Skocz do zawartości

Prośba o ocenę


Hrvat
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Chciałbym się Szanownych Kolegów poradzić, bo jak to mówią osiołkowi w żłoby dano  ;)

 

Do czego ma służyć. Ano do rodzinnego pływania przez 3 tygodnie w roku po Adriatyku. Warunek - musi być możliwość schowania na pokładzie jakiegoś motopagaja i w razie czego podpięcia na przypadek wielkiego "W". Myślę że musi być spalinowy ale chyba wystarczy w granicach 2-3 Ps, byle dociągnąć do najbliższego bezpiecznego schronienia. Cena do 20 tyś za komplet z przyczepą czyli szału nie będzie z czego sobie zdaję sprawę. Niestety więcej nie zamierzam przeznaczyć na zabawkę która służyć będzie przez wspomniane 3 tygodnie w roku. Polskie akweny mnie nie interesują.

Istotne też jest dla mnie zużycie paliwa. Wolę płynąć ciut wolniej ale płynąć niż stać przy kei i przetrząsając kieszenie wpatrywać się w dziurę w której kiedyś było paliwo  ;)

 

Opcja 1 - http://allegro.pl/rib-ponton-lodz-motorowa-x-boat-4-7m-yamaha-40km-i2662260154.html

Opcja 2 - http://otomoto.pl/lodz-motorowa-rib-sacs-440-yamaha-50-km-B220611.html  - w tym przypadku problem chyba będzie ze wspomnianym zapasowym motorkiem.

 

Mam na ten moment swoje przemyślenia, ale chciałbym, usłyszeć Wasze zdanie, być może dowiem się czegoś co mi do łba nie wpadło a będzie istotne przy wyborze i późniejszym użytkowaniu.

 

To jak? Pomożecie?!  ;D

 

Pozdrav

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rysiek widzę, że zmieniasz sprzęta  ;D. Mi się podoba jeden i drugi ale zawsze wziął bym nowszy rocznik w dobrym oczywiście stanie za podobne pieniądze.

 

Właśnie z tym rocznikiem mam największą zagwozdkę. Z jednej strony praktycznie nówka RIBek całkiem przyzwoicie wyposażony jak na moje potrzeby ale z PCV a z drugiej sprzęt który ma już 13 lat tyle że hypalon. To jeszcze jest pikuś ale w nowszym silnik też jest o 5 czy 6 lat nowszy aczkolwiek nowszy jest o 10 kucy słabszy, ale w tym miejscu akurat widzę broń obusieczną, bo większy musi więcej spalić a to dla mnie też jest istotne. Ten X-Boat podoba mi się bardziej jeśli chodzi o "aranżację wnętrza" bo za siedzeniem jest jeszcze miejsce właśnie ja jakąś skrzynkę do której motopagaj wejdzie.

 

Nie znam się za bardzo,ale ten drugi sprzedaje forumowy kolega beeny więc warto uderzyć do niego po szersze info n/t  :)

 

Fakt że forumowy Kolega jednak w tym miejscu istotny jest fakt że jest On tylko pośrednikiem sprzedaży. Owszem Beeny może mieć większy ogląd na stan sprzętu niż ja jako laik, jednak istotne jest to, że przeszłość sprzętu jest nam obu nieznana. Dodatkowo trochę mam daleko ze Śląska do Szczecina a z racji tego że jadę na weekend chlać w okolice Lublina to do stolicy będę miał niecałe 100 km więc jak mnie potytła to wrócę z przyczepą, tylko właśnie chcę poznać Waszą opinię zanim wydam 20 koła  ;)

 

Widziałem tą  łódke  http://otomoto.pl/lodz-motorowa-rib-sacs-440-yamaha-50-km-B220611.html  na wodzie ładnie smiga, ale nic więcej nie mogę na jej temat powiedzieć.

 

Właśnie tego gumjaka nie widziałem, nawet na filmie. Udało mi się natomiast znaleźć tego X-Boata na jutubie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A "pałertryma" mają? Kiedyś wydawało mi się, że można bez tego żyć. Teraz już nie. Zwłaszcza, kiedy wydajesz 20 tys., można już chyba mieć wymagania  :D

 

P.S. Pamiętacie Yamahę Stercika i kolegę, który kupował od niego silnik? Prosił o opinię, wspominaliśmy o trymie, niektórzy bagatelizowali.

Jakiś miesiąc później szukał nowej spodziny  :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A "pałertryma" mają? Kiedyś wydawało mi się, że można bez tego żyć. Teraz już nie. Zwłaszcza, kiedy wydajesz 20 tys., można już chyba mieć wymagania  :D

 

P.S. Pamiętacie Yamahę Stercika i kolegę, który kupował od niego silnik? Prosił o opinię, wspominaliśmy o trymie, niektórzy bagatelizowali.

Jakiś miesiąc później szukał nowej spodziny  :(

Niby tak ale spodziny nie rozwala się płynąc powoli z uniesionym silnikiem więc trym nic by nie pomógł tak samo jak "odbezpieczenie" silnika bez trymu . Jak się wpłynie pełną kitą w kamienie to ręka noga mózg na ścianie oczy na widelcu ... chyba bo nie przeprowadzałem na razie takich testów .

