Skocz do zawartości

Chorwacja pazdziernik 2016,


Hawk
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Ze względu na warunki pogodowe w naszym rejonie od jakiegoś czasu przymierzaliśmy się do wyprawy z łódką w cieplejsze miejsce.

Wybór padł na Chorwację. Kilka miesięcy temu zakupiłem solidną przyczepkę, zaplanowaliśmy montaż haka do auta, no i  wyjazd we wrześniu.

Niestety jak to bywa, plany planami a życie napisało własny scenariusz. Pobyt w pracy znacznie mi się przedłużył i wyjazd mógł dojść do skutku dopiero z początkiem października.

Mimo opóźnienia dzieci nie chciały nawet słyszeć o przełożeniu wyjazdu na maj/czerwiec przyszłego roku.

Także koniec końcem wyruszyliśmy. Zdecydowaliśmy się na kontrolny/tygodniowy/objazdowy/rozpoznawczy wyjazd bez łódki.

Wyruszyliśmy sobota 01.10.16 rano. Ze Świnoujścia do miejscowości Razanj niedaleko Rogoznicy (namiar dostałem od kolegi, który niedawno wrócił) to 1787 kilometrów. Pierwsze 60 kilometrów to przedzieranie się "landówkami" potem już wielki luz, niemieckie/austriackie autostrady do miejsca noclegu.

Po blisko jedenastu godzinach jazdy nocleg w alpejskiej miejscowości  Seeboden am Millstätter See nad mrocznym jeziorem. Po za wineta na Austrie 2x oplata za tunele 5 i 8.5 euro.

 

http://upload.secondsun.pl/img/147638377620161002_090114.jpg

 

Podróż przez Alpy austriackie to niezapomniane widoki. Polecam, niesamowite wrażenie jak dla kogoś kto wcześniej nie był.

 

http://upload.secondsun.pl/img/147638418820161009_164142.jpg

Drugiego dnia pozostałe kilkaset kilometrów i jesteśmy na miejscu. Slipowanie bezpłatne.

 

http://upload.secondsun.pl/img/147638432920161009_103822.jpg

Pogoda dopisała temperatura letnia.

 

http://upload.secondsun.pl/img/147638442720161004_111318.jpg

 

Apartament trzy pomieszczenia w drugiej linii  40 euro/doba wiec nic wielkiego, porównując chociażby ceny kwater nad polskim morzem.

 

http://upload.secondsun.pl/img/147638459420161004_095047.jpg

 

http://upload.secondsun.pl/img/147638464520161004_095055.jpg

 

Na miejscu mimo pazdziernika woda cieplejsza niż Bałtyk w Świnoujściu w środku sezonu. O czystości wody i o miejscowych widokach nie wspominam.

 

http://upload.secondsun.pl/img/147638474520161003_133500.jpg

 

http://upload.secondsun.pl/img/147638573420161003_132143.jpg

 

Jeśli chodzi o czarter w Razanj łódeczka cztery osoby + silnik 5 PS to koszt 60 euro/dzień (paliwo w cenie). W tej samej miejscowości  openka 5.5m + mercury 100 PS to 150 euro + paliwo.

Rogoznica to ceny podobne w podobnych kategoriach wielkość/moc. Czym łodzie wieksze tym oczywiście drożej ( normalne :)

 

 

Piękne miejsce. Mała spokojna marina. Zdaje sobie sprawe ze nie pozostanie taka w lipcu/sierpniu ale w przyszlym roku planujemy raczej maj/czerwiec i sierpien/wrzesien z naciskiem na wrzesien.

 

http://upload.secondsun.pl/img/147638486620161008_154244.jpg

 

http://upload.secondsun.pl/img/147638494920161009_103626.jpg

 

http://upload.secondsun.pl/img/147638507320161008_151240.jpg

 

Kiedy pogoda nie pozwalała na leżenie na "plaży" odwiedziliśmy miejsce, w które @ogórek nie miał cierpliwości płynąć.

