sparkson Opublikowano 17 Listopada 2012 Udostępnij Opublikowano 17 Listopada 2012 Procedura dla silnika zaburtowego: 1. Jeśli mamy pełny zbiornik paliwa, lub też go uzupełnimy do paliwa powinniśmy dolać stabilizatora, który ogranicza wytrącanie wody w paliwie i wiąże już powstałą. Dodatkowo dzięki temu że zawiera polimery ogranicza korozję gładzi cylindrowych oraz głowicy.. http://www.crcindustries.com/Catalog/images/marine/06161.jpg Jest to też dobry moment na wymianę filtra paliwa. Najlepiej odpalenia dokonać na słuchawkach lub w beczce ze słodką wodą, pozbędziemy się wtedy resztek soli (jeśli pływaliśmy na morzu). 2. Kolejnym krokiem jest pozbycie się wody z układu chłodzenia, w celu uniknięcia rozsadzenia bloku pod wpływem mrozu. Najprostszą metodą jest ustawienie silnika w pozycji wertykalnej, wtedy też cała woda powinna, dzięki niezawodnej sile grawitacji, wylecieć z silnika. Dla 100% pewności można odkręcić np termostat i przedmuchać układ kompresorem. 3. W czasie gdy silnik będzie pracował i będzie nagrzany można wstrzyknąć do gaźnika/gaźników specjalny olej, który pokryje gładzie cylindrowe, i zabezpieczy przed korozją. W przypadku silników o małej mocy powinno doprowadzić to do zgaśnięcia silnika, w innych silnik zacznie się dławić ale nie zgaśnie, wtedy należy wstrzyknąć większa ilość środka i zgasić silnik. Nie jest to wymagane w silnika diesla. Jest to czynność dodatkowa ponieważ stabilizator paliwa który dodaliśmy zawiera polimery, które zabezpieczają przed korozją. Z jakiś powodów możemy nie chcieć wstrzykiwać niczego do pracującego silnika, dlatego można też wykręcić świece wstrzyknąć do każdego cylindra trochę środka i zakręcić kilka razy silnikiem. Można też zastosować olej 2T, zamiast wspomnianego środka. http://www.crcindustries.com/Catalog/images/marine/06072.jpg 4. Można również wymienić olej w przekładni, należy w tym celu spuścić stary olej odkręcając najpierw górną, a potem dolną śrubę. Następnie, gdy olej już wycieknie, przez dolny otwór wstrzyknąć olej aż ten pojawi się w górnym otworze. Ogólnie najlepiej zajrzeć do instrukcji serwisowej producenta. Warto zwrócić uwagę na spuszczony olej, jeśli jest "mleczny" tzn. że do przekładni dostała się woda, lub jeśli znajdują się w nim opiłki metalu tzn. że doszło do znacznego zużycia przekładni. W jednym i drugim przypadku należy przyjrzeć się dokładni przekładni, jej zębatkom i uszczelniaczom. 5. Można też skorzystać ze specjalnego sprayu do elektroniki który zabezpieczy wszystkie elementy w silniku przed korozją i utlenianiem. http://www.crcindustries.com/Catalog/images/marine/06106.jpg 6. Warto wstrzyknąć specjalny smar (informacja w serwisie lub w serwisówce silnika) w kalamitki dzięki temu będziemy mieli pewność że nic nie będzie pracować na "sucho". Do tego wymagany jest specjalny pistolet: http://www.enfostuff.com/images/GreaseGun.jpg 7. Trzeba też zwrócić uwagę na to gdzie będziemy trzymać łódź, ponieważ może się zdarzyć, iż jakaś mysz lub kuna zainteresuje się naszymi przewodami :D Jeśli gdzieś popełniłem jakiś błąd, lub coś jest nieściśle napisane, proszę o informację. Mimo dołożenia wszelkich chęci, mogłem popełnić błąd, wobec powyższego nie ponoszę odpowiedzialności za szkody wynikłe z powodu zastosowania się do powyższego tekstu, pamiętaj zawsze instrukcja oraz zalecenia producenta Twojego sprzętu są nadrzędne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zibi Opublikowano 18 Listopada 2012 Udostępnij Opublikowano 18 Listopada 2012 3. W czasie gdy silnik będzie pracował i będzie nagrzany można wstrzyknąć do gaźnika/gaźników specjalny olej, który pokryje gładzie cylindrowe, i zabezpieczy przed korozją. ...... Nie jest to wymagane w silnika diesla. To co polecisz do zaburtowych silników