Skocz do zawartości

Remont Algi Sport z silnikiem DE-25


Holci
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

......od razu zaznaczam ze odnawiałem Algę na swój rozum i nie jestem szpecem ;)

 

jeżeli chodzi o renowacje to ja robiłem to tak:

 

-weryfikacja stanu sklejki czy jest w ogóle sens

 

-szlifowanie całej go gołego drewna

 

-po wyszlifowaniu całości przewróciłem ja dnem do góry i po oczyszczeni i odtłuszczeniu przystąpiłem do laminowania

(ja używałem żywicy epoksydowej i tkaniny o gramaturze bodajże 380 ale nie jestem pewien) najpierw dol i boki a

następnie pokład, wszystko na zakładkę,

 

-po wy laminowaniu (całość 3 warstwy i dodatkowo pawęż i stępka 5 warstw) szpachlowanie-szlifowanie, szpachlowanie-szlifowanie, szpachlowanie-szlifowanie...........

 

(szpachel epoksydowy z włóknem szklanym + szpachel wykańczający)..... dol + góra

 

-lakierowanie (farba poliuretanowa)

 

 

 

Środek po oczyszczeniu ze starej farby i odtłuszczeniu calutki wyzywicowany żywica epoksydowa.

 

-po wyschnięciu panikowanie dna pianka poliuretanowa (kilkukrotnie żeby wypełnić wszystkie luki powstałe przy twardnieniu

pianki (docinanie, gładzenie, uzupełnianie)

 

-jak już było ok to włożyłem oryginalna podłogę i przykręciłem również wcześniej żywicowana epoksydem z każdej strony

-na tak przygotowana podłogę warstwa tkaniny i żywicy na zakładkę na burty, żeby woda nie miała się jak dostać do pianki

 

-następnie podkład epoksydowy co dodatkowo odizolowuje drewno od wilgoci

 

-lakierowanie całości + topkot na podłogę

 

-jak mamy skorupę w miarę przygotowana to można montować osprzęt

 

-przegląd i malowanie silnika (obecnie jest nowsza wersja tego silina DE-25M)

 

-rekonstrukcja krzesełek

 

-plandeka postojowa

 

-kupno przyczepy (bo nie było)

 

I tak to mniej więcej ja robiłem, zaznaczam ze to pierwsza renowacja i jestem zielony w temacie.... ;)

 

Niestety nie mam zdjęć z szlifowania i laminowania :(

20121115_170909.thumb.jpg.4846f670f4136403de6c577336486807.jpg

20121115_170945.jpg.2d485967ac0033b76b2e595554adbbdf.jpg

20121115_170918.thumb.jpg.bef456ca897b46e2b714a8f1edf81c8d.jpg

20121124_160926.thumb.jpg.fe03297b52e968f376cdb9436a7d74a6.jpg

20121217_190630.jpg.2aef5a41e4b422e347a556df04dbfc82.jpg

20121217_190658.jpg.7184402083168656ee3faea069d14380.jpg

20121217_190711.jpg.1a94c624f2a1fcc6dd9597460fb6a283.jpg

20130105_171438.thumb.jpg.f6979fae79fc36542ce2d69072dc61b8.jpg

20121115_170843.thumb.jpg.108ca5ec7ede0bf6c249ebee09806447.jpg

20130105_171512.thumb.jpg.277505e48393a03fc0e6f0e76d9918c8.jpg

20130112_152936.jpg.f3c0d02cfca1ab57951842da3abe6773.jpg

20130130_190058.thumb.jpg.2e4389999409f50c81d83add08814e9a.jpg

20130131_192132.jpg.545930aef864b3661d7377b46f869780.jpg

20130131_192104.jpg.2fc7e03fac01e4040520f89557405986.jpg

20130221_180119.jpg.d0a313cfc3180902225676374578b9cf.jpg

20130221_180156.jpg.8e1c192aeb6d20205e213ca8c8e22bc7.jpg

20130502_124304.jpg.24e473aab323af391a9083eface416ee.jpg

20130429_144137.thumb.jpg.7c8f36c269e58a0074c79da4f3482014.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pochwalili za walory estetyczne więc czas na ocenę technologii restauracji.

Laminowanie drewna to ciężki temat. Sklejka daje się laminować ale trzeba pamiętać o suchym butwieniu drewna. Już była dyskusja na ten temat. Lepiej jak zenza jest otwarta i zwentylowana. Szczelne zamknięcie może uruchomić grzybki, które zamienią drewno w czarny popiół ,,suche butwienie". Jeżeli laminat na skłejkę to tylko od zewnątrz . Lewa strona powinna ,,oddychać" wiec albo pokost albo farby olejne. ,,Kręgosłup" łodzi jest przecież z drewna a ono już bezwzględnie wymaga kontaktu z powietrzem.

