grudzien Opublikowano 10 Września 2019 Udostępnij Opublikowano 10 Września 2019 Start Dzień pierwszy niedziela Karsibór-Monkebude Pakujemy się na weekenda 820 z Tameru. Ładny i dobrze wyposażony. Wyruszamy ok 15.00. kan Piastowski i Zalew. Pogoda słoneczna, ciepło, wiatr 3-4 z N. Dopływamy ok 19:30 do Monkebude, podejście - pławy zielone i czerwone naprzemiennie, stajemy na końcu basenu koło Hafenmajstra. Biuro czynne do g 20.00 załatwiamy formalności. Opłata 1,5E/mb kadłuba za dobę plus prąd i prysznice na monety. Po 20.00 czynne zaplecze sanitarne (WC, umywalnia/prysznic) koło restauracji. W budynku hafenmajstra wygodne kabiny prysznicowe i pralki, tamteż jest i internet wifi. Spory ruch ludzi aż do późna w nocy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grudzien Opublikowano 15 Września 2019 Autor Udostępnij Opublikowano 15 Września 2019 Dzień drugi Monkebude-Loitz Ruszamy rano w stronę mostu Karnin który jest dobrym znakiem nawigacyjnym. Warto poruszać się po torze wodnym od pławy H1 ze względu na małe głębokopści, szczególnie przy wyspie trzcin - bramka pław PN110 i PN83. Dopływamy do mostu, konstrukcja robi wrażenie, trochę posępne. Na obu brzegach małe przystanie jachtowe. Płyniemy dalej aż do pław R1 i R2 (98,5km rzeki) wyznaczających ujście rzeki Piany. Piana na odcinku do Anklam wolno płynie, jest szeroka, i brzegi ma zarośnięte trzcinami. Co jakiś czas zdarzają się wycięte miejsca z kawałkiem nabrzeża jednak UWAGA z odbojnicy wystają długie pręty. Z daleka widoczne są zabudowania cukrowni w Anklam do której dopływamy po ok 10 kilometrach. Po drodze mijamy małą przystań jachtową. Za zakrętem widać już miasto, na lewym brzegu przystań jachtklubu Anklam. Dalej zwodzony most kolejowy z prześwitem 2,9m (przy stanie wody w Wolinie 522). Nasz weekend przechodzi pod zamkniętym przęsłem na styk - 5 cm luzu, co wywołuje uznanie i gratulacje operatora mostu. Stajemy przy moście drogowym (88,5km), przy niskim kawałku nabrzeża. Stąd blisko do miasta i do centrum handlowego. Po krótkim postoju ruszamy dalej. Za mostem przystań jachtowa i camping w Anklam. Rzeka wije się leniwie, brzegi porośnięte trzcinami, lasy liściaste, mało miejsc dogodnych do desantu. Co jakiś czas mijamy jednak malutkie przystanie jachtowe Stolpe i Liepen lub oznaczone biwaki. Woda czysta zachęca do kąpieli. Po drodze mijamy miasteczko Jarmen z mostem autostradowym. Za nim na lewym brzegu przez elewatorem niewielki odcinek nabrzeża (62,1km) skąd jest ok 400m do stacji paliw i sklepu. Płyniemy dalej, krajobraz się niewiele zmienia, po drodze kilka biwaków i przystanie, urocze Alt Plestlin (50,8km) i Sophienhof, rzeka zaczyna meandrować. W oddali widać komin i elewator w Loitz. Przystań znajduje się koło starego elewatora (43km). Jest to niewielki basen na około 30 jachtów, świetnie wkomponowany w miasteczko, jest slip, knajpka w budynku elewatora (tu urzeduje hafenmajster do godziny 19.00) i zaplecze sanitarne w małym budynku koło "starego dworca kolejowego" zamykane na klucz. Warto przypłynąć przed 19.00 by uzyskać klucz. Reszt łodzi cumuje przy nabrzeżu od strony rzeki. 