Nie jestem z branży łódkowej i możliwe, że moje spostrzeżenia są błedne.Ale wydaje mi się, że Polska jest zagłebiem produkcji łodzi dla Skandynawi / zachodu (Niemcy/Francja), korporacji z US (Byaliner/SeaRay/...) i ceny tych produktów są raczej pod tamten rynek.
Nie wiem czy ceny łodek w tamtych rejonach świata staniały w związku z produkcją w PL czy po prostu firmy więcej zarabiają bo produkują dobrze a taniej.Pokazywałem Grekowi bardzo fajnego nowego Stinga 630 (funkcjnalny, nowoczesny wygląd)

Bardzo mu się spodobał. Ale cena w promocji 225 tys z Merkurym 150 KM już mniej. Sama łodka bodajże 150 tys brutto.
I pokazał mi produkowaną w GR (oczywiście stylistycznie nie umywającą się do Stinga ale produkowana od lat i mającą dobrą renomę: jakość/funkcjonalność):
https://nkarelas.car.gr/boats/view/1960477/




To była łodka demo wyceniona na 24 tys EUR brutto.
Zdaje się, że oficjalna cena to 26 tys EUR netto. I to jest max poziom cenowy akceptowalny w GR.
Aczkolwiek nadal mało się sprzedaje łodek nowych od czasu kryzysu (od 2008)
Podobno 4 firmy od produkcji RIB-ów ciągle funkcjonują. Reszta zamknęła zakłady i zrobi na zamówienie - jak się takowe pojawi.
Czy są w PL jakieś ciekawe Pilot-y 6.3 - 6.6m, które można polecić Grekowi czy raczej nie przebiją ceny tej GR łajby ??