Skocz do zawartości

Problem z Johnson 115


maciekmmz
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Czesc. Poniewaz juz sie prywitalem w temacie do witania, przedstawie Wam moj problem...moze cos wymyslicie.

 

Jesienia kupilem lodz do remontu, ktory wyszla calkiem niezle. Zdjecia wrzuce pozniej. Kupilem tez dwa silniki.

Jeden to Johnson 115 '79 a drugi Johnson 140 '83

Silniczki ladnie palily i pracowaly w garazu na sluchawkach

Przed pierwszym maja bylo wodowanie lodzi, zalozony Johnson 115, po przejsciowych trudnosciach udalo sie go odpalic...i pracowal bardzo ladnie. Na srubie 13x19 uzyskiwalem ok 60km/h. Mial bardo ladne niskie obroty, az chcialo sie caly dzien plywac powoli bez celu.

Az wczoraj, plywajac po Narwi, manetka ustawiona tak na 3/4 mocy nagle zgasl. Rozrusznik nie chcial nawet ruszyc silnika, pod obudowa zauwazylem kulki jakby z lozyska jakiegos o srednicy ok 5mm kazda. Kolo zamachowe rusylem reka i dopiero rozrusznik rusyl silnikiem. Ale zaczal odpalac bardzo brzydko, stracil niskie obroty, bez gazu praktycznie gasnie. Nie sprawdzilem jak teraz wyglada iskra, bo strasznie padalo, ale te kulki i stojacy silnik bardzo mnie zmartwily. Przypuszczam, ze takie lozysko jest pod kolem zamachowym (jezeli sie myle to mnie poprawcie), i wspolpracuje posrednio albo bez posrednio z aparatem zaplonowym...i zapewne padl mi aparat zaplonowy. I teraz zastanawiam sie co zrobic...czy sciagac kolo, szukac usterki i dopiero planowac rozwiazanie, czy zamienic silniki i zalozyc 140? Jezeli zamienic silniki, to kolejne moje pytanie do kolegow forumowiczow, czy ciezko jest zmienic sam silnik zostawiajac cala obudowe na lodce. Pytanie bierze sie stad, ze w tym 140 uszkodzilem podczas transportu rurke do ktorej przykreca sie ciegno steru.

Mam nadzieje, ze ktos cos mi podpowie.

Pozdrawiam,

Maciek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co piszesz to rozleciało się górne łożysko na wale korbowym , czyli przyrdzewiało przez zimę bo najprawdopodobniej nikt po sezonie nie psiknął oleju do cylindrów i nie obrócił wałem co w starszych modelach gaźnikowych jest raczej niezbędne. Przekładaj tą "rurkę" ze 115 do 140 i pływaj , bo 115 musisz rozebrać w drobny mak.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wszystko fajnie, i to by się nawet zgadzało, że silnik ciężej pracuje...ale którędy kulki z łożyska wydostawałyby się z silnika do obudowy? W weekend sciągam łódkę do domu i będę walczył, ale prawdopodobnie założę 140...tylko żeby nie było zbyt prosto, muszę całe mocowanie silnika przełożyć ze 115 na 140, bo tej rurki na którą nakręcam flexa nie wycisnę bez prasy, a cały silnik na prasę wieźć to lekka przesada...zdejmował ktoś mocowanie silnika z johnsona?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
już wszystko działa jak ta lala :) poszło dolne łożysko wału, kulki się wysypały, przyklinowały i wywaliło mi w końcu kawałek bloku. Dla zainteresowanych mogę wrzucić foto. Silnik już wymieniłem na drugi zostawiając stope i spodzine ze starego. 12 srub i silnik zdjety. Jest to przestroga żeby pilnować smarowania silnika nawet jak nie jest używany. jakby ktos mial podobny problem lub mial w planach podobne prace to chetnie podziele sie swoim doswiadczeniem. pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...