Skocz do zawartości

Bubel Clanship 6.0 Open


dorota
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Szkoda tylko że właścicielka zakupionej jednostki nie wspomina jakie modyfikacje zrobiła na zakupionej jednostce po opuszczeniu jej przez stocznię. Tę samą jednostkę certyfikował PRS i nikt nie miał zastrzeżeń. Ta sama jednostka była na targach , a także na testach na wodzie i wówczas wszystko działało, nic nie pękało, wody nie było. Wielka szkoda że nikt nie wspomina iz pani do łodzi 5,8 mt wstawiła bimini z relingami ponad 80 mm srednicy  i że nikt nie dał pod to wzmocnień tylko zrobił dziury na wylot , szkoda że nie pisze pani iż zostały przedłużane relingi, a pierwotne mocowania zostały zerwane. W jednostce tej została zamontowana duża ilość elektroniki już poza jakimkolwiek nadzorem.

Stocznia zawsze bierze odpowiedzialność za swoje produkty, ale tylko wówczas jeżeli nie ma w nich modyfikacji wykonanych bez jej nadzoru.

Co do firmy Darmar, to firma Gabmar sama zakończyła z nimi współprace, jeszcze zanim się na dobre zaczęła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 132
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Szkoda tylko że właścicielka zakupionej jednostki nie wspomina jakie modyfikacje zrobiła na zakupionej jednostce po opuszczeniu jej przez stocznię.

 

Przecież kobieta nie robiła żadnych modyfikacji, wszystko było zamówione u sprzedawcy.  ::)

A może to wszystko sprzedawca zamontował  ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprzedawcy się nie dziwię, że nie może wiele pomóc, chociaż prawo właśnie jego obliguje do usunięcia ewentualnych usterek.

Tutaj konieczna jest interwencja producenta i jego chęć do zajęcia się naprawą.

Chyba, że  doszedł do wniosku, że usterki nie są spowodowane wadliwą produkcją a np. dodatkowym wyposażeniem lub niewłaściwą eksploatacją.

Jeżeli jesteście pewni swojego to pisemnie wezwijcie sprzedawce do usunięcia usterek i podajcie termin wykonania, jeżelinie będzie reakcji to składajcie pozew.

 

@woj70, początkowo zarówno sprzedawca jak i producent wykazali chęć naprawy i usunięcia usterek. W oficjalnym wspólnie napisanym piśmie odnieśli się do usterek i zobligowali do konkretnego terminu naprawy. Byliśmy umówieni na marzec. Niestety się nie pojawili. Po prostu nas olali, wystawili nas do wiatru. Łódka do dziś jest nienaprawiona.

 

Usterki są spowodowane zarówno wadliwą produkcją łodzi (brak odpływu wody spod pokładu, brak możliwości uniesienia silnika do pozycji transportowej, itd), jak i zamontowaniem dodatkowego wyposażenia, które zamówiliśmy a sprzedawca zaakceptował i zrobił (daszek, przedłużenie relingów i inne).

 

Niestety ścieżka się wyczerpuje i coraz bliżej do pozwu. Wciąż czujemy się oszukani. Dużo pieniędzy wydane, a łódka rozczarowała nas bardzo.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda tylko że właścicielka zakupionej jednostki nie wspomina jakie modyfikacje zrobiła na zakupionej jednostce po opuszczeniu jej przez stocznię. Tę samą jednostkę certyfikował PRS i nikt nie miał zastrzeżeń. Ta sama jednostka była na targach , a także na testach na wodzie i wówczas wszystko działało, nic nie pękało, wody nie było. Wielka szkoda że nikt nie wspomina iz pani do łodzi 5,8 mt wstawiła bimini z relingami ponad 80 mm srednicy  i że nikt nie dał pod to wzmocnień tylko zrobił dziury na wylot , szkoda że nie pisze pani iż zostały przedłużane relingi, a pierwotne mocowania zostały zerwane. W jednostce tej została zamontowana duża ilość elektroniki już poza jakimkolwiek nadzorem.

Stocznia zawsze bierze odpowiedzialność za swoje produkty, ale tylko wówczas jeżeli nie ma w nich modyfikacji wykonanych bez jej nadzoru.

Co do firmy Darmar, to firma Gabmar sama zakończyła z nimi współprace, jeszcze zanim się na dobre zaczęła.

 

@Gabmar,

Pisząc, że stocznia zawsze bierze odpowiedzialność za swoje produkty, mijasz się z prawdą. Łódź, o której tu mowa została wyprodukowana w Waszej stoczni i ma wady konstrukcyjne np. brak odprowadzenia wody spod pokładu, brak możliwości uniesienia silnika do pozycji transportowej - i to tylko przykłady bo jest ich więcej. Zrzucenie winy na użytkownika to jest właśnie brak odpowiedzialności stoczni za wyprodukowaną łódź.

