Skocz do zawartości

Zuzycie paliwa...


musti
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, dzięki Wam za sugestie

myślałem o pociągnięciu tego kawałka kila ale sam niewiem...nie ma strasznej tragedii i też na maxa nie pływam przecież cały czas

mam świadomość tego że to nie wyścigówka i nie jest skonstruowana do pływania szybkiego ale nieraz sama się prosi położyć manetkę lub poskakać...

 

do janegab,

Kolego szczerze przyznam, że z tym spalaniem to szału niema, dwusuwik mocny ale lata swoje ma, całe szczęście, że kompresje książkową prawie  trzyma po 7,5. Śrube mam narazie tylko jedną uciągową 15 lub 17, już niepamiętam

- co do spalania to tak, przy turystycznym pływaniu na 2/3 gazu mieszcze się spokojnie w 15l nawet troche mniej,  natomiast na max. lub jak sobie wyskakiwałem z wody z z 2 os. a spodobało mi sie to bardzo... to niestety żarło... w około godzinę takich wariacji wypaliłem połowę 50 litrowego zbiornika a nawet trochę więcej może być.

 

pozdrawiam marcin sz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Marcin sz

To masz bardzo ekonomiczny silnik :-)

 

Praktycznie spalanie masz niewiele większe jak moja stara 70-tka na VRO ?

A silnik sporo większy a i krypa trochę cięższa ....tak mniemam..

Mierzyłeś zużycie poprzez Fuell Managera - czy tak raczej na oko....

 

Według wszelkich prawideł Twój silnik na pełnym palniku

to tak bliżej 40-45litrów powinien łyknąć :-) a u Ciebie 1/2 baku 50 litrowego  :o czyli tak około 25l/h wychodzi

Wynika z tego, że nie należy się tak podniecać 4stroke i innymi E-Tecami czy Optimaxami

....bo mają większe spalanie w testach niż stara 115 -tka  :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale 35 to nie 25 !!! ???

toż to różnica blisko 40%....w statystykach to dość duża różnica...

No dobra nie sprzeczajmy się o marne 10litrów paliwa....

 

Ale coś Wam w tym 2012 mało te silniki na gażnikach zaczęły nagle palić  :-(

Toż Yamaha 150Hp 4stroke spala pod 60l/h pod obciążeniem - katalogowo !!!

a 115HP  - ledwo w 40l/h się mieści.....ale fakt to Yamaha 4 takt, stary Johnson 115 na pewno 

jest bardziej ekonomiczny :-)

 

Oj cuda, cuda ogłaszają :-)

W Wigilię tak śpiewaliśmy ale to było koledzy w zeszłym roku..... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zamykam się w przedziale 25-30l i tyle,  wychodzi mi to mniej więcej ze wskaźnika i po dolewce paliwa,

może nie rozwija max prędkości nie wiem..., nie potrzebuje już więcej, sprawdze śrubę i napisze to może podpowiecie czy ta dobra czy może powinna być inna

do jarek 10 chyba znasz się na rzeczy, jak będe miał więcej danych poprosze Cię o pomoc tylko bez szydery :) 8) :)

pozdrawiam marcin sz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zamykam się w przedziale 25-30l i tyle,  wychodzi mi to mniej więcej ze wskaźnika i po dolewce paliwa,

może nie rozwija max prędkości nie wiem..., nie potrzebuje już więcej, sprawdze śrubę i napisze to może podpowiecie czy ta dobra czy może powinna być inna

do jarek 10 chyba znasz się na rzeczy, jak będe miał więcej danych poprosze Cię o pomoc tylko bez szydery :) 8) :)

pozdrawiam marcin sz

 

Nie żebym jako specjalnie szydził z tych wyników  ;)

ale zauważam, nie tyle na forum, co bardziej w ogłoszeniach

tendencję do zaniżania faktycznego zużycia paliwa w silnikach łodziowych

tak zaburtowych jak i stacjonarnych. Kiedyś z ciekawości posprawdzałem, dla własnej

wiadomości jak to wygląda i stąd teraz wiem :-) i czasami sarkastyczne teksty wrzucam

ale zawsze z podanie przykładów najnowszych wyników testów podawanych przez producentów.