 

http://upload.secondsun.pl/img/147638524520161006_153636.jpg

 

http://upload.secondsun.pl/img/147638533420161006_152214.jpg

 

Że wyjazd w założeniu był krajoznawczy udaliśmy się również na popularna wśród  motorowodniaków wyspę Murter. Łajba, koło, której stacjonował @ogórek w czasie wyjazdu, teraz na sprzedaż. Miejscowości na wyspie strasznie popularne. Nawet w pazdzierniku pełne turystów jak i łodzi.

 

http://upload.secondsun.pl/img/147638543320161007_131804.jpg

 

Powrót. Założyliśmy, że pokonujemy 1787 kilometrow bez nocowania. Wyjazd 11:00 w niedziele w domu 01:00 poniedziałek. średnia prędkość 129 km/h. Jednak nie polecam. Cała trasa przepisowo, Chorwacja, Słowenia, Austria max 130km/h, Niemcy - wiadomo. Całość męcząca.

 

Oczywistym jest ze z przyczepka bedzie to minimum dwa dni po 12 godzin jazdy co mnie przeraża na dzień dzisiejszy. W związku z czym po tym wyjezdzie i po wizytach w kilku kempingach bardzo poważnie zastanawiamy się nad kamperem z powodu komfortu jaki daje taki sposób podróżowania. Jednak to spory wydatek wiec wszystko zależy od ceny baryłki ;)

 

Podsumowując. Wyjazd udany. Wróciliśmy bogatsi o nowe doświadczenia. Wiemy czego się spodziewać, wiemy dokładnie gdzie się zatrzymamy w przyszłym roku.

Mam świadomość że niewiele w powyższym opisie z motorowodniactwa, a relacja bardziej pasuje do forum podróżniczego, ale mimo wszystko zamieszczam kilka zdjęć i przydługi opis, wychodząc z założenia że w jesienne wieczory chociażby jedna osoba zawiesi oko.

Tym bardziej że sam lubię wszelkie forumowe relacje fotograficzne.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Łajba, koło, której stacjonował @ogórek w czasie wyjazdu, teraz na sprzedaż.

 

...

 

Powrót. Założyliśmy, że pokonujemy 1787 kilometrow bez nocowania. Wyjazd 11:00 w niedziele w domu 01:00 poniedziałek. średnia prędkość 129 km/h. Jednak nie polecam. Cała trasa przepisowo, Chorwacja, Słowenia, Austria max 130km/h, Niemcy - wiadomo. Całość męcząca.

 

Oczywistym jest ze z przyczepka bedzie to minimum dwa dni po 12 godzin jazdy co mnie przeraża na dzień dzisiejszy. W związku z czym po tym wyjezdzie i po wizytach w kilku kempingach bardzo poważnie zastanawiamy się nad kamperem z powodu komfortu jaki daje taki sposób podróżowania.

 

 

Och "śladami ogorka" :D A więc ktoś czytał moje "wypociny"

 

Tylko ja się pogubilem.

 

1. Nie ciągneliście łódki ?

2. Wynajęliście coś ? Na prawdę warto opłynąć Kornaty

 

Jaki sens wynajmowania campera jak w cenie (dziennej) najmu campera ma sie apartament.

Nie widzę, też sensu (osobista opinia) w gnaniu "na raz"

Nie wiem w ile osób byliście ale dwójka w Austrii to 50 EUR, czwórka to 96.

Rozłożyć podróż. Ja do Tisno (1400 km) jechałem coś koło 16 godzin na dwa razy.

Do Graz-u zdaje się 10 godzin z przerwami na obiad, tankowanie, krótki odpoczynek

Wszędzie około 100 km/h Z Grazu wyruszylismy zdaje się koło 10-tej i byliśmy o 15-tej bodajze.

 

Pomyslcie tak:

 

- W CRO za nocleg i tak musicie zapłacić. To równie dobrze można go mieć po drodze praktycznie w podobnej cenie.

- Po co wracac padniętym z urlopu.

 

Jak nie pływaliście to WIELKA SZKODA.

Wyspa Murter dookoła ma mnóstwo zatoczek, Kornaty są dosyć unikalne

A widać, ze nie wiało zbytnio.

