Skocz do zawartości

Najlepszy ponton do 30KM?


MotoDex
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich moto-wodo maniaków,

 

Tak, jak pisałem w powitaniu od lat jestem żeglarzem a teraz również motorowodniakiem i chciałem dla siebie i dla rodziny zakupić małą jednostkę pływającą. Napiszę do jakich wniosków doszedłem po kolei i mnie poprawcie jeśli źle myślę:

 

- dużej łodzi (alu/laminat) w Warszawie nie ma sensu kupować, bo nie ma gdzie nią pływać, nie ma gdzie jej trzymać (mieszkam w bloku a porty na Zegrzu są przepełnione) a ostatecznie wolę zapłacić nawet 500pln za dobę i raz na rok wziąć sobie jakąś lux moto jednostkę w czarter a dla siebie kupić coś małego i praktycznego "na codzień"

 

- wybór został niewielki: RIB vs ponton i tutaj świadomy zalet i wad wybrałem ponton - mam działkę oddaloną 150KM od Warszawy, więc RIB-a musiałbym trzymać tam i specjalnie po niego jeździć (w drugą stronę niż na Mazury) a ponton mogę trzymać w bloku zwinięty w piwnicy. Do tego pływam zarówno na Mazurach jak i Warmii gdzie większość akwenów jest objęte ciszą. Mam silnik elekt. Yamahy M20, więc pod ponton OK a do cięższego RIBa już mniej (szczególnie, że pod konsolę go nie podłączę).

 

Jednocześnie chciałbym pływać szybko i bezpiecznie, więc celuję w 30KM (2+2 dzieci), bo powyżej już pontonem z pompowanym kilem chyba nie ma sensu a do tego silnik waży już swoje. Niestety znowu ze względów praktycznych mogę kupić jednostkę max 400cm długości - wtedy i na przyczepie i w bagażniku w kombi to zmieszczę.

 

Także w skrócie pytanie brzmi: jaki jest najlepszy (właściwości nautyczne) ponton, nie zważając na cenę, który bezpiecznie popływa z 30KM na pawęży? Co powiecie na zestaw Honda T40 + BF30? Pewnie znacznie lepsze wersje morskie (Zodiac, Gala, Pro Marine) to już raczej 420-450cm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 72
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Odpowiadając na zadane pytanie, nie wiem czy jest najlepszy, niemniej ja użytkowałem przez dwa sezony Yamahę YAM 380, z silnikiem dwusuwowym 25hp, i było super (rodzina 2+3), ale ponton z silnikiem trzymałem na przyczepce. Zestaw mniejszy od tego, który Ty zakładasz, a mimo to nie nazwałbym go małym i praktycznym do składania.

Raz zdecydowałem się go poskładać i upchnąć w samochodzie, rok później pojechałem na Chorwację z przyczepą...

 

Weź pod uwagę, że silnik 30hp w czterosuwie to jakies 70+ kg zapewne i jest mało mobilny, ponton 400cm również.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za szybką odpowiedź. Zgadzam się i wiem, że będę jęczał i marudził za każdym razem przy składaniu i rozkładaniu ale przyczepę również zamierzam kupić i część sezonu ciągać zestaw na haku (na większe jeziora ze spaliną) a do pływania po Zegrzu czy lokalnych kałużach wystarczy mi elektryk. Poprzedni ponton miałem o wymiarach 450cm i spokojnie z elektrykiem wchodził mi w bagażnik do Audi A4, które raczej duże nie jest. Nie jest to idealne rozwiązanie ale wolę mieć ponton złożony u siebie w Warszawie niż 150km dalej na przyczepie:)

Myślałem też o YAM380 ale ten ponton ma dziwny kształt - bardzo wysoko podniesiony dziób i przy 30KM to się może dziwnie zachowywać ale może się mylę. Z fajnych i w dobrej cenie jest jeszcze Gala 390/420.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bush też wygląda OK, ale odstraszył mnie ten kolor ciemny - w pełnym słońcu jednak im jaśniejszy tym lepszy.

