Skocz do zawartości

Polacy! Na Białoruś !!!!


tomkap
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Białoruś zaprasza turystów wodnych z Polski do siebie. Lecz czy wie ktoś bliżej jak to wygląda, w związku z podpisanym niedawno międzynarodowym  porozumieniem o żegludze po drogach wodnych obu krajów.

Przypadkiem znalazłem artykuł w tygodniku Wieczernyj Brest że Białoruś posiada już świetnie przygotowane trasy wodne. Zakończono rekonstrukcję ostatniego na drodze do Polski węzła wodnego Triszyn. Trasy te służyć mają do turystyki wodnej jak i też do transportu. Malownicze, czyste kanały (odnowiony kanał Dnieprowsko-Bużański) niskie ceny, a wszystkie rozbieżności w ustawodastwie pomiędzy naszymi krajami usunięte. Słabe ogniwo połączeń to rzeka Bug po Polskiej stronie, lecz tylko z ograniczeniem dla transportu. Coś mi się widzi że mimo połączenia morza czarnego z bałtyckim, z Polski nawet kajaki tam nie pływają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No mnie nikt nie namówi żeby samowolnie płynąć w łapy kacapów w tę dzicz. I to bynajmniej nie chodzi o dzicz przyrody bo tę akurat lubię. Jest tyle pięknych akwenów do opłynięcia w Polsce i normalnych krajach Europy zachodniej czy południowej. Tak samo jak najdalej od ruskich  >:D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie zaciekawiło bo mam blisko :) I po Bugu na granicy pływałem. Dzicz faktycznie bo wszystko zarośnięte po ich stronie i wygląda jakby człowieka tam nie było od 100lat. Powalone drzewa a te co rosną obrośnięte jakimiś bluszczami, dzikim chmielem. Całkiem inaczej ich stron wygląda. Wcale nie reklamuję, lecz ciekawi mnie jak się pływa u nich, skoro to możliwe.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mnie interesuje w przyszłości przejście Gdańsk- Wa-wa- Mazury- k. Augustowski- Niemen- Kłajpeda- Królewiec- Gdańsk. Wiem że z Gdańska do Kłajpedy ktoś płynął. Na k. Augustowskim na Białorusi podobno nie ma przejścia. Chcę kiedyś autem pojechać i sprawdzić. A może ktoś  już płynął ?. W Żaglach jest artykuł o wyprawie ale to rejs sponsorowany wiec mało wiarygodne opisy. Wiem też że na Białorusi  nie ma problemów z ludnością, gorzej jest na Litwie, na jachcie obowiązkowo nocne wachty a i to może nie pomóc. Jakoś nas tam nie lubią. W Królewcu jest różnie, ale nasi tam pływają wiec za kilka lat cywilizacja do nich zawita. Gorzej z ich ochroną pogranicza, czepiają się aby wyłudzić EURO.  Co by nie pisać trasa na około mnie kusi i może kiedyś zrealizuję marzenie.   

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sami wschodni sąsiedzi nie są problemem, jeżdże w miarę regularnie do Rosji, na Ukrainę i na Litwę i z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że jak troszkę zrozumie się tamtejszą mentalność, która w sumie jeszcze do niedawna była także polską mentalnością, to jest wszystko ok...

 

Co do Królewca... znaczy się Kaliningradu bo Królewca od jakiegoś czasu już nie ma, to spokojnie zawijać tam każdym sprzętem można i nie jest to problem. Jeśli wszystko wypali w tym roku wybiorę się tam drogą "Zalewajkową" znaczy się Zalewem Wiślanym.

 

Problemy jakie widzę w koncepcji takiego płynięcia:

- patrzyłem w mapy wójka google'a i pierwsze co mi się nasuwa to to że między kanałem Augustowskim a rzeką Nieman nei ma dobrego połączenia. Jeśli na googlach widać płycizny tzn, że w kajakiem może się przejdzie...

- ujście rzeczki nie jest Kłajpedzie... bez sensu płynąc dalej na NE po to tylko żeby zachaczyć Kłajpedę i tak już kupa kilometrów nadłożona

- Płynąc do Gdańska nie ma sensu zbaczać do Kaliningradu, po pierwsze odprawę trzeba by było zrobić w Bałtijsku i to dwa razy wchodząc z Litwy i wychodząc do Polski... prawie dwa dni z bani... lepiej od razu śmignąć do Gdańska morzem... Jak już jednak zachaczy się o Kaliningrad to zamiast morzem można by śmignąć Zalewajką i potem Szkarpawą bądź Nogatem zachaczając o Malbork do Gdańska... dłuuuuuuga droga

- no wreszcie największy problem formalny - wizy wizy wizy i płynięcie rzeką graniczną Białoruś /Litwa...