diesla?????? Rozumiem, coś się omskło w opisie ;D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mariusz Opublikowano 18 Listopada 2012 Udostępnij Opublikowano 18 Listopada 2012 Tych zaburtowych silników diesla chyba nie ma w Polsce , a jesli są to można je policzyć na palcach jednej reki i jeszcze parę palców zostanie, więc chyba nie ma o co kopi kruszyć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jack Sparrow Opublikowano 18 Listopada 2012 Udostępnij Opublikowano 18 Listopada 2012 Oj Zibi znowu się czepiasz świat nie stoi w miejscu idzie do przodu :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zibi Opublikowano 18 Listopada 2012 Udostępnij Opublikowano 18 Listopada 2012 Eee tam, zaraz się czepiasz ;) Wydaje się, że troszeczkę autor przedobrzył w temacie zaburtowców. :P Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mariusz Opublikowano 18 Listopada 2012 Udostępnij Opublikowano 18 Listopada 2012 A ja pozytywnie podchodze do tematu, fajnie ,że mozna coś poczytać, zawsze można zweryfikować swoja wiedzę, i czegos interesujacego sie dowiedzieć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Stercik Opublikowano 18 Listopada 2012 Udostępnij Opublikowano 18 Listopada 2012 Część o wstrzykiwaniu preparatów do cylindrów czy to przez układ zasilania czy też pod świece zapłonowe dotyczy tylko silników z gaźnikami . W nowoczesnych silnikach wtryskiwacze raczej źle znoszą tego typu zabiegi . Osobiście mam możliwość i lubię zabawy pod tytułem przepalanie silnika w trakcie zimy . Po zakończeniu pływań wymieniam oleje , filtry i co tam jeszcze wymaga wymiany , wciskam smar w kalamitki i od czasu do czasu odpalam maszynę na słuchawkach niech się rozgrzeje i posmaruje . Działania takie wykonuję jak jest na + a po wszystkim silnik wraca do ciepłej komórki . Mogę tak się bawić pewnie dlatego że zima w moich okolicach jest raczej symboliczna a mrozy jednym cięgiem przez 2 tygodnie to ewenement . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
musti Opublikowano 18 Listopada 2012 Udostępnij Opublikowano 18 Listopada 2012 A propos diesla. Fota z Wałów Chrobrego z zeszłego roku... http://img835.imageshack.us/img835/4152/diesela.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sparkson Opublikowano 18 Listopada 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 18 Listopada 2012 Eee tam, zaraz się czepiasz ;) Wydaje się, że troszeczkę autor przedobrzył w temacie zaburtowców. :P Co przez to rozumiesz, sprecyzuj proszę. Nie wydaje mi się aby 7 punktów, z czego 4 są opcjonalne było "przesadą". Wiadomo można nic nie robić, nawet nie opuszczać silnika, na wiosnę chętnie ktoś kupi taki z rozsadzoną, przez wodę, spodziną. :) Co do silników diesla; pominąłem je szerokim milczeniem ze względu na to że jest ich, jak już wspomniano, bardzo mało. Ale jeśli już to: wszystko pozostaje takie samo, z tą różnicą że silnik diesla nie wymaga zabezpieczania gładzi cylindrowych, ze względu na rodzaj stosowanego paliwa (olej napędowy który w przeciwieństwie do benzyny nie jest "suchy") oraz przez fakt dodania odpowiedniego stabilizatora do paliwa w pkt. 1 A propos diesla. Fota z Wałów Chrobrego z zeszłego roku... http://img835.imageshack.us/img835/4152/diesela.jpg Ten silnik nie wygląda na specjalnie zadbany, i odpowiednio zimowany :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
