Skocz do zawartości

Śtalowa "motorówa" po mojemu.


Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie drodzy forumowicze. Ja bym chciał opowiedzieć tutaj o marzeniu. Marzeniu które pojawiło się bez uprzedzenia i pozostało do dzisiaj, choć to już chyba cztery lata. Zatrudniłem się kiedyś w warsztacie mechanicznym (mechanika, lakier, blacha) warsztat o tyle dla mnie był ciekawy, gdyż oprócz samochodów zajmował się serwisem sprzętu pływającego. Skutery, pontony, mniejsze większe jachty. I się zaczęło. Podłapałem fascynacje o "mokrym" spędzaniu czasu. Praca przestała być prze zemnie pojmowana jako praca. Czas spędzałem na marinach, paląc lolki, polerując kadłuby, mechanikując wesoło i czując się jak gdybym uczestniczył w jakimś filmie sponsorowanym przez Quicksilver`a kręconym na plażach Miami. Padła decyzja. JA CHCE! I tutaj rozpoczyna się dopiero cała przeprawa, ok 3 letni proces mający na celu wybranie najlepszej możliwości do "pływania". Jako że nie jestem zamożny, wstępnie wymyśliłem sobie jakiś używany 3 metrowy laminacik. Tak żeby za powiedzmy 3k złotówek na gotowo  można by było coś popływać. . Obawiałem się próchna oklejonego laminatem. Nie znalazłem w okolicy nic godnego zaufania. Ani w pierwszym ani w drugim roku. Czas leciał zacząłem myśleć o budowie. Milion filmów i artykułów o "Stitch and glue". No ale ja mechanik, ślusarz a nie stolarz. No i w tym momencie firma w której pracowałem upadła z plaskiem na twarz oznajmiając nie wypłacalność. Więc przeszedłem do innego warsztatu mechanicznego. Ale takiego fest. Auta max 3 letnie. Wysoki standard obsługi itd. No i tam życie powiedziało sprawdzam, zweryfikowało mnie pod kątem "nowej motoryzacji" Nie ogarnołem. Nie radziłem sobie. Podziękowałem. Przestałem być mechanikiem. A więc to tak jak gdybym zbliżył się do stolarki? Nic bardziej mylnego. Do łódki doszedłem drogą okrężną. Przebranżowiłem się. Uprawnienia spawalnicze, palnik, rysunek. Stałem się monterem kadłubowym i tym o to przydługim wstępem odpowiadam na pytanie dlaczego ta akurat łódka jest stalowa :)  Zacząłem jej montaż w połowie maja zeszłego roku. Bez planu, bez rysunku. Wykonałem na początku dwa modele w skali 1:10. I tak to sie potoczyło. W okresie zimowym nie robiłem nic, garaż nie ogrzewany więc wiadomo. Ale jak tylko w ostatnim czasie słonko zaczęło grzać, przystąpiłem do spawania "zeszłorocznego" montażu. Na chwile obecną tj (19.04.2020) łódź nie jest jeszcze skończona. Ale fabrykacja minęła już 90%. Chciałbym wam pokazać te kilka zdjęć słabej jakości które zrobiłem od początku budowy do dzisiaj. Z pewnością są osoby które myślą o akurat stalowym pływadełku. Zapraszam do dyskusji. Co jakiś czas wstawię po kilka zdjęć i napisze co nie co. Pozdrawiam serdecznie. Do następnego!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 51
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Przyszła pora na Łodziora. Po setkach godzin w necie w poszukiwaniu ciekawego projektu nie wielkiego pływadła, znalazłem całe mnóstwo nie kompletnej dokumentacji. Jeżeli były dostępne kompletne rzuty wręgowe to brakowało szczegółów na wzdłużnikach. I na odwrót, przy pieknych szczegółowych rzutach lub przekrojach na burte brakło szczegółów na wręgach. I ja to 100% kumam. Nikt nie spędzi długich godzin na projekcie pięknej bryły aby darmo oddać wiedzę jak ja zbudować. Prosty wniosek. Trzeba wydumać swój kadłub :) Powstała koncepcja na "typowy" wręg. Który miałby składać się z trzech elementów. Trójkątny dennik oraz dwa teowniki stanowiące konstrukcje burty. Zacząłem Wyobrażać sobie kolejne wręgi. Wiadomo że nie chciałem budować wanny. Do swoich wyobrażeń robiłem jakieś szkice. Mając już wstępne wyobrażenie o "kształcie" konstrukcji, zacząłem myśleć o łożu do tej konstrukcji. Wyszedłem z założenia że montaż odbędzie się w "odwróceniu". Punktem wyjściowym okazało sie ustalenie wymiaru płaskiej części pokładu. Przyjąłem typowy rozmiar płyty czyli 1250x2500, który trzeba było zredukować na 1150x2500. Owa płyta położona została na dostępnym stole. Ustalono poziom. Płytę przykręcono do stołu. Na tymże obróconym pokładzie natrasowałem sobie odstępy wręgowe. Na trasach poustawiałem przygotowane wcześniej trójkatne wręgi. Nadmienić trzeba że każdy wręg ma swój mocnik. Tzn w przekroju jest on teownikiem, myślę że zobaczysz to na zdjęciach. Po ustaleniu odległości pomiędzy wręgami, wzdłuż połączone zostały one pretem 10mm. Wybacz kiepską jakość zdjęć,ufam że coś tu dostrzeżesz.

