Skocz do zawartości

Jak prawidlowo wystartowac silnik 2T


Jacek_Wrobel
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

 

Kolejne pytanie zdradzajaca moja mizerna wiedze w temacie ;-)

 

Dotychczas plywalem pontonem Honwave 3,2 airmata z silniczkiem Honda 4T 5KM. Wystarczy zeby sie przemieszczac po wodzie, ale posmigac sie nie da. Pod koniec zeszlego sezonu kupilem 15KM dwutakt - prawie nowy. Silnik po przegladzie i drobnym serwisie (mial drobny problem z pompa). Ogolnie - kierowalem sie stosunkiem mocy do masy, czesto plywam sam, te 30 kilka kilogramow bez problemu sam przekladam miedzy pontonem a samochodem, a najlzejsza chyba Suza 15KM 4T wazy juz 44kg i to jednak dla mnie za duzo - sprawdzalem w sklepie.

 

Wczoraj mialo byc trzecie plywanie - na Zegrzu. Zestaw zmontowany, zwodowany, mieszkanka prawidlowa (1:50 zgodnie z instrukcja), linia paliwowa sprawna, zbiornik odpowietrzony, gruszka napompowana, iskra na obu swiecach itp.

 

Przez godzine meczylem sie probujac odpalic silnik. Szarpalem ze ssaniem, bez ssania, ze ssaniem... Nic, glucho, raz chwilke zaskoczyl o od razu przestal.

 

Po godzinie - jestem uparty - wykrecilem w koncu swiece - zalane oczywiscie, przedmuchalem, wytarlem, wysuszylem, wkrecilem. Po chwili w koncu odpalil, na poczatku sporo bialego dymu potem juz bezbarwne spaliny.

 

Po rozgrzaniu silnik naprawde smiga fajnie, bylem sam na pontonie (ok na dziobie zamocowane dodatkowe 40-50kg balastu zeby nie stawal deba, zdaje egzamin) - na pelnym gazie ponad 30km/h, ekonomiczny slizg okolo 18-20km/h. Pokrecilem sie po Zalewie, potem smignalem za Pultusk (okolo 1,5h), krotki biwak na plazy i powrot. Silnik na cieplo odpala od pierwszego no drugiego pociagniecia i naprawde ladnie pracuje.

 

Stad tez moje pytanie - jak prawidlowo odpalic silnik 2T kiedy jest zimny? Jak dlugo dawac ssanie? Ile razy szarpac?

 

Wiem ze to glupie i proste pytanie, ale kultura odpalania tego 2T w porownaniu z Honda 4T zupelnie inna (Honda 5KM 4T ZAWSZE odpala od pierwszego lub drugiego pociagniecia, zimna na ssaniu ktore od razu wciskam, ciepla praktycznie bez).

 

W kolejny weekend chce zabrac na wode nowo poznana dziewczyne i glupio by bylo znowu sie godzine meczyc przed pania ;-)

 

Pozdrawiam serdecznie

 

JW

 

PS Pogoda wczoraj swietna, wiaterek do 3-4B, lekkie fale a na Zegrzu praktycznie pusto, 4-5 motorowek i kilka zaglowek bylo. A Narew - przepiekna. Tyle ze na brzegu gesto od wedkarzy ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Silnik 2T pracuje na mieszance paliwowo-olejowo-powietrznej.

Po skończonym pływaniu dobrze jest wypalić z gaźnika mieszankę paliwowo-olejową ( w końcowej fazie nawet wyciągnąć /uruchomić ,,ssanie"). Jeżeli się tego nie czyni a silnik nie jest uruchamiany przez kilka dni to benzyna odparuje a zostanie olej.

Zostaje też karter z niespaloną mieszanką. Za każdym razem, przy rozruchu, będzie się pojawiała chmura dymu jak po konserwacji zimowej.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W silnikach dwu-suwowych, odwrotnie niż w 4taktach, paliwo zazwyczaj dostarczane jest najpierw do karteru (na łożyska igłowe) , gdzie jest sprężane wstępnie przez cofający się tłok.... Stąd przy zimnym silniku, należy : 1 zapompować ręcznie paliwo ( gruchą ) aż do zalania gaźnika, a jeżeli takowy jest w to urządzenie zaopatrzony- przelać gaźnik podtapiając pływak. 2. zasłonić przysłonę gaźniora (włączyć ssanie :) ) na pełną przysłonę. , 3. szarpnąć silnikiem (czasami silnik pierdnie, czasami zaskoczy na chwilę - i wtedy odpuścić ssanie o połowę (albo do pozycji w której silnik pracuje równomiernie na podwyższonych obrotach) - aż do rozgrzania... niektóre są zaopatrzone w dwie pozycje ssania. ... tyle w teorii, ale wystarczy że masz nieszczelną którąś uszczelkę pomiędzy karterem a gaźnikiem, albo zużyty simmering na wale, a wtedy silnik nie będzie dobrze zasysał paliw i dupa z efektownym startem przy pannie ;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziekuje za podpowiedzi. Producent rzeczywiscie zaleca wypalenie paliwa do konca przez otwarcie ssania - i tak po ostatnim plywaniu zrobilem (po poprzednim pewnie nie, bo uciekalem wtedy z wody przed burza).

