giees Opublikowano 30 Stycznia 2016 Udostępnij Opublikowano 30 Stycznia 2016 I jeszcze w kwestii wzajemnego uznawania patentów: - chciałem wstawić ciekawy dokument ale nie wiem jak wstawić plik pdf Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
musti Opublikowano 30 Stycznia 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 30 Stycznia 2016 Tak jak się dodaje załącznik po staremu, ale jak za duży plik to nie przejdzie... Tak na chłopski rozum mając zagramaniczny patent nie musisz mieć uprawnień bo w kraju wydania takiego patentu można holowac. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wojtek4wd Opublikowano 23 Lutego 2016 Udostępnij Opublikowano 23 Lutego 2016 W Anglii jest tez kurs na narciarza i nasz lokalny klub wymaga zrobienia go aby móc holować łódką klubową. Nie wiem tylko tak jak pisałem czy ktokolwiek w PL będzie to honorował ? Kursy na narciarza nie są tak popularne jak te na sternika i kilka razy ( bez skutku) próbowałem wpasować termin kursu w wakacje. Inna sprawa to że między skończeniem kursu a wydaniem patentu zwykle mija więcej niż trwa urlop więc można by korzystać dopiero za rok :( Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
giees Opublikowano 23 Lutego 2016 Udostępnij Opublikowano 23 Lutego 2016 To coś nowego! Czy oby na pewno angielskie przepisy przewidują wymóg posiadania patentu na holowanie narciarza? Czy też jest to tylko jakiś lokalny, klubowy wymysł nie mający odniesienia do przepisów? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
musti Opublikowano 23 Lutego 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 23 Lutego 2016 Zrozumiałem, ze chodzi o łódkę klubową... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wojtek4wd Opublikowano 24 Lutego 2016 Udostępnij Opublikowano 24 Lutego 2016 Nie, angielskie przepisy nie przewidują konieczności posiadania uprawnień, możesz sobie śmigać motorówką bądź skuterem bez papierów ale w wielu miejscach ( portach i akwenach) wymagana jest zgoda i drobna opłata u Harbour mastera ( czyli bosmana :-) ) aby móc się poruszać np po zatoce. Aby ją dostać trzeba wykazać się ubezpieczeniem OC, a to z kolei kosztuje o wiele mniej jeśli masz skończony kurs i papiery Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
adventure Opublikowano 17 Marca 2016 Udostępnij Opublikowano 17 Marca 2016 Kurcze... polska to dziwny kraj... trzeba miec licencje na wszystko... Wskarzcie mi taki drugi kraj z tak bzdurnymi przepisami >:D o ile amatorskie holowanie narciarza powinno o być standardowo w pakiecie sternik, starszy sternik, tak jak samochodem można ciągnąć przyczepkę lekką na kat. B, o tyle holowanie statków powietrznych to już obowiązkowo licencja i solidny egzamin, .............. idąc tym tropem to również chodzenie po górach, wspinaczka skałkowa, i wiele innych dziedzin powinno być zabronione bo są niebezpieczne dla delikwenta. Szczęśliwie poziom paranoi w zakresie wszelkich licencji i pozwoleń spada i deregulacja działa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bercik Opublikowano 17 Marca 2016 Udostępnij Opublikowano 17 Marca 2016 w końcu "związkowcy też muszą z czegoś żyć..." ;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MX Opublikowano 9 Kwietnia 2016 Udostępnij Opublikowano 9 Kwietnia 2016 Cześć. Zawodowo związany z wodą jestem od kilkunastu lat. Wiele idiotów zdążyłem napotkać na swoim szlaku wodnym. Moje zdanie jest takie, że tego typu szkolenia nauczają kultury i przede wszystkim