Właśnie się dziwiłem, że nikt nie pływa tą łódką

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie dziwię się @ogórek że się pogubiłeś, czasem mam wrażenie że to co piszę jest zrozumiałe tylko dla mnie.

 

Tak, nie ciągnęliśmy łódki.

 

Jak już pomoczyliśmy się w chorwackiej wodzie i skontaktowaliśmy się z właścicielem w sprawie czarteru spacerowej łódeczki, ten polecił nam poczekać kilka dni bo po południu miało wiać i nie będzie frajdy. Tak czekaliśmy, że potem w ogóle zrobiło się nie ciekawie na pływanie. Bardzo chcieliśmy ale się nie udało.

 

Jeśli chodzi o kampera to planujemy umieścić go w budżecie na przyszły rok i nabyć coś drogą kupna :) oczywiście rynek wtórny... (mimo wszystko duże obciążenie wiec na razie plany).

 

Tak jak pisałem, nocowaliśmy w drodze do Chorwacji w pięknym miejscu na południu Austrii. W drodze powrotnej postanowiłem się zmierzyć z tym dystansem, tym bardziej że druga część trasy przebiegała przez Niemcy i nic mnie nie ograniczało.

 

Niemniej jednak nigdy już nie będę próbował ponieważ nigdy już bez łódki w tamtą stronę się nie wybiorę... i o prędkościach przelotowych podobnych do tych z ostatniej wyprawy będzie można zapomnieć.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Było wynajać RIB-a. Tłumaczono mi, ze do konca października wieje głownie od lądu.

Więc nawet przy sporym wietrze fale nie będą duże jak się zbytnio od brzegu nie oddalicie

 

Tam tak mają, że jak wieje to prawie nikt nie pływa prócz żaglowek.

A jakaś łódka z głebokim V (laminat czy RIB) spokojnie sobie poradzi.

 

Przemyślcie sprawę kampera bo jak nie będziesz go używać kilka miesięcy w roku a tylko max 2-3 tyg to raczej bez sensu.

Chyba wystarczy zaplanować urlop na początek czerwca lub po 21-szym sierpnia aby spokojnie znaleźć apartament w dobrej cenie.

 

Fajne miescówki są wzdłuż tego nadbrzeża w Tisno, wchodzi się suchą nogą na łódkę i ścisku nie ma

Apartament przez bookings był za 60 EUR dla 4-ech osób a przy kontakcie bezposrednim mam obiecane za 50 EUR.

 

Trzeba było wynajac (z góry) z RIB4rent.pl jakiegos RIB-a.

W sezonie za tydzień cena była 1700 teraz zapewne byłoby dużo taniej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miejsce na następny pobyt mamy już wybrane/dogadane. Domek w pierwszej linii, z pięknym widokiem i miejscem parkingowym dla łódki. To miedzy innymi było celem naszej tegorocznej wyprawy, wybrać miejscówkę na następny sezon.

 

Chyba że wypali kamper, wtedy jeden z urokliwych kempingów. Chociaż próbował bym gdzieś po za kempingami z dostępem do mediów (czytaj Razanj).

 

Razanj to zapadła dziura a jednocześnie doskonała baza wypadowa na okoliczne wody, Rogoznica przy niej to metropolia ale czegoś takiego właśnie szukaliśmy.

 

Nie wyobrażamy sobie wakacji w Chorwacji w lipcu/sierpniu i to nie ze względu na ceny apartamentów ale ze względu na wszechobecny tłok.

 

Wiem ze Chorwacja to nic wielkiego i nie ma się czym podniecać ale my ze wskazaniem na ja, jesteśmy pod ogromnym wrażeniem tego kraju.

Coś pięknego patrząc pod kontem motorowodniactwa....

Ciepło, ciepła woda, praktycznie bezwietrznie ciekawe/piękne miejsca .... jak dla mnie dobre jedzenie .... a to że ceny są jakie są.... nie jestem zwolennikiem kolekcjonowania monety, ciężko pracuje po to żeby potem przyjemnie spędzać czas.

 

Ze względu na grafik pracy, zanosi się że w przyszłym sezonie letnim w dużej części będę w pracy, ale jak zdrowie pozwoli to przełom maja i czerwca i potem wrzesień spędzę wraz z najbliższymi na tamtejszych wodach.