 

Rozumiem ze jezeli paliwa nie wypale, to pewnie optymalnie bedzie wyjac i przemyc gaznik przed kolejnym plywaniem (o ile da sie to zrobic bez utraty regulacji ;-), wtedy raczej start gwarantowany. I przy takiej okazji sprawdze uszczelki mocowania gaznika.

 

Juz po powrocie do portu, bosman zarekomendowal, zeby przed startem "dmuchnac" w odpowietrznik baku - bo moze np przykleila sie iglica zaworka i paliwo nie dochodzi.

 

Moze ktos jeszcze podrzuci jakis pomysl?

 

Pozdrawiam

 

JW

 

PS Kurcze, gdybym byl w stanie podniesc samemy 44kg, bez wachania kupilbym Suze 15KM...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy a jeszcze pytanie - na zakończenie pływania, kiedy mam wypalić paliwo do końca przy pomocy włączonego ssania - odłaczyć wcześniej linię paliwową? W instrukcji silnika nic nie jest napisane, więc wyłączyłem silnik przez otwarcie ssania bez odpinania linii. Rozumiem że cel jest prosty - zero paliwa w gaźniku żeby się nie zaklejał olejem.

 

Pozdrawiam

 

Jacek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... więc wyłączyłem silnik przez otwarcie ssania bez odpinania linii. Rozumiem że cel jest prosty - zero paliwa w gaźniku żeby się nie zaklejał olejem....

 

Pomyśl trochę. Jak nie odłączysz linii paliweowej ( odcięcie paliwa) to gaźnik będzie zawsze pełny a włączając ssanie zalejesz silnik.

Odłącz linię paliwową a potem wypalaj paliwo z gąźnika. Jak silnik zgaśnie to włącz ssanie i odpal jeszcze raz. Po takim zabiegu linia paliwowa, gaźnik i karter będą suche.

Przed postojem zimowym trzeba bebechy naoliwić pryskając przez gardziel gaźnika konserwant podczas kręcenia silnikiem ( zapłon wyłączony!). Tym sposobem gaźnik pozostanie suchy a konie przez zimę nie podupadną na zdrowiu. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyobraź sobie, że ja jeszcze mam dość bujną czuprynę co prawda siwą ale mam ;)

To, że benzyna wyparowuje z gaźnika a olej zostaje wynika z praw fizyki o których uczą już w gimnazjum. Są diesle 2T ale o zaburtowych nie słyszałem  ;)

 

Przykład z instrukcji małego 2T

 

 

 

Schowek01.jpg.93bbaa5e147a5ba97ca57061b05f2384.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko co napisali koledzy ma jak najbardziej zastosowanie niemniej jednak dodałbym coś z moich wieloletnich obserwacji małych silników dwu i czterosuwowych zasilanych małymi gaźnikami.Zakładając,że ten dwusuw ma poprawne sprężanie(warunek,żeby zimny startował od szczała-polecam zmierzyć) to cała reszta(czyli "system"odpalania) zależy od regulacji gaźnika.Mój wicher przed czyszczeniem gaźnika odpalał zimny na ssaniu i chodził na nim bezproblemowo az się trochę nagrzał.Bez ssania nie było mowy o uruchomieniu silnika.Po czyszczeniu i jakiśtam regulacjach w temperaturach 20 C ze ssaniem odpalać nie chciał,bo sie zalewał.Odpalałem go z uchyloną na 20% przepustnicą(tak samo jak na ciepło).Ssania potrzebował jak było zimno i to też tylko połówki.W dwóch crossowych motocyklach 4T miałem ten sam gaźnik Keichin FCR.W 250 Yamahy zimny start odbywał sie na pełnym ssaniu zawsze-bez ssania nie chciał się uruchamiać.W KTM EXC525 mam tego samego keichna FCR(inna pojemność silnika więc inne dysze i nastawy) i z pełnym ssaniem nie chce odpalić zimny.Odpala z polowka jak zimno,a jak upaly to wgl bez ssania....

 

Słowem podsumowania tego długiego wywodu...zakładając,ze sprzęt jest sprawny musisz pare razy spróbowac roznymi metodami i wypracowac sobie system uruchamiania twojego sprzeta przy tych konretnych ustawieniach.Musisz zbadać,czy to ssanie go czasem nie zalewa tak jak mojego KTMa.Sprobujesz raz tak raz tak na zimno i wkoncu sie nauczysz.

 

Ciekawostką niech bedzie,że z tego wichra przez 5 lat nigdy nie wypalilem paliwa przed zima! :D i na wiosne zawsze od szczala :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Witam

 

Lekkie podsumowanie po ostatnim plywaniu - spray "Quick Start" trysniety do wlotu paliwa i silniczek odpalil od drugiego szarpniecia. Przedtem probowalem 5min metodami wskazanymi powyzej bez wiekszego efektu. Mysle ze nie ma sie co szarpac, tylko bede mial zapakowana buteleczke do torby podlawkowej i tyle.

 

Jeszcze raz dziekuje za wszystkie odpowiedzi w temacie i pozdrawiam kolegow wodniakow ;-)

 

JW

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...