Skocz do zawartości

Najlepszy slip w okolicach Ostródy


Anura.pl
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

 

Ja zostawiałem swojego riba w tej "marinie" tylko na jedną noc.  Rano było wszystko OK cena też, nie pamiętam ile ale jak by było zaporowo to bym zapamiętał. Z miejscem czasem są kłopoty ale jak pogadałem z bosmanem to miałem w dobrym miejscu (pierwsze przy lądzie i na oczach ochrony) miałem trochę szczęścia bo właściciel miejsca gdzieś wypłynął i było wolne.

Pamiętam że wszyscy byli tam bardzo mili i jak wycięgałem zabawkę to nie wiem skąd pojawiło się dużo pomocnych dłoni.

Z zostawieniem przyczepki i samochodu też nie było problemu pamiętam, że w porównaniu z cenami z Warszawy to "nic" nie kosztowało.

http://img42.imageshack.us/img42/7359/ostrda.jpg

 

Uploaded with ImageShack.us

 

słyszałem że trochę dalej jest slip darmowy( w lewo na mapie) , ale nie wiemdokładnie gdzie, na uliczce Sowińskiego można sie zatrzymać z "zabawką" i popytać , sprawdzić......

Maciek 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niedawno byłem w Ostródzie, jak nic nie znajdziecie w starych marinach to zawsze zacumujecie w świeżo oddanej EKO Marinie,czyli pierwsza po prawej jak dopływacie do Ostródy od strony kanału,nówka,działa od dwóch tygodni, 15 zł/doba za kpl;łodź,śmieci,kibel.5zł-prysznic,4 zł odsysanie nieczystości, w zasadzie wszystkie EKO mariny na tym terenie mają te same stawki.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Dzięki wszystkim za odpowiedzi. Kanał Elbląski zrobiony! może mi się uda niedługo jakiś opis wrzucić wraz z linkami do tras na sport trackerze. Co do mariny to na miejscu wybraliśmy Klub Sportowy Sokół. Ostatni za PKS-em. Najtaniej i najprzyjemniej. Ludzie sensowni i pomocni a cena najniższa ze wszystkich w okolicy. Pytajcie o Maćka albo Sebastiana - super goście. W marinie do dyspozycji dwa slipy choć jeden trochę płytki a drugi wąski. Jednak baylinera 1850 zwodowałem bez żadnego problemu. Poza tym marina świeżo po remoncie - nowe kibelki i prysznice, do tego duży ogrodzony parking gdzie można zostawić samochód i przyczepkę za na prawdę rozsądne pieniądze.

Pozdrowienia dla obsługi mariny!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem w Ostródzie tydzień temu. Łódkę wodowałem w klubie Sokół za PKS-em. Tam też zostawiłem przyczepę. Slip owszem wystarczająco szeroki, ale płytki i jak sami mówią ludzie z mariny, jest trochę wadliwy, bo nie dość długi w samej wodzie, brakuje jednej lub dwóch płyt, gdyż zrobił się w wodzie niewidoczny normalnie uskok, który blokuje przyczepę przy wyciąganiu z wody i miałem problem aby wyjechać z wody. Prawdą też jest, że auto miałem za słabe, ale ogólnie nie powinno tak być.

Slip ma jeszcze jedną wadę, jak wspominał kolega wcześniej, jest za płytki, przy wjeździe do wody łódka z przyczepą najpierw ładnie się zanurza, a w pewnym momencie wraca do poziomu.

Przy podpływaniu do slipu również jest bardzo płytko i trzeba uważać. Generalnie ujdzie jakoś, grunt to mocne auto do wyciągania.

Jak byłem to nie było miejsc co cumowania, ale pewnie dlatego, że ceny mają normalne jak na te warunki i jednostek jest sporo i słaba konkurencja. Jednak powiedziano mi, że nie pilnują łodzi i nie ma ochrony.

Ja osobiście cumowałem na noc w Willa Porcie po przeciwnej stronie jeziora. Jest ochrona i dobry pomost do cumowania. Jednak cena 30 zł za dobę trochę wysoka, ale co tam, byłem dwie noce, więc ok.

 

Co do akwenu:

jezioro drwęckie nawet symaptyczne, mało infrastruktury wokół i miejsc aby zapłynąć aby czegoś się napić lub zjeść - jest to jednak cecha a nie wada. Jak się wszyscy z narciarzami wyciągają, to robi się tłoczno nieco i trzeba uważać.

 

z Ostródy popłynąłem kanałem przez śluzę Ostróda na jezioro pauzeńskie i potem kanałem przez śluzę Mała Ruś na jezioro szeląg wielki i na jezioro szeląg mały do starych jabłonek do hotelu anders. Trasa malownicza, chociaż w kanale trzeba uważać na śrubę. Ja mam przekładnię ZET i cały czas płynąłem na w połowie podniesionej przekładni, tylko raz zahaczyłem o korzeń i kilka razy o muliste dno. Ogólnie bez strat.

Śluzy są stosunkowo wąskie. Śluzowi dają sobie znaki chyba, bo jak wpływałem do kolejnej śluzy i wracałem to były już otwarte i czekały na wpłynięcie.