P.S. Nie znam okoliczności w jakich kolega uszkodził spodzinę , wiem tylko że podczas jazdy .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki wszystkim za opinie.  :)

 

Argi,  wydaje mi się że żaden z nich nie ma pałertryma. Wbrew pozorom, za 20 koła niestety wybór jest dość mocno ograniczony jeśli chodzi o kompletnego RIBa z przyczepką.  :P

 

Jack Sparrow, sam RIB to jeszcze bym odpuścił z wiekiem bo powiedzmy 13 letni firmowy hypalon  powinien przeżyć nowego PCVa z czajnatałnu, choć i to jest kwestia której jeszcze nikt chyba do końca nie rozgryzł. Sam mam gumjak WLG produkcji skośnookich i na ten moment złego słowa nie dam sobie na niego powiedzieć. Powiem nawet więcej co już wspominałem. Na wodzie ten WLG ma bardziej zadziorny wygląd a chyba i charakter niż firmowe Zodiaki czy Yamahy z dolnej półki - wyżej podniesiony dziób i mocniejsze wcięcie V. Widziałem też na białym Zodiaku paskudne i obleśne żółte ślady kleju na wszystkich łączeniach a więc fabryczne czego na moim doszukałem się zaledwie w kilku miejscach i to śladowe ilości a ma już gumjak 3 lata z czego pod przykryciem nie spędził ani godziny. Stoi na przyczepce na dworze do góry dnem 11 miesięcy w roku a 3 tygodnie na wodzie w Cro. Wg mnie bardziej istotnym jest wiek silnika, bo statystycznie rzecz biorąc starszy będzie miał więcej godzin wypływane, choć tu oczywiście należy się bardziej przyjrzeć stanowi technicznemu, bo ktoś kto ma "talent inaczej" zabije każde urządzenie techniczne w parę godzin.

 

Stercik, mam podobne zdanie jak Ty. Do chuchraków się raczej nie zaliczam i myślę, że skoro dawałem radę sam założyć i zdjąć 40-to kilową Yamę z pawęży z gumjaka stojącego na wodzie, przenieść często po schodach go z i do bagażnika, to dam radę sobie jako pałertrym i wyszarpię w razie potrzeby spodzinę z wody  :) Dodatkowo zauważyłem po 3 sezonach pływania w Cro, że spodzinę bardzo rzadko podnosiłem. Działo się tak tylko wtedy jak wpływałem na żwirową czy kamienistą plażę i wyciągałem ponton z wody, jak z lenistwa nie chciało mi się kotwicy rzucać. W przypadku RIBa takie lenistwo odpada, bo po pierwsze 300 czy 350 kilo z wody na brzeg nie wytargam a po drugie dno przestałoby istnieć po 3 próbach. Jak się cumuje do bojki albo do prosiaka z przelotką to i tak najczęściej przy brzegu masz wystarczająco wody pod kilem żeby i spodzina bezpieczna była. Jak przed pływaniem nie rozpoznam terenu i trafię w skałę, to pałertrym musiałby być napędzany ładunkiem z airbegu żeby na cokolwiek się mógł przydać, jednak uważam że od tego są mapy morskie. Adriatyk to nie Wisła i dno raczej się nie zmienia  :)

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

No i skończyły się męki z wyborem. RIB zaparkowany, teraz czas na konieczne naprawy i przeróbki pod własne upodobania. Na dzień dobry poleciała tapicerka do garażu bo mokra jak gnój. Jak wyschnie zobaczymy co dalej.

 

http://imageshack.us/a/img18/9733/ribw.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ładnie wygląda !!

Myślę, że bedziesz zadowolony. Ja do mojej zabawki mam też doczepiony silnik 40 KM (Yamaha) i z powodzeniem osiągam predkości 52-54 km/h w 3 osoby (o dziwo predkość GPS pokrywa się z predkościami wskazywanymi na wskaźniku Yamahy).

 

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki chłopaki za słowa otuchy. Trąbka to oczywista oczywistość, ważna rzecz, szczególnie jak w Cro próbujesz zaparkować gdzieś gdzie sporo ludzi się pluszcze  ;D  Jak małym pływałem to wiem, że dopóki wiosłem jednego z drugim nie potraktujesz to wszelkie "sorry" i inne wyryczane niewiele dają  ;) Skuteczne okazywało się przegazowanie silnika, wtedy niejeden na materacu był bliski ślizgu  >:D

 

Jack, nr posłałem.

