Skocz do zawartości

Zmiana 2 silników stacjonarnych na zaburtowy w jachcie


_kms_
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich

 

Jacht to JODA 7900 DC

Waga 2 - 2,5 tony

Szerokość 3,10m

Długość 8,8m

Chciałem zamontować w jachcie silnik zaburtowy.

Oryginalny został zdemontowany.

Otwory po zetkach są już zaślepione rufa jest wyprowadzona na gładko

Chciałem podpytać bardzie doświadczonych forumowiczów jakiej mocy silnik wybrać biorąc pod uwagę dwa warianty:

1. pływanie wypornościowe, rekreacyjne

2. taka moc silnika aby dało się wprowadzić jacht w ślizg

 

Zanurzenie z oryginalnymi silnikami było w granicach 60 - 70 cm

bez  silników będzie inne a z silnikiem zaburtowym jeszcze inne.

Jak dobrać wielkość stopy silnika i jak prawidłowo zabudować rufę

 

Może jakieś pomocne wątki, ewentualnie może polecicie kogoś kto taką zabudowę wykona.

 

Za wszelkie rady będę bardzo wdzięczny

 

joda.jpg.7b7f23b3a8dc3a55108c67c0cc0ce3de.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są tematy które opisują konkretne rozwiązania,  możesz podejrzeć.  Do pływania slizgowego musisz liczyć tyle co było oryginalnie.

Widziałem podobna łódź przerobiona na dwa zaburtowce, nawet nieźle to wyglądało.  Myślę że minimum 300KM trzeba tam powiesić.  Nie ma sensu pływać spacerowo bo to łódź ślizgowa i będzie myszkowac.

 

http://forum-motorowodne.pl/remont-przebudowa-modernizacja-lodzi/przerobienie-lodzi-z-silnikiem-stacjonarnym-na-silnik-zaburtowy/msg113296/#msg113296

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

....

1. pływanie wypornościowe, rekreacyjne

2. taka moc silnika aby dało się wprowadzić jacht w ślizg

....

 

Napisałeś też o ślizgu.

Wydaje mi się, że 30 kucy to mało. Zamęczysz żelazo. Weź pod uwagę ewentualną walkę z wiatrem, falami czy nurtem.

To jest łódź ślizgowa. Oczywiście da się pływać spacerowo(wypornościowo), ale wymaga to pewnej wprawy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musisz pamiętać, że odchudzisz rufę o o.k. 1,5T. Jak tego nie zrekompensujesz to będzie silne przegłębienie na dziób. Taka sytuacja jeszcze bardziej spotęguje ,,myszkowanie" dziobu.

Następna sprawa to sterowność. Wyrzucasz dwa silniki a chcesz wstawiać jeden. Do prowadzenia spacerowego takiej ,,szafy" lepiej chyba wieszać dwa zaburtowce. Sterowanie wtedy odbywa się obrotami siników i rewersorami. Koła sterowe jest wtedy prawie nie używane. Zwłaszcza przy manewrowaniu w ciasnych miejscach. No i zawsze jest mniejsze prawdopodobieństwo wpakowania się w kłopoty w przypadku awarii silnika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapewne wszystko się da. Ja się nie znam ale

 

- toś zaprojektował tę łódź pod silnik/silniki stacjonarne

- jak były oryginalnie przy pawęży to pewnie nie problem

- ale jak były jeden za drugin to wieszając 1 czy 2 na pawęzy trochę robimy wbrew temu co ktoś wyliczył (rozkład mas)

 

"Taka fura" i silniczek do wypornościowego pływania ??

Nie lepiej było kupić od razu coś z kadłubem do pływania wypornościowego ?

Podejrzewam, ze do 8 km/h będzie ekonomicznie a przy "nastu" km/h będzie pchała wodę, podnosiła dziób itd, itp

 

@Bercik przecież są spore żaglówki, które mają mniejsze "uciągowe" zaburtowce i sobie pyrkają ?

