Skocz do zawartości

ABC remontów


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 117
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Po  zachwalaniu przez niektórych użytkowników złamałem się i zakupiłem  pastę S1.

Mam polerkę z regulacją od 500 do 3000 obrotów.

Niestety muszę wyrazić negatywną opinię o tym produkcie.

Jest to pasta sprawiająca wrażenie że jest mokra, właśnie  nie tłusta  a mokra, ma jakiś komponent który sprawia że jest trudna w obróbce.Na traczy polerskiej czuć duży opór.Chlapie tak samo jak inne pasty, którymi pracuje się na mokro.

W porównaniu z G3 Farecli po prostu żle sie obrabia.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po  zachwalaniu przez niektórych ...

 

Kolego woj70.

 

Dziękujemy za twoją opinię.

Niestety z przykrością musimy przyznać że nie jest możliwe stworzenie produktu który będzie pasował każdemu. Sea-Line również nie posiada żadnej licencji na produkt idealny dla każdego, nieważne czy będzie to pasta, lakier czy podkład. 

 

Możemy oczywiście w dyskusji przekrzykiwać się na argumenty typu marketingowe wciskanie, podobne czy takie same, tańsze, lepsze. Wyrażając opinię zawsze będzie ona subiektywna, nie sprowadzajmy jednak dyskusji do poziomu: "co ty wiesz o zabijaniu"... 

 

Co do samej pracy pasty S1, czuję się jednak w obowiązku podjąć rzeczową polemikę. Nie dyskutujmy więc o zapachu pracującej pasty G3, która jednych przyprawia o zawroty głowy a dla drugich tak pachnie "miętówka".

Proszę tez nie traktować polemiki jako "wycieczek osobistych" czy chociażby kwestionowania czyichkolwiek umiejętności polerskich.

 

Po pierwsze trudno dyskutować o technice polerowania, ale jeżeli pasta „chlapie” to prawdopodobnie:

- nałożono jej za dużo a siła odśrodkowa powoduje jej rozrzucanie z aplikatora.

- w pierwszym etapie rozcierania pasty zastosowano zbyt wysokie obroty maszyny polerskiej, w efekcie przed wstępnym roztarciem pasty na powierzchni siła odśrodkowa spowodowała jej rozrzucenie.

- aplikator / głowica polerska nie wchłania pasty co powoduje „chlapanie”. Efekt ten występuje najczęściej przy zastosowaniu gąbek polerskich o zamkniętych porach.

- wspomniano o uczuciu klejenia pasty... tutaj dziwne jest że z jednej strony klei aplikator do powierzchni a z drugiej "chlapie". połączenie dwóch tych efektów potwierdzałaby tezę o zbyt dużą ilość pasty na aplikatorze.

-

Chlapie tak samo jak inne pasty, którymi pracuje się na mokro.
. Pastą S1 pracuje się bez użycia wody, która powoduje rozcieńczenie pasty a w efekcie zwiększone „chlapanie”.

- jeżeli

Na traczy polerskiej czuć duży opór
to świadczy to o zbyt silnym docisku głowicy do powierzchni lub słabej mocy maszyny. Silny docisk polerki lub jej wysokie obroty na samym początku polerowania pastami o zmiennej gradacji ziarna (w paście S1 ziarno stopniowo ulega roztarciu, w paście G3 ziarno ulega rozbiciu) powoduje szybsze roztarcie ziarna, zmniejszając skuteczność polerowania. Dociskanie aplikatora to również niebezpieczne podnoszenie temperatury powierzchni. Polerując powinniśmy być operatorem polerki a nie drwalem używającym piły / głowicy polerskiej.

 

Wrażenia przedstawione przez kolegę pozwalają przypuszczać że polerował pastą S1 tak jak poleruje się G3 – a to zupełnie inne pasty a co za tym idzie inna technika polerowania.

 

W kacie TDS podajemy :

· Nałożyć pastę na element lub aplikator (twarda gąbka lub wełna)

· Rozprowadzić na minimalnych obrotach po całej aktualnie polerowanej powierzchni.

· Powoli zwiększyć obroty do maksymalnie 1800- 2000 pracując z lekkim dociskiem.

· Polerować do momentu usunięcia defektów nie usuwając resztek roztartej pasty

· Następnie zmienić aplikator na miękką gąbkę i dopolerować do pełnego połysku.     