uczą używania sprzętu zgodnie z jego przeznaczeniem a także co najważniejsze pokazują techniki i bezpieczeństwo na wodzie. Nasze tereny, wody otwarte i wody zamknięte niebawem będą oblegane większą ilością amatorów sportów wodnych. Ja osobiście wolałbym uniknąć starcia z jakimś niewyszkolonym narciarzem bądź nie daj boże z dzieckiem na tzw kółku, które ciągnie tata nie koniecznie zgodnie z zasadami. Generalnie mówiąc te wszystkie szkolenia niby nikomu nie potrzebne, ale jesteś jedna zasada. Jak coś przeskrobiesz to ubezpieczyciel zapyta na bank o twoje, moje czy kogokolwiek uprawnienia. Jeśli masz wszystko na miejscu, to ok. Jeśli natomiast braknie Ci czegoś, to niestety czarna dupa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
giees Opublikowano 10 Kwietnia 2016 Udostępnij Opublikowano 10 Kwietnia 2016 Ubezpieczyciel zapyta o uprawnienia o ile będą one istnieć i będą wymagane. 8) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mikijet Opublikowano 10 Kwietnia 2016 Udostępnij Opublikowano 10 Kwietnia 2016 Zazwyczaj najwięcej pretensji do ,,głupich"przepisów mają Ci , którzy ich nie znają i nie posiadają. Powołują się na, często celowo wybrane, przepisy innych państw. Musimy pamiętać, że jest jeszcze żegluga ,zawodowa" i na styku z żeglugą sportową (rekreacyjną) powstaje najwięcej konfliktów. Trzeba to jakoś pogodzić ? Póki co dokręcanie odkręconej śrubki trwa. Nagminne olewanie liberalnych przepisów przez laików, którym wydaje się, że ,,nikt nam nie zrobi nic" jest tego przyczyną. Kilka wypadków i już mamy kolejny zakaz. Chociażby ,,zimne piwko" w upalny dzień. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MX Opublikowano 11 Kwietnia 2016 Udostępnij Opublikowano 11 Kwietnia 2016 Ubezpieczyciel zapyta o uprawnienia o ile będą one istnieć i będą wymagane. 8) Tak Grzesiu, ale to tylko kwestia czasu i to wszystko wypłynie na powierzchnię. Ja bardzo mocno udzielam się w innej dyscyplinie sportów wodnych i tam przepisy są tak zawiłe, że można dostać pier...lca. To się nie mieści w głowie. Na dosłownie wszystko musisz mieć papier. Ktoś na tym robi też siano i to od groma siana. Ale przekłada się to także na bezpieczeństwo uczestników jak i ich partnerów. Tutaj być może będzie podobnie. A z tym pifkiem to przesadzili masakra. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zibi Opublikowano 12 Kwietnia 2016 Udostępnij Opublikowano 12 Kwietnia 2016 Popatrz sobie na przepisu UIM dotyczące wyścigów i wszystko jasne! Oczywiście zdanie "nowobogackiego" jest odrębne :D :D :D :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fascior Opublikowano 2 Sierpnia 2017 Udostępnij Opublikowano 2 Sierpnia 2017 Ja zdawałem egzamin na licencję na holowanie kilka tygodni temu. Egzamin wraz ze szkoleniem trwał 3h i niestety niczego nowego się nie dowiedziałem. Moim zdaniem to czyste nabijanie kasy, które nie przekłada się na bezpieczeństwo na szlakach wodnych. Dodatkowe pole do popisu ma policja i inspektorat żeglugi śródlądowej - którzy jak widzą łódź holującą jakiś obiekt to z większą chęcią przystępują do inspekcji w nadziej na poprawę swojej nienagannej statystyki. I jeszcze takie pytanie, czy w dowodzie rejestracyjnym łodzi musi być uwaga - "Łódź przystosowana do holowania obiektów pływających"? Ostatnio przyczepił mi się do tego inspektorat jak ciągnąłem koło i nie wiem czy powinienem to zgłosić do PZMiNW, czy jest to tylko wymysł owego inspektora. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
