Skocz do zawartości

jakie narty na początek?


adamos
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Chcę kupić narty wodne dla syna (18 lat, 178 cm, 60 kg) no i oczywiście sam chętnie spróbuję. Zaczynam przygodę więc nie mam zielonego pojęcia na co zwracać przy zakupie uwagę?! Widzę, że są dwa rodzaje spodów - tunelowy i tradycyjny V. Jeden bardziej do skrętów, drugi do jazdy prostej... Proszę bardziej doświadczonych o jakieś sugestie!

 

z góry dzięki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na początek zwykłe najtańsze narty znanego producenta będą odpowiednie. Każdy ma takie zestawy w ofercie.

Np. Connelly Odyssey albo Quantum

      O'Brien Traditional

      Hydroslide Adult Combo / Legend DeLuxe Combo

      HO Blast /Pinnacle

 

Na fotach widzę, ze chyba HO mają najlepsze wiązania  :-X

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na początek kupujesz narty tkz. combo, długość dobierasz do wagi,  musisz przyjąć wagę cięższego z was, + zapas. Dla twego syna wychodzi długość ok. 170cm. Narty dla początkujących są dość duże, szerokie. Tak jak kolega pisał kup najtańszy model nart, gdyż te drogie są do freestylu i trudne do nauki, chyba że zaczynasz od skoków i slalomu  >:D 

 

ja mam od roku narty Connelly Quantum, dobre na początek.

 

są uniwersalne bo mają gniazda do spięcia 2 nart w celu szybszej nauki, oraz dodatkowe tylne wiązanie do pływania na 1 narcie(mono, dla bardziej zaawansowanych), nowe kosztują 600-700zł więc przyzwoicie.

 

na twoim miejscu jednak bym rozważył zakup wakeboardu, daje to więcej frajdy....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

będzie dużo trudniejszy???

 

są tacy co twierdzą , że łatwiejszy

 

z wakebordem mam doświadczenie dopiero od tego roku, więc pisze co czuję

 

ja kupiłem narty, potem popływałem wakebordem,

 

oczywiście podobnie jak na nartach u mnie pierwsze starty to porażka i pack do wody, "25 doradców" i każdy ma rację w sumie bo pływa i to nieźle pływają.

 

więc odpłynąłem z kolegą w zacisze i powoli start i w końcu oki, ale jak już wstałem i zacząłem pływać to fajna zabawa ..... nieporównywalna do nart, warto pooglądać na youtube jak się startuje,

 

narty combo dla mnie to takie pływanie dziadkowe, a przy wakebordzie, aż chcę się pokombinować, cieszysz się jak widzisz falę ............

 

Kiedyś na innym forum był ranking trudności... o ile dobrze pamiętam  ::)

Od najłatwiejszego:

1. Narty wodne

2. Wakeboard

3. Mononarta

 

narty wodne i wakeboard są porównywalne, jednym tym łatwiej drugim tym. natomiast mononarta to już dużo trudniej niż wymienione, bo albo startujesz na dwóch i umiesz już pływać na tyle że potrafisz balansować, zrzucasz jedną i ognia, albo startujesz na jednej a to już jest dość trudne. 

 

Adamos czy na nartach czy na wakebordzie z początku będziesz krótko pływał, bo będziesz spięty i szybko Ci mięśnie dadzą znać, ale potem jak się rozluźnisz to będziesz płynął i płynął i z nudów zaczniesz kombinować, na początku proste przejścia przez kilwater, a potem już szukasz jak tu podskoczyć, itd....

 

moja dodatkowa uwaga to taka, że warto kupić porządną kamizelkę asekuracyjną, która oprócz utrzymywania Cie na wodzie, będzie wygodna oraz też amortyzowała upadki do wody.   

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

moja dodatkowa uwaga to taka, że warto kupić porządną kamizelkę asekuracyjną, która oprócz utrzymywania Cie na wodzie, będzie wygodna oraz też amortyzowała upadki do wody. 