 

Teraz czas na pytanie. Czym (najlepiej w formie linku jeśli to nie zbyt bezczelne z mojej strony ale zielony w temacie jestem i nie chciałbym kupić czegoś co wyrzucę) pomalować sklejkowe elementy zabudowy dziobu z zastrzeżeniem, że nie planuję drzeć wszystkiego do żywego. Planuję przeszlifować, uzupełnić ubytki i wzmocnić oraz uszczelnić łączenia żywicą, ponownie przeszlifować i przemalować żeby znów na parę lat był spokój. Na ten moment wszystko drewnopodobne wytargane do suszenia, reling zdemontowany i rozebrany. Jutro czas na gruntowne umycie, bo chodzi mi po głowie żeby dno przemalować ale może 160 atm wystarczy i se dam spokój. Może jaką wykładzinę położę, to jeszcze nieustalone  ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też jestem zieloniutki, ale w zeszłym roku miełem problemik podobny do twojego, zrobiłem ze sklejki pokład słoneczny i pomalowałem go lakierem bezbarwnym specjalnym żeglarskim (nazwy nie pamiętam). Ponieważ wybierałem się do Chorwacji i jedyne o co się martwiłem to podobno ginące paliwo ze zbiorników przenośnych ( mi to się nie zdażyło) postanowiłem zrobić przykrycie części poniędzy ławeczką a silnikie. Nie pasował mi kolor drewna bo wszystko inne było białe, więc postanowiłem tym razem pomalować sklejkę topkotem (2 warstwy), fajnie wyszło, następnie lekko zmatowiłem wcześniej pomalowany pokład słoneczny i to samo zrobiłem. Jestem zadowolony z jednym wyjątkiem. Poniewarz przez część rufową wchodzę na poklad np. po kąpieli (z racji zamocowania drabinki) mokrą stopą trudno utrzymać równowagę bo deska pokryta topkotem jest śliska, postanowiłem położyć wykładzinę. Wybrałem wykładzinę zewnętrzną na podożu gumowym i jestem zadowolony nie mam problemów nawet po częstym moczeniu słoną wodą.

tak to wyszło

http://imageshack.us/a/img717/7432/dscn2598f.jpg

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zmęczyło mnie szukanie a trochę też wk... niesłowność oferentów. Z 2 byłem umówiony na oględziny i oba się sprzedały w sumie dzień przed umówionymi terminami. Planuj se coś jak cię ktoś w ciula robi. Ten miałem prawie pod nosem a tak jak pisałem dziewuchy kupiły ten kolor made by OSP.

 

Dziś było wielkie mycie i wygląda teraz z 10 lat młodziej. Roztapicerowałem siedzenie żeby szybciej schła gąbka. Deska poleci do wymiany. Przeszlifowałem większość zabudowy dziobu, jutro to skończę no i niech dosycha. W międzyczasie zamówię ten topkot na podłogę i na skrzynki. Trochę uporządkowałem plątaninę tych wszystkich kabli linek i co tam jeszcze było i mam wstawione już 2 zbiorniki paliwa, łącznie 55l. Jeszcze plandekę muszę dać uszyć żeby przed zimą przykryć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pstryknij kilka fotek z prac:) ja kupiłem do przykrywania najgrubszą plandeke na allegro no i sezon wytrzymała tzn.poł zimy no i do teraz.Myslę że jeszcze zime wytrzyma.Najlepszym rozwiązaniem jest przykrycie plandeką z zabudowy busów bo ona jest jeszcze w miare plastyczna.Firana z ciężarówki jest nie do zajechania (dostałem kawałek starej) ale przy mrozach robi się bardzo twarda :/
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam w zasadzie na miejscu tego producenta. Fikuśnych planek na łodzie nie szyją, ale ta moja jest w zasadzie płaska i tylko trzeba zazbroić w oka i nowy sznur. Powiedzieli że jak podrzucę starą to mi wg wzoru zrobią taką samą. Wybór materiału im pozostawię, bo nie mam pojęcia co będzie najlepsze w miarę rozsądnych pieniądzach.

 

Topkoty zamówione, myślę że mi 3 kilo czerwonego na dno i 2 kilo szarego na skrzynki starczy.

 

Fotki, no cóż, kończyłem wczoraj już po ciemku, więc i nie ma. Poza tym za bardzo nie ma jeszcze czego focić, tyle że tuby i  pokład czysty. Dimer dał sobie dobrze rady ze wszelkim tłuszczem i innym syfem. Jedynie pod zbiornikiem paliwa plama od oleju ma się dobrze, wygląda jakby przesiąkło w żywicę albo cholera wie, może tylko tej oryginalnej farbie kolor zmieniło. Jak przyjedzie zamówienie to przelecę tylko acetonem i malnę. Dziś może pozaklejam żywią dziurki, bo jak sądzę Italianiec, który pierwotnie był właścicielem łodzi miał jakąś misję wiercenia dziur i co kawałek w pokładzie coś mocował, tyle że po tym wszystkim tylko dziurki zostały  ;D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, problem banalny. W lampie topowej była stłuczona żarówka. Trza wymienić, tyle że tam jest taka oprawka jak w dwuwłóknowej tyle że żarówka jest jednowłóknowa. Czyli oba bieguny muszą być w stopce a tuleja blaszana oprawki nie bierze udziału w zasilaniu bo gniazdo jest plastikowe. Jest ktoś w stanie mi pomóc gdzie coś takiego dostanę, bo szczerze mówiąc już mnie kurwica ogarnia i chyba kupię nową lampę topową  :P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...