Skocz do zawartości

Rejs z Holandii do Polski


mmm
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

                                Relacjonując rejs zawarłem w tekstach wiele różnych tematycznie wątków, którym z konieczności nadałem skrótową formę. 

                                Przygotowując podsumowanie rejsu mam prośbę do swoich czytelników. Wskażcie proszę te sprawy, wątki i tematy w których czujecie niedosyt informacji, ja postaram się zrelacjonować je szerzej.

                                Wspólnie, w ten sposób możemy relację z rejsu wzbogacić.

 

Z uszanowaniem; Pozdrawiam; Michał

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 70
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Relacjonując rejs zawarłem w tekstach wiele różnych tematycznie wątków, którym z konieczności nadałem skrótową formę. 

Przewodnik na taką podróż jest bdb. Moja załogantka otrzymała zadanie dokładnego zapoznania

się z częścią dotyczącą podróży od Słubic do wpłynięcia na Wisłę. W tym roku powinniśmy także

i ten odcinek pokonać. Dzięki opisowi wszystko staje się łatwiejsze. Dziękujemy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć Adherent

 

                              Ucieszy mnie jeśli znajdziesz w mojej relacji wskazówki ułatwiające podróż. Trasa na którą się wybierasz jest przepiękna, chociaż dość trudna. Szczerze zachęcam jednak do jej "zaliczenia". Element ryzyka na który zwrócił bym uwagę to stan wody. Nie wiem Jakie zanurzenie ma Twoja łódź. Ja miałem szczęście płynąć przy dość wysokim stanie wody, co owocuje szybszym nurtem (tj. minus przy kierunku na wschód) ale i mniejszym ryzykiem kontaktu z przeszkodami dennymi.

                              Pisz do mnie jeśli będą potrzebne jakieś szczegóły trasy. Postaram się odgrzebać je z pamięci lub sięgnąć do posiadanych materiałów.

                           

                              Gratuluję atrakcyjnych zamierzeń i szczerze życzę udanego rejsu.

 

Serdecznie pozdrawiam. Z uszanowaniem. Michał Maciejko 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Po pierwsze bardzo dziękuję za kolejne odcinku na blogu. Przyzwyczaiłem się do czytania kolejnych relacji.

A teraz o nawigacji śródlądowej.

Tu pozwolę się częściowo z Panem Michałem nie zgodzić.

Minimum które musimy mieć to jak najdokładniejsza mapa rejonu w który się udajemy.

Musimy znać głębokości tranzytowe, nie każdy pływa łódką o 50 cm zanurzeniu. Przechodząc przez jeziora musimy mieć informacje o mieliznach i kamieniach, nie zawsze oznaczonych kardynałkami. Następne niezbędne informacje to prześwity mostów, szerokości pod mostami i szerokości śluz. Dobrze jest mieć informacje o czasie pracy śluz czy mostów zwodzonych. Są też w opisie mapy telefony do obsługi śluz i nr kanałów UKF. Na dobrej mapie znajdziemy dodatkowo informację np. kotwicowiskach, miejscach postojowych, o marinach nie wspominając.

Kompas jest potrzebny do przechodzenia przez duże akweny. Przechodząc np. przez jezioro Muritz drugiego brzegu nie widzimy, a  kurs jakoś trzeba utrzymywać.

Urządzenia elektroniczne z wgraną mapą - tu tablety z GPS zastępuje droższe plotery - są miłym dodatkiem, nie mówiąc, że po jeziorach w przypadku ograniczonej widoczności nie bardzo da się nawigować na oko.

Zalaminowana tabela z ze znakami nawigacyjnymi dobrze aby była zawsze pod ręką, z czasem, te rzadziej używane "wylatują" z pamięci. Ja dostałem taką tabelę od mojego ubezpieczyciela - po jednej stronie znaki śródlądowe, po drugiej morskie wyłożone łopatologicznie.

