Skocz do zawartości

Bezpieczeństwo na jachcie


MIKE_G
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Tak mnie naszło w związku z ostatnią tragedią Polaków na Atlantyku gdzie mąż wypadł za burtę a żona nie potrafiła sterować jachtem żeby zawrócić i go uratować. Wzywając pomoc nie potrafiła dokładnie podać pozycji w jakiej się znajdują itd.

 

https://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/zaginiony-jacht-polakow-zostal-odnaleziony-kobieta-na-tankowcu,793451.html

 

Zastanawiam się który z Nas pływając z rodziną ma pewność, że członek rodziny potrafi udzielić pomocy w razie wypadku?

Czy zawsze zakładamy zrywkę?

Czy mamy kamizelki na sobie czy tylko są po to jakby się Policja przy kontroli zapytała

Czy pływając dalej w morze mamy E.P.I.R.B ?

 

Co myślicie o tym wydarzeniu?

Czy martwicie się o bezpieczeństwo swoje i załogi ?

 

Jak ścigam się na otwartym morzu w Maratonach mam wymagania posiadania E.P.I.R.B., tratwy, telefonu satelitarnego, grab bagu itd. Każdy z załogi jest przeszkolony w użyciu tratwy, udzieleniu pierwszej pomocy, obsługi VHF itd. Wymagają papiery na wszystko

Pływając na co dzień wiadomo jak jest ale zawsze mam zrywkę i w 99% przypadków kamizelkę pneumatyczną

Chociaż czasem załoga nie wiedziałaby jak mi pomóc w razie wypadku

 

Taki temat aby podyskutować i przemyśleć przez zimę co zrobić na przyszły sezon żeby było bezpiecznie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 82
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

1. Zrywka zapięta

2. Druga (zapasowa) przypięta blisko stacyjki (ale mojego Evina idzie odpalić bez zrywki)

3. Kluczyki przypięte retraktorem do relingu (raz jak wyszarpnąłem zrywkę to zachaczyła o kluczyki i wypadły (na szczescie na pokład)

4. Pływamy zawsze w kamizelkach impaktowych (w GR czy CRO boję się ża na coś wpadnę (kłoda, glaz) i ktoś wyleci i ucierpi od wypadnięcia. One mają niską wyporność 15kg ale są cienkie, żelowe i wręcz snorkelujemy w nich

- nie jestem mistrzem olimpijskim aby ratować trójkę nastolatków jak ich skurcz cwyci a snorkelujemy całkiem daleko

5. Jak robię przeloty między wyspami już po 20 km i więcej to zapaszam załogę do założenia automatycznych/pneumatycznych kamizelek na te impakty - nawet się słuchają - dorośli goście gorzej

- ja wtedy przypinam sobie VHF ręczne do kamizelki

(pamiętam niedawne zdarzenie jak w UK przewrócił się RIB i jedna z osób umarła bo długo czekali na pomoc

  VHF stacjonarne pod wodą a ręczne w schowku było ... )

- a żonie do kamizelki MOB

easyONE_freigestellt2-Kopie.jpg

- komórka w wodoodpornym etui przy pasku w saszectce do nurkowania

 

Możliwe, że przesadzam. Ale wiele razy w Grecji wypływałem zza wyspy i od razu duże fale.

Gdyby załoga nie miała na sobie impaktów i automatów - nie chciałbym aby w tym mmencie zaczęli ich szukać

 

Zamieszczałem na forum CRO filmiki jak ktoś wręcz stał RIB-em a drugi testujący staranował ich łodkę

Można na coś wleciec w pełnym ślizgu, itp, itd

 

Raczej wszyscy pływający na CRO.pl traktują mnie jak wariata bo znakomita większość (jak i Greków, Włochów) pływa w samych kostiumach a twierdzi, że ma kamizelki pod ręką (tylko jak je założą jak ktos wypadnie od imapktu albo na cos wpadną)

 

Rashguardy (oddychające ale UV nie przepuszczają)

Czapki UV

Na to neoprenowe mpakty zelowe

 

I jesteśmy chyba jedyną załogą tak ubraną na Jońskim czy w Chorwacji (prócz skuterowców).

Przy przelotowej 40-50 km/h nawet w upale na otwartej łodce nikomu w tym nie jest gorąco

 

http://imagizer.imageshack.us/v2/320x240q90/924/sfhKom.jpg

 

Co roku przypominam bliźniakom (15-sto latkom) jak prowadzić łódkę, jak odpaliąc i jak manewrować na początku sezonu.

