Skocz do zawartości

Odwiedziny w Szczecinie


marcin.j
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Znawcą nie jestem ale lubię smacznie zjeść ...

 

Do tej pory w śmietanie najbardziej mi smakował LIN lub Sandacz.

 

Podbijam pytanie kolegow: "Czy powstała jakaś restauracja prowadzona przez kolege @Lewara"

 

Jak tak to byłby powód odwiedzin Szczecina ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 234
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

  • 10 miesięcy temu...

Koledzy,

od relacji Marcina minął prawie rok. Nie wierzę, że nikt więcej nie zrobił tej trasy. Pochwalcie się!

Boję się zapeszyć, ale mój delfin jest wyslipowany i jutro jedzie do Cigacic.

Zeglarska wiara jest przesądna i ja też nie podam portu docelowego.

Ujawnię się już z wody.

Pozdrawiam Jan Sołtysik

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znawcą nie jestem ale lubię smacznie zjeść ...

 

Do tej pory w śmietanie najbardziej mi smakował LIN lub Sandacz.

 

Podbijam pytanie kolegow: "Czy powstała jakaś restauracja prowadzona przez kolege @Lewara"

 

Jak tak to byłby powód odwiedzin Szczecina ...

 

Samka narobili  gdzie ta restauracja  :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy,

mój delfin noc spędził w przystani w Cigacicach. Bardzo sympatyczni gospodarze przystani. Woda i podłączenie akumulatora

bez problemów. O godz 10-tej rzucamy cumy i przed nami Szczecin!

 

Pozdrawiam

Jan Sołtysik

http://upload.secondsun.pl/img/1500921925resized_20170724_112050_1500888155777_(1).jpeg

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj Delfin przeszedł 75km i cumował na Warie w Kostrzynie nad Odrą, Po paliwo blisko. Pogoda oczywiście fatalna. Plan na dziś to 100km do Gryfina.

 

Pozdrawiam

 

Jan Sołtysik

 

http://upload.secondsun.pl/img/1501057212resized_20170725_190039_1501013573440.jpeg

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć,

 

wczoraj Delfin w drodze do Szczecina pokonał 100km i cumowałem w przystani w Gryfinie. Cała trasa oczywiście pod silny wiatr i w deszczu. Przystań Romcysia bardzo zaciszna więc po trudach na Odrze jest nam tutaj bardzo dobrze. Dziś przelot do Szczecina. Tym razem niestety nie udało się zrobić zdjęcia. :)

 

Pozdrawiam

 

Jan Sołtysik

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Ale mi się udało, co widać w załączeniu. Bardzo się cieszę, że mogłem gościć załogę z południa , bardzo fajni i sympatyczni ludzie. Mam nadzieję że w naszej przystani jeszcze w tym roku zacumują inni - do czego wszyskich zachęcam i zapraszam  :) Jeszcze raz pozdrowienia dla "Delfina 2".

IMG_2447.JPG.6541cb90032d52702dd809a72c84f817.JPG

IMG_2449.JPG.a294717f6328076583ceb6e73c4bc13e.JPG

IMG_2450.JPG.154dc16641bec88f3fea691269cab35a.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć,

 

wczorajszy dzień zaczął się bezpośrednio od poznania się z forumowym kolegą Romcysiem. To jest po fantastyczny facet - po prostu Romek. Suszyliśmy się w porannym słonku po pompie jaką dostaliśmy na etapie Gryfina. Potem pożegnanie z Bosmanem Zenkiem i start do Szczecina. 53km w pięknej pogodzie i wietrze w plecy to prawdziwy wypoczynek. W Szczecinie najpierw na bulwarach kawa i lody. Potem North-East Marina. Obiad w mieście i długi spacer. Dziś od rana do Stepnicy.

 

http://upload.secondsun.pl/img/1501222180resized_20170727_084834_1501181808016.jpeg

 

 

Pozdrawiam

 

Jan Sołtysik

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć, spotkanie w Gąsierzynie było nadzwyczajne. Kilku kolegów przypłynęło nowymi, przepięknymi jachtami. Gratulowaliśmy i podziwialiśmy. Wraz z Bożenką życzymy wielu wspaniałych rejsów.

około południa rzuciliśmy cumy i cofnęliśmy się do Stepnicy by czekać na okienko pogodowe do przejścia do Świnoujścia.

 

pozdrowienia

 

Jan Sołtysik

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć,

 

w poniedziałek Delfin został pokonany przez poranne warunki na odsłoniętej części Zalewu. Po wejściu na kurs na Wolin fala w burtę poniewierała nas za mocno. Zrobiliśmy zwrot i godzinę czekaliśmy w Trzebieży ale zapowiadana ładna pogoda nie nadchodziła. Ponieważ nasz rejs dochodzi do półmetka nie mogłem ryzykować utknięcia w północnej części Zalewu wobec chęci obejrzenia Dąbskiego i głównych atrakcji w Szczecinie. Zostaliśmy na Świętej i spaliśmy w którymś z zakątków.

 

Wtorek zaczął się deszczowo. Zakątek Kwadrat jest bardzo urokliwym miejscem. Próbowałem połowić okonie na Świętej ale nie chciały współpracować ;) Zawinąłem do Mariny Gocław gdzie był bardzo uprzejmy bosman. W opłacie prąd, woda, toaleta, prysznic. Sklep na przeciwko bramy mariny i obok tramwaj do centrum. Wieczorem port cały zapełniony.

Przy Wyspie Grodzkiej aż do mostów ruch po torze wodnym wstrzymany. Saperzy zmontowali dwa mosty pontonowe.

