Skocz do zawartości

Hydrostabilizator - niepotrzebny gadżet czy przydatny wynalazek ?


jarek10
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 110
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

U mnie przy 50 konnej Yamie cos takiego, sprawdza sie przy wyzszym zakresie predkosci, troche szybciej wchodzi w slizg, troche bardziej stabilna, roznic spalania wiekszych nie zauwazam, generalnie plywam z tym 3 sezon i jest troche lepiej niz bez. Silnik kupilem juz z tym patentem i chyba gdybym mial dokupic osobno nie przekonalbym sie zbyt łatwo.

http://upload.secondsun.pl/img/1493578120img_20170430_193433.jpg

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podmiejski nie powinno byc. Oba stabilizatory prezentowane przez kolego mozna kupic na stronie http://boatshop.pl niestety ich cena to od 350-800 zl. Znalazlem stabilizator ktory bedzie dzialal podobnie jak te ze zdjec. Firma to easterner (stabilizatory powyzej 50km poniewaz te ponozej sa innek budowy) i kosztuje 100 zl z przesylka na stronie sklepu zeglarskiego zefir. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem dzis swiezo po testach stabilizatora easterner. W porownaniu do lalizasa same plusy. Duzo stabilniej w slizgu, tyl lodzi nie opada przy zakretach. Predkosc mniejsza o 1km/h  ze stabilizatorem  niz bez. Duzo szybsze wejscie w slizg. Utrzymywanie w slizgu przy mniejszych obrotach. Polecam jak najbardziej "easterner do silnikow powyzej 50km" (jest mniejszy od lalizasa )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 miesięcy temu...

Nie wiem czy już to gdzieś pisałem, ale moje wewnętrzne przemyślenia o hydrostabilizatorze są takie - jeżeli musisz go używać i nie ważne czy daje coś, czy nie daje to najsumienniej musisz się zastanowić nad kolejną łodzią, jeżeli jest w planach - aby ta była tak zbudowana, by "hydrostabilizator" nie był jej potrzebny. Jak dla mnie jest to wina złego projektu łodzi, złego doboru silnika do kadłuba lub informacja, że "było coś dłubane" jak to np. łódka z drugiej czy trzeciej ręki.

 

Karol.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego kupując markę łodzi powinieneś wybrać też markę silników i osprzętu idącą w parze. Zestawy kompletowane w stoczni / na etapie produkcyjnym przez specjalistów i prefabrykowane pod dane specyfikacje zawsze wygrają z "frankensztajnami" gdzie uniwersalnie do wyboru masz 4 marki silnika, każdą markę osprzętu itd...

 

Które łodzie z ciekawości przytrafiły Ci się z takimi dolegliwościami?

 

Karol.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To była funkiel nówka łódka dla policji z silnikiem Mercury 115 albo 135 .

Kadłub był Quicksivera coś jak pilothause.

Niby komplet dostarczony przez przedstawiciela na Polskę a babol był. Pawęż była za wysoka o drobne 3,5cm w stosunku do długości kolumny silnika. Dopiero ten gadźet pozwolił na prawidłową eksploatację łodzi.

Ale oczywiście musiał być trzy razy droższy i montowany przez autoryzowany serwis.  :D

 

Więc jak widzisz nie zawsze wiedza i fachowość są na pierwszym miejscu. W tym rankingu szybki i duży szmal zdecydowanie prowadzi.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie jest odpowiedź na pytanie jaki był to rocznik łodzi :) Lub szacunkowo.

 

Po 2013 roku ogólnie Quicksilver to jest nowy Quicksilver. Taki trochę lifting firmy :) Jeżeli pawęż była źle zrobiona to oddaje się łódź na gwarancję do stoczni. Jeżeli był problem z wysokością kolumny silnika, a dokładniej pewnie chodzi o płetwę anty wentylacyjną co do stępki > może być motor źle zamontowany? Wiesz, że Policyjne sprzęty ogólnie zawsze owiane są dziwnymi historiami  C:-) ^-^

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...
  • 11 miesięcy temu...

Ja mam pytanie - mój Sea Ray też jest jednostką nową, fabrycznie skompletowaną przez Sea Ray'a, taki set gotowy z Mercurym 150KM - i zgodnie z ogólnie przyjętą wiedzą - mam silnik zawieszony wyżej niż powinno być - tzn. płyta antykawitacyjna jest około 9cm wyżej od dna (stępki) łódki. Wg manuala Sea Ray - tak ma być - ale zauważyłem, że wiele identycznych zestawów ma niżej zawieszony silnik o 2 otwory (o jakieś 5cm). Najwięcej dowiedziałem się z Clubu Sea Ray z USA, ale i tam zdania są różne... Jedni mają tak, a inni tak. Fabryka potrafi montować na drugiej śrubie jak i na czwartej... I bądź tu mądry. Dealer w Polsce nie wie nic - ot rzeczywistość.

 

W czym problem - łódź jest szybka, stabilna, szybko wchodzi w ślizg, ale przy ostrzejszych manewrach (a szczególnie przy większym obciążeniu) szybko łapie powietrze - i wiadomo, wchodzi na obroty... kawitacja czy tam wentylacja raczej. Doradzono mi zamontowanie właśnie hydrostabilizatora...

 

Nie chcę mi się obniżać silnika (bo sam tego chyba nie zrobię) - pomyślałem o zamontowaniu tego ustrojstwa - tylko też nie wierciłbym - bo jak nie zadziała, to nie wiem, czy te dziury nie będą mnie wku...

Jak radzicie - obniżać silnik i tyle (zawsze można wrócić do poprzedniej wersji) czy próbować montować hydrostabilizator? Głównie chodzi o mi o ograniczenie zjawiska kawitacji...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij


×
×
  • Dodaj nową pozycję...