Po tym co tam zobaczyłem, pływanie lokalne (Świnoujście), łapanie/polowanie na piękne/słoneczne/bezwietrzne dni traci zupełnie sens.

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie miło było popatrzeć - stacjonowałem w Rogoznicy pod koniec sierpnia, Razanj odwiedziłem z lądu. Okolica super, choć wodniacko chyba faktycznie ciekawszy Murter. Generalnie cała Chorwacja, mimo że niby taka oklepana, robi niezmiennie wielkie wrażenie klimatem, widokami i wodą.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Nie wyobrażamy sobie wakacji w Chorwacji w lipcu/sierpniu i to nie ze względu na ceny apartamentów ale ze względu na wszechobecny tłok.

 

...

 

Po tym co tam zobaczyłem, pływanie lokalne (Świnoujście), łapanie/polowanie na piękne/słoneczne/bezwietrzne dni traci zupełnie sens.

 

Witaj w klubie ;) Ja jestem limitowany do wakacji letnich ze względu na dzieci w wieku szkolnym.

Ale po 21-szym sierpnia dzieci w częsci landów w Niemczech i chyba Włoszech mają szkołę

I trochę się luźni.  Przed 21-szym nie mogłem znaleźć miejscówki w Tisno

Po 21-szym spory był wybór.

 

Trochę mnie zaskoczył @Dona_Alonso tymi temperaturami zimowymi.

Bo myślałem, że takowe to tylko w Grecji.

Ale ciągnać łódkę zimą przez Alpy ... chyba mnie to lekko przeraża :D

 

Co do cen to dla mojej rodziny w PL apartament w Augustowie, WJM, trójmiasto to ceny około 400-500 PLN bez wyżywienia.

Więc podwójny aparament za 60 EUR to praktycznie połowa tej ceny.

No i inaczej się pływa jak chlapie ciepła woda i generalnie jest ciepło.

Kosztem jest dojazd ale wystarczyłoby mieć jakiś nowy 2.0 diselek aby taki koszt zredukować o 30-50% (koszt paliwa)

 

>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>

 

A wiesz @Hawk, że masz prawie tyle samo do Grecji co ja ?

Pod warunkiem płynięcia promem z Triestu tak jak ja to robię

 

Świniujście-Triest

 

google pokazuje 13 godzin a mi 12 godz 25 min

 

I w czerwcu, lipcu jest tam pusto i cieplutko. Woda cieplejsza jak w CRO

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

A wiesz @Hawk, że masz prawie tyle samo do Grecji co ja ?

Pod warunkiem płynięcia promem z Triestu tak jak ja to robię

 

Świniujście-Triest

 

google pokazuje 13 godzin a mi 12 godz 25 min

 

I w czerwcu, lipcu jest tam pusto i cieplutko. Woda cieplejsza jak w CRO

 

Trasa Świnoujście- Triest to mniej więcej 1250 kilometrów. Wg. mnie nie ma fizycznej możliwości pokonać tę trasę z łódką, bezpiecznie ze średnią 100km/h.

 

Jechaliśmy dokładnie tą trasą, oczywiście w Lublanie odbiłem na Zagrzeb i potem w Novo mesto na Karlovac co by nie nadkładać drogi przez Zagrzeb.

 

https://www.google.pl/maps/dir/%C5%9Awinouj%C5%9Bcie/Triest,+W%C5%82ochy/@49.6836026,8.354429,6z/data=!3m1!4b1!4m14!4m13!1m5!1m1!1s0x47aa58cdcdae3301:0x1fe03a970a6e4dc8!2m2!1d14.2475775!2d53.9100327!1m5!1m1!1s0x477b6b06e4edf533:0x666a2484d4dd2b50!2m2!1d13.7768182!2d45.6495264!3e0

 

Nocowaliśmy 250 kilometrów wcześniej i dotarcie tam z rozsądnymi prędkościami zajęło nam prawie 12 godzin i to bez przyczepy. Z łódką Triest to realnie pewnie z osiemnaście godzin.