Do tego pomimo znacząco lepszej mobilności silnika 20KM stawiam na minimum 25KM a preferowane 30KM ze względu na to, że chciałbym jeszcze pociągać tym okazyjnie dzieciaki na wakeboardzie a podobno na 30KM już nawet dorosłego można pociągnąć, więc z dziećmi nie powinno być problemu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Myślałem też o YAM380 ale ten ponton ma dziwny kształt - bardzo wysoko podniesiony dziób i przy 30KM to się może dziwnie zachowywać ale może się mylę.

Ten wyżej podniesiony dziób to zaleta jesli chodzi o pływanie na pofalowanym akwenie.

Mam japońskiego "Achillesa" 3.6 z takim własnie dziobem. To bardzo dobre rozwiązanie a ta firma to "pontonowa klasyka" więc ewidentnie wiedzą co robią

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten wyżej podniesiony dziób to zaleta jesli chodzi o pływanie na pofalowanym akwenie.

Mam japońskiego "Achillesa" 3.6 z takim własnie dziobem. To bardzo dobre rozwiązanie a ta firma to "pontonowa klasyka" więc ewidentnie wiedzą co robią

Faktycznie brzmi sensownie - o tym nie pomyślałem. Mimo wszystko ten model odpada z 2 powodów: jest bardzo wąski w środku a szukam pontonu "rodzinnego" a do tego max 25hp. Nawet jeśli finalnie zdecyduje się na taki silnik (o tym za chwilę) to i tak wolę mieć zapas na pawęży.

 

Oglądałem wczoraj wcześniej wspomniany zestaw: Hondę 4m + BF30. Jak kolega kamanthel słusznie zauważył za cholerę nie jest to zestaw mobilny i składanie tego w kółko to byłby horror - sam sprzęt natomiast zarąbisty poza tym, że silnik waży ponad 100kg! Ale pływa za to pięknie/szybko i stabilnie w ślizgu...

 

Także wróciłem trochę do punktu wyjścia, bo pontony 380+ z 25hp+ to tylko przyczepa. Powstał też pomysł wożenia pontonu (gumy) w trumnie na dachu a silnika i podłogi w bagażniku. Plus taki, że wygodniej i taniej bez przyczepy (opłaty + garażowanie) ale niestety to tylko zestaw 360cm + 20hp max na taki patent a boje się, że będzie mało komfortowy do pływania w 4-kę + graty i osprzęt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem ponton t30  porządny sprzęt i zawsze marzyłem o t40 z dwiema lawkami. Co do pakowania powiem tak no miałem 307 w HB i ie miesil idealnie gumiak w bagażniku z podłogą na wierzchu szly wiosła i jakoś jechało się z widoczności nawet tylnej szyby jedno miejsce pasażera zajmował silni w pozycji stojącej ale tylko 13,5km w tedy i powiem tak na styk te 50kg wieszalem. Nie wyobrażam sobie walki z ciezszym silnikiem do zakładania cały czas. Silnik 25g od Yamahy tylko jest zbliżony wagowo do 50kg.

 

 

Sprawdzaj szerokość po złożeniu bo t30 juz nie mieścił się o 10cm w bagażniku moim.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Także wróciłem trochę do punktu wyjścia, bo pontony 380+ z 25hp+ to tylko przyczepa.

 

Tu nie ma kompromisu. Duży ponton na 4 osoby + ślizg = spory koń na rufie żeby to pływało. A to się równa ze sporą wagą i tego nie przeskoczysz. Samemu dygać jak nie jesteś Pudzianem takie ciężary trochę słabo. Ja sobie nie wyobrażam tego. Pewnie po pierwszym wypadzie bym się zniechęcił. Cokolwiek będziesz zmniejszał w dół, waga poleci w też dół, ale komfort spada drastycznie dla 4 osób. Osobiście jeśli miał bym ciągać przyczepę, a pewnie na tym się skończy, poszedł bym jednak w kierunku motorówki nie gumiaka, bo robota ta sama, ciągać trzeba i tak, a komfort na motorówce zdecydowanie rośnie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety musiałem do tego dojść sam - kompromisów tu brak. Jak się okazało zimowanie dużego pontonu też nie jest prostą sprawą i nawet przy chęciach do rozkładania lepiej nie ugniatać PCV a trzymać balony lekko napompowane (nie mam gdzie) a pod wiatą na zimę PCV nie zostawię. Sam silnik 2-razy w roku by we dwóch ze szwagrem stargał (nawet to 100kg) a w sezonie to na przyczepie cały czas faktycznie musi stać.

