podany w temacie przez naszego praktyka- miłośnika topkotów, jest właściwie idealnym przykładem na zafundowanie sobie pierwszego kroku ku osmozie

AD2 - grubość warstwy żelkotu, zwróćcie uwagę że zlecana warstwa żelkotu (NIE TOPKOTU) powinna się zawierać pomiędzy 600 a 1000 qm (0,6 do 1 mm). Przekroczenie tych grubości prawdopodobnie spowoduje tworzenie się pajączków na pracującym laminacie. Brak wzmocnienia szklanego w kruchym żelkocie, zwłaszcza kiedy wykorzystujecie go do naprawy rysy o grubości 3-5 mm to spękania ułatwiające dostęp wody do warstw higroskopijnych, dodajcie do tego charakterystyczny skurcz żywic poliestrowych - kolejny krok ku osmozie.

zwróćcie uwagę na to iż raporcie  (punkt 1.4 - tworzenie się pęcherzy) umieszczono również "parę wodną"  - wilgoć jako przyczynę tworzenia sie pęcherzy osmozy.

Ad3 - niska jakość wykonania, czyli połączenie punktu AD1 i AD2 - szpachla, szpachla, szpachla, i będzie Pan zadowolony, to sposoby niektórych praktyków nie znających teorii, zawsze wiedzących lepiej.

Ad4 - nie zastanawia was, że w karcie technicznej każdego topkotu (czyli żelkotu z korektorem), nie wymienia się go do użycia w miejscu stałego kontaktu z wodą? Korektor, który zostaje wydalony na zewnątrz zamykając dostęp powietrza pozostawia w utwardzonej powierzchni porowatą strukturę, którą woda penetruje do laminatu. Jeżeli jeszcze przekroczycie zalecaną grubość warstwy (zazwyczaj jest to ok 0,5 mm ale zdarzają się specjalistyczne produkty do drobnych napraw o grubości do 2mm), to parafina zostanie zamknięta wewnątrz utwardzonej powierzchni, z czasem zostanie wypłukana przez wodę, z czasem będzie to piękny pęcherzyk osmozy. Topkot jest Ok do bakist, lewej strony laminatu żeby wyglądał lepiej, nic więcej...

 

ale w końcu jestem niedouczony...

 

P.S. z innej bajki dzięki za miłe słowa koledzy. mam nadzieję Rybiłowek że nie jest to czas stracony.  ;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No widzisz ile musisz się namęczyć aby choć trochę udowodnić, że wiesz ??? ;)

 

Wszystkim douczonym życzę powodzenia :D :D :D

 

Zibi, zwłaszcza sobie nic nie muszę udowadniać.

Przypomniałem sobie o tym raporcie więc pomyślałem że warty jest przeczytania przez kolegów, zwłaszcza tych "dobra rada nie zawsze skuteczna"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...