Skocz do zawartości

Czy silnik zaburtowy należy podonosić podczas postoju łodzi w marinie???


Rino
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam Zacnych Forumowiczów. Jako nowicjusz mam prawo pytać i błądzić - dlatego pytam;-) Z pozoru pytanie banalne i może głupie, ale...

a) żadna instrukcja o tym nie traktuje;

b) nigdzie nie znalazłem takiej informacji...

Kiedy dysponujemy power-trymem sytuacja jest banalna. Ale przy silniku bez żadnego wspomagania o masie powiedzmy 100kg i usytuowaniem pawęży, które wymaga sporego wychylenia się  sternika by dosięgnąć czapy to rodzi się pytanie czy jest to wskazane. Rozumiem, glony itp - ale w odsłoniętą i sterczącą jak czerwona rakieta spodzinę może przecież ktoś mniej wprawiony w ciasnych manewrach uderzyć itp? Bardzo proszę doświadczonych kolegów o odpowiedź z uzasadnieniem a nie robienie sobie jaj;-)

 

Wielkie dzięki!!!

 

Rino

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na to pytanie musisz sobie sam odpowiedzieć, bo nie ma przepisów które by to regulowały. dowiedz się w bosmanacie na marinie czy możesz zostawić podniesiony - jak sam zauważyłeś, jest ryzyko, że ktoś się nadzieje(może mają to ujęte w regulaminie). są tacy co podnoszą aby im nie "zarastało", a są tacy co trzymają w wodzie, żeby im "śruby nikt nie odkręcił". pamiętaj o tym, że statek nie może stwarzać zagrożenia dla innych. jeżeli masz anody w porządku, to korozja silnika nie zje. ale ślad po wodzie jakiś na pewno zostanie. pytane, na jak długo chcesz zostawić i jak często pływać. ogólnie te sprzęty są przystosowane do takiego traktowania.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O! I wielki szacunek za wyczerpującą i mądrą odpowiedź oraz ogromne dzięki!  To po trosze akademicka dyskusja ale przyznaje - NIGDZIE, w żadnym manualu nie znalazłem takiej informacji. Wspomniałeś o przepisach - czytałem różne regulaminy rozmaitych przystani i też nic.  Znalazłem jedynie, że nie powinno się podniesionego silnika transportować na łodzi bo można uszkodzić blokadę wychyłu ale na procedury po pływaniu - ani słowa. Pewnie bym się tym specjalnie nie przejął, gdyby nie fakt, że naprawdę ciężko jest wyrwać mój silnik do góry a opuszczając żona boi się, że walnę salto i wlecę do wody:D Pływamy na naszym akwenie rekreacyjnie, kiedy można a wiec wtorki czwartki i weekendy, łódź stoi na przystani przez sezon a więc  od czerwca do końca września... Ślad po glonach na łodzi pozostał ale karcher bardzo pomógł, tak więc nie malowałem jeszcze antyporostem...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Były na Forum zdjęcia spodzin które napotkały na swej drodze "prądy błądzące" ... ciekawy widok... z tego co napisano zjawisko te występuje w marinach.

 

A co kolega ma na myśli dokładnie? Proszę wybaczyć moje lamerstwo ale jak wiecie, jestem tu nowy;-)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cieszę się Panowie, że zaangażowali się się w problem ale spodziewałem się bardziej kategorycznych odpowiedzi, w stylu: "oczywiście, że należy podnosić, każdy tak robi!" albo "nie ma takiej potrzeby, silnik do tego służy, wręcz lepiej jak zostaje w naturalnej pozycji roboczej". ???????? To może inaczej postawię pytanie by zamknąć temat: jak Wy drodzy Koledzy robicie? Podnosicie za każdym postojem czy nie?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tu widać napędy opuszczone, i tak stoją przez cały sezon.

https://dziwnow-marina.webcamera.pl/

Ty masz łódeczkę na jeziorku w słodkiej wodzie i nie sądzę aby tam pomosty były wyposażone w prąd. więc nie ma się czym przejmować. ponadto przez tydzień silnika ci nie zje. jeżeli będziesz kontrolował na bieżąco stan kolumny i spodziny, to będziesz widział czy dzieje się coś niedobrego czy nie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Antyfouling w spray'u do alu nie do końca załatwia sprawę.

Porastanie z zewnątrz to jedno ale porastanie kanałów chłodzenia od wewnątrz to dość istotna sprawa.

Jest jeszcze temat szczelności spodziny. Tryby pracując grzeją się dość mocno. Praca pod wodą sprawia, że przy drobnej nieszczelności powietrze jest wypychane. W stygnącej spodzinie wytwarza się podciśnienie i woda jest zasysana do wnętrza. Oliwa idzie do góry a woda opada na dół. Przy kolejnych cyklach woda zajmuje miejsce powietrza. Po całkowitym pozbyciu się powietrza spodzina jest pełna wody i oleju. Następny cykl to wypychanie już nie powietrza tylko oleju. I tak aż do całkowitego napełnienia spodziny wodą. Potem już jest tylko woda.

 

Podnoszenie spodziny skutecznie spowalnia ten proces.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Chorwacji zwrócono mi uwagę abym nie podnosił silnika w marinie.

 

Ze stwarza to niebezpieczeństwo.

 

W Grecji podnoszę ale zastanwiam się co z solą która zasycha wtedy we wszystkich dolotach ?

Czy płukanie potem raz na kilka tygodni (słodką wodą) wystarczy.

 

Moje doświadczenie z marin w GR jest takie, że jedna marina z przepływającą wodą - łódka stała miesiąc i ideał

Druga marina super osłonięta wysokim mure, woda zawsze tam "stala" - po 2 tygodniach ślady glonów na dnie i spodzinie

 

Dlatego powtórzę za kolegami - monitorować i jak będzie problem wyciągnać i umyć i postanowić "co dalej"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, był u mnie inspektor z PZ na przeglądzie i wiem, ze nie muszę podnosić o ile silnik w miarę regularnie jest używany. Tak jak pisali niektórzy koledzy - wystarczy co jakiś czas obejrzeć spodzinę. Temat uważam za zamknięty i dziękuje za wszystkie głosy!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...