Poszarpywanie na wyższych obrotach

[Pe1]

Witam Koledzy i Koleżanki:)

Mercruiser 4.3l V6, GM na gaźniku, 1991r

Łódź pływała do późnej jesieni, jedyna awaria w zeszłych roku to zmielenie zębatki aparatu zapłonowego, nowy-używany aparat założony i śmigała, przed obecnym sezonem aparat wyciągnięty sprawdzona zębatka, cała, nic nie wybiera, włożony, wszystko ustawione na znakach, następnie

serwis, oleje, filtry itp.

Łódź na wodę i pojawia się problem, "szarpanie" "przerywanie" silnika na obrotach powyżej 2000, czasami też na jałowym biegu nierówna praca,  ucieka iskra

wymienione na nowe: świece, kable, kopułka, palec, cewka, Hall, moduł zapłonu też podmieniony, baterie sprawne, ciśnienie na cylindrach 11 równe na wszystkich sześciu, gaźnik rozebrany, wyczyszczony, wydmuchany, ustawiony pływak książkowo, dysze pracują prawidłowo, zapłon na 8 według pokrywy przy pomocy lampy, 

I dalej to samo, jak dla mnie coś z elektryką,

jeżeli ktoś z drogich Kolegów i Koleżanek ma jakiś pomysł to poproszę, bo mi już brak😶

Oczywiście części żadna chińszczyzna, oryginały lub sierra

[Saturn]

Podpinaj pojedynczo kable z aparatu aby wyłapać który to cycek nie spala. Może power valve nie zamyka przepływu w gaźniku i nadmiar paliwa zalewa losowo świece. Wtedy nie uda ci się znaleźć jednego jedynego cycka który przerywa. 

 

[Pe1]

Rozpinałem po kolei kable z aparatu i przy każdym rozpięciu jest reakcja a iskra strzela mocno przy zbliżeniu

[Marek 6706]

Do Pe1 cześć u mnie podobnie znalazłeś rozwiązanie ?