Rybiłowek Opublikowano 2 Lipca 2014 Udostępnij Opublikowano 2 Lipca 2014 Koledzy ratujcie :'( w mojej łodzi wykociła się (chyba dziś) kotka, wygląda na zdziczałą, furczy, prycha na mnie itd... nie chcę używać działań drastycznych ale w sobotę wyjeżdżam, muszę zapakować łódź a tu taki prezent >:( co z tym zrobić, kto się tym przychówkiem zajmie, fundacje to wątpię bo oni czekają na koniec roku z darowizną 1%... help :( Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
czeburaszka710 Opublikowano 2 Lipca 2014 Udostępnij Opublikowano 2 Lipca 2014 Włącz radio ale nie na maxa szkoda stresować , koty nie lubią hałasu , wyprowadzi się sama . Można też podkarmić kilka razy morze zaufa i da się pogłaskać , spakujesz ją z kociakami i gdzieś do schroniska , mają obowiązek przyjąć . Jakoś tak ::) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marcin.j Opublikowano 2 Lipca 2014 Udostępnij Opublikowano 2 Lipca 2014 Podbierak i do dzieła zapakuj w karton , kici kici kotka pójdzie za małymi umieśc w szopie stodole aby pod dachem kotka da sobie rade ile ma małych , u mnie się okociła 3 tyg temu ale ma jedną i to kotkę zamykam wejście siatką bo mały piesek zjada wszystko co się rusza a zwłaszcza koty więc powodzenia :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Białyzet Opublikowano 2 Lipca 2014 Udostępnij Opublikowano 2 Lipca 2014 koty nie lubią wody 8) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rybiłowek Opublikowano 3 Lipca 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2014 na podkarmianie i oswajanie nie mam co liczyć, chyba jest zdziczała >:( włączę jej jednak radio z jakąś fajną muzą może straci cierpliwość i się przeprowadzi ;) a nie chcecie kotka? wysyłka gratis :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
giees Opublikowano 3 Lipca 2014 Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2014 Włącz Radio Maryja, szybki efekt gwarantowany :P. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zibi Opublikowano 3 Lipca 2014 Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2014 Zawołaj jakiegoś chińczyka, zrobi danie dnia i po kłopocie :) :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rybiłowek Opublikowano 3 Lipca 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2014 Zawołaj jakiegoś chińczyka, zrobi danie dnia i po kłopocie :) :) ma czas do jutra wieczorem, jak nie, to czeka ją wywózka do Oberlandu ;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jack Sparrow Opublikowano 3 Lipca 2014 Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2014 Moja żona zajmuje się ratowaniem kotów bezpańskich są dwa etapy sterylizacja / bo koty rozmnażają się w tempie astronomicznym / i adopcja do tzw. dobrych domów.Oczywiście nie mamy w domu magazynu z kotami bo wszystkie trafiają do schroniska są badane jeśli zachodzi potrzeba leczone i szuka się dla nich domów. Z uwagi na fakt że są to istoty żywe proponuje kontakt z schroniskiem dla zwierząt i profesjonalne załatwienie tematu ;). Dla wszystkich mających inny pomysł mała uwaga żeby się nie okazało że w przyszłym życiu będą kotami :). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rybiłowek Opublikowano 3 Lipca 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2014 Jacku to już ustaliłem ale nie mam czasu na takie zabiegi bo wyjeżdżam w sobotę. Uprzedzając wszelkie domysły jestem osobą lubiącą wszelkie żyjątka dlatego dziś poświęciłem trochę czasu aby zapewnić godny byt na tym Świecie. Zacząłem od weterynarza który zaproponował przywiezienie dobytku do niego :o a co jak ma wściekliznę... Potem odesłał mnie do gminy, gdzie mądra pani poinformowała mnie że !!! kot nie jest zwierzem domowym!!!, na pytanie co w takim razie ma mi się wykocić aby było, nie odpowiedziała ::) ale mogą mi zapewnić darmowy dla niej pokarm.... Pani z fundacji "kociowej" też nie pomogła, poradziła uśpić, lub poczekać aż się odchowają i same się wyniosą. >:( podsumowanie: sąsiad za 10 zyla (win???) zabrał kotkę i małe, w pudełku którym się urodziły do pobliskiego lasku z zastrzeżeniem że sprawdzę czy nic im się nie stało. Koniec kociej i mojej przygodzy :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.