 

A oni też raczej nie zawyżają wyników z wiadomych przyczyn....raczej powiedziałbym, że podają wartości

z testów wykonywanych w bardzo sprzyjających warunkach na wodzie....resztę dopowiedż sobie sam :-(

 

Z opowieści kolegów często - tak jak u Ciebie między innymi, wynika że trochę starawy

silnik na gażnikach (bez urazy) spala na pełnym palniku - mniej paliwa niż jednostki najnowszej generacji :-)

2stroke i 4stroke....

 

Po takich wiadomościach budzi się we mnie "sarkastyczny starzec maruda"

i piętnuję permanentnie zaniżanie tych wartości :-)  szczególnie jak ktoś wyrażnie podaje,

że jest to wartość maksymalna przy pływaniu na pełnym palniku....a nie średnia z kilku dni i przy różnym

sposobie pływania (w tym i spacerowo)

 

Zwłaszcza na tym forum, które chcemy aby było merytorycznie wartościowe...

a aby nowi i "starzy" użytkownicy mogli w nim znależć wiarygodne i rzetelne informacje,

a nie czytać "koncertów życzeń" :-) nijak mających się do rzeczywistości....

 

Mam nadzieję, że nie odbierasz moich postów jako osobistą wycieczkę do Ciebie :-)

i że w sposób dogłębny wyjaśniłem swoje intencje w tym temacie  ;)

 

 

...ufffff  skończyłem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też tak czytam i oczom nie wierzę. Żegnam się nogą i myślę coby zmienić moje paliwożerne 40 koni na coś większego i oszczędniejszego. W końcu mój wynik 10 l/h przy oszczędnej jeździe to jakiś kosmos. Nawet nie chcę wiedzieć jakie mam spalanie na pełnej łyżce  :(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi też tyle mniej więcej wychodziło na starym Evinie 90...ale po zamontowaniu Fuel Managementa okazało się, ze na WOT łykał chyba z 37l/h.

Szacunkowe wyliczenia są mocno orientacyjne...  :-X

 

Dokładnie jest tak jak piszesz. Jeżeli gażnikowy Evinrude 90 łykał pod 37, to gażnikowy Johnson 115

na 1000% nie może palić mniej....

większa pojemność = większa moc = większe zapotrzebowanie na energię = większe zużycie paliwa (jako nośnik tej energii)

Mogą być mniejsze lub większe różnice procentowe uzależnione od wielkości łodzi, rodzaju dna, warunków zewnętrznych

- ale zawsze na plus w zużyciu dla większej jednostki napędowej

 

Takie jest moje zdanie - ale mogę się mylić :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też tak czytam i oczom nie wierzę. Żegnam się nogą i myślę coby zmienić moje paliwożerne 40 koni na coś większego i oszczędniejszego. W końcu mój wynik 10 l/h przy oszczędnej jeździe to jakiś kosmos. Nawet nie chcę wiedzieć jakie mam spalanie na pełnej łyżce  :(

 

Ale Twoja Yamaha to jeden z bardziej ekonomicznych silników....i 10l/h w ślizgu to wg. mnie bardzo ładny wynik,

zwłaszcza, że nie pływasz pontonem, tylko nienajmniejszą i nienajlżejszą łodzią laminatową....

Silniki to nie perpetum mobile - niestety :-(

Omawiana wcześniej jako przykład Yamaha 4Stroke - też na wodę nie pójdzie i tak dla przykładu

przy 50KM - na maksie zbliża się do 20l/h ale jeżeli już zmniejszysz prędkość i obroty do około 4500 obr/min

i pozwoli Ci to płynąć z jakąś sensowną prędkością w ślizgu, to też te 10l/h łyknąć musi - ale dalej twierdzę,

że to bardzo dobry wynik - zwłaszcza jeżeli Twoja prędkość przelotowa oscyluje w okolicach 40km/h :-)

 

Przecież, umówmy się nie pływasz przez cały czas na fulasie ? - chyba, że pływasz ?  ???  ;)

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na fulasie można powiedzieć nie pływam nigdy. Dłużej popłynąłem raz coby zobaczyć "na co mnie stać". Wynik z GPS - 49 km/h. Zdaję sobie sprawę że nie palę dużo, te 10 to tak przy 35-38 km/h. Wcześniej miałem przy tej łódce 25 km autolube, ale przez chwilę bo męczył się za bardzo. Dlatego mam, co prawda blade, ale mam  pojęcie jak wzrasta zużycie paliwa ze wzrostem mocy silnika. Z tąd mój delikatny sarkazm w poprzednim poście.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Strasznie sarkastyczni zrobiliśmy się w tym

Nowym 2012 roku - nie uważasz  ;)

 

Odnośnie Twojego silniczka - z jakim obciążeniem masz te 35/38km/h (solo czy z pasażerami)

i w jakim zakresie obrotów ?  Jakie masz obroty na WOT ?