100 m dalej most drogowy zwodzony o prześwicie ok 2m Opłaty 1E/mb, prąd 2E prysznic na monety 1E/2min, brak wifi. Miejsce urocze i ciche. Polecamy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grudzien Opublikowano 15 Września 2019 Autor Udostępnij Opublikowano 15 Września 2019 Dzień trzeci Loitz-Rankwitz Z braku czasu rezygnujemy z dalszej żeglugi w górę rzeki aż do Malchin. Będzie co zwiedzać w przyszłości. Ruszamy wcześnie rano z powrotem na szerokie wody. Tym razem trafiamy w Anklam na otwarty most kolejowy. Po wejściu na wody Peenestrom przepływamy pod mostem zwodzonym drogowym Zecherin i kierujemy się na północ w kierunku Rankwitz gdzie dopływamy koło 18.00 mając burzę za plecami. Marina Rankwitz to mały basenik na 20 jachtów i pomost zwodzony od strony Peenestrom z ybomami. Duże jednostki stoją na końcu. W porciku świetna restauracja i sklep z rybami oraz kilka domków wakacyjnych. Formalności postojowe załatwiamy w sklepie z rybami. Opłata 1E/mb plus 1E za prąd, prysznice w cenie (ładne zaplecze otwierane na kod), brak wifi. Polecamy postój tam ze względu na zaplecze, porządek i spokój. Jedyna uwaga to potencjalne zafalowanie przy wiatrach z W i SW. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grudzien Opublikowano 16 Września 2019 Autor Udostępnij Opublikowano 16 Września 2019 Dzień czwarty Rankwitz - Peenemunde Wypływamy jak zwykle rano w kierunku Wolgast, lekki wiaterek z NW, słoneczko, kilka łódek na wodzie. Po 2h docieramy do Wolgast. Widoczne pierwsze zabudowania, przystań jachtowa i pole campingowe a następnie wielkie hale stoczni marynarki wojennej Peene Werft. Na brzegu stoi kilka patrolowców dla Arabii Saudyjskiej w w doku fregata Erfurt F262. Za zakrętem widok na wielki most zwodzony kolejowo-drogowy i kawałek zabudowy miejskiej i nabrzeże. Od tego miejsca oznakowanie zmienia się na morskie. Tor wodny ku morzu oznakowany na "bogato". Po następnej godzinie docieramy do Peenemunde. Z braku miejsca w marince stajemy w basenie głównym przy pomoście pływającym na krótki postój. Stąd jest 800m do kasy muzeum. Po zwiedzaniu uciekamy przed burzą do mariny Peenemunde Nordhafen. Jest to stary basen w położony w lesie ok 1km na północ ale z nowiutką infrastrukturą. z jednej strony domki wakacyjne a z drugiej pomosty. My stajemy jak zawsze burtą, w rogu basenu koło starej budki hafenmajstra. Formalności postojowe załatwiamy w białym budynku głównym na wprost. ceny postoju 1E/mb prąd 1E prysznic 1E/3min. Cisza i spokój, ruch niewielki. Dobra baza wypadowa na Rugię lub do Świnoujścia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grudzien Opublikowano 16 Września 2019 Autor Udostępnij Opublikowano 16 Września 2019 Dzień piąty Peenemunde-Karsibór Po sprawdzeniu prognozy pogody i sklarowaniu łódki na morze, ruszamy w drogę. Należy trzymać się ściśle toru wodnego aż do wyspy Ruden i pod żadnym pozorem nie skracać drogi ze względu na rozległe płycizny - nawet do 30 cm. Po minięciu Greifswalder Oie, przy pławie O2 można dopiero obrać kurs ku morzu. My płyniemy w stronę Świnoujścia utrzymując dystans wzdłuż brzegu. W oddali widać klif Koserow a nawet prom płynący do Świnoujścia. Wiatr z początku zachodni 2-3B koło południa cichnie i robi się upał a my pykamy sobie na południe. Na wysokości Koserow Pojawiają się na horyzoncie wysokie budynki, latarnia i dźwigi Świnoujścia. Żegluga przebiega spokojnie, pojawia się lekki wiatr z NW. Pogoda zachęca do kąpieli, woda ciepła i czysta. Ok g 14.00 mijamy Młyny i zwiedzamy lewobrzeżne baseny by o 16.00 zameldować się w Karsiborzu. Jedna pętla zamknięta. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grudzien Opublikowano 16 Września 2019 Autor Udostępnij Opublikowano 16 Września 2019 Dzień szósty Karsibór-Wolin Tradycyjnie ruszamy rano, po uzupełnieniu zapasów i przestudiowaniu prognozy pogody, płyniemy znowu na morze. Po godzinie wschodnia główka falochronu gazoportu zostaje za rufą i obieramy kurs wschodni, w stronę Dziwnowa. Lekko pochmurno, wiaterek 2-3B z NW,morze 1-2, idealna pogoda na taki rejs. Krajobraz zmienia się powoli, Międzyzdroje, Gosań, Grodno, Wisełka, Międzywodzie aż wreszcie główki Dziwnowa. Zgłaszamy telefonicznie wejście do portu (SRC w planach), i płyniemy na otwarcie mostu. Krótki postój przy stacji Orlenu na uzupełnienie paliwa i dalej w stronę Wolina. Limituje nas otwarcie mostu o 18.00. Nie mam pewności czy weekend się zmieści pod zamkniętym mostem. Udaje się nam dopłynąć na styk. Jako ostatnia jednostka przechodzimy przez otwarty most. Nie dało mi to jednak spokoju i spróbowaliśmy przejść pod zamkniętym przęsłem. Tak jak w Anklam, weekend przechodzi na styk: 10 cm luzu (poziom wody 522cm w Wolinie). Stajemy na noc w basenie mariny Wolin. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grudzien Opublikowano 17 Września 2019 Autor Udostępnij Opublikowano 17 Września 2019 Dzień siódmy Wolin-Szczecin Ruszamy rano w kierunku Zalewu, rześki wiaterek z SW 3B. Przechodzimy z Zatoki Skoszewskiej na Zalew przez kanał i bramki pław w Mieliźnie Pomorskiej. Obieramy kurs na trzecią Bramę Torową i dalej na Trzebież. Chcemy zobaczyć co tam się dzieje a raczej to co jeszcze zostało z historii polskiego żeglarstwa. Zardzewiały kadłub Śmiałego mówi sam za siebie pomimo tego że marina zrobiona jest ładnie elegancko. Po krótkim postoju ruszamy dalej, po drodze wpływając w Gunicę aż do Jasienicy. Weekend w takim miejscu jest trochę duży ale dajemy radę dzięki niewielkiemu zanurzeniu. Dalej płyniemy bocznym kanałem do Polic Łarpią odkrywając całkiem przyjemną przystań MOSiRu. Niestety nie możemy zostać na noc i płyniemy dalej do celu - Mariny Gocław gdzie docieramy późnym popołudniem. Warunki cóż, siermiężne, przez ostatnie 4 lata kompletnie nic się nie zmieniło ale klimat miejsca trochę to rekompensuje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grudzien Opublikowano 17 Września 2019 Autor Udostępnij Opublikowano 17 Września 2019 Dzień ósmy Szczecin w miejscu Ruszamy koło południa razem z przyjaciółmi na wycieczkę krajoznawczą . Poprzez Wały Chrobrego, mijamy odnowioną starówkę, dworzec kolejowy i poznajemy uroki szczecińskiej wenecji. Szkoda tylko że tak zaniedbanej bo to miejsce ma ogromny potencjał. Dalej płyniemy w stronę Pomorzan a następnie przez Dziewoklicz i Kanał Odyńca do Regalicy. Po drodze w kierunku Dąbie mija nas na pełnym gazie wielka motorówka na pełnym gazie i pełnej fali a na niej dwa karki z karynami. Narobili nam tą falą bałaganu i tyle. Stajemy na chwilę na obiad koło basenu Cichego - na pyszne pierogi. Ruszamy dalej w stronę Orlego Przesmyku i Kanału Węża. Odkrywamy na kanale zakątek Wydrnik który nam tak się spodobał, że zatrzymujemy się na poobiedni deser i kąpiel w krystalicznej wodzie (tylko trochę zielska było). Czysto, fajnie, nawet papier w toitoiu. Płyniemy dalej, kanał coraz bardziej zarośnięty, chwilami przypomina łąkę, co chwilę czyścimy śrubę całą wstecz i tak aż do Swiętej, którą wracamy do mariny Gocław na zacną i zasłużoną imprezę którą wieńczy deszcz. Dobranoc. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grudzien Opublikowano 18 Września 2019 Autor Udostępnij Opublikowano 18 Września 2019 Dzień dziewiąty Szczecin-Łunowo Wypływamy jak zwykle rano i kierunek Świnoujście. Po drodze, na wysokości Portu Morskiego Police mijamy duży masowiec "Interlink Acuity" idący powoli do Szczecina. Wychodzimy na wody Roztoki Odrzańskiej. Wieje na razie 4-5 z NNW. To źle wróży na Zalewie. I tak było. Wiatr urósł do 5-6B, stan zalewu 3. Nie są to komfortowe warunki jak na rejs do Świnoujścia. Dziób wali tępo o falę, łódką kołysze na wszystkie strony, woda na pokładzie, śruba czasami łapie powietrze i tak 3 godziny, do pierwszej Bramy. Na szczęście przed główkami Kanału Piastowskiego fala się zmniejsza i decydujemy się zmienić kurs na deltę Świny. Płyniemy w stronę Przecznicy a następnie Świną w kierunku Przytoru. Jednym z kanalików wpływamy na Wielką Strugę i po kilkunastu minutach odkrywamy Przystań Łunowo. Funkel nówka. My jednak płyniemy na razie dalej, w stronę J. Wicko i Wapnicy i Zalesia. W Wapnicy wpływamy do kanaliku mariny. Ciasno, mało miejsca, więc rezygnujemy z rybki. Płyniemy do końca czyli do nabrzeża w Wapnicy, koło bunkra. Odpoczywamy chwilę w miejscu gdzie stał hotel "Hansa..." i wracamy do Łunowa. Stajemy na noc, jako pierwsi klienci którzy płacą za postój. Ceny niemieckie warunki europejskie, przystań fajna choć wymaga jeszcze sporo kosmetyki do wykończenia. Samo miejsce jest fajne, ciche i klimatyczne. Ostatnia noc. Jutro rano oddajemy jacht w Karsiborzu i zamykamy pętlę wokół Wolina. Przebyliśmy 507 km, 60mth na silniku, około 190 l benzyny, to bilans naszego rejsu a przede wszystkim piękna pogoda, widoki, natura, spokój, kąpiele, ...... Warto było. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mariusz Opublikowano 18 Września 2019 Udostępnij Opublikowano 18 Września 2019 Twoja relacja mogłaby być fajną gdyby była podparta zdjęciami. A tak powiem szczerze suchy tekst ,jak dla mnie taki sobie . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
musti Opublikowano 18 Września 2019 Udostępnij Opublikowano 18 Września 2019 Zgadzam się z przedmówcą. Akurat my te rejony dobrze znamy, ale być może zachęciłoby to kolegów z innych regionów Polski do odwiedzenia Zachodniopomorskiego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adzik Opublikowano 18 Września 2019 Udostępnij Opublikowano 18 Września 2019 A ja bym poprosił o mapkę z trasą - pomogłoby to zaplanować innym rejs. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grudzien Opublikowano 18 Września 2019 Autor Udostępnij Opublikowano 18 Września 2019 Trasa naszego rejsu: Karsibór-Monkebude-Loitz-Rankwitz-Peenemunde-Karsibór-Wolin-Gocław-Szczczecin w miejscu-Gocław-Łunowo-Karsibór całość rejsu 10 dni, 507 km; ok 60 motogodzin; 190 litrów Pb95 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kilwater07 Opublikowano 19 Września 2019 Udostępnij Opublikowano 19 Września 2019 oj tam same opisy nie są złe, jak ma się przed nosem mapę.... Gratuluję rejsu!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.