Zmiana w ustawie pływanie po piwku np kajakami i pontonami

[drift_king]

 

Jeśli ktoś nie potrafi wytrzymać kilka godzin na wodzie bez piwka, to po prostu jest alkoholikiem.

Czy też jest alkoholikiem jeśli wypija piwko tylko na wodzie raz na 2-3 tygodnie, a poza tym przypadkiem nie pije alkoholu wcale?

 

Oczywiście,że nie,co nie zmienia faktu,że nie wolno mu pić czegokolwiek jak wsiada za stery łodzi !

Dla mnie dyskusja jest bez sensu-wsiadasz za stery jakiegokolwiek pojazdu mechanicznego(przyjmijmy,że łódka to tez pojazd) i masz być w 100% sprawny.

 

O ile jeszcze w przypadku prykającej wypornosciówki 6kmh jedno piwo mozna by uznać za nieszkodliwe,bo tam się niewiele dzieje i jest czas na reakcje o tyle łodzie ślizgowe i skutery to już nie żarty...

[mikijet]

,,... masz być w 100% sprawny..." - czasem to zimne piwko może podnieść sprawność  ;)  :D  :D  :D

[giees]

Ale kolega podniósł sprawę, że ten kto pije piwo na wodzie to alkoholik, więc jak chleje na lądzie to widocznie jest w porządku smakoszem a nie alkoholikiem. No z tym to ja się jednak nie zgadzam  O0.

[musti]

Nie kto pije na wodzie, tylko kto nie może wytrzymać bez piwka. To już jest różnica.

 

[TOMRIDER]

Dlatego od rana pływa małżonka wieczorem ja ,a w nocy party:) i nie widzę problemu...

[Rybiłowek]

zbaczacie z tematu

 

 

trunki są dla ludzi i licytacja czy po 1 browarze jest ktoś bardziej pijany niż po lampce wina jest bez sensu.

Akweny trochę się różnią od traktów bitych, moim zdaniem powinno być jak w US, odpowiadasz za to co robisz, uszkodzisz komuś sprzęt lub przez swoją głupotę trzeba cię wyciągać z opresji, $$$ płacisz $$$, dużo płacisz, luxus kosztuje...

[drift_king]

Tya extra,tylko jak kogos zabijesz to za hajs mu zycia nie odkupisz..

[mikijet]

Aż taki piwowosz nie jestem ale czasem zdarzy mi się wypić szklaneczkę ,,na trawienie" w upalny dzień. Albo spróbować jakiegoś przedniego wyrobu domowej roboty  ;). Pól godziny później człowiek zapomina o tym fakcie bo zjadł co nieco i trochę pogaworzył ze znajomymi. A tu masz kontrola i jeszcze jeden alkoholik przestępca w statystykach.  :D Statystyki rosną to i problem się zaczyna robić coraz ważniejszy. Samonakręcająca się spirala urzędnicza.  Tylko nikt nie zwraca uwagi na procentowy udział nietrzeźwych w stosunku do liczby pojazdów w ruchu. Śmiem twierdzić, że za czasów komuny taki wskaźnik na pewno był wyższy niż obecnie. Pomimo dozolonej ilości alkoholu we krwi 0,00.

 

 

Same zakazy nic nie pomogą. Do tego jeszcze iście ,,prewencyjny" sposób działania funkcjonariuszy, którzy zamiast zapobiegać to czekają aż nietrzeźwy wsiądzie i pojedzie. Najlepiej jak jeszcze coś nabroi. Obowiązuje hasło ,, mamy cię " zamiast ,,lepiej tego nie rób bo będziemy cię mieli".

 

Tym, których mottem jest ,,człowiek nie wielbłąd więc pić musi" żadne normy i kary nie pomogą. Nawet wprowadzenie prohibicji.

Dopóki świadomość społeczeństwa się nie zmieni to żaden paragraf nie pomoże.

 

STĘŻENIE ALKOHOLU WE KRWI. REGULACJE PRAWNE NA ŚWIECIE

http://www.icap.org/LinkClick.aspx?fileticket=skiDXj6SHEk=

 

Najbardzie liberalna jest Rosja  :D