 

Zostaje mi kupić coś mniejszego do 380cm i założyć do tego moją elekt. Yamaszkę M20 i wtedy pełna rekreacja - w zasadzie takie szybsze dryfowanie ;D a do szybszego pływania czarter, bo pełna skorupa będzie za ciężka, żeby to samemu wodować za każdym razem a stałego miejsca na wodzie nie mam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To fakt mi slabo bylo 3m ponton samemu składać i rozkładać  ale zawsze mieścił się do bagażnika w 3 osoby plywalismy ale dzieciak miał 5lat chyba wtedy i tak średnio 4m było by idealne ale waga silnika zniechęca jeszcze ponton jak ponton do bagażnika wrzucisz ale nie wyżej bo waga materiału to chyba 30kg lub ciut więcej reszta to podłoga która w sumie jest lekka.

 

Ja zmieniłem na udke bo syn koniecznie chciał łowić ryby więc nie przeszło by u nas z pontonem nauka rzucania bo zaraz ponton miałby milion dziur.

 

Ponton jest fajny do momentu gdy mieści się w bagażniku  i jesteś w stanie samemu założyć silnik do niego.

 

Powyżej 50kg jest nie dość ze ciężko wagowo ale i ciężko ustawić odpowiednio na pawezy. Za każdym razem dla jednej osoby to slabo wyglądało. To mówię z autopsji.

 

Plusem gumiaka było to że nie był potrzebny slip.

Ale serio wymiar 4m łodzi a 4m pontonem to duża różnica w tym co w niej zmieścisz. Ja już kupiłem skrzynkę by włożyć do pontonem i na niej siedzieć i mieć schowek na jakieś elementy potrzebne na wyprawie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Zostaje mi kupić coś mniejszego do 380cm i założyć do tego moją elekt. Yamaszkę M20

 

Tu masz co prawda Rib-y takiej wielkości 350 / 360. Popatrz czy jeszcze dwóch dzieciaków tam usadzisz i jak to będzie wyglądało ?. Po jednym razie powiedzą tata nie jadę :).

 

 

U mnie było to samo z dwie dekady temu na mniejszej łódce. Dopiero motorówka ponad 5 metrów i trochę w końcu (nie za wiele) popływali. Teraz dzieciaki są jeszcze bardziej wymagające. Po prostu chcę tylko zobrazować z czym przyjdzie Ci się zmierzyć. Przemyśl dobrze to. Slip motorówki przy dobrze przemyślanym wózku i dobrym slipie jeden facet na luzaku ogarnia.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Także wróciłem trochę do punktu wyjścia, bo pontony 380+ z 25hp+ to tylko przyczepa.

 

Tu nie ma kompromisu. Duży ponton na 4 osoby + ślizg = spory koń na rufie żeby to pływało. A to się równa ze sporą wagą i tego nie przeskoczysz. Samemu dygać jak nie jesteś Pudzianem takie ciężary trochę słabo. Ja sobie nie wyobrażam tego. Pewnie po pierwszym wypadzie bym się zniechęcił. Cokolwiek będziesz zmniejszał w dół, waga poleci w też dół, ale komfort spada drastycznie dla 4 osób. Osobiście jeśli miał bym ciągać przyczepę, a pewnie na tym się skończy, poszedł bym jednak w kierunku motorówki nie gumiaka, bo robota ta sama, ciągać trzeba i tak, a komfort na motorówce zdecydowanie rośnie.