IMG10138.thumb.jpg.332a49db5786138e1abe5288102d1584.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mając na stole taką konstrukcje, w celu usztywnienia zacząłem okładać to denko blachą poszycia. Blacha użyta na poszycie to 1,5mm s235 a wręgi wzdłużniki i reszta usztywnień 3mm również s235, pręt widoczny na poprzednim zdjęciu to również s 235 10mm. Poszyłem denko od rufy do miejsca gdzie dno zaczyna sie schodzic ku dziobowi. Mając tylna częśc dna sztywną, zacząłem formować sam dziób. Pręty który trzymaja wręgi są na tyle długie że jest odpowiedni zapas do kształtowania dziobu.Zamontowałem również nie wiem dlaczego rufe. Po obróceniu powstał taki oto shape`ik :

IMG10155.thumb.jpg.4c59a09c35804f64364709cefb500471.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swoje ważyć to będzie. Pewnym problemem może być dobra antykorozja... Według opisu stopień zaawansowania prac masz już znaczny więc nieco po czasie ale są farby epoksydowe które przy odpowiedniej warstwie nie utrudniają spawania a stanowią już wstępną ochronę. Wiadomo, w miejscu spawanym nastąpi jej zniszczenie ale jak sam się przekonałem nie puchnie jak inne farby. No ale z tym sobie poradzisz. Jaką blachę zastosowałeś na poszycie? zwykłą 235, 355 czy coś jeszcze lepszego?

 

