Skocz do zawartości

Vena 420


ADAM 12
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam serdecznie.

Mam kilka pytań odnośnie tej łódki.Mam zamiar ją kupić,ale jeszcze się nie zdecydowałem.

Jestem ciekawy jak taka łajbka radzi sobie na powiedzmy  metrowej fali.

Jaki dobrać do niej silnik,który zapewni mi sprawne pływanie,a nie latanie po wodzie.

Zależy mi na bezpieczeństwie,wygodzie i oczywiście na rozsądnym spalaniu.

Może ktoś z Kolegów ma w tym temacie doświadczenie,którym mógłby się ze mną podzielić.

Pozdrawiam serdecznie.    :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś na forum przewijał się temat łodzi Vena. Krytyka głównie dotyczyła jakości wykonania - cienki laminat, zwichrowany, krzywy kadłub...Ale to tylko opinie z innego forum. Na tym forum chyba nie ma użytkowników Veny... Jak trafisz na dobry egzemplarz to możesz być zadowolony, choć nie pamiętam ocen jak pływa..

Na Youtube wygląda nieźle...Z tą metrową falą to przesadziłeś.. taką łódką przy mniejszej fali trzeba uciekać do portu.

 

Silnik z przedziału 30-50KM powinien wystarczyć. Jeśli myślisz o nartach czy wake'u to raczej 50KM.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Arku.

W mojej okolicy bywają i większe fale.Miałem średnią przyjemność się o tym osobiście przekonać.Przy zachodnim wietrze rozbujało tak wodę,że najadłem się strachu i ledwo ledwo dopłynąłem do przystani.Pływam staaarą Romaną i uważam tą łajbę za naprawdę bezpieczną.

Wracając do tematu,producent podaje,że można nią pływać nawet przy fali około 2 metrów.Jakoś nie chce mi się w to wierzyć.

Łódka ma być do pływania z moją rodzinką i na ryby.Myślałem o silniku 20-25 km.

Łajba ładnie wygląda,ma niezłe wyposażenie.Oglądałem jedną,niestety na przyczepie.

Ciekawy jestem jak jest naprawdę.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co mi wiadomo Romaną mozna pływać na fali max 1m i jest to już swoistym hardkorem dla ludzi nie w temacie.Z tego co widzę ma podobne wymiary(wysokość burty) więc ten 1m to maks moim zdaniem a pływanie na takiej fali to już raczej nie rekreacyjne ślizganie a walka o utrzymanie sprzęta na wodzie i suchy pokład :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy tych 5 metrach burta też powinna mieć swój wymiar , np. tak jak Galia Dżonego. Bo na przykład mój 5 metrowy Jesion już takiej burty nie ma i na metrówkę bym się na zalew nie wybierał. Ale po Bałtyku przy takiej fali jakoś płynąłem .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chciał bym tym płynąć po zalewie szczecińskim przy metrowej fali

 

Lewar,

oj chyba przesadzasz, myślę, że Ty często pływasz na Zalewie  przy takiej fali....

A tak poważnie, to ta ocena wysokości fali jest chyba zawsze bardzo subiektywna???

Bo gdy się pojawia naprawdę duża fala i robi się "gorąco" , to myślę że ta nasza ocena staje się zawsze nieco zawyżona...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lewar Pytałeś gdzie jest moja okolica,napisałem ale wiadomość poszła chyba nie tam gdzie trzeba.Otóż mieszkam w Płocku nad naszą królową rzek.W Płocku zaczyna się lub jak kto woli  kończy Zalew Włocławski.Takie hardcorowe warunki bywają naprawdę sporadycznie.Przy silnym zachodnim wietrze bywa różnie.Teraz gdy zaczyna wiać z zachodu ja też wieje do przystani i to szybko.