 

Nazywanie firmy GABMAR "stocznią" jest w mojej ocenie określeniem na wyrost.  W żaden sposób nie zareagowaliście na sygnały, które otrzymywaliście. Ostatnia gentelmeńska umowa na targach w Gdyni i składane tam kolejne obietnice bez pokrycia są tego dowodem. Jeśli w taki sposób traktujecie wszystkich swoich klientów i użytkowników swoich łodzi, to gratuluje profesjonalizmu.

 

Piszesz, że została zamontowana zbyt duża ilość elektroniki. Dziwi mnie, że montaż 3 nowych urządzeń Raymarine takich jak radio, echosonda dna i autopilot, tak negatywnie wpływają na pracę łodzi. I czy to one spowodowały pożar, do którego doszło na oceanie? Czy raczej w partacki sposób zamontowana przez Was pompka? Czy to wina wysokiej klasy elektroniki czy łodzi? Pozostawiam do oceny czytającym forum.

 

Modyfikacje i montaże, o których piszesz - tak, zostały dokonane. Dokonano ich przed zakupem łodzi w ramach zamówionego dodatkowego odpłatnego wyposażenia. Powód powstania usterek oraz kto poniesie za nie winę (sprzedawca, producent czy użytkownik) oceni prawdopodobnie sąd.

 

A zakończenie współpracy z DarMarem wyjdzie na dobre pewnie DarMarowi. Zastanawiające jest dlaczego Norwegowie zerwali z Wami kontrakt. Pewnie też są sami sobie winni bo źle użytkowali Wasze łodzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przede wszystkim szanowna Pani nikt Pani nie wyraził zgody na umieszczanie nazwy mojej firmy, ani osób w internecie, ani na ich oczernianie. Proszę w końcu raz na zawsze zrozumieć iż żadna stocznia nie bierze odpowiedzialności za jacht w którym sa wykonywane modyfikacje poza stocznią. Jak Pani sobie kupi samochód i zrobi pani w nim dziury na wylot i zamontuje co się pani żywnie podoba łącznię z wymianą silnika to  żaden producent się Pani nie udzieli gwarancji. Proszę w końcu spojrzeć obiektywnie na siebie. Bo teraz się Pani zachowuje jak dziecko, które do lodów zakupionych w lodziarni dosypało sobie piasku i każe sobie teraz wymienić na nowy bo okazało się ze tak nie smakuje. To tak nie działa. Ja już nie będę się z Panią  spierała bo widać iz Pani tylko szuka pretekstu do oczerniania  i poklasku. Zanim Pani coś napisze proszę pamiętać iż oczerniając firmę w Internecie i pisząc o niej nieprawdę, można zostać ukaranemu wyrokiem za pomówienie (inaczej zniesławienie). A dodatkowo udostępniła Pani moje dane co również niesie za sobą konsekwencje prawne.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przede wszystkim szanowna Pani nikt Pani nie wyraził zgody na umieszczanie nazwy mojej firmy, ani osób w internecie, ani na ich oczernianie. Proszę w końcu raz na zawsze zrozumieć iż żadna stocznia nie bierze odpowiedzialności za jacht w którym sa wykonywane modyfikacje poza stocznią. Jak Pani sobie kupi samochód i zrobi pani w nim dziury na wylot i zamontuje co się pani żywnie podoba łącznię z wymianą silnika to  żaden producent się Pani nie udzieli gwarancji. Proszę w końcu spojrzeć obiektywnie na siebie. Bo teraz się Pani zachowuje jak dziecko, które do lodów zakupionych w lodziarni dosypało sobie piasku i każe sobie teraz wymienić na nowy bo okazało się ze tak nie smakuje. To tak nie działa. Ja już nie będę się z Panią  spierała bo widać iz Pani tylko szuka pretekstu do oczerniania  i poklasku. Zanim Pani coś napisze proszę pamiętać iż oczerniając firmę w Internecie i pisząc o niej nieprawdę, można zostać ukaranemu wyrokiem za pomówienie (inaczej zniesławienie). A dodatkowo udostępniła Pani moje dane co również niesie za sobą konsekwencje prawne.

Proszę pana/i wszystkie dane o kazdej firmie dostępne są tu

https://prod.ceidg.gov.pl/ceidg.cms.engine/

Więc nikt tu nie dokonał wykroczenia ani przestepstwa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proszę w końcu raz na zawsze zrozumieć iż żadna stocznia nie bierze odpowiedzialności za jacht w którym sa wykonywane modyfikacje poza stocznią.

Bzdura. Każda stocznia bierze odpowiedzialność za jacht. Warunki gwarancji są opisane w umowie. Modyfikacje ingerujace w konstrukcje jachtu powinny być uzgodnione ze stocznią.

