Skocz do zawartości

Mercury 60 4T - bardzo cieżko wchodzi wsteczny.


Argi
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Zakupiłem Mercurego 60 4T z 2002 roku. Niby wszystko OK, z wyjątkiem jednego, chyba sporego problemu.

Otóż wszystkie biegi "do przodu"  czyli ruch z położenia "wsteczny" do "neutral" i dalej  "przód" wchodzą bardzo lekko. Natomiast wszystkie "do tyłu" czyli ruch z położenia "przód" do "neutral" i "wsteczny" wchodzą baardzo ciężko. Najtrudniej jest chyba ze wstecznym. Regulacja cięgien nie ma tu nic do rzeczy, ponieważ nawet po ich odpięciu czuć na palcach bardzo znaczną różnicę. Wynik jest taki, że operowanie manetką staje się "mało komfortowe", delikatnie mówiąc. Boję się, że któregoś dnia zostanie mi dżwignia w ręku.

Wiem, wiem, że najlepiej byłoby rozebrać od razu spodzinę :P Brak chętnych w promieniu 150 km >:D

Liczę jeszcze na to, że może to jakaś typowa przypadłość i ktoś z kolegów spotkał się z takim przypadkiem.

 

Z góry dzięki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a jak odepniesz cięgna od silnika to lekko chodzi manetka?

 

Tak. Jak pisałem wyżej, po odpięciu linek próbuję załączyć wsteczny paluchami, ciągnąc bezpośrednio za dźwignię. I tutaj już czuję duży opór. Dużo większy niż w przeciwnym kierunku. Wszystko, oczywiście, na uruchomionym silniku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Olej jest.

Demontaż spodziny to pierwsze, co mi się nasunęło. Tyle chyba potrafię. Więcej nie da rady, bo jestem z tych "sprawnych inaczej" ;D mimo, iż z wykształceniem technicznym i wszystkie te "serwisówki" i inne pierdoły posiadam. Na razie jednak rozłożyła mnie grypa - zbyt mocno testowałem w "długi" weekend  ;)

Czytałem gdzieś na forum amerykańskim o jednym przypadku właśnie skrzywionego wałka/wodzika biegów. Z tego co widzę, to w tym modelu porusza się on obrotowo, a nie góra-dół.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak kolego w mercurym tak jak piszesz wałek biegów się obraca, ważne jest żeby przy montarzu spodziny ustawić prawidłowo położenie cięgien w pozycji luz i w spodzinie w pozycji luz , bądz bieg do przodu na wodzikach przy silniku i tak samo włączony bieg w spodzinie bo jak przestawisz ząbki na tym wałku to właśnie będziesz miał takie dziwne historie z biegami
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak kolego w mercurym tak jak piszesz wałek biegów się obraca, ważne jest żeby przy montarzu spodziny ustawić prawidłowo położenie cięgien w pozycji luz i w spodzinie w pozycji luz , bądz bieg do przodu na wodzikach przy silniku i tak samo włączony bieg w spodzinie bo jak przestawisz ząbki na tym wałku to właśnie będziesz miał takie dziwne historie z biegami

.

 

Dzięki. Może jutro uda mi się coś zrobić. I niczego nie zepsuć  ;D

 

P.S. Coś w tym musi być , ponieważ teraz uświadomiłem sobie, że cięgno biegów musiałem wyregulować tak, że "baryłka" jest na skraju gwintu tzn. przy samym pancerzu - maksymalnie wysunięcie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1.Sprawdź jak biegi wchodzą na ,,sucho" obracając śrubą. Jeżeli będzie ok. to możesz mieć wolne obroty za wysokie.

2.Jeżeli już ktoś ,,zaglądał" do spodziny to może popychacz tulei jest założony odwrotnie.

3.Gdyby wielowpust na wodziku był przesunięty to nie miałbyś , któregoś z biegów.

4.A może wodzik jest obrócony o 180 stopni i zamiast po ,,schodkach" to popychacz tulei jest przesuwany odwrotną stroną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1.Sprawdź jak biegi wchodzą na ,,sucho" obracając śrubą. Jeżeli będzie ok. to możesz mieć wolne obroty za wysokie.

2.Jeżeli już ktoś ,,zaglądał" do spodziny to może popychacz tulei jest założony odwrotnie.

