WłodekRB Opublikowano 16 Listopada 2012 Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2012 Brr, było zimno. Czasami deszczowo i mgliście, ale na szczęście bywało także słonecznie i jesiennie kolorowo. Ze dwa razy mieliśmy o poranku lód na pokładzie. Ostrzegano nas przed gęstą roślinnością wodną, ale na szczęście o tej porze roku roślinki myślą już o zimie i opadają na dno. Niestety nie wszystkie, więc kilkanaście razy czyściliśmy śrubę z wodorostów, bo nie dawało się płynąć, a kilkukrotnie musieliśmy też czyścić z rzęsy wodnej filtr wody chłodzącej silnik. Wisła już po lecie podniosła poziom, więc nie było problemu nawigacją, także dzięki dobremu oznakowaniu. W Grudziądzu nie da się stanąć w porcie, bo go pogłębiają i szykują się na nowy sezon. Ma być pięknie. A w Czarnkowie już jest. Dzieje się, dzieje na tych naszych, przez lata zapomnianych drogach wodnych. Nowe mariny na Żuławach, w Bydgoszczy już prawie gotowa, w Nakle sporo miejsca, ale kibelki kiepskie, ładnie w przystani Yndzel w Drawsku. Śluzy czynne, a obsługa trochę zdziwiona, że w październiku jeszcze ktoś pływa, ale uprzejma. Trochę zdjęć z rejsu pokazaliśmy w Aktualnościach naszej strony internetowej pod tym adresem: http://www.photovoyage.pl/?lang=pl&act=news&bid=1&cid=226&page=1 Pozdrawiamy gorąco mimo chłodu za oknami Agnieszka i Włodek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ra_dek Opublikowano 29 Listopada 2012 Udostępnij Opublikowano 29 Listopada 2012 Piękny wyczyn w nieczęsto spotykanych okolicznościach przyrody :) Dziwę się że nikt nie odpisał, no ale sam przeoczyłem... Gratuluję wspaniałego rejsu i jeśli to możliwe proszę o więcej fotek. A dla kolegów /co by tematu nie przeoczyć/ linkuje foto z Waszej relacji, poezja: http://www.photovoyage.pl/blogs/rzekawarta0002.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WłodekRB Opublikowano 29 Listopada 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 29 Listopada 2012 Dzięki ra_dek. Troszkę przesadzasz z tym wyczynem :-) Silniczek warczy, w nocy ciepła kabinka, kibelek. Po drodze spotkaliśmy Piotra Kuryło, który płynął kajakiem Wisłą pod prąd z Gdańska do Krakowa, a może i dalej, żeby zwrócić uwagę na kłopoty osób niepełnosprawnych. To dopiero był wyczyn! Krótki news z tego spotkania: "Zawsze pod prąd" umieściliśmy 11 października na naszym fotoblogu "Na śródlądowych wodach Europy" (adres w podpisie) Pozdrawiamy Ciebie i wszystkich forumowiczów Agnieszka i Włodek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lewar Opublikowano 29 Listopada 2012 Udostępnij Opublikowano 29 Listopada 2012 Też mi umknęło :( Ale fajna relacja i foty zacne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WłodekRB Opublikowano 29 Listopada 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 29 Listopada 2012 lewar, rejs był kapitalny, dzięki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
skipper Opublikowano 30 Listopada 2012 Udostępnij Opublikowano 30 Listopada 2012 Przeglądnąłem Wasze"portfolio" motorowodne i nie wiedziałem że ktoś w naszym kraju tyle opływał,Wisła mi się marzyła nie raz,ale moje łodzie nie nadają się do tego,duża ma za duże zanurzenie ,a mała jest ,po prostu za mała,mam na myśli odcinek Sandomierz-Kazimierz. Na pewno wyciągnąłem jeden wniosek,aby kupić dobry aparat,kupiłem córce Nikona D90,który mnie trochę odstraszył,ciężki i duży jak dla mnie,ale teraz nie odpuszcze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
STEF 2 Opublikowano 30 Listopada 2012 Udostępnij Opublikowano 30 Listopada 2012 Wszystko się zgadza co piszą koledzy relacja i zdjęcia poprostu SUPER dziękuję Ci Włodku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WłodekRB Opublikowano 8 Grudnia 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 8 Grudnia 2012 Dzięki wielkie skipper i STEF 2. Miło, że komuś się nasza praca podoba :-) A dziś kolejny post, tym razem Agen w południowej Francji Zapraszamy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
