Skocz do zawartości

Meczyk Yamaha kontra Mercury


Nomad
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Jak w tytule - w konkurencji udział biorą nowe jednostki : /cena praktycznie identyczna/ łódź to 5 mtr kabinówka 450kg  nie przeznaczona do typowego ślizgu. Raczej półślizg i turystyka - w takim celu nabywam tą skorupkę - rekreacja bez pośpiechu.

Producent łodzi określa max prędkość na 22 knoty na 30-to konnym silniku. Dla mnie 25 knotów i już będzie OK.

 

1/ Yamaha 30 BETL

2/Mercury 30 EFI ELPT

 

Obaj zawodnicy mają 3 gary ,manetkę , zegary , power trym , rozrusznik , alternator . Mówiąc krótko z elementów dodatkowych wszystko jest w pakietach bez konieczności dopłaty.

 

Yama 98 kg ca 747 cm* ,  Merc 78 kg  524 cm*.

 

Ostatnie parametry najbardziej mnie nurtują i powodują największe rozterki.

Chciałbym lżejszy bo jednostka pływająca nie za wielka a z drugiej strony mam przeczucie ,że lepsza większa pojemność przy tej samej teoretycznie mocy.

 

Wcześniejsze doświadczenia to nowe jednostki 20km i 10 km Mercury i Tohatsu i gościnnie Suzu 25 i 150 ale szczególnie to ostatnie to inna liga i zakres doznań  ;D  .

30 kM to max jaki określa producent łodzi tak więc większy silnik nie wchodzi w rachubę.

 

No i co teraz ?

 

Jakie jest wasze zdanie gdy spróbujecie wejść w moje buty ???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na długie  lata użytkowania  to Yama mniej wysilony z tej pojemności jakość  gwarantowana. Mercury przez lata korzystał  z silników  Yamy które  sprzedawał pod własną  marka (czterosuwy). Teraz sam robi fajne silniki firma z tradycja ogromną. Jeżeli intensywne użytkowanie to Yama, Mercury nie jest na tą chwilę  podziwiamy  za trwałość z powodu braku wieloletniej opinii o tych jednostkach. Jak na parę. sezonów spokojnych to bym brał.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak kupujesz nowy silnik to w sumie co Cię obchodzi jaka marka i jaka pojemność ?

Jak będziesz dobrze użytkował te silniki to i jeden i drugi wytrzyma 10, 15 i więcej lat

20 kg różnicy na małej łodzi robi swoje więc zachowanie może być delikatnie inne. Im lżej tym dla mnie lepiej

Yamaha przy większej pojemności powinna mieć większy moment obrotowy. Ale zaznaczam POWINNA, nie widziałem wykresów z hamowni

 

Raczej prywatne preferencje. Musisz sam wybrać

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja polecalbym Mercury. To sprawdzona jednostka, produkowana z nieznacznymi zmianami nieprzerwanie od 2005r. To silnik opracowany i produkowany we wspolpracy z Tohatsu, praktycznie wszystkie czesci poza pokrywami zawnetrznymi sa wspolzamienne co powoduje wieksza dostepnosc czesci zamiennych. Poza tym, w razie serwisu czy ewentualnej usterki ktorykolwiek z w/w serwisow bedzie w stanie pomoc a inaczej jestesmy zdani na serwis tylko jednego producenta. Poza tym czesci od Tohatsu sa tansze :-)

 

Ten konkretny model silnika ma kilka zalet:

-mozliwosc uruchomienia i pracy bez akumulatora (pomimo wtrysku paliwa!, posiada rowniez reczny starter) co jest nieocenione w przypadku padniecia aku

-mniejsza waga,

-mozliwosc zamowienia z przekladnia typu Command Trust (wieksza przekladnia oraz mozliwosc zamontowania wiekszch srob napedowych) co w twoim przypadku polecalbym ze wzgledu na to ze bedziesz plywal  lodza wypornosciowa.

Proponuje sprawdzic porownawczo cene u Tohatsu bo moze byc konkurencyjna.

 

Sorry za pisownie ale nie mam polskich znakow

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli w Twojej okolicy jest "mocny" serwis np Yamahy to bierz Yamahę, jesli serwis Mercurego to kup Mercurego.

Wybór silnika pod wzgędem kompetencji serwisu jest dla mnie ważny.