Radio UKF jest przydatne, a na niektórych akwenach obowiązkowe (przypominam o licencji!). Radio, a nie tzw. ręczna sztuka, bo te maja bardzo ograniczony zasięg i o ile na wodach otwartych jeszcze się jako tako sprawdzają ta na kanałach działają na zasadzie "widzę Cię, a Ty mnie słyszysz?".

Wiatromierz, bo u naszych sąsiadów dziwnie obowiązuje zakaz żeglugi na jeziorach dla motorowych bezpatentowców powyżej 4B.

Lornetka to jak pisze Pan Michał to podstawa, tu się z nim w pełni zgadzam, dobrze aby była pływająca i wodoszczelna, bo Neptun jakoś dziwnie lubi nasze lornetki.

Ale i tak nic nie zastąpi, o czy w swoim blogu pisze Pan Michał, informacji pozyskanych od innych wodniaków, obsługi śluz czy marin.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.....Tu pozwolę się częściowo z Panem Michałem nie zgodzić.

Minimum które musimy mieć to jak najdokładniejsza mapa rejonu w który się udajemy....

Jak to się nie zgadzasz? Przecież z Panem Michałem nie wolno się nie zgadzać i skądinąd wiadomo, że nie jest to mile widziane, choćby nie wiadomo co wypisywał. O brakach w locji i nawigacji pisałem tu już dawniej.  :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak to się nie zgadzasz? Przecież z Panem Michałem nie wolno się nie zgadzać i skądinąd wiadomo, że nie jest to mile widziane, choćby nie wiadomo co wypisywał. O brakach w locji i nawigacji pisałem tu już dawniej.

:(

Witaj giees

 

            ....jeśli nie wiadomo co nawypisywałem to najlepiej zapytać, lub sprostować. Przyznaję oczywiście że w locji zawsze mam braki i na okręta ją aktualizuję. Natomiast co do braków w nawigacji ...?        ...tego przyznaję nie rozumiem. Do domu przecież trafiłem...

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czym innym jest luźna relacja........ a czym innym uwagi o nawigacji.

Też tak naiwnie myślałem. Nie zgadzasz się z jednym, znaczy krytykujesz wszystko a w tym konkretnym przypadku to zabronione.  >:(

 

                          Obydwaj wiemy że tutaj jeszcze nikt nikomu niczego nie zabronił. Proszę zatem nie zgadzać się i krytykować. Dowolnie i bezkarnie. Najlepiej na blogu w formie komentarza do konkretnej wypowiedzi.

 

Nadal przyjaźnie i bez ironii pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

A teraz o nawigacji śródlądowej.

Tu pozwolę się częściowo z Panem Michałem nie zgodzić.

Minimum które musimy mieć to jak najdokładniejsza mapa rejonu w który się udajemy.....

 

 

Witaj don alonso

 

                              Jak najbardziej rozumiem Twój sprzeciw i w całości zgadzam się z wszystkimi treściami twojego posta.

Zastrzegłem na blogu że nie pretenduję do roli mentora w sprawach żeglowania i nawigacji. Ale zastrzegłem także cel bloga, czyli popularyzację tej formy aktywności jaką jest żeglarstwo i wypoczynek na wodzie. Nie chcę zatem tworzyć kanonów, które działają często odstraszająco.

                              Nawigacja to olbrzymi zbiór wiedzy z którego możemy na szczęście wybierać według potrzeb i tworzyć własny styl nawigowania. Nie koniecznie musimy wiedzieć wszystko i mieć wszystko by bezpiecznie nawigować. To rozległy wątek. Gdybyś zechciał umieścić na blogu podobny komentarz można by rozwinąć ten wątek do postaci polemiki. Było by to  pożytkiem dla tych moich czytelników, którzy dopiero rozpoczynają swoją wodniacką przygodę. Można by też poprowadzić podobną polemikę na forum.

 

Pozdrawiam serdecznie. Życzę stopy wody pod kilem w tegorocznych rejsach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczęściarz z Pana, panie Michale piekne przygody na emeryturze... sam chciałbym tak spędzić swoją, pytanie, czy przy obecnym poziomie stresu dozyję tych lat ???  :-\ I jeszcze wydłuzyli wiek emerytalny...  8), ale trzeba być optymistą i mysleć pozytywnie, życzę jeszcze wielu udanych rejsów, ahoj !!!

