Skocz do zawartości

Nasze ryby


STEF 2
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

  • 8 miesięcy temu...
  • Odpowiedzi 318
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Oni na RIB-ie Zodiac Pro Open 5.5m a "rybka" 3,79m ...

 

Wypuscili po kilku zdjęciach.

Jakby holowali do brzegu obok burty to mogliby mieć powtórkę historii z ksiązki

"stary człowiek i morze" Hemingwaya

 

Generalnie chyba tylko na swoje siły musiała liczyć bo to mała jednostka i chyba bez jakiś wypasów do łapania ryb

 

http://www.rib.net/forum/attachment.php?attachmentid=123527&d=1518949492

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Kolega wczoraj (23marca ) był an rybach, przesłał mi fotę a ja Wam ją wklejam.

Dodam tylko ,że miałem okazję sprawdzić smak jednej z tych ryb  :)

Pasza którą sprzedają w marketach pod nazwą łosoś ni jak się ma do tej dzikiej rybki która jadłem .

http://upload.secondsun.pl/img/1521910065004.jpeg

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mariusz  nie chodzi o dzikość tylko o termin przydatności do spożycia

\ja  jadam z porannego połowu  są zajebiste

Ty od kolegi wczorajsze  też dobre

te ze sklepu

"świeże  mają 4  do 6 dni w lodzie  już smażąc masz smród w domu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Łososiowanie" to naprawdę super wędkarstwo. Wrażenia i emocje niebywałe. A wystarczy jedynie wypłynąć 5-cio metrową łódką 45-50 km od kołobrzeskiego brzegu.... Tam już jest odpowiednio głęboko (58-60m).  ;)

 

Serio wypływasz 5m łodzią 50 km od brzegu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby łowić na dozwoloną ilość zestawów trzeba opuścić obszar morza terytorialnego, a to już jest 12 Mm. Obowiązuje to również wędkarzy z Helu, chociaż wiem, że z tym bywa różnie. Kilkudziesięciometrowe głębiny mają na rzut beretem. Niestety po zachodniej stronie Bałtyku jest dużo płycej i aby łowienie łososi miało ręce i nogi trzeba odwiosłować od brzegu kilkadziesiąt kilometrów. Przy okazji - trocie i łososie to zupełnie co innego. Trocie trzymają się brzegu, za to łososie to ryby głębokiej wody.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Łososiowanie" to naprawdę super wędkarstwo. Wrażenia i emocje niebywałe. A wystarczy jedynie wypłynąć 5-cio metrową łódką 45-50 km od kołobrzeskiego brzegu.... Tam już jest odpowiednio głęboko (58-60m).  ;)

 

Serio wypływasz 5m łodzią 50 km od brzegu?

 

Serio. To samo robią wędkarze niemieccy, duńscy, szwedzcy, fińscy i krajów bałtyckich. Wszystko jednak trzeba robić z głową.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie pytam o wyposażenie gdyż w aktualnej temp wody na nic się ono nie przyda a o ile wiem połowy łososi to okres jesienno-zimowy. Okres wiatrów, sztormów itp i nie widzę w tym wszystkim 5m łodzi.

Tak, racja, dlatego wybiera się dni gdy nie wieje i fala jest śladowa lub jej nie ma. Należy uważnie śledzić prognozy pogody z kilku źródeł. Jak (niewiele) widać na załączonym obrazku fali nie było, powrót z łowiska zajął nam godzinę z haczykiem non stop w ślizgu. Łódka nie jest od Czesia z garażu tylko od "normalnego" producenta ze wszystkimi certyfikatami. Mocny motor, prawie nowy. Oświetlenie i osprzęt sprawne. GPS x 3. Żadnej brawury. To właśnie mam na myśli mówiąc o pływaniu z głową. Zresztą odnosi się to do każdej pory roku.

Oczywiście zawsze jest szansa, że coś zawiedzie. Dlatego ostrożności nigdy za wiele, ale nie pesymizmu. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie pytam o wyposażenie gdyż w aktualnej temp wody na nic się ono nie przyda a o ile wiem połowy łososi to okres jesienno-zimowy. Okres wiatrów, sztormów itp i nie widzę w tym wszystkim 5m łodzi.

Tak, racja, dlatego wybiera się dni gdy nie wieje i fala jest śladowa lub jej nie ma. Należy uważnie śledzić prognozy pogody z kilku źródeł. Jak (niewiele) widać na załączonym obrazku fali nie było, powrót z łowiska zajął nam godzinę z haczykiem non stop w ślizgu. Łódka nie jest od Czesia z garażu tylko od "normalnego" producenta ze wszystkimi certyfikatami. Mocny motor, prawie nowy. Oświetlenie i osprzęt sprawne. GPS x 3. Żadnej brawury. To właśnie mam na myśli mówiąc o pływaniu z głową. Zresztą odnosi się to do każdej pory roku.

Oczywiście zawsze jest szansa, że coś zawiedzie. Dlatego ostrożności nigdy za wiele, ale nie pesymizmu. :)

 

Podpisuję się pod tym wszystkim co napisał Andrzej.Od 5-ciu lat wypływam pięciometrową odkrytą łódką na Zatokę Gdańską,

na dystans od ok.35 do ok.50 km.Startuję z Górek Zach. najczęściej w kierunku Głębi Gdańskiej.Oprócz tego wszystkiego co

wymienił Andrzej,dodam jeszcze m.in:

drugi ratunkowy silnik

3 baterie,jedna zupełnie nie podpięta pod instalację

2 sonary z nawigacją

tablet z nawig.

ręczniak GPS

dodatkowa niezależna linia paliwowa ze zbiornikiem 20l

3 pompy zęzowe,w tym 1 ręczna

EPIRB,czyli satelitarny nadajnik

oczywiście radio morskie

zapasowa naładowana bateria telef.

Wypływam w suchym kombinezonie,pod nim płetwonurkowy dobry ocieplacz,które to mają teoretycznie dać mi szansę

przeżycia w kilkustopniowej wodzie.. :(

 

Oczywiście zapewne nie na wszystko się zabezpieczyłem,ale w jakimś stopniu ryzyko jest pomniejszone..

Najtrudniej było wypłynąć tak daleko pierwszy raz,trzeba było przezwyciężyć strach,i parę innych niewiadomych,

ale warto było..W pierwszm dziewiczym rejsie od razu padły  pierwsze łososie..emocjonująca do dziś robota.. ;)

 

pozdrawiam Darek

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij


×
×
  • Dodaj nową pozycję...