smoki3 Opublikowano 29 Lipca 2018 Udostępnij Opublikowano 29 Lipca 2018 Ponton, Rib, a może jednak łódź z polietylenu ? Mam nadzieję, że nie wkładam kija w mrowisko.... Po kilku wyjazdach do Chorwacji zaraziłem się pływaniem. Mój pierwszy pontonik był pływadełkiem którego napęd i pływalność nie sprostały Jadranowi. Następnie za podpowiedzią kolegi z forum cro.pl MorskiPas drogą kupna nabyłem nowego "chińczyka" z PCV 3,20m i kilko letniego 2T Mercury 15kM. Strzał był w przysłowiową dziesiątkę. :P Życie stało się piękne. C:-) Prawdziwa frajda z pływania, odkrywania wysepek, plaż niedostępnych dla ludzi bez pływadeł, niedostępne dla łodzi z laminatu dobijanie do samej plaży. ^-^ Przygoda pontonowa trwała około 10 lat jednak już po około 7 lat zaczęły pokazywać się objawy starzenia materiału. O dziwo nie PCV które do końca było w znakomitym stanie, praktycznie wyglądało jak nowe, a materiału spajającego. Jednego roku delikatnie odkleił się uchwyt dulki wiosła, innym razem w późniejszym okresie inne uchwyty. Aż na którymś wyjeździe na pełnym morzu i zapakowanym na ful pontonie puścił zupełnie z jednej strony klej pawęży. ??? Niezapomniane wrażenia i zepsute wakacje. Dotarłem do znakomitego serwisu w Pirovacu i tam pan pokleił wszystkie braki bardzo fachowo lecz trwało to półtora tygodnia. Ja natomiast napatrzyłem się na nowe i stare riby, pontony, wszelkiego rodzaju pływadła z tubami. Z uszkodzeniami spowodowane starością ale też i nowe łodzie z rozwalonymi tubami. Wtedy postanowiłem sobie, że nigdy więcej tub dmuchanych! Jak dla mnie wystarczy wrażeń na zepsutej łodzi z całą rodziną na pełnym morzu! :( Bakcyl trwał zacząłem szukać łodzi. Już wtedy zruciłem uwagę na łódź z polietylenu jednak była trochę za mała i z kilem zbyt płytkim. Wybór padł na laminat z silnikiem 40hP, sprawował się znakomicie przez kilka lat, aż do samego sprzedania. Laminat jak i silnik Yamahy (nie do zaje..... maszyny, niezawodne). Jednak tak do końca skorupa nie dawała takiej radości staremu pontoniarzowi jak ponton którego bez obaw można było wciągnąć na plażę i wpłynąć prawie wszędzie. Wtedy dotarło do starej mózgownicy, że zaczęto produkować wierną kopię ribów bez tub pompowanych powietrzem. Łodzie z polietylenu lekkie jak riby, dużo bardziej wytrzymałe i totalnie proste w ewentualnych naprawach jednocześnie nie odbiegających nautyczne od ribów ! Taki właśnie sprzęt będę zaraz zamawiał u producenta. :P Jeśli ktoś nie musi składać łodzi na półkę na okres zimowy, jeśli trzyma riba cały rok pod chmurką, wiatką i obawia się o już podeszłe tuby myślę, że nie rezygnując ze sposobu pływania ribem może spokojnie kupić łódź z polietylenu. O0 Pozd. Marek ps. Zestaw - auto i przyczepa (750kg/ DMC) nie przekroczą 3500 kg/ DMC. Viatol z głowy. :P Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.