3.Gdyby wielowpust na wodziku był przesunięty to nie miałbyś , któregoś z biegów.

4.A może wodzik jest obrócony o 180 stopni i zamiast po ,,schodkach" to popychacz tulei jest przesuwany odwrotną stroną.

 

Ad.1 Jest to samo.

Ad.2 Że hę?  :D

Ad.3 A jeżeli tak o jeden ząbek? I skąd wiedzieć jak daleko obrócić wodzik, aby wiedzieć, że jest to "wzorcowa" pozycja dla biegu "do przodu"?

Ad. 4 "Że hę?" po raz wtóry... ;D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ustawić ten ząbek jak to  piszesz jest najprościej zrobić tak podłącz manetkę znaczy cięgna do silnika ustaw baryłke na lince nakręconą mniejwiecej w połowie żebyś miał ewentualnie regulacje w dwie strony , ustaw manetkę w polożenie luzu i przy zdjętej spodzinie ustaw na wałku luz będziesz miał wyczuwalny kręcąc śrubą , i uważaj ustawiając w spodzinie luz bo jak przekręcisz za daleko wałkiem poza bieg przód albo tył to i tak wpadnie ci luz wałek poza biegami ma duży obrót i w tej pozycji też trzyma luz. więc ustaw na sztywno pomiedzy biegami . wtedy skręć i powinno pomuc ja mialem tak samo troche zabawy miałem zanim to ustawiłem ale działa i jest ok
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Radziłbym jednak ustawiać w pozycji ,,naprzód". Sprężyna popychacza jest rozprężona a tuleja już dalej się nie przesunie. Poza tym łatwiej będzie przebiegał montaż spodziny (pokręcanie śrubą do naprowadzenia wielowypustów wałka napędowego).

Przed montażem spodziny sprawdzić w którą stronę ma się obracać wodzik!!!!! Pręt wodzika trzeba tak obrócić żeby biegi się przełączały w dobrą stronę.

Schowek01.jpg.b15ad241179acad2b4e13638d1bb7b18.jpg

Schowek02.jpg.895face0f233bfc645ad6f95ef963a88.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odkręciłem dziś spodzinę no i dupa  >:( Ogólnie obraz nędzy i rozpaczy. Kupa błota i garść ślimaków. Dolna część wałka, obudowa pompy wody i wszystko co niemalowane pokryte warstwą kamienia (chyba). Wirnik pompy, który i tak miałem wymieniać, wygląda bardzo dobrze. Całość jednak wygląda tak, jakby nikt tego nie zdejmował od 2002 roku.

Najgorsze jest to, że problem zbiegami leży gdzieś wewnątrz spodziny. Kręcąc wodzikiem czuje wyraźny opór podczas wrzucania luzu, jeszcze większy przy wstecznym. Nieraz nie chce wejść w ogóle. Nieraz nie wejdzie, tylko od razu przeskakuje na "do przodu". Przy wrzucaniu biegu "naprzód" czuć jakby "ulgę", moim zdaniem wyraźne działanie sprężyny.

Jeszcze jedna ciekawa rzecz. Po wrzuceniu biegu "naprzód" śruba stawia opór w jednym kierunku, ale w przeciwnym przeskakuje jakby na luźnej zapadce. Natomiast na biegu "wstecz" śruba jest unieruchomiona całkowicie, w obu kierunkach. Tak ma być?

Tak czy inaczej, spodzina jest do rozbiórki. Zamawiam komplet uszczelniaczy i zaczynam molestować jedynego człowieka, który może to dla mnie zrobić  ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odkręciłem dziś spodzinę no i dupa  >:( Ogólnie obraz nędzy i rozpaczy. Kupa błota i garść ślimaków. Dolna część wałka, obudowa pompy wody i wszystko co niemalowane pokryte warstwą kamienia (chyba). ......

 

Po wrzuceniu biegu "naprzód" śruba stawia opór w jednym kierunku, ale w przeciwnym przeskakuje jakby na luźnej zapadce. Natomiast na biegu "wstecz" śruba jest unieruchomiona całkowicie, w obu kierunkach. Tak ma być?..

 

Ten stan spodziny to efekt trzymania opuszczonego silnika, przez cały sezon , w wdodzie.