musti Opublikowano 18 Listopada 2012 Udostępnij Opublikowano 18 Listopada 2012 Poradnik jest OK, zwłaszcza dla laików. Ja się przyznam, że niewiele z tych punktów robię i silnik działa bez zarzutu... ::) Olej w spodzinie wymieniam na wiosnę... ktoś mi obiecał przesmarować punkty z kalamitkami, ale nie pamiętam kto... Któryś z kolegów, co ma smarownicę... :P Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jack Sparrow Opublikowano 18 Listopada 2012 Udostępnij Opublikowano 18 Listopada 2012 Dokładnie dla laika to jest ok. ja też prócz smarowania wymiany olejów filtrów i płukania wodą nic innego nie robię a dokładnie serwis nie robi .Silnik zaburtowy pozostawiony nawet na krótko w pozycji nazwijmy ją do pracy sam pozbędzie się wody z układu, odkręcanie termostatu w celu przedmuchania powietrzem ::) Jak silnik cały sezon jest nie właściwie eksploatowany to te zabiegi wiele nie pomogą . Producenci tych środków pewnie są innego zdania ale to już ich problem .No i te gażniki ,stabilizatory wole dobrej jakości wache. Poczytać zawsze można bo kolega zadał sobie trochę trudu by przygotować relacje :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sparkson Opublikowano 18 Listopada 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 18 Listopada 2012 Może powiem tak: moim celem bylo opisanie co należy zrobić, aby silnik przygotować do zimy, oraz co robią serwisu które biorą za to po X zł :) a co kto zrobi... Co do kalamitek to przed chwilą przesmarowałem (okazało się że znajomy ma odpowiedni smar), i powiem szczerze, że nie wiem ile lat ktoś tego nie robił w moim silniku, ale "po" czuje że zdecydowanie łatwiej obraca się kierownicą :D. Natomiast to co "wyszło" z silnika miało kolor brudnej rdzy :) więc była już najwyższa pora na smarowanie. "Nie smarujesz- nie jedziesz." :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lewar Opublikowano 18 Listopada 2012 Udostępnij Opublikowano 18 Listopada 2012 Bardzo ładnie to kolego opisałeś i na pewno wielu skorzysta. A to że kapitanom honoris causa nie jest to potrzebne to już inna sprawa. Ja osobiście chętnie czytam takie posty. Przechlapane ...ale uczę się całe życie :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tomkap Opublikowano 19 Listopada 2012 Udostępnij Opublikowano 19 Listopada 2012 Ja swojego pupilka dzisiaj przyniosłem do domu do łazienki. Wymyłem go i dostał cieplutki prysznic. Miałem chęć jeszcze odpalić by pochodził w ciepłej wodzie, ale darowałem sobie:) Na zimę stawiam do piwnicy, nigdy na mrozie silników nie trzymam, jakoś szkoda mi by stały w zimnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mariusz Opublikowano 19 Listopada 2012 Udostępnij Opublikowano 19 Listopada 2012 Ja swojego pupilka dzisiaj przyniosłem do domu do łazienki. Wymyłem go i dostał cieplutki prysznic. Miałem chęć jeszcze odpalić by pochodził w ciepłej wodzie, ale darowałem sobie:) Na zimę stawiam do piwnicy, nigdy na mrozie silników nie trzymam, jakoś szkoda mi by stały w zimnie. Tomkap, a miałeś pod ręką jakis szampon dla dzieci?:)bo wiesz , silnik tylko szamponem dla dzieci:)) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sparkson Opublikowano 19 Listopada 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 19 Listopada 2012 i oczywiście oliwka przed spaniem:D ;D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mariusz Opublikowano 19 Listopada 2012 Udostępnij Opublikowano 19 Listopada 2012 i oczywiście oliwka przed spaniem:D ;D No o tym juz nie pisałem, bo to jest oczywiste ;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ra_dek Opublikowano 3 Lutego 2013 Udostępnij Opublikowano 3 Lutego 2013 Pytanie może głupie ale tak się zastanawiam: Stary silnik 2T pracował w zaszłym sezonie wszystkiego może 20 godzin, zmieniać mu olej w spodzinie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sparkson Opublikowano 3 Lutego 2013 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Lutego 2013 Moim zdaniem tak, jeśli chcesz cieszyć się nim jeszcze trochę :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marcink Opublikowano 3 Lutego 2013 Udostępnij Opublikowano 3 Lutego 2013 Na zasadność zmiany oleju w spodzinie składa