lope Opublikowano 25 Marca 2013 Udostępnij Opublikowano 25 Marca 2013 rozważam kupno nowego Evinruda 3,5 KM, czterosuw na Modlińskiej w Warszawie. silniczek bedzie słuzył do napędu 6,5 m plastikowej łódeczki rzecznej na Wisłę o wadze do 130 kg 1. czy waszym zdaniem cena 3600 jest adekwatna do jakości 2. czy pojemnośc silnika jest dobrze dobrana do parametrów łodzi pzdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kazik Opublikowano 25 Marca 2013 Udostępnij Opublikowano 25 Marca 2013 za mała moc jak na Wisłę.Według mnie minimum to 8 km - oczywiście do tej łódki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tomkap Opublikowano 25 Marca 2013 Udostępnij Opublikowano 25 Marca 2013 Da redę, lecz prędkość będzie raczej spacerowa przy dużych obrotach a co za tym idzie hałasie. Pytanie raczej powinieneś zadać na forum wędkarskim, gdzie często używa się małych silników. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
raczekp1 Opublikowano 25 Marca 2013 Udostępnij Opublikowano 25 Marca 2013 a ja polecam jesli chodzi o pływanie spacerowe. to ta sama konstrukcja co Tohatsu i to własnie tohatsu robi go dla Mercurego/Marinera i Evinruda Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zibi Opublikowano 25 Marca 2013 Udostępnij Opublikowano 25 Marca 2013 Ale napisano wyżej, że na Wisłę ta moc jest jakby coś nie teges ;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marcin.j Opublikowano 25 Marca 2013 Udostępnij Opublikowano 25 Marca 2013 popieram stanowczo za mało jak na Wisłe i taka łodz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zibi Opublikowano 25 Marca 2013 Udostępnij Opublikowano 25 Marca 2013 Kolega @lope w innym poście szuka jeszcze mniejszego silnika. Pewnie do miotły se go przyczepi i za czarownicę będzie robił :D :D :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ra_dek Opublikowano 25 Marca 2013 Udostępnij Opublikowano 25 Marca 2013 Pływałem na pontonie 3,6 m z silnikiem 2,2 kM po Wiśle, w miejscu gdzie prąd jest niemal niewyczuwalny. Ponton ważył razem ze wszystkim co w nim było ok. 300 kg. Pod prąd taki zestaw rozwija ok. 6 do 7 km/h. Przeanalizuj i wyciągnij wnioski ;) Jeśli łódka o której mowa przypomina indiańskie czółno, a pływał będziesz sam to 3,5 kM powinno/może wystarczyć. Ale jeśli to typowa "szeroka" łódka, a Ty masz zamiar zabierać na pokład jeszcze kogoś, to moim zdaniem będzie mało. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mzalewski Opublikowano 25 Marca 2013 Udostępnij Opublikowano 25 Marca 2013 pływałem łódeczką połowę mniejszą i lżejszą, moc 4KM 2 suw + 200KG i szału nie było, pewne przy 6,5m to już by była walka pod prąd Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tomkap Opublikowano 25 Marca 2013 Udostępnij Opublikowano 25 Marca 2013 popieram stanowczo za mało jak na Wisłe i taka łodz Wisla to nie Dunajec. Każdy spalinowy silnik da radę przemieszczać łódkę tak z prądem jaki pod prąd, ale frajda z pływania żadna. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marcin.j Opublikowano 26 Marca 2013 Udostępnij Opublikowano 26 Marca 2013 Kolega @lope w innym poście szuka jeszcze mniejszego silnika. Pewnie do miotły se go przyczepi i za czarownicę będzie robił :D :D :D z tą miotła to musiałoby fajnie wygladac ,ciekawe ile wazy kolega,jezeli łodz rzeczna to pychowka ( kolego zapodaj fote )na takich właśnie nadzór wodny w Cigacicach pływa na 5 konnych mercury i nawet pod prad z jedna osoba wchodzi w slizg plus kosiarka do trawy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jzsho Opublikowano 26 Marca 2013 Udostępnij Opublikowano 26 Marca 2013 Zastanawim się czy taki motorek, dla tak dużej łódki nie będzie jednak za mały. Sam się bardzo szybko wyleczyłem z silnika jednocylindrowego Suzuki 4 KM na rzecz dwucylindrowego 8 KM. Zupełnie inna kultura pracy dwucylindrowca, łatwiejszy rozruch i większa radość z pływania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Paweł_Wawa Opublikowano 26 Marca 2013 Udostępnij Opublikowano 26 Marca 2013 Wiele zależy od kształtu kadłuba i masy. Z moich doświadczeń mogę dorzucić, że na silniku, o którym wspomina kol. mzalewski pływałem łódką ślizgową długości 3,6m z masą 300kg pod prąd dość szybko płynącej rzeki Wkry. Żeby utrzymać jakie takie tempo pod prąd, na oko 5km/h względem brzegu silniczek pracował blisko maksymalnych obrotów. Dużo dać tu może też założenie śruby uciągowej, w końcu nie chodzi o prędkość a o to, żeby silnik się nie męczył(nie hałasował i dużo nie palił). pzdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zibi Opublikowano 26 Marca 2013 Udostępnij Opublikowano 26 Marca 2013 No tak, ze śrubą uciągową spali o połowę mniej :) ;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Paweł_Wawa Opublikowano 26 Marca 2013 Udostępnij Opublikowano 26 Marca 2013 Dokładnie tak ;-) Jeśli się płynie tak jak ja w opisanym przypadku na obrotach śruby odpowiadających(bez uślizgu)prędkości 4-5 razy większej niż osiągana to śruba mieli w miejscu osiągając uślizg kilkuset procentowy, kilka razy większy od zalecanego dla pływania wypornościowego. To powoduje straty mocy i zważywszy na wysokie obroty silnika sporo niepotrzebnego hałasu. pzdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.