Ale zrobisz jak uważasz , wybór to będzie Twoja decyzja:-)))i nikt za Ciebie jej nie podejmie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zygi : różnica to tylko 1000 zł. Dużo czy nie ? Nie wiem. Tohatsu jakoś słabo mi na zdjęciach wychodzi :-))

Mam z ostatnich nabytków 2 letniego nowego Merca 20 kM więc sentyment ciągnie. Natomiast kusi mnie Yama ze względu na legendy jakie o niej krążą. Legendy legendami ale może się okazać ,że najnowsze wersje nieco doelektronizowane już wcale nie będą w przyszłości takie legendarne. Wiemy co było - nie wiemy co będzie ?

Serwisu w okolicy praktycznie nie mam w obu przypadkach . Natomiast w przypadku Yamy miałem do czynienia z serwisem autoryzowanym z którym nie chciałbym mieć już nigdy styczności. Tu za serwis w pobliżu minus a za legendę marki plus.

No i mam dalej problem.

Sprawdzam kolegów zdecydowanie ode mnie mających większą wiedzę w tej materii.

Dziękuję za głosy w temacie.

Jeśli ktoś jeszcze coś ...to bardzo proszę o słowo od siebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podsumowanie : ( w tym rozpatrywane inne marki)

 

1/ Tohatsu - tańszy od Merca i Yamy o 1000 zł ale..... bez zegarów. 3 zegary x 1000 + brak serwisu i oczekiwanie na akurat ten model silnika to ponad 2 miesiące. Produkcja m.in. Japan . Odpadł na starcie a szkoda bo marka przednia.

 

2/Suzuki - cena wyjściowa na tym samym pułapie ale..... bez zegarów - w ofercie Multi za 3 klocki więc w tym układzie łodziowym przerost formy nad treścią. Dostępność OK , serwis pogwarancyjny OK ale w okresie gwarancji metoda odbijania piłeczki i wywalania klienta z problemem.  Silnik fajny , otoczka mierna,gwarancja lipna. Odpadł jako drugi.

Produkcja  ...nie pamiętam ale chyba coś "filipińskiego albo tajwańskiego " - jakoś tak. Do zweryfikowania dla zainteresowanych.

 

3/ Yamaha - produkcja m.in Japan  - cena OK , w komplecie w cenie 2 zegary multifunkcyjne /to duży plus z full opcjami/.

Niestety jeden kontakt z serwisem  Yamy w mojej okolicy zniechęcił mnie do tej marki okrutnie. Nie będę jeździł do serwisu 300 zamiast 140 kilometrów bo dalej jest normalnie. Dostępność silnika - od ręki.

No i to co najważniejsze - niestety waga dużo za duża chociaż największa pojemność - to akurat dobrze. Udka za mała więc chociaż długo się wahałem Yama odpadła. ( Tu mam największy niedosyt).Yamaha to super propozycja ..niestety nie tym razem.

 

4/Evin....odpadł z automatu. Nie będę się rozpisywał.

 

5/ Mercury - silniki od ręki , w cenie startowej pakiet 3-ch zegarów .Waga 20 kg mniej jak Yamaha. Serwis bezpośredni jest w miarę dostępny i towar widać na rynku...a raczej wodzie. Mam już silniki Merca i Tohatsu - zero problemów -tak więc jest to jakiś dodatkowy plus. O ile Parker kompletnie leje na swój wizerunek i niektórych autoryzowanych przez niego serwisów  gdy towar jest tańszy niż 50 tysięcy  złotych - / może jak jest drożej niż 50 to i postępowanie lepsze... nie wiem /

o tyle niektóre serwisy mające bezpośredni kontakt z klientem nadrabiają to olewackie podejście i podnoszą wizerunek Mercurego - bo przecież nie Parkera.  :-)

Wynik ostateczny to Mercury...ponownie.Klamka zapadła .

Jeden być może spory minus - produkcja tej pojemności to akurat m.in.czajna......nic nie mówię .Volvo też się spsiło  ;D

Kwestia ile jest produkcji  w produkcji a ile w tym szukania kosztów tańszych rączek. Normy spełniać musi bo jak widać to silniki 30 są wszędzie w świecie i nikt  nie kwestionuje kraju produkcji/montowni.

 

Jak widać po moich doświadczeniach nie ma niestety  na rynku marki jako totalny NR 1  !

Wszystkie mają jakiś muł za sobą. Nie ma jednego lidera który pokazywałby reszcie gdzie ich miejsce.

Technicznie - bardzo podobny poziom sprzętu. Natomiast wizerunkowo....trzeba mieć sporo tolerancji ,żeby widzieć jednak markę a nie widzieć czasami miernoty jaka drepcze gdzieś w cieniu tejże marki.

 

ps. nie rozpatrywałem w ogóle  Hondy. Tu się nawet nie wypowiem - całkowity brak doświadczenia i styczności z jej silnikami.