 

Ogólnie fajny pomysł - o ile da się załatwić formalności i zdecydować którędy płyniemy o tyle odcinek przez Białoruś podejrzewam, że niewykonalny technicznie jakimkolwiek napędem mechanicznym nie licząc wioseł i siły mięśni...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 lata później...
Czekając na dobrą pogodę na wodzie, postanowiłem zapoznać się z rzekami na Białorusi od strony lądu. Jechaliśmy wzdłuż Niemna, Dniepru i Prypeci śpiąc nad brzegiem rzek. Na każdą rzekę poświęciliśmy dwa dni i dwie noce a cała wycieczka trwała 9 dni. Jestem pod bardzo dużym wrażeniem i myślę nad zmianą letnich wolnych planów dotyczącuch wpw, Warty i Mazur. Na rzekach tych widziałem oznakowany tor wodny i żadnej jednostki pływającej. Brzegi łatwo dostępne a ludzie bardzo przyjaźni i nie natrętni. Rzeki szerokie, łagodnie płynące pośród nieskażonej przyrody. Najbardziej zainteresowała mnie Prypeć ze względu na ogromną ilość starorzeczy w których łatwo i w pięknych okolicznościach natury zaparkować. Nie wędkuję a od tego co ryby wyprawiają to wieczorami i rankiem nie mogłem oderwać wzroku. Myślę teraz nad strategią zorganizowania tam rejsu, może w połączeniu z jakąś ekipą offroadową dla ułatwienia w zaopatrzenie w paliwo i żywność oraz dla asekuracji. Dla mnie jest to bliżej niż nad Wartę ale potrzebna wiza która tę odległość powiększa ale wiem że warto. Czy ktoś ma wiedzę, doświadczeniew lub obawy w tym temacie albo jest nim zainteresowany to zapraszam do wymiany myśli a morze nawet burzy mózgów a daj Bóg i realizacji rejsu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oldzbig trudny a za razem ciekawy temat podrzuciłeś z tym pływaniem po wodach naszych sąsiadów . Na 99% przyłącze się na taki rejs i jeśli można mogę ogłosić na swoim forum o takim pomyśle . Ludzie pragną  poznać nowe łowiska . Obecnie uganiamy się po Bugu granicznym z Ukrainą w okolicach Starego Stulna .

Znam kilku zapaleńców z terenówkami i łódkami , który ten temat by się spodobał .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z informacji uzyskanych w konsulacie wynika że trzeba zacząć od złapania kontaktu z jakimś białoruskim klubem czy organizacją sportów wodnych aby na takie przedsięwzięcie uzyskać zaproszenie niezbędne do zdobycia wiz i znaleźć parking dla aut i przyczep. Mam nadzieję że jeśli takich znajdziemy to będą tak samo otwarci i chętni do współpracy jak kamperowcy czy offroaderzy. Z tych 3 rzek najbardziej kusi mnie Prypeć choć tam w przeciwieństwie do Niemna i Dniepru nie ma wielu historyczno sentymentalnych miejsc które wypada odwiedzić za to natura jest najatrakcyjniejsza. Płynąć można już od Brześcia ale od Muchawca jest dosyç nudny kanał więc może warto zacząć już na rzece? Myślę i sądzę że rozsądniej będzie wszystko planować na następny rok.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No mnie nikt nie namówi żeby samowolnie płynąć w łapy kacapów w tę dzicz. I to bynajmniej nie chodzi o dzicz przyrody bo tę akurat lubię. Jest tyle pięknych akwenów do opłynięcia w Polsce i normalnych krajach Europy zachodniej czy południowej. Tak samo jak najdalej od ruskich  >:D

Nie rozumiem takiego podejścia ... chłopie, jak nie byłeś a tylko z TVN-u masz wyobrażenie o naszych wschodnich sąsiadach to najpierw obejrzyj np ten reportaż młodego inteligentnego człowieka 

