Na ostatnich targach wodnych w Wawie ta firma zrobiła na mnie dobre wrażenie, niemniej jednak smrodek się ciągnie i pewnie jeszcze długo będzie go czuć, dlatego tak ważna jest błyskawiczna reakcja każdej firmy na zgłoszony przez klienta problem z jakością ich pracy a tu najwyraźniej coś nawaliło.
Generalnie to dobra droga, że ktoś chce sprzedawać łódki ze stoczni, która w ogóle nie przykłada się do handlu czy marketingu, co nie musi być wadą, jeśli wybrali drogę specjalizacji w całym tym procesie od projektu do przekazania produktu użytkownikowi.
Sam nie najlepiej wspominam zamawianie i realizację w AM Yacht, widać było, że dla właściciela taki detaliczny klient to trochę zawracanie głowy ale cieszę się, że daliśmy radę jakoś to przejść z niewielkimi tylko uchybieniami, których wyprostowanie wziął w dużej części na siebie.
W przyszłości wolałbym zamawiać u dealera a nie u producenta, od razu w komplecie z silnikiem ale pod warunkiem, że odpowiedzialność za cały zestaw bierze na siebie sprzedawca i że nie jest to tylko teoria.
Na razie jestem zadowolony z wyboru ale te łódki mają jak każde zresztą pewne wady i ciekawe, czy AnMarine je zna i uświadamia o tym klienta.
Zbiornik na zdjęciu nie jest umieszczony centralnie, nie jest też w osi podłużnej łódki. Oryginalnie w fabryce montowany jest nierdzewny pomiędzy kabiną a dziobem.
pzdr