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja skromnie myślę że na emeryturze najważniejszą sprawą są dwa aspekty:

po pierwsze psychiczne nastawienie do nagłej zmiany która jakby przewraca cały dotychczasowy styl życia,

no i po drugie stan zdrowia już ten fizyczny,bo finanse jakoś /przynajmniej u nas/schodzą na dalszy plan.

U nas dbamy oboje o ciągłe zaangażowanie,o ciągły ruch,no jakoś to nam fajnie leci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie Panowie

 

                                Odkąd jestem na emeryturze "każdy nowy dzień jest dla mnie prezentem" i w zgodzie żyję z tą maksymą i podobnie myśli Stef... jak sądzę. Dziś wiem, że już znacznie wcześniej powinienem ją przyjąć za własną.

                                Białyzet ma motto; "raz na wodzie, raz pod wodą" (świetna transkrypcja). Kiedy na mnie jak na każdego wypadają dni pod wodą. Oddycham wtedy tlenem marzeń i czekam na wynurzenie.

 

                                I jeszcze jedno. Wszyscy Panowie jesteśmy szczęściarzami odkąd mamy na zawołanie "stopę wody pod kilem". Ps; Nie mylić proszę z podobnie brzmiącym "stopę wódy pod koją"

 

Pozdrawiam serdecznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj "don alonso" masz rację z tą "niby emeryturą" /tak tą sytuację należy nazwać/,

mam sporą wiedzę na ten temat jako że przez wiele lat prowadziłem swoją firmę

którą założyłem natychmiast po "wypędzeniu" na WOLNE.

Ale jakoś chyba zmądrzałem /to przychodzi podobno z wiekiem :D :D :D :D :D :D/

Od pięciu lat nawet tam nie zaglądam i czuję się wreszcie naprawdę wolny.

Radzę Ci zrób to samo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Białyzet

Wierz Mi, ani się nie zorientujesz a osiągniesz wiek emerytalny.

Niestety, z tym wcale nie wiąże się wieksza ilość czasu, ktory przeznaczyć można na pływanie. O pieniądzach nie wspomnę.

 

Możliwe, że jest w tym ziarenko prawdy, choć w tym roku skończę dopiero 33 lata, a mój ojcie jeszcze wieku emerytalnego nie osiągnął, jednk racje masz w tym, że pracując czas zapiernicza i to naprawdę szybko, jestem zegarmistrzem i wiem cos o tym, i co gorsza nie da się czasu cofnac, ani go zatrzymać... życie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Białyzet ma motto; "raz na wodzie, raz pod wodą" (świetna transkrypcja). Kiedy na mnie jak na każdego wypadają dni pod wodą. Oddycham wtedy tlenem marzeń i czekam na wynurzenie.

 

to pod wodą to dosłownie pod wodą, czasem nurkuję  8)

 

                                I jeszcze jedno. Wszyscy Panowie jesteśmy szczęściarzami odkąd mamy na zawołanie "stopę wody pod kilem". Ps; Nie mylić proszę z podobnie brzmiącym "stopę wódy pod koją"

 

Pozdrawiam serdecznie.

 

Dobre  ;D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 10 miesięcy temu...

Witam wszystkich,

jestem początkującym forumowiczem, temat rejsu z Holandii do Polski drogami sródlądowymi dawno nie poruszany ale za to bardzo ciekawy, z racji konieczności przyprowadzenia łodzi z Hoandii szukam jak najwięcej życzliwych informacji co trasy w miarę spokojnej, niezbędne przygotowania, co brać z Polski na rejs, jakie wymagania są stawiane w krajach podróży Holandia i Niemcy

za porady bardzo dziękuję

Pozdrawiam wszystkich

Paweł

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij


×
×
  • Dodaj nową pozycję...