Ale to nas nie przeraża. Jest inny problem, prom a właściwie jego cena.

Po pierwsze, ze względu na charakter pracy, nie mogę zarezerwować biletów wcześniej a tym samym skorzystać z rabatu.

Po drugie, rejs kalkuluje się tylko w momencie wyjazdu na dłużej a nie wydaje mi się żeby wakacje czterotygodniowe przeszły w naszym wypadku. Chociaż ja i dzieci nie mielibyśmy nic przeciwko :)

 

Myślałem żeby zrobić całą trasę na kołach ale wtedy jadąc przez Chorwację napotykamy na Albanie, która nie słynie z dobrych dróg....

 

Można tak jak inni przez Węgry itd. ale mi zależy żeby nie jechać przez Polskę....w sumie można w Dreznie na Pragę  potem Węgry, Serbia i Macedonia ....

 

Powiem tak, kamperem Grecje robiłbym trzy razy w roku  :) :) :)

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sens każdego jest inny bo każdy lubi co innego, mnie pływanie z chlapaniem czymś podrzędnym kompletnie nie interesuje i tu upatruje brak owego sensu, wyczarterować komfortowy jacht to już niezła moneta a swojego o wadze 5 ton do walizki nie zmieszcze ^-^

 

To trochę jak kupno nieruchomości w Grecji. Niby fajnie ale jest się uwiązanym do jednego miejsca.

My lubimy ciepłe klimaty, pływanie (wpław) w przejzystej wodzie, snrokellowanie, ciąganie zabawek.

Odwiedziliśmy sporo miejsc w GR, na wycieczki poszło 3000 km RIB-em przez dwa wyjazdy (na wyspy, plaże, zabytki, porty z tawernami). Zmienialiśmy miejsce co tydzień lub dwa (na zasadzie wyciągania, przejazdy w nowe miejsce, slipowanie).

 

Na razie taki tryb wakacji odpowiada dzieciom, które nie biorą elektroniki na takie wyjazdy i są cały dzień na powietrzu.

 

A czym się pływa to już sprawa drugorzędna.

W naszym klimacie jacht kabinowy zapewne więcej umożliwia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Z łódką Triest to realnie pewnie z osiemnaście godzin.

Ale to nas nie przeraża. Jest inny problem, prom a właściwie jego cena.

 

My robimy Triest w 16 godzin z obiadem, tankowaniami. Ponieważ prom odpływa o 4-5 rano to startujemy o 9-tej i jestesmy 1sza w nocy. Kasa biletowa (gdzie się odbiera bilety) jest dopiero czynna od północy więc wcześniej nie ma sensu.

 

W 2017 (jak zdrowie da) przećwiczę Triest - Igumenisa.

Ciekawe Na ile tansze bedą bilety.

Jest sie w Igumenisie o 7-mej rano, 2 godziny na Lefkadę, slipujemy i cały dzień przed nami.

 

A w Patrze jest sie o 15-stej dopiero. Oczywiscie Patra była korzystna jak celem był Peloponez ale Morze Jońskie oferuje bardzo wiele.

 

Ale oczywiście Chorwacja też jest fajna.

Te "tłumy" nie mają znaczenia jak bierzesz łodkę i masz wykupiony:

- apartament

- miejsce parkingowe

- miejsce w porcie/przy nadbrzeżu

 

Na wodzie już się o ludzi nie potykasz, nie martwisz sie o miejsce na plaży bo zakotwiczysz na Kornatach i skaczes z łodki do wody.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w tym roku też robiłem rekonesans, miał być na Peloponezie a skończył się na Chorwacji. Planuję tam czarter dla dwóch-trzech rodzin na przyszłe wakacje. Mam przerobione wybrzeże od najniższego punktu do Pag-u.

Chcę kolejny wyjazd realizować od strony wody nie dlatego, że jestem wodniakiem tylko dlatego, że wszystkie wycieczki zmierzały do wybrzeża, nawet te wodospady z tegoż wątku. Tak samo miałem zawsze na urlopach na greckich wyspach, ciągłe szukanie dojazdów do fajnych plaż, nie do wszystkich niestety udało się dotrzeć od strony lądu. Zabytkowe miasta Chorwacji też od strony morza, to po co się męczyć w samochodzie jak można mieć pływający hotel...