a dopiero później się wypowiadaj. Nie rozumiem jak możesz w ten sposób obrażać swoich rodaków ... nie kacapów a katolików którzy licznie zamieszkują Białoruś, mają tam swoje kościoły, tradycje, obrządki i nikt ich na stosie nie pali, a wręcz przeciwnie rodowici mieszkańcy mają tam wielki szacunek do naszej kultury, nie to co niektóre buractwo u nas. Np ja odczuwam zagrożenie z zachodniej strony, odwiedzam kilka razy do roku rejony Kolonii, Dusseldorfu czy Dortmundu i jak wracam z żoną i znajomymi nocą z jakiegoś klubu to uwierz ale co chwila oglądam się za siebie czy banda ciapatych brudasów nie depcze nam po piętach, a nie wspomnę o ciągłych zaczepkach tych śmieci do naszych kobiet i nie wyobrażam sobie żebym pozwolił moim dorastającym córkom pojechać na wycieczkę do okupowanych Niemiec, na Białorusi już były dwa razy i obaw nie miałem, sam też mam przyjaciół w Mińsku których regularnie odwiedzam, a koszt wizy jednodniowej to chyba 10 euro i na wydanie czeka sie ok 3-5 dni, ostatnio rok temu odwiedzałem ich. Żal że wśród kolegów zacnego towarzystwa motorowodniaków zdarzają się tak ograniczone osobniki z klapkami na oczach ...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Jack ... byłem tu i tam i opisałem moje wrażenia ... jeśli ktoś może przebywa tylko na salonach na które jest dowożony pancerną limuzyna to guzik wie i widział ... nie wiem może Tobie nie przeszkadza jak ktoś zaczepia w chamski sposób Twoja kobietę, ale mi na zachowania tych śmieci nóż w kieszeni się otwiera ... może miałem takie szczęście ale na te 15-20 wyjazdów na Białoruś takiego czegoś nie doświadczyłem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jacek, dziękuję za filmy które moją ochotę na wyjazd tam wzmogły. Giees to paradoks że na wodach białoruskich jest więcej wolności, kultury i higieny niż na polskich i zachodnich gdzie na turystów wodnych "szczerzą zęby"ograniczenia, regulaminy, brzegi prywatne albo obsrane, miejsca w portach obsadzone gumiakami lokalesów, 5 złotowi geszefciarze, wysuszone rzeki, zarośnięte śluzy itp. W ubiegłym roku skończyłem sezon w połowie lipca bo szlaki wodne w Polsce miały gwarantowane tylko pół metra a syn we Francji stał 3 dni na szlaku w barce z powodu niskiego stanu wody. Więc zainteresowanie wschodem to nie masochizm czy kaprys ale konieczność.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piękne filmy Jacek, jeszcze nie miałem okazji zwiedzać Białorusi szlakami wodnymi ale w tym sezonie postaram się wyskoczyć chociaż na weekend :)  ... dokładnie @oldzbig, po przekroczeniu Białoruskiej granicy robi wrażenie czystość, a już nie mówiąc o cenach gdzie tam za ok 150.000 BYR (ok 30 zł) można zjeść we dwoje porządny obiad zakrapiany czymś mocniejszym ;) gdzie za podobne manu u nas trzeba zapłacić 100-200 zł oczywiście mowa o restauracji a nie barze mlecznym
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 lata później...
W tym roku wycieczka wodą do Grodna a może jak się da to dalej, jest moim priorytetem. Czy ktoś jest zainteresowany tym kierunkiem i chce połączyć siły i ubogacić wieczorne posiady. My płyniemy tempem spacerowym z częstymi postojami i zwiedzaniem, takie wodne szendactwo.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym roku wycieczka wodą do Grodna a może jak się da to dalej, jest moim priorytetem. Czy ktoś jest zainteresowany tym kierunkiem i chce połączyć siły i ubogacić wieczorne posiady. My płyniemy tempem spacerowym z częstymi postojami i zwiedzaniem, takie wodne szendactwo.

Witam

Napisz coś więcej na temat tej wyprawy : 1 - termin

                                                                2 - gdzie początek tego rejsu

                                                                3 - czym Ty płyniesz

                                                                4 - i na ile liczysz załóg

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Termin do uzgodnienia

Początek Augustów tam zostawiam auto i przyczepę

Płynę Texasem 490 z Hondą 50 Km i w nim śpimy

Liczę na siebie ale gdyby ktoś się przyłączył było by milo

 

Witam

najważniejsze dla mnie to termin . Jestem bardzo zainteresowany takim rejsem , daj znać jak coś zdecydujesz .

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przebieg trasy to kanał Augustowski od Augustowa do Niemna i Niemnem do Grodna. Czas na cała wycieczke to 7 dni w obie strony przy płynięciu spacerowym. Mozna rozpocząć i zostawic samochód trochę dalej przy którejś ze śluz lub na granicy wtedy krócej.

Termin początek maja ale to zależy od pogody. Informacje zbierałem w ambasadzie, obserwując z lądu i internetu gdzie jest wiele opisów trasy infrastruktury i śluz w tym czterokomorowej o 10 m różnicy poziomów, trochę nieudolnie tłumaczonych z rosyjskiego.

3/4 tej trasy leży na terenie Polski to urokliwy znany, spokojny ( po za Augustowem) z jeziorami i wypadami na boczne rzeki np Rozpudę na części Białorusi jest więcej infrastruktury turystycznej i szlak na Niemnie wyznaczony ale w Grodnie rzeka jest skanalizowana i nie zauwazyłem żadnej przystani ale byłem tam 4 lata temu a wszystko tam się szybko zmienia a o wodę dbają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...