 

czasami warto przeczytać instrukcję zanim zaczniemy używać nowy produkt lub zobaczyć też

. Gdy postępujemy zgodnie z instrukcją aplikacji widać, że efekt chlapania nie występuje (brak chlapania podczas nakładania pasty na powierzchnię w filmie zobaczymy pomiędzy 0:58 a 1:05 jego odtwarzania).

 

Jest to pasta sprawiająca wrażenie że jest mokra, właśnie  nie tłusta  a mokra

Pasta S1 nie ma w sobie wosków ani silikonów dlatego nie jest tłusta.Czy mokra - możliwe ale dzięki tej konsystencji łatwo rozprowadza się na powierzchni i ma do niej dobra przyczepność. Brak wosków i silikonów to efekt że defekty zostaną wypolerowane a nie ukryte pod warstwą wosku czy silikonu.

 

W porównaniu z G3 Farecli po prostu żle sie obrabia.

Wrażenie złej obróbki - z tym trudno polemizować, choć jak dla mnie przyczyna tkwi w zbyt dużej ilości pasty użytej do polerowania. Efekt klejenia głowicy do powierzchni, potem chlapania, a na końcu problemy z roztarciem pasty (źle się obrabia) wydaje się klasycznym przykładem użycia zbyt dużej jej ilości. Pasty o zmiennej gradacji ziarna, po prostu zużywa się dużo mniej w porównaniu do klasycznych past których przedstawicielem jest G3. Pracując pastami typu S1 musimy rozetrzeć całe ziarno, praktycznie do pełnego połysku powierzchni. Gdy pasty będzie za dużo... nie rozetrzemy całego ziarna, a nie roztarte ziarno będzie powodowało defekty powierzchni. Gdy pasty będzie za dużo stracimy nie tylko czas na jego roztarcie ale dodatkowo zmarnujemy materiał czyli stracimy pieniądze wydane na jego zakup. Chociaż nie chciałbym dyskusji o cenie to pasty ze zmienną gradacją są wydajniejsze, a wyższa cena zakupu bilansuje się mniejszym zużyciem i lepszym efektem końcowym, który często uzyskujemy dopiero po użyciu dwóch rodzai past klasycznych. Dla producentów niebagatelny jest też koszt pracy czyli pracownik. Mając codzienny kontakt z taką sytuacją wiem, że pasta S1 czy S0 jako produkt broni się sama.

 

Pasta S1 to tylko jeden element systemu polerskiego, gdyby jednak kolega woj70 czy ktokolwiek z Was miał ochotę na test naszego systemu polerskiego przy naszym udziale, proszę o kontakt na Priv.

 

Pomiędzy 9 a 13 maja będę na Mazurach więc może będzie to dobry termin dla tych co szykują łódki do sezonu na zaprezentowanie możliwości pasty S1/ systemu polerskiego Sea-Line czy preparatów czyszczących. Każdy z was będzie mógł sprawdzić czy to wciskany marketing.

 

Na koniec chiałbym dodać że każdy ma swoją technikę, przyzwyczajenia… ulubioną pastę, podkład czy lakier. O paście S1 wielu z Was oraz wiele firm produkcyjnych ma pozytywną opinię ale szanujemy również te negatywne.

 

.....

A tak na marginesie.

Dobry produkt broni się sam, nie potrzebuje marketingu wciskanego. :D

Amen.

 

Ocena zawsze jest subiektywna ale należy każdą szanować. Rację ma kolega woj70 że dobry produkt broni się sam, i taką opinię o S1 ma również Mariusz. Wyraził ją przy okazji innej wiadomość przesłanej wczoraj (na innym forum):

http://upload.secondsun.pl/img/1461754352pasta_s1.jpg

 

W codziennej pracy zastanawiam się często czy ten kto testuje pastę lub jakikolwiek produkt, chce by produkt się obronił czy z góry zakłada inna wersję. Pozostawię pytanie bez odpowiedzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polerowanie robiłem wełnianą głowicą, dzisiaj dokupiłem aplikator 180-tkę z gąbki.

Spróbuję i opiszę efekty.

 

Dziękuję za twoją odpowiedź. Osobiście pozostałbym jednak przy głowicy wełnianej, ale:

- użył mniejszej ilości pasty

- roztarł pastę na powierzchni przed rozpoczęciem polerowania.