Pozdrawiam Adam  :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Hej Adam,

nie wiem jak ta Vena na takiej fali się spisze szczerze myśle że jest za mała ta motorówka , jako ślizgacz na śródlądzie to może i tak, nawet nieźle wygląda ale pomyśl jak coś nad 450...zastanawiająca jest konstrukcja dna w tej Venie tak jakby katedrale po całej długości miała, oby to się sprawdzało nie pływałem taką ale widziałem ich troche na żywo

 

ale najważniejsze co chciałem Ci przekazać odnośnie tego, to żebyś bardzo uważał na producenta tych łodzi spod Łomży, tam mieści się zakład produkcyjny venaboats.

 

Miałem z nim osobisty kontakt gdyż zleciłem jego firmie przebudowę swojej łodzi (innej oczywiście) i zaczęła się gehenna z tą firmą... zostałem wyrolowany strasznie na wszystko co się dało..., straciłem cały sezon łodź odebrałem pod koniec października nie skończoną tak jak trzeba,

Nie szanuje ten człowiek motorowodniaków w cale a za takiego się uważa, na razie się nie wypowiem więcej ale to bardzo ciekawe jak podeszli do mojego problemu za co słono zapłaciłem...

 

zwróciłem się do niego teraz o naprawę gwarancyjną i czekam... krew mnie zalewa za tą lipę co ta super firma robi, jeżeli nie dojdzie do tej naprawy to nie omieszkam się podzielić publicznie co oni zrobili

 

Być może będziesz miał szczęście i sprzedadzą Ci fajną łódeczkę itd, chyba że od kogoś chcesz ją odkupić i z tą firmą nie będziesz miał nic doczynienia to jeszcze lepiej

 

pozdrawiam

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy poprawcie mnie jeśli się mylę ale to chyba właśnie z pawężami w Venie był problem na starym forum jak pamiętam to komuś chyba ten pawęż nawet pękł  ??? , więc osobiście zastanawiałbym się nad zakupem takiej łódki, bo jednak szanuje swoje pieniądze i ładować kasę w parcha to trochę bez sensu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale najważniejsze co chciałem Ci przekazać odnośnie tego, to żebyś bardzo uważał na producenta tych łodzi spod Łomży, tam mieści się zakład produkcyjny venaboats.

 

Miałem z nim osobisty kontakt gdyż zleciłem jego firmie przebudowę swojej łodzi (innej oczywiście) i zaczęła się gehenna z tą firmą... zostałem wyrolowany strasznie na wszystko co się dało..., straciłem cały sezon łodź odebrałem pod koniec października nie skończoną tak jak trzeba,

Nie szanuje ten człowiek motorowodniaków w cale a za takiego się uważa, na razie się nie wypowiem więcej ale to bardzo ciekawe jak podeszli do mojego problemu za co słono zapłaciłem...

 

zwróciłem się do niego teraz o naprawę gwarancyjną i czekam... krew mnie zalewa za tą lipę co ta super firma robi, jeżeli nie dojdzie do tej naprawy to nie omieszkam się podzielić publicznie co oni zrobili

 

Nie tylko Ty masz problemy.

Mój problem się skończył.

Przestrzegam przed fachowcami ze stoczni jachtowe w Gnieźnie http://wildboats.com.pl/?cat=3

Tam nawet sąd jest przeciwko usługobiorcy.  >:D

Może jak ktoś będzie potrzebował dobrego rzeczoznawcę też dam namiar. ;D

Opisałem jakie to sztuki zna ten "fachowiec".

Nic się nie przejmuj. Tak to u nas jest. Płać, proś i czekaj. Nic to nie zmieni.  :D :D :D

To tak w ramach promocji stoczni  :D :D

 

Powodzenia

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Witam wszystkich motorowodniaków!

Ponieważ produkuję łodzie (w większości motorowe) od 1996 roku miałem przyjemność poznać wiele osób z tego środowiska i miło mi, że są to osoby o wysokiej kulturze osobistej. Niestety zdarzają się też osoby, które odbiegają od tej normy. Taki klient średnio trafia mi się raz na rok - myślę o użytkowniku Marcin Sz, o czym napiszę dalej.