Zakładam, że to są silniki z odpowiednimi (wyskimi) przełożeniami i odpowiednimi śrubami ?

Tak się pytam bo nigdy takiego nie miałem ale wielu producentów ma takowe w ofercie.

 

A ślizg to jak @Mike wspomniał raczej 300KM. @Marsik ma mniejszą i lżejszą "udkę" i 250KM u niego daje rady ale te starsze często sporo ważyły.

 

Ja bym udał się do fachowca czy nie trzeba pawęży modyfikowac pod 300 KM

 

>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>

 

Jak to jest formalnie ? Jest tabliczka zapewne ze stacjonarne silniki i jakiś tam certyfikat był

To można samemu przerobić (wyrzucić silniki, wzmocnić, założyć zaburtowy) i co certfikat ten sam czy trzeba wyrabiać nowy ???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego ogorek, jak to będzie zrobione rozsądnie to żaden certyfikat nie jest potrzebny.

A jak chcesz certyfikat, to konstruktor, obliczenia, PRS i worek pieniędzy ;)

Co zaś tyczy zrównoważenia masy, to proszę pamiętać, że silniki zabudowane są w łódce a te

zaburtowe wiszą za łódką i jakoś to się równoważy. A jak nie to niewielki setback i po temacie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak na marginesie, to pływając na Dąbiu niejednokrotnie widziałem jachty żaglowe z takimi silniczkami. Miały może 10 - 15 kucy. Owszem pchały udeczki.  Nie powiem, że nie. Ale ile hałasu przy tym robiły to druga sprawa. Na dojście i wyjście, jest to do zaakceptowania. Ale jakbym miał tak cały dzionek pływać, to bym chyba ogłuchł. ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego ogorek, jak to będzie zrobione rozsądnie to żaden certyfikat nie jest potrzebny.

A jak chcesz certyfikat, to konstruktor, obliczenia, PRS i worek pieniędzy ;)

Co zaś tyczy zrównoważenia masy, to proszę pamiętać, że silniki zabudowane są w łódce a te

zaburtowe wiszą za łódką i jakoś to się równoważy. A jak nie to niewielki setback i po temacie.

 

Wydaje mi się że wystarczą 2 akumulatory do instalacji elektrycznej jakiś zbiornik na wodę do tego w miejscu po silnikach jest bardzo dużo przestrzeni więc wszelkiego rodzaju przydasie na pewno podniosą wagę o jakieś 200 kilo a nie wydaje mi się żeby dwa silniki i dwie zeti warzyły  1,5 tony !!

dobrze piszę \??

:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę że będzie pyrkotać na małym silniku tak jak moja na 50tce. Popływać popływasz ale po sezonie pewnie będziesz chciał więcej chyba że wystaczy ci spacerowe plywanie jak np jak houseboty.Ja miałem w swojej stacjonarny mercruisera 5.7 i po zamontowaniu na pantografie silnika o wadze ok 120 kg nie musiałem nic dociążać. Silnik wisi na  wysięgniku więc inaczej się rozkłada ciężar ,prawa fizyki.Prawda jest napewno taka, że się ciężej steruje ale jak nie plywalasz w zatloczonych,ciasnych mazurskich kanałach to do przeżycia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy pływanie rereacyjne to pływanie "na wprost", nie wpływanie do marin ?

 

Większe spacerówki mają często ster strumieniowy czy inne wynalazi

 

@mikijet słusznie zauważyl, że jak były 2 silniki to jeden lekko do przodu, drugi lekko do tyłu i prawie w miejscu zakręcasz.

 

A małym zaburtowcem z taką pokaźną łódką będziesz mieć problem z manewrami w zatłoczonej marinie

Czy (jak koledzy stwierdzili) w zatłoczonych miejscach (kanałach ...). Wtedy to raczej stres a nie rekreacja. "silny wiatr z boku, sporo drogich łodzi a kolega usiłuje zaparkowac ..."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...