 

Praktycznie ja wykonuję to w ten sposób. po nałożeniu pasty na aplikator, przed uruchomieniem maszyny, rozcieram pastę na powierzchni. Fragment, który jestem w stanie pokryć pastą + jego obrzeża to powierzchnia na której wypracowuję pastę. Uruchamiam polerkę - najpierw Ok 800 obr., jak pasta zmieni swój kolor / konsystencję (będzie to widać) zwiększam do Ok 1500 obr. W chwili gdy pasta staje się przezroczysta i pojawia się punktowo połysk - obroty do 2000 i dopolerowanie do pełnego połysku. resztki pasty czyli ewentualne smugi na powierzchni usuwam ściereczką z mikrofibry lub bawełnianą. miejsca gdzie pozostały jakieś defekty punktowo poprawiam przy użyciu  dosłownie kropki pasty. przechodzę do kolejnego fragmentu powierzchni. podczas polerowania staram się nie dociskać wełny do powierzchni.

 

możliwe wrażenia subiektywne czyli "Zlepy na futrze". Zlepy czyli sklejone ze sobą włókna wełniane nie przeszkadzają w polerowaniu jeżeli nie będziesz dociskał aplikatora do powierzchni. zlepy są normalne i nie należy ich usuwać przez pranie futra. Zlepy to tak naprawdę emulsja która w końcowym etapie (obr. 2000) daje połysk. Usuwanie ich to wypłukiwanie pasty z futra czyli puszczanie pieniędzy w kanał.

 

Osobiście uważam że taka ilość pasty jest idealna do wypracowania na powierzchni.

http://upload.secondsun.pl/img/1461765204img_2402.jpg

ale dy wełna jest nasączone już pastą (czyli gdy pracujemy już kilkanaście minut) to jest to zbyt duża ilość pasty nawet ~2 m2 - niestety nie ma tu reguł i pozostaje subiektywna ocena.

 

Kolejna sprawa to rodzaj aplikatora. Wszyscy wiemy że gąbki mamy różnej twardości, ale czy wszyscy wiecie że wełny też są różne?

Futro  owcze - działa sprawnie już po papierze P800

http://upload.secondsun.pl/img/1461764747wool_polishing_pad_1.jpg

to wełna w sumie jeszcze bardziej ostra niż biała gąbka. W efekcie jeżeli polerujemy ciemne kolory to ona pozostawia całą masę defektów (kręgów) na powierzchni, których normalnie nie widać np. na białym żelkocie. Futro w zasadzie nie nadaje się do polerowania lakierów.

 

futro jagnięce - średnio ostre do polerowania żelkotów i  lakierów Nie jest tak ostre jak biała gąbka ale swoja siłę też ma. to futro to coś jak gąbka różowa lub nawet żółta. pracuje z powierzchnię oszlifowaną papierem P1000-P1200 lub wyżej, idealne do twardych lakierów.

http://upload.secondsun.pl/img/1461764873wool_polishind_pad_yellow.jpg

 

futro jagnięce - delikatne. do polerowania lakierów lub prac wykończających z pastą S1 na ciemnych żelkotach. -idealna do polerowania po papierze P1500 lub wyżej

http://upload.secondsun.pl/img/1461765117wool_polishind_pad_white.jpg

 

dla zainteresowanych więcej o głowicach na ABC REMONTÓW w dziale o polerowaniu

 

kolego woj70 jeżeli będziesz miał pytania podczas dalszych testów pasty S1 - podaję mój telefon 604 821 461. nie wszystko da się opisać.

Podajesz że akwen to Lubelskie - trochę daleko ale... może kiedyś uda nam się spotkać przed jakimś kadłubem co pozwoli mi przekonać Cię do tego produktu całkowicie.

 

panpikuś - racja. jak zwykle pisze szybko... czasu mało... jasne że to Marcin - za co go przepraszam. Nkto go przekonał ... nie wiem. wybieram się i wybieram w twoje rejony i nie mogę dotrzeć, zawsze coś wypadnie nie po drodze. może wtedy przekonam cię że to nie tylko wykończająca pasta a swoją siłę cięcia ma. obiecuję że odezwę się jak będę w tamtych rejonach.