 

@Adam - panie Admie, chyba coś pan pokręcił z tą wysokością fali, ponieważ wysokość fali do 2m odnosi się do kategorii projektowej "C". Taką kategorię posiada nasza Vena 450 (dla zainteresowanych mogę udostępnić kopię certyfikatu wystawionego przez Germanischer Lloyd z Hamburga). Natomiast Vena 420 posiada kategorię D (wysokość fali do 0,5m). Tak więc całe rozważanie na ten temat są bezprzedmiotowe i wynikają z błędnie podanej informacji przez pana Adama.

 

@musti - szanuję Pana wyważone opinie, ale tym razem chyba Pan przesadził. Jeżeli dobrze rozumiem porównuje Pan starą, jedno-płaszczową Romanę do Veny 420 i stawia je Pan w jednym rzędzie pod względem bezpieczeństwa. Jest to moim zdaniem poważne nadużycie. Nasze łodzie produkowane są zgodnie z normami CE. Nadmieniam, że jednym z wymogów jakie powinna spełniać łódź jest próba niezatapialności. Polega ona na tym, że obciąża się łódź balastem odpowiadającym masie silnika, paliwa, kompletu załogi oraz ich bagażu podręcznego i dopiero do tak obciążonej łodzi wlewa się wodę, aż do całkowitego wypełnienia kokpitu. Po czymś takim łódź nie ma prawa zatonąć, a odległość od najniższego punktu w kokpicie nie może być mniejsza niż 20 cm od lustra wody na kategorię "D" (na kategorię C - 30cm). Szczegółowe informacje na ten temat może uzyskać Pan, jak i inni forumowicze, w Polskim Rejestrze Statków.

Na marginesie zachęcam Pana do wykonania takiej próby na własnej łodzi i wówczas dowie się Pan czy Pańska łódź spełnia jakiekolwiek normy bezpieczeństwa.

 

@Marcin Sz - Panie Marcinie jest mi bardzo przykro z powodu Pańskiej wypowiedzi na forum. Uważam, że ta wypowiedź jest dla mnie obraźliwa i krzywdząca.

Przypominam Panu, że pojawił się Pan z prośbą o pomoc, gdyż wpakował się Pan w kupno zgniłej, trzydziestoletniej Rybitwy. Było to w szczycie naszego sezonu produkcyjnego i musiałem Panu odmówić. Ponowił Pan prośbę o pomoc, za stawiennictwem swojego ojca, i ze względu na szacunek dla Pana taty zrobiłem wyjątek i przyjąłem łódź do remontu. Po rozpoczęciu prac okazało się, że jest to całkowity wrak. Ktoś zrobił grodzie, pawęż itd. ze zwykłej płyty wiórowej i z zewnątrz trochę oblaminował. Po wycięciu podłogi smród był taki, że musieliśmy wietrzyć halę a łódź wylądowała na zewnątrz i przez 2 tygodnie schła na słońcu, aby można było cokolwiek dalej z nią robić. Na tym etapie zaprosiłem Pana, aby zdecydować dalej co robić z tym wrakiem, ponieważ koszty remontu okazały się dużo większe niż pierwotnie zakładaliśmy. Osobiście uważałem, że jest to nieracjonalne, o czym dokładnie Pana poinformowałem. Pomimo tego, Pan zdecydował, aby kontynuować pracę bez względu na koszty. Zgodziłem się na to, ale z zastrzeżeniem, iż zrobimy to, gdy skończy się sezon produkcyjny. Pan wyraził na to zgodę.

Jeżeli chodzi o reklamację to ponoszę odpowiedzialność za to co zostało wykonane przez mój zakład. Jednakże sposób wykonania był na bieżąco z Panem konsultowany i zawsze wybierał Pan najtańsze opcje, pomimo przedstawionych zalet i wad danej opcji. Przykładowo - zażyczył Pan sobie, aby pomalować tylko rufę, żeby nie podnosić kosztów. Dobrze Pan wiedział, że do otrzymania dokładnie takiego samego koloru dobrze byłoby pomalować całą łódź. Pan tego nie chciał, mało tego - farba została dostarczona przez Pana nam osobiście! Nawet nie mieliśmy szans, aby dobrze dobrać odpowiedni odcień koloru.