Może coś jeszcze ze srubką poeksperymentować - jak nie dokręca lub przekręca ?

Zawsze możesz trochę zyskać....lub stracić.... :'(

Eeee...przeważnie można zyskać :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Próby przeprowadzałem solo,wagę całości ze wszystkimi gratami i moją skromną osobą szacuje na jakieś 500 kg jeśli producent nie oszukał w kwestii masy łodzi.O obrotach WOT będę mógł coś powiedzieć jak na wiosnę zainwestuję w obrotomierz  ale chyba teraz przekręcam bo coś silniczek podejrzanie jęczy na "fulasie".
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Próby przeprowadzałem solo,wagę całości ze wszystkimi gratami i moją skromną osobą szacuje na jakieś 500 kg jeśli producent nie oszukał w kwestii masy łodzi.O obrotach WOT będę mógł coś powiedzieć jak na wiosnę zainwestuję w obrotomierz  ale chyba teraz przekręcam bo coś silniczek podejrzanie jęczy na "fulasie".

 

Obrotomierz to podstawa, przy dobieraniu śrubki....

nie musisz mieć (choć powinieneś) prędkościomierza, ale obrotek - w 100% tak...

Z prędkościomierzem, to najmniejszy problem, byle jaki GPS wystarczy.

 

Czekamy zatem na skonfigurowania sprzętu do miarodajnych i wiarygodnych testów :-)

i oczywiście na wiosnę - chociaż ta trwa od jesieni...  ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie  macie rację, no bo cudów przecież nie ma, coś musi być za coś,

ale zastanawiam się po przeanalizowaniu tego co Koledzy napisaliście, czy ten mój johnson 115 KM aby wyciągał w takim razie max, gdyż faktycznie osiągałem takie spalanie jak opisałem...

 

Przychodzi mi na myśl taka sprawa, gdyż kupiłem ten sprzęt z dorobioną manetką od mercurego. Zaglądałem w ten silnik sporo razy, żeby ustawić pracę na wolnych obrotach, kombinowałem też cięgnami, które nie są oryginalne i odniosłem wrażenie, że jakby był nie taki skok tych cięgien i były luźne, gdyż chyba nie do końca wypychały te różne dźwigienki przy silniku i przepustnice nie otwierały się do końca...

 

Może tu jest lipa w tym ustrojstwie????????????????????????????????

Obecnie poszukuję oryginalnej manetki z cięgnami do takiego johnsona, żeby to miało jakiś sens, gdyż podpowiadali mi, że taki duży motor zniweluje różne nieprawidłowości i łódka i tak będzie szła jak burza ale to nie jest tak jak powinno....

 

pozdr. marcin sz 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marcin musisz zrobić test na sucho....

Wychyl manetkę maksymalnie do przodu i zobacz

jakie wychylenie ma przepustnica. Postaraj się to zaznaczyć w jakiś sprytny

sposób :-) Następnie wypnij łącznik cięgien i ręcznie przesuń (otwórz) przepustnice

na tzw. maxa.

 

Jeżeli otworzy się dalej (szerzej) to znaczy, że nie chodzisz na pełnej łyżce.

Jest jeszcze kwestia określenia, czy jest to 60/80% a może 90% powera.

W każdym bądż razie, jeżeli zdiagnozujesz co i jak, to dopiero wtedy szukaj

manetki i cięgien, bo jeżeli wszystko jest O.K. to szkoda kasy....