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po próbach z gąbką i nakładką frotte również oceniam negatywnie pastę S1.

Ona po prostu klei się a nie nie obrabia tak jak pokazane jest na instruktażowym filmie.

Gdybym nie miał  dużego doświadczenia z innymi produktami, pomyślałbym, że tak ma być.

Bez względu na  nałożoną ilość na aplikator nie da się tym pracować.

Albo może producent nie ma powtarzalności w jakości i w mojej butelce znalazł się taki badziew?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Woj no niestety się mylisz, ja polerowałem swoja łodke rok temu i nie było problemów z pastą, polerowała się normalnie.

Zastosowałem do polerowania gąbkę . Nie możesz winy zwalać na pastę, mozż to jednak brak umiejętności polerującego spowodował taki a nie inny efekt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Woj no niestety się mylisz, ja polerowałem swoja łodke rok temu i nie było problemów z pastą, polerowała się normalnie.

Zastosowałem do polerowania gąbkę . Nie możesz winy zwalać na pastę, mozż to jednak brak umiejętności polerującego spowodował taki a nie inny efekt.

 

 

Nie jestem nowicjuszem, mam doświadczenie jeszcze z czasów kiedy używało się past automaks i tempo, ale takiego badziewu nigdy , podkreślam nigdy nie miałem.

W ub. roku robiłem całą łódz fareclą G3, wyszło pięknie, ale zdajesz sobie sprawę jak pochlapałem wszystko wokół.

Jeszcze w latach poprzednich robilem pastą cartec i chyba ona była najlepsza.

Jeżeli inni nie mieli tak złego wrażenia jak ja, to znaczy, że producent nie trzyma reżimu jakościowego i trafił mi się bubel.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Woj, no nie wiem co Tobie odpowiedzieć, ja z lakierniczą motoryzacją mam do czynienia od póznych lat 70-tych, ale nigdy nie polerowało się u nas samochodów pasta tempo:), owszem automaksem tak.Pózniej była pasta COMMANDANT zielona lub czerwona kupowana w Pewexie, ta zielona nie nadawała się do swieżych lakierów bo zawierała amoniak i rozpulchniała nowy lakier, ale doskonale spisywała sie na starych lakierach.Pisałeś o Farecli, od chyba 5 lat juz jej nie stosujemy u nas w f-mie, brudzi, i ma w sobie chyba terpentynę , gdy weszły inne lepsze pasty Farecla odeszła do lamusa.Pracujemy obecnie na trzech pastach 3M, ale i ta pasta podobno juz się "zestarzała" i na rynku są ponoć lepsze pasty.Tak jak pisałem rok temu polerowałem łódke pasta S1,polerowało się dobrze, ale w tym roku łódke polerowałem 3M, i zawsze nakładamy pastę na element a nie na gabkę, pózniej małymi obrotami rozprowadzamy  i polerujemy na wyższych, naprawdę z S1 nie było problemów.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A moze poprostu kolega @woj nie bardzo umie polerować i tyle.A co do past polerskich to mysle ze 3M to do świeżego znaczy 2-3 letniego jest ok ale do większych utlenień i skredowanego zelkotu musi byc cos typowego do żelkotów czyli S0-S1 albo Oskars tez jest w gradacji od 50 do bodajże 400
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Dla tych którzy wykorzystują miesiące letnie na prace lakiernicze oraz tych którzy planują remonty po sezonie, zachęcamy do zapoznania się z nowym artykułem na poradnikowej stronie ABC WIEDZY: Przygotowanie powierzchni – podstawowy warunek przyczepności.

 

http://upload.secondsun.pl/img/1466762530przygotowanie_powierzchni_przygotowanie_powierzchni_ikona.jpg

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze opisane . Panie Sławku  czy nie można w jednym temacie umieścić kilka takich poradników . Bez możliwości pisania postów przez innych  takie ABC lakiernika- szkutnika wszystkie czynności , jakie papiery , podkłady , czasy schnięcia , szpachle  itp . Wiem że to kłopotliwe ale byłby to dobry poradnik bez szukania po postach i tematach . Chodzi o produkty Sea-line .

Jeśli ktoś inny miałby chęć może opisać produkty Oliwy czy Sea-Jet czy innych w innym temacie .

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij


×
×
  • Dodaj nową pozycję...