 

na szelągu wielkim podobno jest strefa ciszy, ale znaku nie widziałem. zarówno ja jak i jakiś skuter i inna motorówka płynęliśmy w ślizgu. Na szelągu małym jest tablica informacyjna zakazująca pływania łodzią o napędzie spalinowym, ale nikt z tego sobie nic nie robi. Oczywiście pływania w ślizgu na tym akwenie nie było, tylko spokojne płynięcie, bo jest to kameralny akwen. Wrażenie robi przepłynięcie pod tunelem pod krajową trasą nr 7.

 

Policji na całej opisanej trasie nie było, a wydaje się, że przydałaby się na jeziorze drwęckim w okolicach wyciągu i pomostu głównego, bo tam niektórzy nie potrafią się zachować.

 

na pewno tam wrócę jeszcze, chociaż czytałem, że są zakusy aby wprowadzić strefę ciszy na jeziorze drwęckim, co w mojej ocenie byłoby totalną bzdurą, tak samo jak strefa ciszy na szelągu wielkim, bo przecież to duże jezioro.

 

Ogólnie jestem zwolennikiem pozwalania nam pływać gdzie są obiektywne warunki do pływania i karania wszystkich, którzy nie potrafią się zachować na wodzie.

 

Ogólnie, Ostróda zrobiła na mnie dobre wrażenie, ma dużo możliwości połączeniowych z innymi zbiornikami, co sprawia, że nie trzeba pływać po jednym akwenie.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do slipu płytkiego to fakt - jest trochę wadliwy. Płyta kończy się wcześnie i gwałtownie - oberwałem trójkąciki odblaskowe. Dlatego wyciągałem drugim slipem, w którym nie ma tego problemu. Drugi slip jest 50m dalej. Trochę ciężko się manewruje bo najazd dosyć wąski ale dałem radę land roverem z ponad 6m przyczepą więc myślę, że jak ktoś ma pojęcie o cofaniu z przyczepą to nie będzie problemu. Gdy ja byłem przy pomostach było dużo wolnych miejsc w sokole. Stałem tam dwie noce - pierwszą po wodowaniu i drugą po powrocie przed wyciągnięciem łódki. Nie chciano ode mnie ani grosza za cumowanie. Do tego za free rozbiliśmy namiot i korzystaliśmy z sanitariatów. Nikt nie miał nic przeciwko.

My zrobiliśmy trasę do Elbląga. Po drodze staliśmy w Buczyńcu przed pierwszą pochylnią. Super atmosfera i imprezka integracyjna z kapitanami białej floty. Cumowanie darmowe, toi toi darmowy (trzeba zejść na nowy darmowy kamping). Opłaty za pochylnie symboliczne. W Elblągu marina oddana w czerwcu po remoncie - darmowa, kibelek darmowy, prysznic za 5z do woli (no może dopóki nie wyczerpie się woda)

Potem śmignęliśmy Szkarpawą do Przegaliny - nocleg w Przegalinie zaliczyliśmy w starej bazie lodołamaczy na Wiśle - obok wejścia do śluzy Przegalina. Aktualnie teren prywatny ale ludzie sympatyczni i otwarci. Nocleg darmowy (pozdrowienia dla pana Andrzeja!!!) do tego ze świeżymi rybkami na śniadanie (darmowy poczęstunek od p. Andrzeja).

Następnie zrezygnowaliśmy z przejścia Przegaliną i wyszliśmy na Zatokę (uwaga po drodze na liczne sieci, trzeba trzymać się prawej strony)

Tankowanie w gdańsku i jazda na Hel. Tam marina 30zł w tym kibelki dla ząłogi. Prysznic 5z za 10min (tak faktycznie nikt czasu nie liczy)

Drogę powrotną zaliczyliśmy z jednym tylko "międzylądowaniem" w Elblągu w tej samej marinie .

Całość zajęła nam 5 dni ale to był wyścig z czasem - polecam tą trasę na jakieś 7 dni - na spokojnie.

Niestety kanały płytkie i można przyhaczyć to i owo więc o szybszym płynięciu nie ma mowy. Poza tym nie wolno. Do tego dość dużo zielska i co jakiś czas warto sprawdzić czy grążele bądź inne dziadostwo nie oplątało się wokół śruby...

Cały czas zbieram się do napisania dłuższej relacji ale praca praca praca... obiecuje że do końca tygodnia coś sklecę. Bo trasa na prawdę warta polecenia!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 lat później...
  • 1 rok później...
  • 2 lata później...

To może ja dorzucę trochę świeżych informacji...

 

Slipowałem się ze skuterem w Ostródzie w Klubie Żeglarskim Ostróda - praktycznie prawie centrum miasta...

Slip wygodny, głęboko, bez zanurzania rur wydechowych w wodzie w BMW X3, skuter cały w wodzie i bez problemu zjechałem a potem wjechałem na przyczepkę.