Wizerunek rynkowy mówi ,że jest dobrze .

 

To są tylko moje subiektywne odczucia a każdy może widzieć to inaczej. No i jeszcze jedno. Wszystkie te aspekty /techniczne/ mogą zgoła wyglądać inaczej przy dużych silnikach typu 150 , 200 i więcej koników wodnych.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie, na samym juz końcu wspomniałeś o Hondzie. Na "mojej " przystani jest kilka Hond i jestem pod wrażeniem jak długo one chodzą wbrew zabiegom ich włascicieli. A w zasadzie przez właśnie brak tych zabiegów. Znam przypadek gdy właściciel przez 20 lat nic nie robił , no oprócz wymiany oleju i tylko oleju, nawet nie wymieniał filtra olejowego, nie mówiąc o impelerze, pasku rozrządu i innych cześci eksploatacyjnych. Jakby chodziły wbrew sobie, ale chodzą i to tyle lat .Może warto pomysleć o Hondzie .

pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podsumowanie : ( w tym rozpatrywane inne marki)

 

2/Suzuki -  serwis pogwarancyjny OK ale w okresie gwarancji metoda odbijania piłeczki i wywalania klienta z problemem.  Silnik fajny , otoczka mierna,gwarancja lipna. Odpadł jako drugi.

 

od 7 lat zajmuję się silnikami Suzuki i nigdy nic takiego nie miało miejsca... o jakiej otoczce piszesz? gwarancja lipna bo?

to że wyprodukowany w Tajlandii to co?

 

w Augustowie 90% wszystkiego co pływa zarobkowo i nie tylko ma silniki Suzuki... w sezonie te silniki praktycznie nie gasną. czy Twoim zdaniem ktoś, kto ma biznes uzależniony od trwałości i bezawaryjności silnika wybrałby coś, co jest marnej jakości?

 

nie pisze tego aby bronić marki ale po to, żebyś napisał konkretne argumenty które poprą Twoją teorię

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj zamieszał zamieszał :-)

Bo to niby jest jakis ranking tyle że w dziwnych kategoriach.

Ja mam pytania: Evinrude - dlaczego nie?

I: czy jesli firma dodaje zegary do swojego silnika i całosć w tej samej cenie co u konkurencji

to ..Swięte Mikołaje czy jak?!

Bo mnie się wydaje że jak tu cos dają to tam nie ma...

Nie widzę Johnsona?

zresztą  - co za różnica. Nie jet tak że to wszystko w rękach BRP teraz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W uzupełnieniu co do Yamahy - żeby oddać uczciwie informacje.

Do 6 kM produkcja w Tajlandii , wszystkie o większej mocy Japonia.

 

Pisałem wcześniej ,że to tylko moje zdanie i oczywiście nie ma obowiązku zgadzania się ze mną.

Znam przypadki spychologii kwestii gwarancyjnych w Suzuki dlatego w tej marce był to punkt na minus. Może koledzy mieli pecha....... nie mój problem - nie mam ochoty testować na sobie.

Do tego zegar do małej łodzi dla małego silnika za 3 klocki to przerost formy nad treścią.

 

Seteman - bez spiny - kraj producenta nie jest wyznacznikiem. Jak chyba doczytałeś to zdecydowałem się na chinola więc nie był to aspekt dominujący a jedynie kryterium ciekawostkowe-informacyjne  - bynajmniej dla mnie.

 

Podmiejski - zapoznaj się z cennikami - tam wszystko napisano.Mikołaj już odleciał....

Mercury 30 ma w pakiecie 3 ori zegary a identyczne Tohatsu już nie ma nic - ma za to dopłatę 3x 1000 i minimum 2 miesiące oczekiwania.

Nie mnie oceniać politykę cenową i promocyjną firmy dla klienta. Zawsze możesz zapłacić extra za zegary  :D

Aż tak nie jestem zakochany w Tohatsu  ^-^

 

O Evinie nie będę się rozpisywał. Krótko  :  2T, nadmiar komplikacyjny , zero serwisu i brak wizerunku na rynku wtórnym.

To jak dla mnie za dużo na minus

 

Podkreślam ,że to tylko moje zdanie a każdy może mieć inne preferencje..... tu nawet ktoś coś o Wichrze zasadził  ;D ;D ;D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Małe uzupełnienie info po czasie. W powietrzu jest boordel informacyjny stąd "sprzedano" mi info ,że Mercury  o mocy 30kM

jest czajnowaty.

Nie jest. Produkcja - kraina kwitnącej wiśni.

Jak dla mnie to mały plusik na polepszenie humoru.  :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...