skipper Opublikowano 18 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 18 Listopada 2011 Ja też mam dwie córki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jarek10 Opublikowano 18 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 18 Listopada 2011 Ja też mam dwie córki. No to podajmy sobie ręce - toż to przecież jakbyś się dwa razy spalił ;D ;D Tak mawiali znajomi - ale moje podzieliły się pasjami motorowodnymi - jedna lubi żagle, a druga nie odpuści motorówki... A w jakim wieku - jak już tak prywatnie się obnażamy ;) U mnie 22 i 19 - i jest wesoło... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
skipper Opublikowano 19 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 19 Listopada 2011 U mnie podobnie;24 i 16,czas leci,a najlepiej widać to po wieku dzieci. Moje to motorowodniaczki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jarek10 Opublikowano 19 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 19 Listopada 2011 Tak masz rację ja też to zauważyłem, że najbardziej to się dzieci starzeją, bo my tatusiowie - jak zwykle piękni i młodzi (tylko trochę ciężsi ;) i porąbani jak mało kto.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
skipper Opublikowano 19 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 19 Listopada 2011 Ująłeś to tak,że nic dodać,nic ująć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jarek10 Opublikowano 19 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 19 Listopada 2011 Dzięki za uznanie ;) ale Ci porąbani to nie moje określenie ludzi z "branży motorowodnej", tylko na którejś z imprez tak nas nazwała piękna I DUŻO MŁODSZA blondynka przy ognisku zakrapianym, I romantycznie umilanym grą na gitarkach....ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu ;D Tak nas jednak inni postrzegają, czemu się nie dziwię. Jeżdzimy po 100 - 200 - 500km żeby się ze trzy godziny pobawić w wyścigach, potem popływać w normalny sposób, póżniej posiedzieć przy ognisku i pogadać z koleżankami i kolegami, pośpiewać przy ognisku, czasami coś tam wypić (skłamałem - z tym czasami :-) i następnego dnia popływać, porozmawiać, bo ogniska już nie ma :-( wyciągnąć łódkę i wrócić do domu, zmęczonym, niewyspanym ale zadowolonym (można powiedzieć górnolotnie - szczęśliwym). Jeżeli tak zachowują się porąbani - to ja jestem porąbany do potęgi N Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
CALCIO23 Opublikowano 20 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 20 Listopada 2011 No niestety niektórzy z nas mają przerąbane i nie mieszkają nad morzem więc musimy jeździć po 100 - 200km z przyczepą żeby popływać kilka godzin a następnie wrócić w ten sam dzień, ja mam do 2 fajnych akwenów jakieś 120km w 1 stronę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jarek10 Opublikowano 20 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 20 Listopada 2011 Calcio Ja już jak jadę ponad 120km w jedną stronę i wiem, że pogoda dnia następnego będzie O.K. (że nie będzie lało) to staram się pozostać na noc i od rana pośmigać jeszcze, a wieczorkiem jakaś knajpka lub ognisko i integracja ;) oczywiście jak akwen jest fajny i wart pozostania. Nad Chańczą bez problemu znajdziesz noclegi i w bardzo normalnych cenach. Od wspominanych tu 4Wiatrów (droższa opcja) poprzez 4-5 osobowe domki (normalna opcja), po gospodarstwa agroturystyczne... Polecam tę opcję, jeżeli czas i plany dnia następnego pozwalają ;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
giees Opublikowano 20 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 20 Listopada 2011 Jeżdzimy po 100 - 200 - 500km żeby się ze trzy godziny pobawić w wyścigach, potem popływać w normalny sposób, póżniej posiedzieć przy ognisku i pogadać z koleżankami i kolegami, pośpiewać przy ognisku, czasami coś tam wypić (skłamałem - z tym czasami :-) i następnego dnia popływać, porozmawiać, bo ogniska już nie ma :-( wyciągnąć łódkę i wrócić do domu, zmęczonym, niewyspanym ale zadowolonym (można powiedzieć górnolotnie - szczęśliwym). Jeżeli tak zachowują się porąbani - to ja jestem porąbany do potęgi N Lubię takich porąbańców bo i sam taki jestem :P >:D C:-). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jarek10 Opublikowano 20 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 20 Listopada 2011 No to witamy w klubie ;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sq8erb Opublikowano 7 Sierpnia 2012 Udostępnij Opublikowano 7 Sierpnia 2012 Witam koleżeństwo, Końcem sierpnia planuje kilka dni urlopu. Chciałem ten czas połączyć z czasem spędzonym nad wodą. Jeszcze nie mam swojej łodzi i szukam miejsca na południu Polski gdzie mogę coś wypożyczyć. O Gliwicach już od was wiem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
skipper Opublikowano 21 Września 2012 Udostępnij Opublikowano 21 Września 2012 Na Chańczy mało ciekawie;brak wody.Jak ktoś ma jakieś foto to niech zapoda,zawsze to ciekawie zobaczyć co pod wodą,nawiasem kiedyś byłem na tym terenie jak budowali dopiero zaporę i jeździłem po "dnie",sam piach. Z nowinek; proces kobiety o spowodowanie śmiertelnego wypadku na jeziorze motorówką zakończył się....uniewinnieniem; http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/uniewinnienie-za-tragedie-na-chanczy,253102.html Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kamanthel Opublikowano 15 Marca 2019 Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2019 Witajcie, Dawno nikt nic tu nie napisał :o czy to oznacza, że zbiornik nie jest wart uwagi? Jeśli ktoś pływał ostatnio, proszę o więcej info nt aktualnej infrastruktury, możliwości slipowania niedużej łodzi itp. pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
skipper Opublikowano 15 Marca 2019 Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2019 Rzeczywiście,o akwenie nic od 2012,kolega ma tam domek i pływa,od jakiegoś czasu mają problem z poziomem wody,po zimie na początku sezonu jest dobrze,a w lecie zaczyna opadać do tego stopnia że na początku jeziora nie ma wody,a akwen mały. Może ktoś z bywalców nam tu coś skrobnie jak aktualnie jest na jeziorze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SmallCity Opublikowano 16 Marca 2019 Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2019 W 2018 mielismy b.coli, akwen do konca sezonu nie dopuszczono do kapieli, maja problem z oczyszczalnia, jak dlugo leje to syf puszczaja do zalewu... Mieszkancow okolicznych nikg nie slucha... Poziom wody tez jakos dziwnie niemozliwy do utrzymania, banda patalachow, szkoda gadać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.