Armatorowi proponuję rzeczoznawce bo teraz to są przepychanki a każdy z Was ciągnie w swoją stronę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobrze można się bronić w ten sposób że były jakieś modyfikacje w elektryce czy coś ale to że woda nie spływa i niemożna unieść silnika to chyba ewidentnie błędy konstrukcyjne. A tak nawiasem mówiąc. Łódkę doposażał sprzedawca. To on nie uzgadnia ze stocznią co i jak można zamontować dodatkowo ? Sprzedajecie komukolwiek a potem niech się martwi ten co sprzedał bo wkręcił dodatkowo dwie śrubki ? Słabo dbacie o swoją markę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hola hola kolego @Gabmar, dla mnie modyfikacją, ingerujacą w konstrukcję jachtu jest np montaż daszku - dla którego producent nie przewidział miejsca w projekcie i to że pojawiły się potrzaskania w miejscu montażu jest winą tego co to montował. Natomiast nie jest ingerencją doposazenie w instalacje elektryczne czy inne bajery. Problemem jest to że nie wiadomo jaki etap zabudowy został zamówiony przez armatora a w co jacht wyposażył pośrednik. Gdyby to zostało ustalone byłoby łatwo a teraz jest spychologia. Klient chce mieć to za co zapłacił - tylko komu?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siedząc w pociągu przeczytałem od początku temat... Generalnie żenada a nie łódka.

Pierwszą rzeczą którą można reklamować są pogazowane przeciwslizgi, na zdjęciach na pierwszej stronie tego wątku widać doskonale. Wada produkcyjna. Rzecz nie do naprawy.

Dalej, spękania podłogi w kokpicie, nie powstały od uderzenia tylko są efektem nie zachowania gramatury i grubości wzmocnień. Projektant w projekcie wyraźnie napisał gramature dla poszczególnych płaszczyzn. Jak udowodnić niedorobke? Robimy wycinek, wypalamy, liczymy ilość warstw, znamy gramaturę. Reszty nie ma sensu pisać bo ten co łódkę budował to trochę pojęcia nie ma co robi, okucia rdzewieja bo są ze stali A2 a nie A4. Zakładam że wiedział gdzie utka będzie pływała. Pawęż trzaska? Ja bym sprawdził czy nie pije już wody... Te rzeczy skutecznie wypełniają warunki gwarancji.

Co do rzeczoznawcy, szkoda kasy, bo tego powołuje sąd. Wam jest potrzebny orzecznik techniczny który skrupulatnie opisze wszystkie usterki ponieważ jacht nie został wykonany z zasadami sztuki szkutniczej. Można przeczolgac tak producenta skorup jak i tego Panoramiksa co ją wyposażył.

Potrzeba czasu to fakt, ale wam się to akurat opłaci. To tak jakby uderzyć w auto taksówkarza, zaraz się okazuje że to narzędzie pracy sprawca jest w d...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Co do firmy Darmar, to firma Gabmar sama zakończyła z nimi współprace, jeszcze zanim się na dobre zaczęła.

 

 

Witam firmę Gabmar czy też TP Yacht

 

 

Co do współpracy to nie będę się przepychał czy to Wy czy to DarMar, jak Wam będzie lepiej to może być, że Wy skończyliście współpracę. Ja tylko dodam dlaczego niby to Wy skończyliście współpracę. Przez ponad 2 lata próbowaliśmy rozbujać tą markę, tak jak zauważono, braliśmy łodzie Clanship na targi, reklamowaliśmy praktycznie w całej Europie, po Hiszpanie Francję Niemcy zaczynając po Skandynawie Włochy Chorwację itd. itp. Wiadomo jak każda nowa marka bądź też nazwa musi dojrzeć. W tym czasie przyjmowaliśmy delegację z Francji, Hiszpanii i przede wszystkim z Włoch. Zaczęli się odzywać Niemcy. Mieliśmy już dogadane kilka łodzi do Włoch i co się wtedy stało? Wtedy to właściciele firmy Gabmar/TP Yacht zdecydowali że na Włochy nie możemy sprzedawać bo coś tam coś i że zostaje nam tylko Polska. Wiadomo że to nie jest produkt na rynek Polski. Włosi jak to Włosi zaczęli się dopytywać co i jak i dlaczego się nie pojawimy na targach w Genui, Gabmar/TP Yacht pojechał tam sam, z informacji przekazanych Nam przez Naszych znajomych dilerów we Włoszech firma Gabmar/TY Yacht reprezentująca markę Clanship zrobiła wrażenie gorzej niż mierne. Jak to klient napisał.