 

i tak właśnie, jak wielu z nas na tym forum, po 2ch sezonach spędzonych na pontonie wylądowaliśmy na niedużym laminacie, który jest mega kompromisem jak dla mnie - na tyle mały że jeszcze mobilny, żeby zmieścić na przyczepie DMC 750 (nie potrzeba dodatkowych uprawnień,VIAToll itd), łatwo slipować nawet samemu, mieści się w zwyklym garażu, a na tyle duży, że fajnie się pływa (u nas 2+3). Trzymam kciuki i z zainteresowaniem śledzę rozważania @MotoDex (jakbym widział siebie całkiem niedawno  8))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to wszystko wiem, tylko u mnie doszło to specyficzne wymagania posiadania łodzi w bloku z daleka od wody - ma to sens, nie? Jakbym miał domek z garażem albo działkę na Mazurach to już dawno by stała mała kabinówka:) jak dzieciaki miały po 2-3 lata to pływałem z nimi Excursion-em 5 z elektrykiem i też było fajnie. Teraz jak mają po 7 chciałem je jeszcze na waku pociągać i wiem, że 100x lepsza jest do tego skorupa ale jak wyżej - problem z miejscem:( myślałem, że gumiaka rozproszę po piwnicach/tarasach/garażach i jakoś będzie ale jest to jednak za wiele zachodu z ciągłym (de)montażem.

 

Nie chcę już robić nowego wątku: podrzucicie mi proszę jakieś TOP3 małych laminatów, na których to zazwyczaj lądują ludzie cierpiący z powodu braku miejsca i bakist na pontonach:)?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to wszystko wiem, tylko u mnie doszło to specyficzne wymagania posiadania łodzi w bloku z daleka od wody - ma to sens, nie? Jakbym miał domek z garażem albo działkę na Mazurach to już dawno by stała mała kabinówka:) jak dzieciaki miały po 2-3 lata to pływałem z nimi Excursion-em 5 z elektrykiem i też było fajnie. Teraz jak mają po 7 chciałem je jeszcze na waku pociągać i wiem, że 100x lepsza jest do tego skorupa ale jak wyżej - problem z miejscem:( myślałem, że gumiaka rozproszę po piwnicach/tarasach/garażach i jakoś będzie ale jest to jednak za wiele zachodu z ciągłym (de)montażem.

 

Nie chcę już robić nowego wątku: podrzucicie mi proszę jakieś TOP3 małych laminatów, na których to zazwyczaj lądują ludzie cierpiący z powodu braku miejsca i bakist na pontonach:)?

 

trudno tu mówić o TOP3 (na niewielu sprzętach było mi dane pływać), ale po przeczytaniu całych internetów, nabyłem łodź Banta 460 (jestem b. zadowolony), Sebastian z tego co widzę ma AM460 i też nie narzeka (chyba?).

Też nie mam blisko nad wodę (jestem z Krakowa), ale jednodniowe wypady do 150km nie robią problemu, czasem pływamy po Wiśle (w ostatnią niedzielę otwarliśmy sezon pod Wawelem właśnie), a przejazd 1500km na Chorwację (Peljesac) też nie stwarzał żadnego problemu. Łódź trzymam w wynajętym garażu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam AM460 ale silnik mógłby być mocniejszy bo 40koni tylko ale 43km/h w 5 osób się plywa. U mnie są 2 bankiety jedna techniczna na 2 zbiorniki paliwa i akumulator i wszystko co niepotrzebne i może śmierdzieć paliwem np wiosła jakieś rzeczy wedkarskie.

 

Druga jest o tyle fajna ze większość materacy tam się zmieści lub wszystkie kamizelki  (ja 4 kamizelki  tam mieszczę i jeszcze jakieś pierdy koc i coś ram jeszcze)

 

Z udki jestem zadowolony ale w czerwcu będę miał córeczkę i chwilowo skończą się wypady [albo znacząco ogranicza] dlatego próbuje sprzedać swoją zabawkę. 

 

Z minusów to jest to ze jak mam rozłożona lezanke nie otworzę bakisty przed komputer co jest.

 

Plus dwie osoby  z tyłu siedzą i jak zabrałeś znajomych to mogli poprowadzić a ja operowalem manetka gazu.