 

pozdrawiam

 

Jan Sołtysik

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy,

Przez kilka dni Delfin pływał po labiryntach szczecińskich wód. W piątek wpłynął do Mariny Pogoń a w sobotę przed południem okazało się, że był to ostatni manewr, bo padła stacyjka silnika. Mijało południe, wszystko się zamykało!  W niedzielę wieczorem miałem już pierwszą, nową stacyjkę a w poniedziałek rano była do odbioru druga! Zawdzięczam to najwspanialszym kolegom, a mianowicie Maxowi, Mariuszowi i Mustiemu. Koledzy, jeszcze raz dziękuję.W poniedziałek rano majsterkowanie, potem tankowanie wody, zakup paliwa, obiad i wyjście na Odrę pod prąd. Kierunek Cigacice.W Gryfinie przerwa kawowa i przejście jeszcze na 706- ty kilometr. Etap w pięknej pogodzie.

 

Pozdrawiam Jan Sołtysik

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Janek, ważne ,że płyniesz z nową stacyjką, i wszystkie kłopoty zostały za Tobą. Stacyjkę "wyrwałem" dla Ciebie od mojego kumpla (jeszcze z podstawówki) tak więc cenne są dobre relacje z kolegami.A na tego kumpla zawsze mogę liczyć.

Pozdrawiam serdecznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy,

We wtorek Delfin wystartował z 706tego kilometra i doszedł do Mariny w Kostrzynie n.O. czyli zrobił 100 km non stop bez zgaszenia silnika.Trwało to 13 godz. Po oddaleniu się od Dąbia zaczął wiać południowy wiatr,coraz silniejszy i przyspieszała Odrą.Prędkość względem brzegu spadała.Sternik jazdę wytrzymał bo kuk o niego dbał.W basenie mariny spokojnie tylko ten sanitariat skandaliczny!

 

Noc w porciku w Kostrzynie spokojna bo basen jest osłonięty wysokim otoczeniem.Rano w środę przyjechał Stanisław,bosman. Poznać łatwo jak wielkim pasjonatem jest naszego sportu. Fajny gość.

Do stacji benzynowej może 300 m, do Lidla 500m.  Na koniec rozwinęła się rozmowa o życiu klubowym ale trzeba było zdejmować cumy i wypływać.

Delfin zaszedł tylko do Słubic.Wejście do kanału portowego udało się za czwartym razem, po trzech przytarciach o dno.W porcie nabrzeże wysokie, zupełnie nie dla turystów i jak na ironię napis : "serdecznie witamy".Brzeg wzdłuż ulicy aż krzyczy by zrobić keję dla mniejszych. Na noc zatem popłynęliśmy w górę Odry kilka kilometrów za Świecko. W czwartek do Krosna.

 

Noc ze środy na czwartek spędziliśmy w urokliwej klatce między główkami. Delfin stanął na dwóch kotwicach.Z dziobu Danfort a z rufy wędkarska grzybowa. W nocy przyszła burza z mocnymi szarpiącymi podmuchami wiatru i obie kotwice puściły. Jacht zaczął dryfować ale Yamaha przesunęła mnie do brzegu i dopiero sztrandowanie plus kotwice zapewniło spokój. Przelot do Krosna bez problemów. Delfin znowu na dziko w pięknym otoczeniu kilka kilometrów przed Krosnem. Kotwica dziobowa na główce a z rufy wędkarska. Noc zapowiadała się spokojna. Przykra była , bo oznacza koniec przygody, rozmowa z przyjaciółmi ze Zbąszynia o przyjeździe samochodem po nas do Cigacic.

 

Pozdrawiam Jan Sołtysik

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy

Delfin dotarł wczoraj około 16-tej do Cigacic.Wystartowaliśmy z "dzikiego noclegu" przed Krosnem Odrzańskim.Tam zatrzymaliśmy się by wyjść na drobne zakupy.Nabrzeże nieprzyjazne dla małych, wysokie jak dla Batorego. Po benzynę

daleko, po około 1,5 do 2-ch kilometrów. Przechodziły lekkie przelotne deszcze. Na 497-mym kilometrze stała na mieliżnie

barka.Szyper ostrzegł, że 296-ty będzie gorszy, trudny nawet dla takiego drobnoustroju jak Delfin.Miał rację.Nie przytarłem

dnem ale w kilwaterze od tego kilometra kilka razy śruba podnosiła piach z dna. Już po 12-tej zatelefonował Marcin i ostrzegł

o płyciżnie pod mostem kolejowym.Nie umiem wytłumaczyć sobie co dzieje się z wodą w naszej kochanej Odrze?!.

Przecież padają deszcze.

Wpłynąłem do przystani Stowarzyszenia Odra w miejsce skąd wystartowałem.Przywitał mnie Zbyszek i uzgodniliśmy slipowanie.Ciężka burza i ulewa dodały akcentu zakończeniu rejsu.

Teraz idzie czas na motogodziny, kilometry, zużycie czyli na statystykę.

 

Pozdrawiam Jan Sołtysik

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Koledzy Szczecinianie.

Wszystko przygotowane do rejsu do Szczecina, czekamy tylko na wizę do Cigacic od Marcina.

Na tegoroczny rejs sternik dostał sztywną szprycbudę a Kapitanowa dach nad kokpitem.

 

http://upload.secondsun.pl/img/1559494851p1010387.jpg

 

Pozdrawiam Jan Sołtysik

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij


×
×
  • Dodaj nową pozycję...