Ta ,,zapadka" to sprzęgło. Tuleja sprzęgłowa może się odsunąć na luzie i biegu naprzód. Natomiast wsteczny to już koniec zakresu więc wałek jest ,,zablokowany" w obydwóch kierunkach.

Jak , płynąc w ślizgu, zgasisz motor to będzie słychać terkotanie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wielkie dzięki za pomoc. Jak dobrze pójdzie, to w połowie przyszłego tygodnia, spodzina pójdzie "pod nóż" :(

Powiedz mi jeszcze, proszę, czy nic nie szkodzi na przeszkodzie, abym przepłukał silnik, podłączając się wężem od góry, przy odkręconej spodzinie? Na zgaszonym...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Rozebraliśmy spodzinę. Wszystko wygląda idealnie, jak nowe. Po ponownym złożeniu problem pozostaje bez zmian. Jedyne rozsądne wytłumaczenie takiego dużego oporu podczas obracania wodzika jest sprężyna, ponieważ podczas załączania wstecznego tylko ona stawia opór. Zastosowaliśmy więc doraźnie sprężynę bardziej miękką i ....bajka. Wszystko działa leciutko, tak jak powinno. Nie wiem już o co chodzi. Zastanawiam się, czy komuś nie pękła i nie zastosował jakiegoś zamiennika? Inna sprawa, że porównywałem ją z fotkami w necie i wygląda na oryginalną. Tak czy inaczej zamówię nową, nie majątek. Wtedy porównam twardość.

A może jest jeszcze jakiś czynnik, którego nie biorę pod uwagę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki.

Wszystko jest złożone tak jak powinno być. W "realu" okazało się to znacznie prostsze niż na rysunkach. "Serwisówkę" mam i wszystko jest w miarę czytelne. No, może oprócz ustawiania luzów jakimś "kosmicznym" ustrojstwem. Odkręcenie górnej nakrętki wału wymagało dorobienia "narzędzia serwisowego" z rury fi 40mm  ;D

Wczoraj regulowałem i odpalałem. Na zastępczej, miękkiej sprężynie wszystko dział jak powinno, tzn. leciutko. Jedyna dziwna rzecz jest taka (i była uprzednio), że biegi wchodzą dużo wcześniej zanim manetka dojdzie do położenia oznaczonego na niej  dla danego biegu. I nie chodzi o przesunięcie zakresu tylko o sam zakres. Jeżeli przereguluję cięgno tak, że bieg do przodu wchodzi później, to wsteczny wchodzi bardzo wcześnie, po minimalnym ruchu manetką. I odwrotnie. W poprzednim sprzęcie było nieco inaczej. W Mercurym tak ma być?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Regulacja ,,biegów" ma się odbywać na pozycji neutral. Sprawdzasz czy jest o.k. wrzucając ,,Forward" i z powrotem na ,,Neutral".

Potem z N na ,,Reverse" i na N. Jak w matematyce bilans musi się zgadzać. Każde przesunięcie na pozycję Neutral musi powodować ustawienie tulei sprzęgłowej na ,,luz".

Jeżeli przy takim ustawieniu biegi załączają się nieprawidłowo to trzeba szukać przyczyny. Najczęstsza to skok dźwigni w manetce albo przy silniku ( za mały albo za duży).

Albo źle podłączasz cięgła. Biegi do dźwigni ,,gazu" a ,,gaz" do dźwigni biegów.

 

Rozumiem, że manetka jest oryginalna od mercury'ego ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Biegi wchodzą już lekko. Natomiast zastanawia mnie bardzo mały zakres ruchu.

 

http://img337.imageshack.us/img337/394/rysunekzakresmanetkimni.jpg

 

Chodzi mi o to czy tak ma być, że zaraz po niewielkim ruchu manetki następuje załączenie biegu? Dużo wcześniej zanim dźwignia manetki dojdzie do oznaczeń na manetce właściwych dla danych biegów tzn. "F" i "R". Manetka Mercurego, ale nowa, nie ta z 2002 roku.

Odwrotne podłączenie cięgien jest niemożliwe. Przecież widać wyraźnie, które cięgno rusza pierwsze (bieg), a które potem (gaz).

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...