Jeszcze jest pytanie - czy rozważasz nową łódź, czy raczej używaną, bo w tej kwocie możesz jeszcze coś powybierać - pisze jeszcze, bo teraz już mamy od lipca cło 25% na łodzie z USA i można coś nowego jeszcze kupić ze stoku (Bayliner czy Sea Ray etc.) Bowridera nowego kupisz z Sea Ray'a (jeszcze mają kilka łodzi na stoku w PL). Jeśli to chore cło utrzyma się przez kolejne lata, to wiele na nie nie stracisz. Ja mam 190 SPX, ale możesz też wziąć 210- w pakiecie jest full- łacznie z bimini, pełnym cabrio, plandekami portowymi etc. Mam na myśli Powerboats z Nieporętu.
Też miałem dylemat jak wybierałem łódź dla siebie - czy kabina czy nie - kupiłem bowridera i też jestem mega zadowolony. Pisanie, że openka to porażka jest przesadą. Jak jest słaba pogoda, to zakładasz pełne cabrio i powoli płyniesz w pełnym komforcie, mimo, że leje - weź to pod uwagę, bo kabina sternika nie uchroni od deszczu.
@Marsik dobrze napisał - zależy na jaki akwen ma być łódka - ja sobie nie wyobrażam siedzenia w kabinie w Chorwacji... a po Polsce i tak nie pływam jak jest kiepska pogoda, więc ja uważam, że łódź kabinowa jest fajna, jak jest duża i wygodna i można w niej zamieszkać przez parę dni, natomiast mała kabina to najczęściej miejsce na graty...
Ale jak zawsze - to kwestia kompromisu
U mnie wszyscy biją się o miejsca na dziobie - oczywiście głownie dzieciaki - tam przy dynamicznym pływaniu i na falach jest najfajniej
Jeszcze jedna rzecz - fajnie, jak łódź jest obciążona z przodu na dziobie - dobrze się wtedy pływa - szczegół dotyczący wyważenia, ale istotny.