Wilgoć i tak swoje zrobi pod podłogą (kondensacja spowodowana zmianami ciśnienia i temperatury). Lepiej byłoby zrobić jakieś otwory wentylacyjne zenzy i korek spustowy. Stępka zaczyna gnić pierwsza przy takich konstrukcjach.

Johnny zenzę też wypełniał pianką ale nie zapomniał o ,,drenażu" chociaż ma kadłub z LPS.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz racje mikijet ;) duzo sie naczytalem o butwieniu i stwierdzilem, ze czytalem o wielu zgnilych lodziach sklejowych a prawe nic o zbutwialych z braku powietrza :)

 

Sklejka jest chyba 0.5 cm lub nawet mniej, wiec i tak jest w niej więcej kleju niż drewna i była bardzo sucha wiec została baaardzo soczyście nasączona epoksydem, sklejka i lite drewno tez podejrzewam, ze inaczej działa na brak powietrza... ;)

 

być może to złe porównanie ale stare meble polakierowane tez się maja dobrze i nie butwieją a powietrza brak ;)

 

Jeżeli chodzi o piankę to tego tak bardzo nie widać ale jest cienko, w zenzie grubość 1 cm a pod podłoga ok 3-4 cm wiec efektu gąbki się nie boje....;) Pianka miała tylko usztywnić podłogę

 

po trzech latach lodka dalej twarda, sztywna, nic nie odpada ani się nie rozwarstwia, pod podłogą sucho jak w dniu piankowania (wierciłem dziurkę średnicy ok 4cm w podłodze w najgłębszym miejscu, wybrałem piankę do dna i zamontowałem korek wiec rewizja jest ;)

 

Generalnie lodka jest trzymana w garażu, wyciągana do pływania a po pływaniu wyciągana z wody i do garażu.....i tak od trzech lat ;)

 

Co nie zmienia faktu, ze lodki z drewna to ciężki temat i nie podjąłbym się renowacji drewnianej lodzi np 6-cio metrowej lub większej.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się na sklejkowych kadłubach wuchowywałem i co nie co widziałem.

Po pojawieniu się poliuretanów international"a (lata 60/80) na naszym podwórku pojawiła się też moda na ten luksus.

Drewno przestało oddychać i zaczęły się schody. Kompromisem okazała się metoda :

Z zewnątrz farby chemoutwardzalne ( na sklejkę) a od wewnątrz tylko impregnaty.

Nie jesteś w stanie zapewnić ( w garażu) niskiej wilgotności drewna w trakcie laminowania.

A pojęcie ,, suche butwienie drewna" pewnie więło się stad,  że beztlenowce przerobią drewno  na czarny pył i w wysuszonej łodzi, po otwarciu laminatu, z komory wysypuje się popiół.

Fachowcy mówią o wilgotności drewna do laminowania ok. 9%. Wyższa to już raj dla beztlenowców.

Drewno lubi oddychać świeżym luftem. I to jest myśł przewodnia wszystkich starych szkutników.

Przypływają do nas holendrzy na dębowych replikach starych ,,barkasow"  i nie zobaczysz u nich ani centymetra lakieru. Wszystko jest impregnowane oleistymi preparatami i działa jak szwajcarski zegarek.

Kilka razy wymieniałem pawęże w motorówkachz LPS i zawsze przyczyną było ,,szczelne" zamknięcie sklejki. ,,Normalny" stan rzeczy to zgnojona sklejka. Ale raz mi się trafiła łódka z ,,miękką" pawężą , ktora stała w hangarze kilkanaście lat. Wystarczyło zrobić otwór na dole komory i cała sklejka ,,spłynęła" do zenzy w postaci czarnej mąki tortowej.

Od tamtej pory wiem co oznacza termin ,,suche butwienie drewna" . Wilgoć zawsze sobie znajdzie kanalik w laminacie. Przecież para wodna ma postać gazu.

 

Jeszcz jeden przykład, okna drewniane .

B. stare impregnowane pokostem i malowane farbami olejnymi przetrwały wieki.

PRL-owskie tylko malowane farbami syntetycznymi gniły nawet w magazynie. Wytarczyło trochę wilgoci.

Nowoczesne impregnowane na wskroś impregnatami oleistymi i dopiero malowane odpowiednimi farbami też przetrwają wieki.