 

Popłynąłem najpierw na zachód, bosman uczulał, że :"do słupów w wodzie 6km/h a potem już spoko..." czyli na wys. miasta wolno, a potem przed odnogą jeziora na północ już koniec ograniczeń.

 

Jezioro ma zwężkę pod mostem o nazwie Czarny Róg a potem jeszcze ciągnie się przez kilka kilometrów by finalnie przejść w rzekę Drwęcę...

Nieopodal na prawym brzegu jest wejście do kanału Elbląskiego, który wiedzie do Miłomłyna a tam zależnie od fantazji są drogi wodne do Iławy i kanałem i pochylniami do Elbląga...

To trasy zaplanowane częściowo na sobotę i niedzielę... a póki co nadal eksploruję Jez. Drwęckie...

 

Mamy 11 maja... Pięknie jest. Akwen praktycznie pusty, może dwie łodzie wędkarskie napotkane po drodze... Wiosenna eksplozja młodej zieleni robi tło dla jeszcze kremowego pasa trzcin... Bajkowe widoki. 

 

Drwęca (odcinek rzeczny) trochę usiana powalonymi po zimie drzewami, ale skuterem da się wymanewrować płynąc wolno. Po ok. 2 km mostek przy jakiejś agroturystyce na zakolu rzeki.  Skuterem da radę pod nim przepłynąć na styk, ale inne jednostki nie przejdą.  Zresztą ta część Drwęcy kończy się chwilę dalej, na jazie wodnym nieopodal mostu w Samborowie.

Kajakarze przenoszą tam swoje jednostki, ja nie jestem tak ambitny, by nosić pond 300kg-mowy skuter...:)

Zresztą kilkaset metrów przed jazem stały sieci rybackie bez sensownego oznakowania i nie ryzykowałem sprawdzania co stawiający je mieli na myśli...

 

Zawróciłem...

 

Dobiegała 13.00, więc na lunch popłynąłem do Tawerny w Ostródzie. Pod samą knajpkę da się dopłynąć skuterem. Tylko, bo znów trzeba przepłynąc pod mostkiem, o znikomym prześwicie... Zaparkowałem grzecznie przy pływającym pomoście, komfortowo. Usiadłem na tarasie nad wodą i delektując się dzisiejszym słońcem zjadłem zupę rybną i schabowego. Bardzo dobre jedzonko...

Aż żal było to miejsce opuszczać... Zamarudziłem prawie do 15.00.

 

Znów schylając się pod mostkiem na wjeździe popłynąłem dalej, tym razem na pn.-wsch. kanałem obok przystani żeglugi lokalnej i suchego doku, obok apartamentów Villa Port nie mylić z hotelem Villa Port 5*.

 

Powitała mnie śluza w Ostródzie. Czynna 7-19.00. Teoretycznie przejazd co pół godziny, ale było pusto, więc Pan z obsługi za jedyne 8,20,- pln  zamknął za nami wrota i zaczął napełnianie. Technicznie jest trochę kulawo, brak lin, więc przyparkowałem z włączonym silnikiem przy drabince i trzymałem się jej ręką zmieniając szczebelki w górę w miarę jak poziom wody się podnosił... Dało radę. 

Woda w kanale brudna, na powierzchni kożuch z roślin, zielska i gałązek... Ale nic się nie zatkało.

 

Potem już kilkusetmetrowa prosta i w lewo gdzie zaczęła się już fajna woda... Po chwili pojawia się imponujący, ogromny czerwony pomnik ze stali - gigant most na małej rzeczce, trasa S7.  Miś na miarę naszych możliwości - na bogato. Takiego przerostu formy nad treścią dawno nie widziałem - imponujące.

 

Żeby nie powielac kolegi z poprzedniego postu dodam tylko, że na jez. Pauzeńskim jedziemy na wsch. ( w prawo 🙂 ) i za kawałek jest kolejna śluza Mała Ruś - też działa sprawnie.

Za kolejne 8,20 pln podnieśliśmy jeszcze bardziej poziom... wody, by po kilku minutach, a może kilkunastu wjechać na Jez. Szeląg Wielki...

Na jego południowym krańcu, prawie przed końcem jest krótki kanał z ograniczeniem prędkości, ale trudno się zorientować jakim, bo cały zazieleniały po zimie, ale bez znaczenia bo fajnie się płynie zakolami, delektując się widokami jak nad Amazonką...

Po kilku minutach tunel pod S7. Można przepłynąć, nie trzeba przenosić skutera... 😉 

 

Tunel  jest krótki, ale nietypowy jak na budowlę hydrotechniczną, więc też zaliczyłem i przed Szelągiem Małym zawróciłem bo już było po 17-tej...

 

Trasa powrotna ta sama, tylko już szybciej minęła - wiadomo na powrocie czas szybciej płynie... 😉

Śluzowanie w odwrotną stronę - cena bez zmian pomimo dwucyfrowej inflacji.

 

I finalnie po 18-tej już slipowałem się powrotnie w Ostródzie. 70,- pln za slip w dwie strony tego samego dnia.

 

Jutro kolejny dzień eksploracji, a jest tutaj gdzie pływać...

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...