Ok. Już wiem :) napisałeś w czasie gdy ja zadawałem pytanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, tu nie ma co bajdurzyć. To robić trzeba. Sam chce łódke alu. Ale nie rozsądnym była by budowa pierwszej łodzi z alu. Inwestycja w prototyp stalowy to nie jest jakis zaporowy koszt. W przypadku alu to juz nie co drożej. Nie mając doświadczenia w danej dziedzinie uważam trzeba zaczynać od taniego materiału. Odpowiadając na kwestie antykorozji. Przy następnym projekcie jak tylko blachy wjada na warsztat, od razu będa podkładowane. Tutaj jest jak jest. Na dotychczasowych zdjęciach widać rudego smolucha. W miare postępu prac, kadłub czysciłem. Szczotki stalowe na szlifierce, papiery w niskich gradacjach, młotki igiełkowe. Aktualnie jest zapodkładowany. Jako że łódka będzie pływać w rejonie zatoki Gdańskiej, przyjąłem taka technologie: Blacha darta do białego, odkurzana, zmywana, podkładowana malkorem, tydzień stała. Matowanie p40, odkurzanie, mycie, podkładowanie drugi raz. I raz jeszcze raz. Trzy warstwy malkoru kładzione w tygodniowych odstępach. Na taką powierzchnie po uprzednim zmatowaniu warstwa kontaktowa żywicy poliestrowej. Na warstwę kontaktową po jej uprzednim wyschnięciu i wymatowaniu, laminat. 3-4x 400g, podkład epoksydowy w dwóch warstwach, na dół antyporost, na góre emalia. W kwesti wagi kadłuba. Na chwilę obecną minąłem 130`ty kilogram. Docelowo nie przekroczę 200kg w sensie wagi kadłuba netto. Wiadomo, silnik, zbiornik, ludzie. Pewnie wyjdzie 0,5t. Jednak wyporność kadłuba obliczyłem, wynosi ona 2860kg. Nie ma źle uwarzam :) Skocze coś przegryźć i podsyłam kolejne fotki.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie sugerujcie się tymi widocznymi dziurskami :) Przed czarnym podkładem w dobrym świetle przeleciałem wszystkie styki. Nie twierdze przez to że 100% szczelności uzyskałem. Ale w połaczeniu ze wspomnianym wcześniej sposobem wykończenia sądzę że będzie gitarka. Natomiast wnętrze łodzi będzie wyłozone trzema panelami ze sklejki. Pokład oraz burty. Sklejka zostanie zalaminowana na raz. Tworzy się nam więc kadłub nie jako dwupłaszczowy. W dnie finalnie znajdzie 13 odseparowanych od siebie, szczelnych komór, które to bedą wypełnione pianka o zamknietym porze. Jak sądzicie? Czy iść w dwa płaszcze i wypełnienie czy tez może zrobić klasyczna zęze?. To już cała historia jak na chwile obecną. Dołożyłem jedynie wczoraj kątownik 40x40x3 w kilu oraz oble. Czekam na pogode aby laminować. Ahoj!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pancernik... :) ale ja lubię pancerne rzeczy. Nie traktuj jako krytykę bo rozmawiamy jak rzemieślnicy. Mogłeś zrobić nieco łagodniejsze przejście z dziobu na burtę. Wcale nie jest to takie trudne (nawet nie mając zwijarki) Przejrzyj łodzie z tej rosyjskiej strony http://motorka.org/ może podsuną Ci jakieś rozwiązania. Jaki napęd planujesz? zaburtowca?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stronka świetna, nie widziałem wcześniej a szkoda. Nie piszę cyrylicą a w polskim i angielskim necie nie znalazłem nic super a tutaj by co wygrzebał. Dzięki pięknie. Napęd zaburtowy. W drodze są już dwa motory. Tzn w łodzi będzie jeden. Zakupiłem dwa wichry 30 konne. Jeden na chodzie wszystko super. Drugi bez pompy wody i śruby. Jest do nich manetka. Wiesz, ja zdaje sobie z wielu błędów które popełniłem. Mogę powiedzieć jedynie że kolejne będą już tylko lepsze. Nie koniecznie aluminiowe ale na pewno lepsze :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spawanie cienkich blach nie jest proste... miałem zabawną sytuację w pracy ale nie chcę za dużo opowiadać w każdym bądź razie "zawstydziłem" spawacza konstrukcyjnego swoją umiejętnością spawania cienkich blach. Fakt za młodu trochę aut ponaprawiałem :) w każdym razie ciekawy jestem prób na wodzie. Masz w pobliżu jakiś akwen do prób?

 

Wicher z zapłonem elektronicznym jakoś już działał... masz wersję z rozrusznikiem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mieszkam w Gdańsku, 20 min z domu i się pływa :) Marina jest taka że tam by nawet pozwolili drugą łódke budować :)Więc jak będzie trzeba coś "poprawić" to na miejscu się ogarnia. A te blaszki cienkie to faktycznie nie w kij dmuchał. Ja co prawda monter a nie spawacz. Jednak półautomatem czy elektroda na grubych przekrojach to sobie radze. A tutaj niestety nie tak hop.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niby tak. Korzystam teraz z linuxa z uszkodzonym repozytorium. Nie zainstaluje chromix`a. System jako interface do netu i rozrywki mi wystarcza  a mam niechęć do przeinstalowywania. Dużo tu danych i środowisko do cnc. Pozostało mi się chyba nauczyć rosyjskiego.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety co zaoszczędziłeś na silniku wydasz na paliwo. To radziecki sprzęt... lubi oj lubi paliwko. ile pali: ile zdąży... Nowe wirniki i inne części można kupić u sąsiadów. Niestety wirus wygonił ewentualnych dostawców...

Tu masz link https://veterok.in.ua/vihr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij


×
×
  • Dodaj nową pozycję...