Skocz do zawartości

Bandera na łodzi na wodach międzynarodowych - kiedy gdzie i jak wieszać ?


jarek10
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam kolegów

Nie znalazłem nic na forum, a zastanawiam się jak to jest na dzień dzisiejszy. Czy coś się zmieniło ?

Myślałem do tego lata, że na obcych wodach, bandera na górze flagsztogu: to flaga państwa na którego

wodach terytorialnych się znajdujemy a pod spodem czyli bezpośrednio pod nią,

bandera kraju z którego jesteśmy (gdzie mamy zarejestrowaną łódz).

 

Tego lata kilka razy spotkałem się z innym ustawieniem kolejności (zwłaszcza u Niemców i Włochów) u nich

pierwsza na flagsztogu była zawieszona bandera kraju rejestracji a następnie flaga terytorialna wody

w tym przypadku była to bandera chorwacka.

 

Jak to jest z ta kolejnością - bo nie daje mi to spokoju ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obowiązuje bandera kraju rejestracji jednostki a reszta to podlizywanie się ;D lokalnym tubylcom ;) Jak widzisz samochód z tabliczką z imieniem to wiesz że gość był na urlopie nad Bałtykiem jak ma z tyłu duży kapelusz to w Meksyku itd. O0
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma nigdzie jednoznacznych przepisów w tej kwestii,naogół banderkę gospodarza wody po których się poruszamy

umieszcza się na topie,czyli wyżej niż swoją.Nie jest to nawet obowiązek tylko kurtuazja,uszanowanie gospodarza

nic po zatem.Ja wykonałem specjalne gniazdo na lampie topowej i tam wkręcam pręcik z banderką,a swoją noszę

na rufie.

P9190046.jak-zmniejszyc-fotke_pl.thumb.jpeg.14bb08b37b443c92d935ea0ede5a6e70.jpeg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli każda z opcji jest O.K.

Mnie to trochę zdziwiło, gdyż kiedyś zakonotowałem ten schemat właśnie:

czyli bandera kraju terytorium a pod nią kraju armatora.

Wynika z Waszch wypowiedzi, że każda opcja jest cool....no to dobrze wiedzieć.

Wiem, że tu chodzi o kurtuazję ale też nie jest dobrze wychodzić przed szereg

i za bardzo podlizywać się gospodarzom  :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zasada jest taka, że na bardziej eksponowanym miejscu (wyżej czy z przodu) daje się banderę gościnną a swoją mniej się eksponuje (niżej, bardziej z tyłu itp.)  O0.

 

No to sprawdza się tzw. moja wersja :-)  (pomijając wersję dot. lizusostwa)

Mając jeden flagsztog np. na spojlerze, w dobrym tonie jest wyżej dać gospodarza akwenu, a poniżej swoją czyli

kraju armatora....Nie wszystkie małe łodzie łodzie turystyczne mają tyle miejsca, coby bandery umieszczać na osobnych miejscach,

z zachowaniem (zasady jedna wyżej - druga niżej)...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie każda opcja jest dobra. Zgodnie z etykietą  ŻEGLARSKĄ , a jak wiemy z niej wywodzi się etykieta motorowodna, flagę kraju armatora, czyli banderę ( to znaczy kraju rejestracji jachtu) nosi się na flagsztoku usytuowanym w centralnym ponkcie rufy ( ponieważ na motorowcu nie ma innej możliwości) i tej banderze oddaje się honory ( także za jej pomocą oddaje się honory innym statkom oraz miejscom , takim jak np. pomnik na Westerplatte). Jeśli nie ma miejsca na flagsztok w centralnym miejscu rufy, montuje się go po sterburcie, czyli po prawej stronie rufy ( prawa burta, jak wiemy jest burtą honorową).

 

Wszystkie inne oznaczenia, jak proporczyki przynależności organizacyjnej, czy klubowej nosi się pod lewym salingiem masztu sygnałowego. Pod prawym salingiem tego masztu nosi się banderki krajów odwiedzanych w kolejności odwiedzania. Jeśli nie ma masztu sygnałowego ( a na każdym jachcie taki być powinien), banderkę kraju odwiedzanego ( kurtuazyjną) można powiesić tak jak @giees na specjalnym flagsztoku na prawej burcie.