Dorosła córka się nie kwapi ale może namówię ją w tym roku

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu stare zdjecie syna w kamizelce impaktowej neoprenowej (wtedy ciut duża ale miała regulację w pasie) i na to kamizelka automatyczna pneumatyczna.

Teraz wszyscy mamy Baltici - wtedy to był Lalizas

 

http://imagizer.imageshack.us/v2/320x240q90/924/d4Q4oO.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Smutne, że najczęściej czyjaś tragedia inspiruje do takich przemyśleń. Może jest jeszcze szansa dla żeglarza?

 

Dla mnie szczególnie poruszająca była tragedia w Miłomłynie - rekreacyjny rejs śródlądowy, na bezpiecznym kanale, pożar, śmierć matki z córką w płomieniach. Niewyobrażalne. 

-------

 

Zawsze warto wracać do tych kwestii, wszystkim życzę, aby nigdy nie trzeba było ich sprawdzać w praktyce. 

 

Moje podejście do bezpieczeństwa w rekreacyjnym pływaniu wakacyjnym z rodziną w strefach przybrzeżnych po Śródziemnym:

 

Identyfikacja zagrożen, w kolejności prawdopodobieństwa:

 

1. Kolizja z inną jednostką.

 

2. Zagrożenie na skutek złych warunków pogodowych.

 

3. Pożar

 

4. Utrata napędu.

 

5. Osobisty wypadek sternika.

 

6. Nieodpowiedzialne zachowanie członka załogi     

 

7. Kolizja z przeszkodą naturalną.

 

Przestrzegane zasady:

 

- zrywka zawsze;

 

- na pokładzie zrywka zapasowa oraz kluczyk, w miejscu znanym załodze (wypadasz ze zrywką za burtę, bez zrywki załoga nie uruchomi silnika, są bezradni);

 

- żona i dwie starsze córki przeszkolone z urachamiania silnika, w tym po zatrzymaniu awaryjnym oraz umieją sterować, najstarsza córka całkiem dobrze (w planach zrobienie patentu),

 

- załoga przeszkolona z zakładania kamizelek pneumatycznych i zasady ich działania,

 

- przy dobrych warunkach, kamizelki są w bakiście, przy pogorszeniu - większej fali i wietrze są ubierane, 

 

- na pokładzie jest: koło ratunkowe, rakietnica, dryfkotwa, gaśnica, telefony. Na sucho wyjaśnione co i jak, ale myślę o wypróbowaniu w praktyce.

 

- w telefonie aplikacja chorwacka nIS z opcją wezwania pomocy służb ratunkowych dwoma kliknięciami.   

 

- last, but not least: stała uwaga przy sterowaniu, kontrola GPS pod kątem zagrożeń w wodzie, trzymanie odległości od innych jednostek, ograniczone zaufanie do innych - ustępowanie pierwszeństwa, nawet jak się je ma, unikanie pływania w złych warunkach.   

 

Pamiętajmy, że to wszystko na mocno uczęszczanych akwenach, praktycznie zawsze jakaś jednostka jest w zasięgu wzroku.

 

------------

 

Otwarty ocean to zupełnie co innego. Skala zagrożeń i skutków niefortunnych zdarzeń nieporównywalna.

 

Kamizelka zawsze. Kamizelka powinna być wyposażona w automatyczny nadajnik lokalizacji.

 

Wypadki zdarzają się i będą się zdarzać. Najważniejsza wyobraźnia - co zrobić jak się wydarzy? co uratuje życie? 

 

 

   

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ilu was? Dwóch. Z Tobą - trzech. Ja bym się martwił nikłym zainteresowaniem...

Może trzeba wiecej czasu? Oby nie więcej tragedii.

---------

Okazuje się, że ten polski żeglarz wyszedł na moment z kabiny na pokład coś poprawić, a że tylko na moment, to nie przypiął asekuracji.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Miki_G jedni powiedzą świr inni,że Masz trochę więcej wyobrażni i doświadczenia.

Świadomie minimalizujesz ryzyko.Osobiście używam kamizelki pneumatycznej,a jeśli zrobi się zimno to pakuję tyłek w kombinezon.Jest ciepły i dodatkowo wypornościowy ,na to kamizelka. :P Zrywka jak płynę zapięta do kamizelki,odpinam jak zakotwiczę i zaczynam wędkować.Łowię prawie zawsze sam.Jak mam kogoś na pokładzie wciskam na niego kamizelkę.Na wodzie żadko widzę kogoś w kamizelce.