 

W 100% popieram i dodam, że warto pomyśleć również o kasku do sportów wodnych. Ja już wiele razy zaliczyłem upadek na plecy i uderzyłem głową w wodę. Przy większej prędkości wcale nie jest kolorowo i kask dużo pomaga.

 

Wracając do tematu, jeśli na niczym nie pływałeś to polecam pożyczyć najpierw jedno i drugie i zobaczyć na czym czujesz się lepiej (syn również) bo zarówno narty jak i wakeboard to wydatek od 800zł w górę.

Nie napisałeś w profilu skąd jesteś, jeśli z mazowieckiego to zapraszam nad ZZ, spróbujesz z nami na wakeboardzie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

W 100% popieram i dodam, że warto pomyśleć również o kasku do sportów wodnych. Ja już wiele razy zaliczyłem upadek na plecy i uderzyłem głową w wodę. Przy większej prędkości wcale nie jest kolorowo i kask dużo pomaga.

 

Wracając do tematu, jeśli na niczym nie pływałeś to polecam pożyczyć najpierw jedno i drugie i zobaczyć na czym czujesz się lepiej (syn również) bo zarówno narty jak i wakeboard to wydatek od 800zł w górę.

Nie napisałeś w profilu skąd jesteś, jeśli z mazowieckiego to zapraszam nad ZZ, spróbujesz z nami na wakeboardzie :)

 

ja zaliczałem wodę i zawsze było oki, ale jak się raz wywróciłem (prędkość nieduża) to przywaliłem jakoś dziwnie w wodę, że mało żeber nie połamałem i skończyło się na ich zbiciu, siniaku wielkości pięści (pod kamizelką !!!!!) i parę tygodniowym bólu przy oddychaniu. Po tym incydencie stwierdziłem, że moja tania uniwersalna kamizelka to sit  i od razu zacząłem szukać porządnej kamizelki do sportów wodnych.    Też pływam i latam(parasail) na ZZ.

 

Pozdrawiam Marcin

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

wielkie dzięki za wszystkie uwagi! Idziemy jednak w kierunku deski. Syn jest zdecydowany bo jeździ od lat na niej w zimie a ja po prostu muszę się do niej  przełamać :) Bardzo cenna uwaga z kamizelką i zacznę właśnie od niej!  Arek jestem z Wrocławia (to nie jest niestety stolica sportów wodnych...) ale w październiku przyjeżdżam do Was na wielkie szczupaki! ;D

 

pozdrawiam

Adam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

adamos.....

Z Wrocka nie masz daleko.

Jutro jadę na cały weekend na Otmuchów. Będzie kolo "Conelly BiG O" , narty "messle" i może jak dojedzie kumpel to deska do weke'a. Wszystkiego się uczymy dopiero. Zapraszam, cały dzień na wodzie a wieczorem ognisko, gitara i śpiew, browara też pewnie nie braknie;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

jesteśmy po pierwszym pływaniu na desce! Było po super! Pożyczyliśmy dechę od znajomego.... Michał wystartował za 3-cim razem a ja uczyłem się holowania. Spróbowaliśmy i już na pewno zostaniemy przy "waku" Wypływałem pół baku i do domu. Teraz chcę skompletować sprzęt i za tydzień lecimy na Gardę! Po powrocie podeślę jakąś fotkę.

 

pozdrawiam wszystkich wodniaków

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 10 miesięcy temu...

Jeśli to pierwsze kroki to polecam standardowe narty powyżej 65" lub więcej. Na szerokich nartach łatwiej będzie wyjść z wody, ale na zwykłych też możecie dać radę.

Jeśli chodzi o wiązania, to radziłbym kupić gumowe (tych jest najwięcej na rynku), w żadnym wypadku nie na rzepy!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o wiązania, to radziłbym kupić gumowe (tych jest najwięcej na rynku), w żadnym wypadku nie na rzepy!

Tutaj muszę w 100% poprzeć kolegę.

Musicie mieć wiązania umożliwiające "wypięcie się" stopy przy wywrotce, inaczej wizyta w szpitalu murowana  >:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...