 

Kolego Ogórek, nie przeceniaj diesli, na całej trasie Sorento 2.0 spaliło mi średnio 8,5l, tyle samo co po Wawie. Z przyczepą wyszło by pewnie z 10l. Masz bardzo paliwożerną benzynówkę, mogła by palić mniej gdyby miała nowocześniejsze rozwiązania ale nie licz, że w wersji z silnikiem diesla paliła by 30% mniej.

 

Dla mnie też ten prom z Triestu to trudny do ugryzienia temat. Dostałem w zimie dobrą cenę ale pod warunkiem wczesnej rezerwacji a ja nie mogę tak wcześnie urlopu planować. Na razie to nie problem bo najpierw Chorwacja musi mi się znudzić ;-)

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chprwacja jest dobra przez cały rok. Osobiście lubie grudzień/ styczeń.  Na drzewach są pomarańcze, temteratura w granicach 20 stopni, nie ma tłoku, a ceny dołują. Acha woda w morzu ma około 17 stopni.

 

Ale jak patrzę na statystyki czy historyczne temperatury z 2016 to w styczniu jest poniżej 10 C (na szczęście na plusie)

 

https://weather-and-climate.com/average-monthly-Rainfall-Temperature-Sunshine,tisno,Croatia

 

A już zacząłem myśleć o Świętach Bożonarodzeniowych tam lub co najmniej Wielkanocnych ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sens każdego jest inny bo każdy lubi co innego, mnie pływanie z chlapaniem czymś podrzędnym kompletnie nie interesuje i tu upatruje brak owego sensu, wyczarterować komfortowy jacht to już niezła moneta a swojego o wadze 5 ton do walizki nie zmieszcze ^-^

 

Masz rację, że kazdy lub co innego.

Moim "ideałem" byłoby to co robi kolega @jonP z forum RIB.net

"Wyemigrował" z UK do Australii i takim "byle czym"

http://i1170.photobucket.com/albums/r538/JonDP/boats/_DSC0062_zpsltmd90i7.jpg

 

robią 1000 godzin "zimą" i 2000 godzin latem. Czyli co rok nabija 3000 godzin (tak twierdzi). Wszystkie weekendy na wodzie, większość popo też

 

Jego dzieci uwielbiają snorkellowac/nurkowac/łapać ryby czy takie okazy (rękoma)

http://i1170.photobucket.com/albums/r538/JonDP/Kids%20fish/GP/260916_GP_7738_zpsawxmg0f8.jpg

 

Walenie, delfine, wszelka flora i fauna ...

http://i1170.photobucket.com/albums/r538/JonDP/Kids%20fish/GP/260916_GP_7538.jpeg_zpssvhqglvn.jpg

Mnie by wystarczyło posiedzieć całe wakacje Cro/Grecja z aktywnością na łodzi, snorkelowaniem i łapaniem ryb (muszę się dowiedzieć o obostrzenia w CRO - w GR można bez pozwolenia łapać z łodzi)

Plus zwiedzaniem łodzią / ew bytnoscią w kilku miejscach (łatwa do ciągania jednostka)

 

@JonP ma "firmowego" RIB-a ZODIAC Open Pro 5,5m

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chprwacja jest dobra przez cały rok. Osobiście lubie grudzień/ styczeń.  Na drzewach są pomarańcze, temteratura w granicach 20 stopni, nie ma tłoku, a ceny dołują. Acha woda w morzu ma około 17 stopni.

 

Ale jak patrzę na statystyki czy historyczne temperatury z 2016 to w styczniu jest poniżej 10 C (na szczęście na plusie)

 

https://weather-and-climate.com/average-monthly-Rainfall-Temperature-Sunshine,tisno,Croatia

 

 

A już zacząłem myśleć o Świętach Bożonarodzeniowych tam lub co najmniej Wielkanocnych ...

 

No cóż, spędziłem w Dubrowniku dwa Sylwestry. Było ciepło. No cóż może miałem szczęście...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...