Czeczen Opublikowano 5 Września 2012 Udostępnij Opublikowano 5 Września 2012 Pewnie wielu z Was ma problem z nieświeża woda w zbiorniku, lub też rozwojem bakterii w zbiornikach na wodę. Po ostatniej wizycie na pokładzie STEF2 i rozmowie o tym problemie postanowiłem poradziłem mu najprostszy sposób jaki znam czyli nadmanganian potasu w takiej ilości by kolor wody w zbiorniku miał taką ciemną denaturę - po 24h nadmanganian się wytrącą i woda jest czysta i wolna od bakterii. Tą samą metodę stosuję w moim 300l akwarium z pielęgnicami - które jak wiadomo są wrażliwe na zmiany chemii wody i im nie szkodzi. Ten sam sposób stosowałem podczas moich wielorakich wypraw survivalowych, gdy korzystałem z wody pozyskanej w terenie (rzeczki, cieki wodne, jeziora, kałuże i inne) z tą tylko różnicą że nadmanganian wytrącał się już podczas gotowania wody. Pozostawał jedynie delikatny posmak potasu. Na ten temat rozmawiałem już z kilkoma lekarzami i nie ma żadnych przeciwwskazań przed tą metodą odkażania wody - nawet przedawkowanie potasu nie zaszkodzi gdyż w organizmie się on wytrąca całkowicie w ciągu 24h. Ale dla tych co ich nie przekonuje ta najprostsza i chyba najtańsza metoda znalazłem kilka innych http://www.escape.com.pl/micropur.html http://www.kosmetykijachtowe.pl/pl/c/Woda-odkazanie-i-instalacja-wodna/7 http://sklep.escape.com.pl/f_turystyczne.html i pokrewne tematy z forum karawaningu http://forum.karawaning.pl/topic/326-odkazanie-instalacji-wodnej/ http://forum.karawaning.pl/topic/7666-odkazanie-wody-w-zbiorniku/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
saradog Opublikowano 5 Września 2012 Udostępnij Opublikowano 5 Września 2012 Ja od bardzo dawna używam tych produktów http://www.svb.de/pictures/large/b2264f6f35a13357a4dc145504448fcd6d730c7d.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ra_dek Opublikowano 5 Września 2012 Udostępnij Opublikowano 5 Września 2012 Są tabletki z jonami srebra, ale w porównaniu z madmanganianem to droga impreza 50 zł za 100L. oczyszczonej wody. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
saradog Opublikowano 5 Września 2012 Udostępnij Opublikowano 5 Września 2012 Oj to przesadziłeś ::) te które używam są własnie na srebrze i oczyszczenie 2000l (dwa tysiące litrów ) wychodzi 80zł. ;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mikijet Opublikowano 5 Września 2012 Udostępnij Opublikowano 5 Września 2012 Od lat stosuję Micropur MP100 w proszku i tabletkach. Ceny były w markach a teraz są w Pln. 1 saszetka (1g)/ 100l wody. Tabletki 1/50l wody . Za odkażenie 10.000l wody koszt ok.110Pln czyli 11zł/100l wody. http://www.pcc-sklep.pl/micropur-powder-p-61225.html?language=pl http://www.allcamp.pl/micropur-proszek-mp-10000-100g-p-766.html Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
skipper Opublikowano 5 Września 2012 Udostępnij Opublikowano 5 Września 2012 Jako stary karawaningowiec nie pije nigdy wody ze zbiorników przyczepy czy łodzi,wodę do picia tylko z baniaków 5L kupionych w markecie,inaczej to ryzyko jak daleko jest WC. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ra_dek Opublikowano 5 Września 2012 Udostępnij Opublikowano 5 Września 2012 Jeśli niechcący wprowadziłem kogoś w błąd to przepraszam. Widziałem opakowanie 100 tabletek za ok. 50 zł, dawkowanie 1 tabletka na 1L. Tak mi eis zapamiętało /że mnie nie stać/, ale może się pomyliłem. Dobrym rozwiązaniem są te filtry tylko ceny za te lepsze trochę straszą no i co po zapchaniu, piszą że niby można płukać. Ktoś używa filtrów KATADYN lub podobnych? Mnie na niespełna dwudniowej wycieczce skończyła się woda - filtr to dobra opcja. Ile można zmieścić "5" do riba... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
