Mercury 50 KM 4t 2005 silnik nie pracauje na wysokich obrotach

[losiu]

Dzień dobry,

mam problem z Mercurym na gąźniku jak w temacie. Po zakupie silnika oddałem go na montaż i przegląd do serwisu.

Wymieniony olej i zrobiona synchronizacja gaźników. Ze słuchawkami silnik pracuje super. Jednak jak zabrałem łódkę na morze okazało się, że do 3/4 obrotów pracuje normalnie, później jak dodam gazu dostaje wysokich obrotów na 2 sekundy po czym gaśnie. Jak odejmę gazu w porę to nie zgaśnie. Silnik nie równo pracował na biegu jałowym i gasł.

Oddałem ponownie silnik do serwisu i powiedzieli, że spadło podciśnienie z gaźników i już jest ok.

Niestety ponowne wodowanie i silnik pracuje trochę lepiej i i może pracować z 3-4 sek na wysokich obrotach po czym gaśnie.

Kompresja silnika ok.

Wodę w paliwie wykluczam bo jest odstojnik i paliwo nalane do czystego plastykowego zbiornika.

Czy ktoś może pomóc co to może być bo w serwisie rozkładają ręce...?

[Romualdowidelco]

Może uszkodzona pompa paliwa? Źle ustawione pływaki w gaźnikach?

[marcin.j]

MIKI zaraz tu doradzi ale trzeba poczekać :P

[mikijet]

Ciężko tak od razu coś pewnego na 100% doradzić. Jeżeli to jest tylko problem wydatku paliwa to spróbuj, na pełnych obrotach, w momencie przygasania, pompować gruszką. Jeżeli silnikowi wróci chęć do pracy to może oznaczać słaby wydatek linii paliwowej.

Teraz trzeba znaleźć przyczynę.

1.Zakręcony odpowietrznik na zbiorniku

2.Nieszczelna linia paliwowa na drodze od zbiornika do mechanicznej  pompki. Przewody,filtr, gruszka i złączki .

3.Membrana mechanicznej pompki, filtr siatkowy i zawieszające się zaworki.

4.Przygięte albo zanieczyszczone przewody paliwowe od pompki poprzez odstojnik do gaźnika.

 

W momencie zgaśnięcia przydałoby się sprawdzić iskrę i świece ( suche czy mokre).

 

 

[losiu]

Bardzo dziękuję za wszystkie odpowiedzi.

Podpompywanie gruszką nic nie pomaga. Pompa ma duże ciśnienie.

 

Niestety minął rok, a ja dalej (a raczej mechanicy nie dali rady)...

W tym czasie:

Zostały wymieniony pasek rozrządu, bo był wyciągnięty. Oraz ponownie wyczyszczone gaźniki.

Mechanik stwierdził, że mechanicznie silnik jest sprawny w 100%, więc to napewno elektryka.

Czujniki wszystkie ok, więc kazał mi kupić nowy komputer. Ściągnąłem nowy komputer i oczywiści to nic nie zmieniło...

 

Zdjęliśmy doloty gaźników i silnik zmienił pracę, teraz już nie przygasa przy max obrotach (może się na nie wkręcić), przygasa jak lekko zdejmę manetkę na 3/4 obrotów (wtedy dźwięk pracy silnika jest brzydki jakby zawory źle chodziły).

 

Co zaobserwowałem to z drugiego gaźnika od góry jak dodam gazu nie cieknie paliwo. Może jest przyczyną złej pracy silnika.

Co ciekawe moja łódka z tym silnikiem powinna pływać ok 22 węzłów a pływa ledwo 10 i nie wchodzi w ślizg. Może problemem też jest zła śruba 10-3/8"x11"?

 

Czy ktoś wie gdzie mogę wysłać same gaźniki do naprawy? Czy ktoś się spotkał z podobnym problemem?

Już obskoczyłem 4 mechaników i nikt nie potrafi ogarnąć tematu od roku...

[mikijet]

Same gaźniki to pryszcz. Ich synchronizacja z przyspieszeniem zapłonu, korektorem temperaturowym, pompką przyspieszenia itd to już nie takie proste. Już zdaje się był podobny problem z takim Mercurym czy Yamahą ( identyczne motorki). Przeszukaj forum.

Ciekawi mnie w jaki sposób zdjęcie kolektora dolotowego wpłynęło na pracę silnika ? Był zatkany szmatą czy jakiś innym barchankiem???

Jak wyglądają świece?

 

 

 

[losiu]

Kolektor dolotowy nie był niczym zapchany, co ciekawe. Poprostu zdjęcie go bardzo poprawiło pracę silnika.

Przesyłam link do yt, gdzie zamiescilem filmik z tym, że jeden gaźnik pracuje inaczej.