Mówiąc o kosztach, zauważam że poniżej godności każdego pracownika w tym kraju jest płaca za "20 zł" dziennie, a tyle Pan chciałby nam płacić, jednocześnie wymagając wysokiej jakości. Niestety nie da się tego pogodzić, no chyba, że w pewnej sieci telefonii komórkowej.

 

@all - Zasadniczo uważam, ze nie jest to forum dla mnie, z uwagi na to, że mogę być posądzony o stronniczość. Staram się ignorować takie wypowiedzi, ale zdanie Pana Marcina głęboko mnie dotknęło. Szczególnie, iż wypowiada się on na temat łodzi o której nic nie wie i tym samym wyrzuca swoje frustracje związane z chybioną inwestycją (zgniła, stara łódź). Dlatego też postanowiłem się wypowiedzieć, gdyż uważam, że pozostali motorowodniacy mają prawo poznać stanowisko drugiej strony na ten temat.

 

Pozdrawiam i życzę udanego sezonu 2012!

Roman Pyć

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli potwierdza sie moja teoria, a w zasadzie parę  moich uwag ;)

 

1 nie naprawiać niczego znajomym

2 jak ktos przyjdzie z tzw"trupem" to wskazać mu najblizszy pkt złomu

3 czy zrobisz za darmo , czy za kasę, to i tak zawsze będzie żle

 

Ja najchętniej nie podejmuje się naprawy ,(w moim przypadku samochodów)znajomym, zawsze obrobią 4 litery jak powiesz wg ich mniemania za duża kase to jesteś wróg bo w zasadzie znajomi uważaja ,że to im powinno sie naprawiać za friko,, jak w końcu zrobisz  pracę to zawsze beda szukać 3 dziury by udowodnić,że oni się na tym lepiej znają i to powinno być tak, a nie inaczej zrobione, no ale , takie jest życie, a ludzie są tylko ludzmi :)

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich motorowodniaków!

"........"

@all - Zasadniczo uważam, ze nie jest to forum dla mnie, z uwagi na to, że mogę być posądzony o stronniczość. Staram się ignorować takie wypowiedzi, ale zdanie Pana Marcina głęboko mnie dotknęło. Szczególnie, iż wypowiada się on na temat łodzi o której nic nie wie i tym samym wyrzuca swoje frustracje związane z chybioną inwestycją (zgniła, stara łódź). Dlatego też postanowiłem się wypowiedzieć, gdyż uważam, że pozostali motorowodniacy mają prawo poznać stanowisko drugiej strony na ten temat.

 

Pozdrawiam i życzę udanego sezonu 2012!

Roman Pyć

 

Panie Romanie, myślę, że jest to również forum dla Pana.

Nie Pan pierwszy dał się wpuścić w naprawę czegoś co powinno służyć za podpałkę do ogniska (oczywiście po solidnym osuszeniu!) ;)

Jest tutaj wiele postów świadczących o przemożnej chęci "miecia" :)

Najlepiej coś "duużego" za małą kaskę, żeby pływało w ślizgu, miało dużą kabinę, salon i kibelek oraz mieściło wszystkich z rodziny i najbliższych znajomych.

Paliło kropelkę paliwka, a może nawet tylko odrobinkę gazu! ;D

Niestety, w każdym kraju jest tak, że jedni mogą kupić sobie nowego jachta a inni tylko wyremontować stary okręt.

I właśnie swoim doświadczeniem powinien Pan czasami służyć tym co chcą w rozsądny sposób coś pływającego posiadać!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepiej coś "duużego" za małą kaskę, żeby pływało w ślizgu, miało dużą kabinę, salon i kibelek oraz mieściło wszystkich z rodziny i najbliższych znajomych.

Paliło kropelkę paliwka, a może nawet tylko odrobinkę gazu! ;D

Kurcze, to ja nawet nie wiedziałem, że coś takiego istnieje - ja też chcę!!! ::) :D.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...