giees Opublikowano 8 Grudnia 2012 Udostępnij Opublikowano 8 Grudnia 2012 Miło, że komuś się nasza praca podoba :-) No właśnie o to chodzi, że dla Was takie rejsy to praca a dla nas wszystkich tutaj, każdy odbyty rejs to hobby. Wasze wspaniałe rejsy o których chętnie czytam w internecie czy prasie żeglarskiej różnią się tym od naszych, że my odbywamy je w wolnych po pracy chwilach czy na urlopie, wkładając w to hobby niemałe pieniądze. Wy natomiast pływacie jakby w ramach obowiązków zawodowych, podczas których zbieracie dokumentację fotograficzną i materiały do książek, artykółów czy innych opracowań, ze sprzedaży których się utrzymujecie. Tak właściwie dla mnie ciekawsze są te Wasze rejsy z dala od naszych wód, jak choćby ostatnio drogi śródlądowe Francji. Opisane przez Was nasze polskie szlaki śródlądowe są przez wielu z nas wielokrotnie opływane a przez to jakby mniej ciekawe, choć wciąż piękne. W związku jednak z tym, że to Wasza praca, nie podejmuję się recenzować czyjejś pracy bo jestem jak inni tutaj tylko amatorem hobbystą motorowodnym. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WłodekRB Opublikowano 8 Grudnia 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 8 Grudnia 2012 giees - rozdzielasz pracę i przyjemności, a my mamy to szczęście, że je możemy łączyć :-) Z drugiej strony, w przeciwieństwie do innych, nigdy nie mamy wakacji ;-). Chociaż niektórzy mówią, że mamy wyłącznie wakacje. No dobrze, żarty na bok. Każdy rejs, czy to zagraniczny, czy po Polsce, niezależnie od tego, czy już w jakimś rejonie byliśmy, sprawia nam radość. Będąc zapalonym fotografami przyrody ciągle wypatrujemy ciekawych ptaków, czujnie spoglądamy w wodę - może jakaś norka przepłynie przez rzekę albo zaskroniec... No i te ciągle zmieniające się krajobrazy. Dla nas to nie tylko praca, ale też radość życia! Może to patetycznie brzmi, ale tak to właśnie czujemy. Więc nie ma między nami wielkiej różnicy. Jak się okazuje, praca może też stanowić hobby. A oceniać można, bo czy się coś podoba, to sprawa indywidualna, subiektywna. Pozdrowienia i do spotkania kiedyś na wodzie :) AWB Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Czeczen Opublikowano 9 Grudnia 2012 Udostępnij Opublikowano 9 Grudnia 2012 Grześ jak (już) wiesz ja też pływam zawodowo (jednostki do 7 m 200 KM) ale też czasem udaje mi się wyrwać prywatnie i zakołysać się na fali naszą EMI (4,5 m 50 KM) i przyznam że i pierwsza forma jak i druga mojego pływania daje mi mnóstwo satysfakcji i przyjemności... I pewnie pierwsza forma wynika z drugiej a druga z pierwszej... Tak to już człek ma, że jak ma pasje to chciał by ją połączyć z pracą lub życiem zawodowym. A jak już połączy to mu trudno oddzielić pasję od zawodu i pasja jakoś czasem smakuje zbyt gorzko. Bo płynąc prywatnie traktują Cie służbowo i nie ma wypoczynku i luzu. Na szczęście zdarzają się tacy co to rozumieją :) Włodku foty są w punkt - światło, f, głębia ostr., perspektywa, po prostu brzytwa ;) prawie takie jak lubię. I gratuluję że robisz to co lubisz i że kochasz swoja pracę, bo niewiele ludzi zna to szczęście. p.s. Dopiero wróciłem z pracy, zanim wypłynęliśmy to trzeba było wykuć łódź z lodu w naszym basenie i roztopić cumy na polerach :) Na szczęście nie ratowaliśmy nikogo - nie chciał bym dziś skakać do wody, było -8 C Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WłodekRB Opublikowano 9 Grudnia 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 9 Grudnia 2012 Witaj Czeczen. No Ty to masz pracę! Zima, nie zima, lód, mróz... Szacunek! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.