 

Zagadnienie to poruszone jest w temacie "Etykieta jachtowa i flagowa" w podręczniku dla żeglarzy Andrzeja Kolaszewskiego i Piotra Świdwińskiego pod tytułem: "Żeglarz i sternik jachtowy" wydanej przez Oficynę Wydawniczą Almapress w 1992r oraz w wielu innych podręcznikach kształcących żeglarzy i motorowodniaków.

 

Niestety z żalem stwierdzam, że dział p.t. "Etykieta" na szkoleniach jest często traktowany po macoszemu lub wręcz pomijany, jak wielu z nas zauważyło, ze szkodą dla nas wszystkich.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i mamy wypowiedż konkretną i z podaną wykłądnią.

Czyli jednak nie miałem racji  :-(

 

A fakt faktem, że etykieta nie jest i nigdy nie była priorytetem w programie szkoleń motorowodnych.

Co prowadzi czasami do postów jak ten i wiele innych. Co widać na rzekach, jeziorach i morzu.

Co potwierdza słuszność w prowadzeniu takich forów jak to....Oj ale się ckliwie zrobiło...

 

dzięki wszystkim za pomoc :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podczas ostatniej wyprawy katamaranem po oceanie widziałem dwa polskie żaglowce ,biało czerwona bandera jedno spojrzenie i wiadomo kto płynie 8) i nic poza tym nie wisiało no ale koledzy o żeglowaniu pewnie wiedzą więcej bo ja w tej materii jestem zielony ;) Wyobrażmy sobie że ten sam sternik hiszpański który nam wskazał naszą jednostkę widzi którąś z łodzi z Waszych fotek czyli Stefana, Grześka czy Piotra jestem pewny że nie określi jednoznacznie kraju pochodzenia jednostki a powinno to być proste. ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I właśnie z tego powodu usytuowanie bandery, jak też proporców czy (mniejszych) flag kurtuazyjnych jest ściśle określone. Na wodach morskich, międzynarodowych nie ma potrzeby noszenia kurtuazyjnych flag. stawia się je pod saling w momencie wpływania statku na wody terytorialne odwiedzanego kraju.  Problem postawiony był tak: Czy jest to ściśle określone, czy panuje dowolność. Stąd moje nieco przydługie wywody  ;D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Bywa jeszcze tak, że na statku pod obcą banderą pływa polska załoga. Bandery na flagsztoku nie wolno nam zmienić bo armator obcy ale lewy sailing daje nam możliwość pokazania wszystkim, że na pokładzie są Polacy i rządzą łajbą  ;-)  Polska banderka pod lewy sailing i nie ma atpliwości kto płynie...

Spotkałem się z niesłusznym traktowaniem banderek pod prawym sailingiem jak pewnego rodzaju przechwałek gdzie się to nie było, podobnie z błekitną wstęgą na topie...

Wg mnie są to bardzo fajne zwyczaje i miło by było gdyby nie zaginęły...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zawieszenie bandery kraju w którym się żegluje (np płynąc do niemiec) jest uregulowane prawnie i oznacza że przyjmujemy prawo jakie obowiązuje na wodach, na których się znajdujemy.

 

Nie wiem jakie panują zwyczaje wśród motorowodniaków, ale na jachtach i żaglowcach kwestia etykiety flagowej jest bardzo przestrzegana.

 

Przytoczone

"Jacht na postoju w porcie lub jacht w ruchu bez postawionych żagli (na silniku) nosi banderę na flagsztoku na rufie. Miejsce pod prawym salingiem jest zastrzeżone dla flag okolicznościowych. Jeśli wpływamy do innego portu obcego państwa, to pod prawym salingiem podnosimy banderę tego państwa. Po powrocie do kraju, podnosimy banderki wszystkich państwa w kolejności ich odwiedzenia.

 

Pod lewym salingiem podnosi się różnego rodzaju proporce osobiste, jeśli prowadzący jacht takie posiada. Czasami pod lewym salingiem podnosi się proporzec klubowy, jeśli ze względów technicznych, nie ma możliwości postawienia go na topie masztu. Miejsce pod lewym salingiem służy również do podnoszenia różnego rodzaju flag sygnalizacyjnych.

