Do składania pontonu wypompowuję powietrze pompką, taką zwykłą turbinową jak do materacy. W ten sposób wypompuje się pewnie jakieś 99.9% objętości. Nawet gdy jest chłodniej i balony są sztywniejsze to zawsze w zupełności wystarczało, aby ponton się ładnie poskładał. Czy warto kombinować bardziej?
Jeżeli tak to spróbowałbym przerobić jakąś pompkę tłokową, np. mały kompresorek samochodowy, aby dorobić wyjście do podłączenia węża do powietrza zasysanego.