Skocz do zawartości

Dlaczego żeglarze nie lubią motorowodniaków???


Zibi
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 57
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Oj tam, Zibi, czepiasz się ;)

A tak serio, akurat ten slip jest bardzo stromy i z tego powodu prawie nieużywany. Żeby wyjąć na nim skuter z wody, potrzebny jest bus lub terenówka - zwykły kompakt ma problemy. To, że jest zastawiony, to dość częsty widok. Jeśli jednak komuś zależy, zawsze może zwrócić się do bosmana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem częstym gościem na tym slipie i nie było problemu ze slipowaniem.

Niestety o godz. 19,00 nie było nikogo z kim można byłoby rozmawiać.

Natomiast był problem z jakimś wąsatym facetem co przerysował moje słowa.

Ale nic to :) :) :)

Zrobili mi tym bardzo dobrze.

Pojechałem z kobitą na inne pole gdzie miałem spokój i obsługę nie liczącą tylko monety.

W LOK'u wjazd płatny, postój płatny, slip płatny i to nie jest dziwne.

Natomiast przy opłaconym pobycie dodatkowo płacisz za każe wejście do kibla, za prysznic itd. ;D

A poniżej zdjęcia pozostałości po żeglarzach na polu kempingowym po zmianie załóg  >:(

DSC00218.jpg.9f0e4f71d052a3a6d8742e2370b8a509.jpg

DSC00219.jpg.d35108dd406f1771006835aa848fc503.jpg

DSC00220.jpg.175055bc1c9eb62070287b704149a4ba.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i jedni i drudzy są fajni. Wszystko "wynosi" się z domu, a jak ktoś nie wyniósł z domu to w klubie powinni wyuczyć. Tak kiedyś było. Młodych uczyli starzy i każdy naukę przyjmował z pokorą i należytą atencją od doświadczonych i pomarszczonych wiatrem kolegów. I nikt nie szczał na banderę, ani z rufy... (do zdjęcia grocha z innego postu)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
Ja jestem po prostu wodniakiem, po kolei, najpierw żeglarz, potem ratownik, instruktor żeglarstwa, motorowodniak z potrzeby (ratownik), potem robiłem różne dodatkowe kursy w tym kolejne motorowodne, ale najwięcej czasu spędziłem pod żaglami, gdy w tym gronie się rozmawia na ten sam temat, to nie śmieci, sikanie czy nie sikanie ale szybkie przepływanie w szczególności koło pomostów i kotwicowisk, to to, czego żeglarze w motorowodniakach najbardziej nie lubią.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Doktorku nie wystawiaj recepty!

 

Wyrzucanie śmieci do wody to co to niby jest ???

Taki nowobogacki wyczarteruje se okręt z żaglami i jest PSEUDO PANISKO ;D

To samo tyczy się synusiów bogatych tatusiów którzy pływają

na silnikach. Prostaki i chamy nic więcej!

Jedni i drudzy. Ci na żaglach i Ci na motorach.

Chyba się pomyliłem i napisałem z dużej litery :D :D :D :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zibi 100% racji, dlatego z Mazur uciekłem na morze, z Chorwacji do Grecji, a potem nie wiem gdzie dalej >:(

Tylko ten aspekt nie dotyczy żeglarzy czy motorowodniaków, tylko społeczeństwa jako takiego.

Kiedyś pojawiły się dwie łajby, bez względu jakie, żaglowe czy motorowe, przy jakimkolwiek pomoście czy bindudze i zaraz było wspólne ognisko (nikt wtedy jeszcze o grilu nie słyszał), a teraz wchodzisz do portu, sąsiednia załoga zamiast ci przyjąć cumy, to ewentualnie chroni własna burtę a potem odwraca się plecami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij


×
×
  • Dodaj nową pozycję...