 

Jak jesteś z okolic Warszawy to możemy się niedługo spotkać i być obejrzał z resztą udke i poszukaj kogoś kto ma jeszcze ponton to porownasz i ocenisz sam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obie jednostki bardzo fajne - Banta 460 trafia w moje gusta idealnie. Natomiast wydaje mi się, że taka łódź mi się nie zwróci (o ile można w ogóle przy hobby mówić o zwrotach), bo w dobrym stanie i z mocniejszym silnikiem to mówimy pewnie o 50k+ a to koszt czarteru na 10 lat w moim przypadku bez ryzyka o awarie silnika i bujania się z przyczepą na haku. Wynajem garażu w Warszawie jest oczywiście możliwy ale to spory koszt i jednak też spore ryzyko włamu. Do tego przy takich wymiarach jest już pokusa kabinówki ale to znowu koszt do góry a do tego umówmy się, że to trzeba na wodzie trzymać a nie w garażu - brat ma na stałe w Giżycku Cortinę 520 ale to już zupełnie inna skala zabawy.

 

Muszę zatem przemyśleć wszystko od nowa - z zakupem mi się nie pali. Chętnie też obejrzę jak macie coś na sprzedaż na Zegrzu albo Wiśle, bo z OLX-a to się można tylko naciąć na jakieś morskie szroty, co dziadek do kościoła tylko pływał;)

 

Dziękuję w każdym razie za pomoc i miłą dyskusję!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

własny sprzęt to skarbonka bez dna.

Komfort że znasz stan i masz kiedy chcesz - z czarterami to jednak trzeba z wyprzedzeniem..a z pogodą to wiesz jak jest.

Masz własne to albo trzymasz na wodzie (koszty!) albo masz a vista.

Im większa tym trudniej te a vista zrealizować...

Tak naprawdę do turystyki to potrzeba chęci i mobilnosci bo każdy akwen szybko ci sę znudzi!

Plażowania na pontonie - nie wyobrażam sobie.

Poszaleć? 4m pontonem z dwójką dzieci?..hmmm

Ja tak czytam i naprawdę poza tym że masz ochotę na wodę to nie do końca wiem co chcesz robić - pływać to taki ogólnik że szok.

Tak więc namawiam: dobrze okresl te cechy które chcesz mieć.

Powiem tak: nie wiem jak twoja żona - ale dwa pontony nieduże - 2.3  -2.5 plus 8KM silniki to taka zabawa że szok! I wszystko ogarniesz. I bezpieczniej bo co dwie jednostki to nie jedna..a dzieciaki zaczną rosnąć i domagać się dostępu do steru :-)

Nawet dzieciaki sobie radzą ze skadaniem takich maluchów; wszystko lekkie i nieduże daje się do auta poupychać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz rację dlatego pisałem, że w przypadku inwestowania w hobby nigdy się nie mówi o zwrotach - zawsze utopisz w tym grubą kasę:) jestem wychowany na mazurskich jeziorach, nurkuję, żegluję a do tego obecnie z dzieciakami pływam na wakebordzie, więc do wody ciągnie ale warunków na dużą łódź nie mam i stąd taka niezbyt dobrze sprecyzowana zachcianka, żeby choć trochę poczuć tej wody jak nie ma możliwości czarteru (bo zajęte, bo po prostu nie ma, bo zakaz silników). W przeciwnym wypadku czarteruję kabinówkę albo houseboat i problem z głowy.

 

Co do pływania to na ten moment miałem wizję turystyki połączonej z opalaniem i rzucaniem spiningiem. Wiem, że jacht za 150k byłby najwygodniejszy ale łowiłem już nawet z pontonu Intexu a żona też się z niego opalała i nikt nie narzekał. Brakowało tak naprawdę tylko sztywnej podłogi. Do tego mam Yamahę M20 oraz Mercurego 5KM i chciałem po prostu coś więcej niż 8KM gdzie nie poczuję różnicy, czyli 15-20HP ale się niepotrzebnie naoglądałem filmów na YT, że 25-30KM uciągnie wakeboard a do tego naprawdę to nieźle zapierdziela i się zaczęło:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak się składa, że będę na Zegrzu w niedzielę na pewno:) nie zaszkodzi obczaić jeśli akurat będziesz chociaż i tak się na taką jednostkę nie zdecyduję pewnie na ten moment. Może jak się w końcu pobuduję i dostosuję garaż.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij


×
×
  • Dodaj nową pozycję...