 

Narobiłeś się porządnie , efekt super ale technologia renowacji kadłuba mogłaby być bardziej dostosowana do środowiska jego eksploatacji.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego teraz robie plastikowa i wszystko co bylo ze sklejki robie z laminowanej pianki naturalnie poza paweza i lozem silnika.... ;)

 

 

To moze podpowiez jak w obecnie remontowanej wkleic/zrobic pawez i loze silnika tak zeby nie gnilo i nie butwialo ? ;)

 

 

Pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zależy pod jakiej mocy silnik będziesz robił łódź. Rozumiem, że silnik stacjonarny chcesz wstawiać.

Standartowo nie zamykam sklejki od strony zenzy. Sklejka też nie musi być do samego dna ( wymiary Transom'a są tutaj decydujące) . Ja zostawiam kilka cm nad dnem sam laminat. Dzięki temu sklejka ma mniejsze szanse na podciąganie wody z zenzy.

Fundament silnika koniecznie z dębiny. Niestety ale trzeba oblaminować bo trzeba go jakoś połączyć z dnem. Ideałem byłoby zastosowanie materiału typu PE ale koszt takiego klocka w porównaniu do dębiny jest wysoki. Są oczywiście drewna całkowicie odporne na gnicie ale to już inna bajka.

Jak już chcesz oblaminowywać sklejkę na pawęż to lepiej jest to zrobić po wpasowaniu do kadłuba, ponownym wyjęciu i oblaminowaniu tylko ,,prawej" strony . W wielu stoczniach, zamiast laminować, pacykują sklejkę tylko topkotem ( jest biało ;)  ). 

Potem wstawienie na tzw. ,,mokrą matę". Malujesz żywicą ,,lewą" stronę sklejki i laminujesz wewnętrzną stronę kadłuba. Zanim żywica ,,zamarznie" instalujesz prezygotowaną sklejkę i dobrze dociskasz. Sposób docisku musisz przetrenować na sucho bo potem nie będzie czasu na zastanawianie się. Czasem trzeba użyć śrub albo wkrętów. Po ich zdemontowaniu trzeba będzie zlikwidować ślady po nich. Można też użyć wkrętów nierdzewnych i je zostawić ale później, podczas montażu jakiegoś gadźetu, możesz na nie trafić przy wierceniu otworów i pasztet gotowy.

 

Wracając do fundamentu silnika to ideałem byby stelaż metalowy z duraluminium albo SS przykręcany do wzdłużników dennych  nie pionowo tylko poziomo. Zamontowanie amortyzatorów jest wtedy dużo pewniejsze.

Wszysko zależy od funduszy jakie masz do dyspozycji i jakie chcesz przeznaczyć na ten projekt.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest ta lodka:

 

http://forum-motorowodne.pl/remont-przebudowa-modernizacja-lodzi/1990-rinker-206-captiva-4-3-v6-bowder/

 

silnik wstawiam taki jaki byl czyli 4.3 v6 mercrusera, oryginalnie byl gaznikowy (ok 160 KM) a ja zaloze nieco nowsza wersje tego silnika juz na wtrysku naturalnie uzywany (ok 220KM) dodatkowo myslalem o doladowaniu ale obawiam sie, ze moja przekladnia Alpha one 1gen. moze tego nie wytrzymac wiec tylko planowanie glowic i zwiekszenie kompresji powinno dac dodatkowe 20KM.

 

faktycznie jezeli chodzi o pawez to moja stara tez nie byla do samego dna, konczyla sie nad korkiem spustowym.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Będę musiał się upewnić co to za generacja bo Mikolajowa zatwerdziła zakup kompletnego zestawu naprawczego (łożysko gimbala, pompe wody, uszczelki, oringi, miechy, olej, naklejki, anody, osłony gumowe itp...) i lepiej żeby wszystko pasowało...  ::) ???
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najłatwiej to poznać po śrubach łączących dół spodziny z górą. W II gen śruby są na wierzchu, a w I gen są schowane (widoczne tylko od spodu spodziny), dla całkowitej pewności możesz sprawdzić nr seryjny, który jest pod naklejką "mercruiser" na górze spodziny na  boku chyba przy broku od regulacji lnki. Podaję ci linka do różnic gdzie jest to dość jasno opisane

https://www.perfprotech.com/blog/articles/alpha1-alpha2-sterndrives

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ooooo dzieki Panowie za podpowiedzi. Przygladne sie przekladni i jakby co to was jeszcze pomecze ;)

 

 

.....na 99% mam Generacje 1

 

Gen 1 byla robiona do konca 1990 a Gen 2 od poczatku 1991. Lodka jest z 1990 wiec moja to Gen 1 z konca produkcji....

 

Mam nadzieje, ze przez kilka lat produkcji zdolali usunac wszystkie choroby wieku dzieciecego..... :)

 

Pazyjom - uwidzim.... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...