Pozdrawiam

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Zawsze nosze kamizelke pneumatyczna ktora zawsze regularnie oddaje do autoryzowanego serwisu do przegladu. Mam ich 6 sztuk i ostatni przeglad byl w Grudniu 2016

 

zrywka obowiazkowo i zawsze mocuje do nogi na wysokosci kolana. Tu zrywka nie przeszkadza

 

dodatkowo reczne radio VHF ktore jest zawsze przypiete do pasa kamizelki

 

Dzis odebralem przesylka ktora sobie sprawilem  a mianowicie PLB czyli 406 MHz GPS Personal Locator Beacon firmy ACR Electronics rozprowadzany w UK jako 3Si Guardian . Juz dawno o tym myslalem tym bardziej ze plywam caly rok i wielokrotnie samemu. Najwazniejsze obym tego nigdy nie musial uzywac ale warto miec. Polecam.

 

http://upload.secondsun.pl/img/1513010187img_1373.jpg

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znalazłem taką ofertę: http://www.yachtmailchandlery.com/3si-guardian-plb-personal-locator-beacon

 

Natomiast nie jestem pewny czy w całej Europie to jest nasłuchiwane.

 

pzdr

 

Moje identyczne. razem z urzadzeniem dostalem formularz rejestracyjny  ktory wypelnilem i wyslalem do Coast Guards w Falmouth. Rozumiem ze w Polsce ta rejestracja zajmuje sie Urzad Morski. Jesli kupisz w UK to dostaniez formularz dla UK klienta i bedziesz musiasl podac UK adres . Chyba ze Urzad morski da Ci ich formularz i model zarejestrujesz u nich.

 

Jak pisalem wczesniej producent to ACR ale oznaczenie dla brytyskiego dystrybutora 3Si . Ocean Safety nalezy do Grupy 3Si i jest dystrybutorem tego modelu w UK

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Ja też się cieszę tym tematem - bo też wydaje mi się, że bardziej się na tym skupiam niż inni, ale przede wszystkim taki wątek zawsze coś uświadomi innym (jeśli go przeczytają). Ja dla przykładu nie pomyślałem o drugiej zrywce, a teraz kolega Marsik uświadomił mnie, że muszę dokupić drugą - ja też w 99% prowadzę łódź z założoną zrywką.

 

Mam na pokładzie kamizelki głównie asekuracyjne, jedną typowo ratunkową, porządne koło ratunkowe, rzutkę, ręczne radio VHF Midland Arktic, załogę nieco przeszkoloną - tylko zastanawiam się - jakby to wyglądało wszystko w praktyce w razie W.  Dodatkowo asekuracyjnie navi z dokładną mapą gdzie pływam z batymetrią (z pewnością pomaga). Ale najważniejsze to zabrać zdrowy rozsądek. Dodam też, że zupełnie inaczej pływa się na mazurach czy na Zegrzu (choć jak tankowałem raz w Mikołajkach, to była taka fala, że bez syna nie poradziłbym sobie) niż na pełnym morzu - akurat mam doświadczenie z CRO - i powiem, że tam fala potrafi nauczyć pokory i tam nie ma żartów.

Pływam z kolegą, który ma małą Bantę 460, byliśmy w CRO - tam ta jednostka z racji małej wagi i małych gabarytów średnio sobie radzi na falach, a nawet zrywka uszkodzona (brak w ogóle) -  już go uświadamiałem, może coś z tym zrobi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dla przykładu nie pomyślałem o drugiej zrywce, a teraz kolega Marsik uświadomił mnie, że muszę dokupić drugą - ja też w 99% prowadzę łódź z założoną zrywką.

 

Mercury ma tak rozwiązana zrywke, że wystarczy włączyć przełącznik bez zrywki i da się odpalić motor. Inne firmy bez zrywki nie odpala.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Był wywiad z żoną naszego zaginionego żeglarza i niestety potwierdziło sie to o czym większość myślała,nie uczył ją jak postapić w takim przypadku,po prostu nie potrafiła zawrócić łodzi, wyobrażam sobie jego ostatnie myśli jak widział odpływający jacht z bezradną żoną,co sobie pomyślał,oby jego tragiczny błąd był przestrogą i nauką dla nas.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajne rozwiązanie.  Nie wiem czy dobrze widzę cenę 200 $. Wydaje mi się że warto. Trzeba o tym pomyśleć. Nie mniej jednak traktowałbym to jako dodatkowe zabezpieczenie podczas wylotki za burtę. Co w przypadku jeśli z jakiejś przyczyny odpadliśmy od steru, straciliśmy przytomność ale jesteśmy w kokpicie?

Chyba że czegoś nie dopatrzyłem to mnie poprawcie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij


×
×
  • Dodaj nową pozycję...