 

Przy okazji pisząc już jaka to była współpraca bardzo bym prosił o uregulowanie płatności dotyczące transportu łodzi na targi do Gdyni 2018. Bo jak firma Gabmar czy TP YACHT chciała pomocy żeby pożyczyć łódkę Clanship 8.0 na targi, bo mają stoisko a nie mają żadnej łódki Clanship to Wam pomogliśmy, pomogliśmy również załatwić transport o którym informowałem że jedzie to Nasz kolega specjalnie żeby Wam dowieźć łódkę, myślał że zapłacicie gotówką, ale na targach ustaliliście żeby wystawił fakturę i ją opłacicie. To też chłopak wystawił fakturę i co? Czeka do dnia dzisiejszego na pieniądze bo niby Wam stawka nie pasuje.

 

To też małe sprostowanie dlaczego to firma GABMAR/ TP YAHT a nie DarMar zakończyła współpracę. Tak jak Pani Dorota napisała wyjdzie to nam na dobre gdyż nie jest to rzetelny partner biznesowy.

 

A co do wpisów o jakieś oczernianie itd. itp. to dodam tylko z inne beczki że znajomy dostał  pismo z kancelarii że kogoś tam na forum opisał, jego prawnik napisał pismo, że jeżeli jest pisane wszystko zgodnie z prawdą i ze stanem faktycznym a nie hejt i wymysły wirtualne to jest wszystko w porządku. Wg mojej opinii nie ma tutaj hejtu ani tym bardziej oczerniania..... sama prawda

 

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aaaaaa jeszcze dodając Pani Doroto jest nam niezmiernie głupio i wstyd bo tak jak Pani mówi w Gdyni były rozmowy i nawet ręczyliśmy pomocą i pewnymi rozwiązaniami ale niestety czasami z koniem nie ma sensu się kopać

 

Jednakże jeżeli chodzi o pomoc bądź też jakieś informację pozostajemy do dyspozycji

 

Serdecznie pozdrawiamy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aaaaaa jeszcze dodając Pani Doroto jest nam niezmiernie głupio i wstyd bo tak jak Pani mówi w Gdyni były rozmowy i nawet ręczyliśmy pomocą i pewnymi rozwiązaniami ale niestety czasami z koniem nie ma sensu się kopać

 

Jednakże jeżeli chodzi o pomoc bądź też jakieś informację pozostajemy do dyspozycji

 

Serdecznie pozdrawiamy

 

@darded,

dziękuję za wiadomość i za publiczny wpis - to istotne dla forumowiczów, żeby wiedzieli, które stocznie omijać szerokim łukiem. dzięki też za chęć pomocy. Na obecną chwilę potrzebuję tylko pokładów mnóstwa cierpliwości :-) Pozew przeciwko nieuczciwemu sprzedawcy od kilku tygodni leży w sądzie. Mam świadomość, że trochę czasu minie, zanim sąd podejmie pierwsze kroki w tej sprawie. Jeśli chodzi o stocznię, to chyba aktualnie czekają na raport po kontroli z Urzędu Morskiego, sprawdzającego jak ta łódka trafiła do obrotu.

 

Równo rok temu zakupiliśmy łódź (faktura jest z 15 listopada 2017r). Nigdy nie przypuszczałam, że po roku będziemy musieli szukać sprawiedliwości w sądzie. Mam jednak nadzieję, że dzięki temu sprzedawca z Rynu nie oszuka więcej klientów, bo nas wielokrotnie i notorycznie oszukiwał. Mam też nadzieję, że na rynek nie trafi więcej takich bubli, jaki niestety zakupiliśmy.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Po przeczytaniu całości...ręcę opadły do samej podłogi  ???

 

Na pocieszenie dodam tylko tyle ,że czasami uznane i DUŻE marki też mają wywalone na swój wizerunek w zależności od słupków i bilansu ogólnego. Z oczywistych powodów marki nie mogę wymienić ale w tekście wcześniejszym jest ona zawarta.

To bez znaczenia.

Tak czy tak współczuję "przeżyć" bo jak widać do końca tunelu jeszcze daleko.

Ja na razie po wyczytaniu takich historii przestaję mieć ochotę na zakup czegokolwiek u oszustów na terenie Polski.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak rozpoznać nieuczciwego sprzedawcę(oszusta)?

 

 

Jednego już zapoznałem. Dzięki temu 2-ch kolegów zamiast kupić u niego 2 nowe skutery marki xxxxx kupią u konkurencji 2 inne nowe skutery marki  yyyy . Jest wiele aspektów ale to nie na takie publiczne pogaduchy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak rozpoznać nieuczciwego sprzedawcę(oszusta)?

 

 

Jednego już zapoznałem. Dzięki temu 2-ch kolegów zamiast kupić u niego 2 nowe skutery marki xxxxx kupią u konkurencji 2 inne nowe skutery marki  yyyy . Jest wiele aspektów ale to nie na takie publiczne pogaduchy.

 

Tylko, żeby o tym się przekonać musiałeś sam się naciąć. A później tylko ostrzegłeś innych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij


×
×
  • Dodaj nową pozycję...