STEF 2 Opublikowano 5 Września 2012 Udostępnij Opublikowano 5 Września 2012 Dobrze że Batrek wywołał ten temat,rozmawialiśmy o tym w czasie Jego odwiedzin u mnie,teraz już się tym nie przejmuje.Wiele lat temu po generalnej przebudowie łajby wstawiłem nierdzewny zbiornik 120l na wodę pitną,bardzo szybko okazało się że pożytku z niego nie ma,pomimo dobrej nierdzewki woda nie nadawała się do celów spożywczych. Pozostał jako zbiornik wody sanitarnej,pozmywać naczynia,umyć się i to wszystko.Woda do picia tylko w kupnych 5kach. I tak pozostało do dziś,pomimo że teraz są dostępne różne chemiczne bajery tak zostawiam już na stałe. Jest to,myślę,i mniej kłopotliwe i jednak bezpieczniejsze.Tak pisze kol skiper i z nim się w pełni zgadzam,a ponieważ miejsca mam pod dostatkiem więc nie mam problemu tak jak kol Radek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jack Sparrow Opublikowano 5 Września 2012 Udostępnij Opublikowano 5 Września 2012 Nawet w zasobniku przy kotle CO w domu jak pojedziesz na urlop to w wodzie rozwiną się bakterie. Więc również tylko i wyłącznie woda w 5-kach na łodzi . ;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Czeczen Opublikowano 5 Września 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 5 Września 2012 jak wc daleko i miejsca dużo to woda w piątkach. Ja od 98r zajmowałem się survivalem i wszelakimi wyprawami na dziko. Od 2000r - 2006 zajmowałem się już tym komercyjnie. Wiele setki (nie zliczę) kilometrów przebytych samotnie lub z kursantami. Nigdy nie brałem ze sobą wody - bo najwięcej waży!! Zawsze korzystałem z wody pozyskanej w naturze (rzeki, cieki, jeziora, stawy, skropliny, wyparowana z liści itd) jak była potrzeba używałem nadmanganianu potasu i gotowania. Świeża piłem jedynie deszczówkę i transpiracyjną. Żyję, mam się dobrze, (płodzę zdrowych synów!! :D ) i nigdy nie miałem sraczki!! Pomijam aspekt estetyczny czy blokady psychicznej jaką niektórzy mają przed jej spożyciem. Ale "psychika spożywcza" (taki mój roboczy termin na obrzydzenie) to już indywidualna sprawa. Ktoś je kiszone ogórki a ktoś inny (francuz) stwierdzi ze to zepsute. Ktoś inny chętnie zje świeżego surowego skorupiaka czy małża a ktoś inny (polak) stwierdzi że to obrzydlistwo. Więć to już kwestia indywidualna. Ale przyznam że wolał bym wodę z jeziora niż ze zbiornika łodzi czy przyczepy gdzie stoi tygodniami inaczej następuje rozwój bakterii i grzybów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
saradog Opublikowano 5 Września 2012 Udostępnij Opublikowano 5 Września 2012 Chyba nikt ze zbiorników jachtowych nie pije wody zawsze jest to woda techniczna ale i taką wodę należy zabezpieczyć chemicznie , bo nawet mycie naczyń w zepsutej wodzie z których jemy może być niebezpieczne szczególnie jak daleko do brzegu :( . Z odsalarki też na dłuższą metę picie jałowej wody nawet sztucznie domineralizowanej jest niezdrowe . Tak jak piszą poprzednicy tylko mineralka w butelkach ale najwygodniej w 1,5l bo można dobrze w zakamarkach ją poupychać . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mikijet Opublikowano 5 Września 2012 Udostępnij Opublikowano 5 Września 2012 Chyba nikt ze zbiorników jachtowych nie pije wody.... Też tak myślę. Ja zabezpieczam w ten sposób zbiorniki i pompki przed glonami. No, zęby można umyć ale pić ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Czeczen Opublikowano 5 Września 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 5 Września 2012 jako ciekawostkę mogę powiedzieć że wodę z odsalarki (destylat) można wzbogacić... własnie solą. W warunkach wysokogórskich pozyskuje się wodę poprzez (żmudne ) wytapianie lodu (rzadziej śniegu bo zawiera zanieczyszczenia z atmosfery) i wzbogaca się ją właśnie solą spożywczą. O ile trudno pić słoną herbatę czy kawę, to wszelkiej maści zupki, szybkie gorące kubki (co na lądzie jest niewskazane) to przy destylacie jak najbardziej by wyrównać gospodarkę elektrolitową organizmu. Pijąc destylat długo trwale można wbrew pozorom doprowadzić do wtórnego odwodnienia organizmu. Picie wody destylowanej jest szkodliwe dla zdrowia ze względu na znaczne wypłukiwanie z organizmu soli mineralnych. Woda destylowana wypłukuje z nas minerały i picie samej takiej wody przez dłuższy czas (bez uzupełniania minerałów) jest szkodliwe. Zwłaszcza jak się dużo pocimy. Jeżeli jesteśmy rozbitkami i destylujemy wodę morską to lepiej ją mieszać z małą ilością wody morskiej. O ile pamiętam, to nie więcej niż 1/4. W wielu "fabrycznych" survival kitach znajdują się saszetki z solą. To tyle z mojej wiedzy, by bardziej rozwinąć temat należało by pogadać z jakimś chemikiem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mikijet Opublikowano 5 Września 2012 Udostępnij Opublikowano 5 Września 2012 ... To tyle z mojej wiedzy, by bardziej rozwinąć temat należało by pogadać z jakimś chemikiem. U mnie pod biedronką calą masa takowych ale cięźko ich zrozumieć, :) zwłaszcza jeżeli idzie o wodę. O destylaty już prędzej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Johnny_bravo750 Opublikowano 6 Września 2012 Udostępnij Opublikowano 6 Września 2012 hehe a jak by takowa wodę ze zbiornika przepuszczać przez militarny filtr węglowo - aktywno - jonowo coś tam, coś tam...... oczyszcza wodę z kałuży i z szamba ... wiec i tu powinno podołać swoją droga woda miejska w dużych aglomeracjach jest chlorowana i zawiera inne związki anty bakteryjne... wiec taka woda powinna postać dłuższy czas... w cieniu bez rozwoju jakiś bakterii czy glonów tak mi się wydaje... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mikijet Opublikowano 6 Września 2012 Udostępnij Opublikowano 6 Września 2012 Filtry siatkowe przy pompkach zarastają i dlatego zapodaję Mikropur. O piciu ,,zleżałej" wody nawet nie myślę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kozi Opublikowano 12 Października 2012 Udostępnij Opublikowano 12 Października 2012 Nie wiem czy najtańszym sposobem ochrony wody przed ... hm... zestarzeniem , nie będzie odrobina wybielacza na bazie chloru - brzmi dziko ale warto wiedzieć na wypadek "W" - łatwiej w domu o wybielacz niż o nadmanganian potasu (który ma też inne zalety ale też jest bardziej niebezpieczny) Co do uzdatniania już zepsutej wody należy zachować ostrożność - można zabić bakterie przez gotowanie ale nie usunie to toksyn które one zawierają - można się tez struć wodą w której pozabijaliśmy bakterie A teraz na poważnie ... jak statki przepływają ocean, przecież nie maja butelkowanej wody w takich ilościach, kiedyś nie było butelkowanej wodzy wcale? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Czeczen Opublikowano 12 Października 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 12 Października 2012 mają odsalarki właśnie ale takiej wody nie pije się pod postacią wody a zazwyczaj jako przetworzonej, np herbaty,kawy, zupy itp. choćby wody z cukrem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
agron77 Opublikowano 18 Października 2012 Udostępnij Opublikowano 18 Października 2012 łatwiej w domu o wybielacz niż o nadmanganian potasu (który ma też inne zalety ale też jest bardziej niebezpieczny) W jakiej ilości/ stężeniu/ nadmanganian potasu moze byc niebezpieczny ? Po lekturze wczesniejszych postów na forum ,stosuje pól fiolki kupionej w aptece / 12 malych tabletek / na 150 litrowy zbiornik. Woda jest po tej dawce poczatkowo lekko fioletowa. Po jakimś czasie zabarwienie ustępuje. Kolejne pytanie; jak dlugo tak woda w tak zaprawionym zbiorniku moze byc w użyciu ? Tydzień , miesiąc ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kozi Opublikowano 19 Października 2012 Udostępnij Opublikowano 19 Października 2012 Najbardziej niebezpieczny jest nadmanganian potasu w postaci proszku (roztwory raczej same z siebie krzywdy nie zrobią) - roztwór lekko różowy służy do uzdatniania wody, roztwór fioletowy to środek przeciwgrzybiczny [stosowany zewnętrznie, próba wypicia tekiego roztworu może nieść za sobą konsekwenscje zdrowotne], czysty nadmanganian potasu jest niebezpieczny bo jest silnym utleniaczem, jeśli to proszek a nie tabletki to "dmuchnięty" może wpaść do oka i problem gotowy, w połączeniu z gliceryną następuje samozapłon (kropla płynu hamulcowego na nadmanganian potasu i ogień gotowy [nie zadziała jeśli w płynie jest woda :D]) Do samego zachowania wody w dobrej formie tak na logike należałoby dać mniej niż do uzdatnienia, bo wlewamy wodę czystą i nie chcemy żeby sie popsuła. Lepiej mała dawke cześciej niż dużą za jednym razem. @ Czeczen - odsalarki ? Energochłonne i czasochłonne odsalanie wodę metodą odwróconej osmozy zmiast zbiornika z wodą uzupełnianego w porcie ? Cieżko w to uwierzyć Mówię o takich normalnych statkach pracujących na morzach (pasażerskie, kontenerowce itp) a nie o wyczynowcach opływających na jachcie świat. Na pewno mają zbiorniki z woda pitna i sposoby jej przechowywania. Inne źródło z którego można się coś dowiedzieć w temacie przechowywania wody to survivalowcy nastawieni apokaliptycznie - magazynuja wodę i jedzenie na wypadek kataklizmu i maja wypraktykowane metody przechowywania [jak cos znajdę w wolnej chwili to podrzucę] [edit] - nie cytujemy poprzedzającego postu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.