się nie tylko ilość wypracowanych godzin ale również to, że spodzina była w wodzie. Piszesz, że silnik stary więc nie znana jest szczelność samej spodziny i o ile 20 motogodzin to dla oleju niewiele to być może dostała się do niego woda już po 2-3 godzinach pracy i należy go bezsprzecznie wymienić na nowy. Koszt wymiany i czas pracy na prawdę niewielki, a przedłużenie żywotności pewne :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ra_dek Opublikowano 4 Lutego 2013 Udostępnij Opublikowano 4 Lutego 2013 Piękne dzięki, nie ma to jak argumenty fachowców. W takim razie przed pływaniem wymienię. Kiedyś musi być ten pierwszy raz :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mikijet Opublikowano 4 Lutego 2013 Udostępnij Opublikowano 4 Lutego 2013 O najważniejszym nikt tutaj nie napisał. Przed postojem silnika ( ponad 2 m-ce) zawsze wypadałoby sprawdzić szczelność spodziny. Jeżeli woda dostała się do oleju to do wiosny będzie tam kupa rdzy. W przypadku zimowania: 1. Spodzina jest priorytetem razem z układem chłodzenia w silniku stacjonarnym 2. Układ wtryskowy paliwa idzie na drugi ogień 3. ,,Smalec" na cylindry i zawory. W 2T mniej istotny 4. Impeler pompy wodnej też wypadałoby sprawdzić i przesmarować wazeliną 5. Reszta programu konserwacji wedle uznania. P.S. zapomniałem o cofnięciu licznika mtg :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MariuszManiak Opublikowano 6 Lutego 2013 Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2013 Dokładnie. Wszyscy silniki serwisują zaraz przed pływaniem najlepiej w maju. Mnie ostrzegli, że powinno się to robić na zimę, bo wilgoć w spodzinie przez te kilka miesięcy potrafi ładnie narozrabiać. >:D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kozi Opublikowano 8 Lutego 2013 Udostępnij Opublikowano 8 Lutego 2013 Ale też bez popadania w przesadę - bo wyjdzie na to, że ponton z 10KM silnikiem to rozrywka tylko dla bogatych. Spodzina albo jest szczelna albo nie - jak w środku nie ma emulsji wody z olejem znaczy, że nie ma wilgoci po co wymieniać olej skoro zaraz na początku następnego sezonu można wjechać na żyłkę, owinąć ją na wale śruby i rozwalić uszczelniacz. Poza tym producenci olejów chwalą się, że ich SPECJALNE oleje przekłądniowe do silników zaburtowych tolerują trochę wody i nadal smarują jeśli ta woda się dostanie. Producenci silników oczywiście zalecą wymianę co roku (tak jak w silnikach samochodowych) ale czy komuś popsuło się auto bo wymienił olej raz na 3 lata zamiast co roku? Jeśli uszczelka [impeller] jest zrobiona z porządnej gumy to wytrzyma kilkanaście lat, jak z g...litu to trzeba zmieniać co roku i po każdym większym pływaniu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mikijet Opublikowano 8 Lutego 2013 Udostępnij Opublikowano 8 Lutego 2013 Ale też bez popadania w przesadę - bo wyjdzie na to, że ponton z 10KM silnikiem to rozrywka tylko dla bogatych. Spodzina albo jest szczelna albo nie - jak w środku nie ma emulsji wody z olejem znaczy, że nie ma wilgoci po co wymieniać olej skoro zaraz na początku następnego sezonu można wjechać na żyłkę, owinąć ją na wale śruby i rozwalić uszczelniacz. Poza tym producenci olejów chwalą się, że ich SPECJALNE oleje przekłądniowe do silników zaburtowych tolerują trochę wody i nadal smarują jeśli ta woda się dostanie. Producenci silników oczywiście zalecą wymianę co roku (tak jak w silnikach samochodowych) ale czy komuś popsuło się auto bo wymienił olej raz na 3 lata zamiast co roku? Jeśli uszczelka [impeller] jest zrobiona z porządnej gumy to wytrzyma kilkanaście lat, jak z g...litu to trzeba zmieniać co roku i po każdym większym pływaniu. Nikt nie mówi o wymianie . O sprawdzeniu i ew. wymianie owszem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.