 

Banderę podnosimy w dniu otwarcia sezonu nawigacyjnego (na jachtach i masztach klubowych), z chwilą zaokrętowania kapitana jachtu, codziennie o godzinie 08:00, a także w chwili kończenia biegu lub wycofania się z regat. Banderę nosi się w czasie drogi stale (w dzień i w nocy, szczególnie w żegludze po wodach terytorialnych każdego kraju; złamanie tego nakazu może być ukarane grzywną), a w porcie (na postoju) od godziny 08:00 czasu miejscowego do zachodu słońca.

 

Banderę opuszczamy w dniu zakończenia sezonu nawigacyjnego, z chwilą wyokrętowania kapitana jachtu oraz w chwili startu do regat.

 

Bandera opuszczona do połowy oznacza żałobę narodową, Jeśli na masztach na lądzie lub innych statkach bandera jest opuszczona, należy uczynić to samo z naszą banderą. Opuszczenie bandery w trakcie żeglugi oznacza, że na pokładzie znajduje się zmarły – spotykając taki statek (jacht) należy na chwilę opuścić własną banderę do połowy.

 

Do starych zwyczajów należy salutowanie banderą. Polega ono na opuszczeniu swojej bandery do połowy wysokości i trzyma w tym położeniu tak długo, aż bandera salutowanego statku również zostaje opuszczona. Gdy statek salutowany znacznie podnosić swoją banderę, salutujący robi to samo. Jeśli Jach niesie banderę na krótkim flagsztoku, salutowanie polega na wyjęciu flagsztoka z gniazda i pochylenie go razem z banderą. Należy pamiętać że w niektórych przypadkach salutowanie jest obowiązkiem nakazanym przepisami. Dotyczy to salutowania okrętów wojennych wszystkich bander, a także niektórych miejsc pamięci narodowej, np. pomnika Bohaterów"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
  • 4 lata później...

W temacie flagi i ich kolejności na flagsztoku toczyła się dyskusja na forum Cro.pl.

 

Zapytałem i dostałem odpowiedź z PZŻ w sprawie dwóch flag na flagsztoku.

Właściwie to odpowiedź eksperta, pana Andrzeja Bebłowskiego, Prezesa Polskiego Towarzystwa Weksylologicznego, któremu moje zapytanie przekazał z kolei pan Stefan Heinrich z PZŻ.

 

WEKSYLOLOGIA to nauka pomocnicza historii zajmująca się badaniem dziejów, znaczenia, kompozycji, zasad tworzenia, symboliki i użycia wszelkiego rodzaju weksyliów i weksyloidów. Nazwa ta powstała z połączenia łacińskiego wyrazu vexillum (sztandar) i greckiego logos (nauka).

 

Moje pytanie zawierało przedstawienie problemu, a na końcu było zdanie:

"A może w ogóle na jednym flagsztoku nigdy nie powinny się pojawić dwie bandery i lepiej już zrezygnować z flagi kurtuazyjnej, jeżeli nie ma dla niej prawidłowego miejsca? "

Odpowiedź jest następująca:

 

"To ostatnie jego stwierdzenie jest najbardziej prawidłowe. Jeżeli podróżuje on na jachcie motorowym, który ma jako dodatkowe wyposażenie ponton (np do komunikacji z lądem jachtu stojącego na kotwicy czy beczce) - nie musi mieć nawet bandery a tylko nazwę jachtu macierzystego namalowaną na burcie. Natomiast jeśli ten ponton jest "jachtem" to musi mieć banderę kraju rejestracji no i dobrze by było mieć też tę bander[k]ę kurtuazyjną. Rzeczywiście kłopot jest jeśli ten "ponton/jacht" jest na tyle mały że nie można wyobrazić sobie np na dziobie drugiego drążka flagowego. Wtedy trzeba zrezygnować z flagi kurtuazyjnej. W żadnym zaś wypadku nie można na jednym flagsztoku stawiać dwu bander.

W razie kontrowersji w obcym porcie trzeba zapytać tamtejsze władze portowe co oni sobie w tym zakresie winszują; wskazując na rzeczywistość tego "jachtu". Trzeba się zastosować, nawet gdyby trzeba było postawić dwie bandery na jednym flagsztoku. Ale jeśli chcieliby oni, aby ich była wyżej to nasza musi być zdecydowanie większa. Ale taki manewr tylko na wyraźne żądanie obcych władz portowych. A jeśli nie to jest drugie wyjście - w morze!"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...