Zalewa mnie deszczówka a Żonę krew czyli luk pokładowy w akcji

[Tomasz K]

Zwracam się o pomoc do bardziej doświadczonych kolegów.

Ostatnie deszcze obnażyły "drobne" niedoskonałości mojej udki. Niespodziewanie (?!) zaczął przeciekać luk pokładowy.

Drobny deszczyk czy mycie z węża jakoś nie ujawniają przecieku ale dobry deszcz i leje się na łeb.

 

Dziś postanowiłem zmierzyć się z brytyjską myślą techniczną i - klops! Wydaje się, że przyczyną nie jest umieszczona na obwodzie uszczelka (podejrzewałem, że siadła nieco) ale uszczelnienie samej szyby włożonej do aluminiowej ramki. Nawet ślady starego silikonu znalazłem. Wydaje się, że nic takiego - rozebrać, usunąć stary uszczelniacz, wkleić na nowo i git. Ale... Ta ramka z szybą wygląda na NIEROZBIERALNĄ. Nie wiem jak to możliwe, ale to coś się nie daje otworzyć.

Pytanie - czy to JA nie znalazłem sposobu jak wydobyć szybę z ramki, czy po prostu jest to nierozbieralne?

Czy jestem skazany na wymianę całego luku?

 

Pozdrawiam

 

Właśnie powtórzyłem próbę z wężem - rzeczywiście leje się z popękanej uszczelki między szybą a alu ramką. Ale jak to otworzyć?

[bercik]

Przy jednym z zawiasów widać łączenie. Może być tak , że fabrycznie jest to zaciskane i finito. Prawdopodobnie pozostaje tylko wydłubać uszczelnienie i uzupełnić nowym. Ja bym jeszcze sprawdził czy przypadkiem nie cieknie na ramce osadzonej w pokładzie.

[Tomasz K]

Właśnie skończyłem dłubanie...

 

Tak - masz rację. Ramka luku wygląda jak zwalcowana z jednego profila alu i ma jedno łączenie na obwodzie.

Czekam aż wyschnie szczelina, okleję taśmą i do uszczelniania się biorę.

Ramka w pokładzie wygląda na szczelną. Zresztą ona jest na śrubach więc sprawa byłaby prosta.

[bercik]

To, że jest na śrubach nie daje jeszcze gwarancji szczelności. Przez lata mogło się co nieco wypracować. Najlepiej wziąć szlaufa i potraktować ciśnieniem z boku dla sprawdzenia.

[Tomasz K]

No, szczelina zalana sikaflexem, schnie. Jak stwardnieje będę lał wodą dalej - zobaczymy, czy po problemie, czy trzeba pruć ramę z pokładu. Mam nadzieję jednak, że to koniec zmagań.

 

P.S. Udało się - nie cieknie :-)