 

Odnośnie zużycia, to faktyczne możesz określić na dwa sposoby:

- pierwszy to urządzenie elektroniczne, oczywiście skalibrowane

- drugie mniej dokładne, chyba że masz bardzo długi akwen czyli:

  bak zalany na full - po korek. Odpał silnika i stopera i na pełnym gazie

określony czas - 5/10 minut. Następnie dokładne (mierzone) dolanie paliwa po korek

a póżniej pomnożenie wartości tak aby nam wyszła godzinka - jeżeli płynąłeś 10minut, to ilość

zużytego paliwa: np 5litrów mnożysz razy przez 6 i wychodzi ci zużycie mniej więcej dokładne :-)

- trzeci sposób podpinasz bak z określoną ilością paliwa (1- 5-10 litrów) i start stopera i pełny palnik

  do wypalenia czyli stanięcia silnika. Im większa ilość przepalona w jednostce czasu - tym pomiar dokładniejszy.....-

 

Każdy pomiar na zasadzie pływałem 20% w wyporze, 70% w ślizgu 10%na pełnym gazie i przez dwa dni

zużyłem 50 litrów paliwa - to jest koncert życzeń i wróżenie z fusów....

 

uffff......ale się rozpisałem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do Jarek

i jak sobie przypomnę to tak było, że po max położeniu manetki cięgna nie wypychały do końca przepustnicy i to pewnie stąd się brało. Kolega co miał johnsona 70 właśnie twierdził, że zupełnie inny skok tych cięgien mercurowskich i nie współgrało jak należy. Procentowo nie wiem jak to się przedstawia, mocy było wystarczająco  ale i tak jak znajdę od johnsona to będę chciał zamienić całą manetkę   

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Marcin

Nawet jak miałeś 80% mocy ze 115KM i tak jest to dużo za dużo jak na Rybitwę.

Wychodzi mi, że ponad 90KM napędzało łódkę. Z tego co pamiętam, Rybitwa była certyfikowana

do maksymalnej mocy na poziomie 60/70KM - jeżeli się mylę to mnie poprawcie.

 

Jeżeli uzyskasz pełnie 115KM na tym kadłubie, to niestety ani hydrostabilizatory,

ani przedłużenie dna niewiele pomoże - łódka będzie bardzo niestabilna przy pełnej łyżce....

 

Ale jeżeli będziesz pływał na 60/70% możliwości jednostki napędowej, to zużycie będziesz miał akceptowalne

pewnie na poziomie do 25/30l/h.

Tylko po co wozić 50kg więcej w najbardziej newralgicznym puncie jakim jest rufa ???

Nie lepiej posadzić tam jakąś szczupłą ponętną panienkę z dużym i jędrnym biustem ???  ;)

którą będziesz mógł w każdej chwili.........no, ymmm ...przebalastować np. do kabinki  ;)

 

Efekt ten sam ale widoki i ewentualnie możliwości zastosowań - dużo ciekawsze :-)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Toż to podstawa jest - przy szukaniu oszczędności w zużyciu paliwa  ;)

- jeżeli się ma kabinkę, lepiej przebalastować żeńską część załogi właśnie do niej....i silnik jest odciążony i równiej pracuje

ale bez kabinki też się da na spokojnych....nie zafalowanych akwenach :-)

Tylko wysokie burty są potrzebne, aby od wiatru i złych oczu osłaniały.. ;)

- wtedy zmniejszają się różne opory - czasami się nawet znoszą...

 

i zużycie paliwa jest akceptowane  ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
Witam tak sobie czytałem i postanowiłem się pochwalić swoim zużyciem paliwa przy Yamaha f115+Ornvik 535.Moja max prędkość to 61km/h przy 6000 obr. odczyt z zegara jedna osoba,a spalanie nie sprawdziłem bo była by zgodna z producentem na bank albo wyższa.Przy pływaniu ciągłym 45km/h przy 4300/4500 obr 5 osób mieszczę sie w 25 litrach.Trasa na ryby 2 osoby przystań-Łubnica  12km i z powrotem to 24km spalam do 15 litrów.Trasa przystań-Dziwnów-Rewal i z powrotem około 150km 2 osoby i dziecko Zalew  Szcz. i Kamieński.woda tafla predkość 43km/h i z powrotem fala na zalewach do 3 B prędkość na zalewie Kam. 40km/h zalew Szcz. do wyspy Chełminek 15km/h pózniej 45km/h spaliłem około 120 litrów.Było fajnie bo nocowałem w Dziwnowie z innej perspektywy bo na łodzi i trafiłem na calkiem fajne fajerwerki, ale koszty jak na wypad z rodziną na 2 dni wyszły 700zł ze wszystkim to dla mnie za dużo i teraz moge popłynąc ale ze znajomymi max 4 osoby bo tyle sie wyśpi normalnie w lodzi żeby podzielic koszty.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...