giees Opublikowano 2 Sierpnia 2017 Udostępnij Opublikowano 2 Sierpnia 2017 Moim zdaniem to wymysł ponieważ każda łódka a nawet gumijak z pawężą są przystosowane do holowania i żaden producent sprzętu pływającego nie daje na to osobnego certyfikatu O0. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adzik Opublikowano 2 Sierpnia 2017 Udostępnij Opublikowano 2 Sierpnia 2017 Trzeba było grzecznie poprosić od podstawę prawną. Przepisów jest cała masa i chociaż wydaje mi się, że sobie coś wymyślają to palca bym nie dał, że gdzieś się nie skrywa taki przepis... Teraz po fakcie możesz napisać (nawet emailem) do UŻŚ, Policji Wodnej i PZMiNW. I nie zdziw się że odpowiedzi (o ile przyjdą) nie będą kompatybilne :-) Odnośnie LNH to jest to ewenement na skalę światową. Bodajże jeszcze tylko w Izraelu jest patent na holowanie ale łodzi a nie narciarza. Za 3h szkolenia to kosztem powinien być tylko egzamin :-) Polecam patent USA lub Kanady obejmujący holowanie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Spot Opublikowano 10 Listopada 2017 Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2017 Zacząłem w tym roku pływanie pod okiem znajomego kapitana, Jakbym nie miał bratniej duszy doświadczonej nad sobą to faktycznie niejednemu bym żółci narobił. Teraz się cieszę, że przynajmniej podstawy znam, jak poruszać się po wodach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Na Wiatr Opublikowano 9 Marca 2019 Udostępnij Opublikowano 9 Marca 2019 Cześć. Zawodowo związany z wodą jestem od kilkunastu lat. Wiele idiotów zdążyłem napotkać na swoim szlaku wodnym. Moje zdanie jest takie, że tego typu szkolenia nauczają kultury i przede wszystkim uczą używania sprzętu zgodnie z jego przeznaczeniem a także co najważniejsze pokazują techniki i bezpieczeństwo na wodzie. Nasze tereny, wody otwarte i wody zamknięte niebawem będą oblegane większą ilością amatorów sportów wodnych. Ja osobiście wolałbym uniknąć starcia z jakimś niewyszkolonym narciarzem bądź nie daj boże z dzieckiem na tzw kółku, które ciągnie tata nie koniecznie zgodnie z zasadami. Generalnie mówiąc te wszystkie szkolenia niby nikomu nie potrzebne, ale jesteś jedna zasada. Jak coś przeskrobiesz to ubezpieczyciel zapyta na bank o twoje, moje czy kogokolwiek uprawnienia. Jeśli masz wszystko na miejscu, to ok. Jeśli natomiast braknie Ci czegoś, to niestety czarna dupa. Żaden kurs nie nauczy kultury ani myślenia. Kwestia bezpieczeństwa nie sprowadza się do ilości posiadanych patentów. Jedyne co pomoże to edukacja, jasne zasady i niestety ale nieuchronność kary i bynajmniej nie mówię tu o mandatach bo pouczenie i szorstka rozmowa często przynosi dużo lepsze efekty. Zobacz co się działo jeszcze 15 lat temu na polskich stokach narciarskich, a dziś zobaczyć kogoś na bani czy bez kasku, prawdziwy rarytas. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bikersquad Opublikowano 22 Sierpnia Udostępnij Opublikowano 22 Sierpnia Witam. Jestem w miarę świeżo po egzaminie na licencję. Mam pytanie techniczne. W mojej motorówce nie mam bara (wiezy) do holowanianatomiast kupilem taką line pływająca z bloczkiem którą tworzy trójkąt za silnikiem i do niej podczepia się linę z kółkiem. I teraz powinienem mieć mocowanie za pomocą snapszekli do szybkiego uwolnienia liny. Jak to połączyć i rozwiązać? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
musti Opublikowano 24 Sierpnia Autor Udostępnij Opublikowano 24 Sierpnia Normalnie podłącz na bloczku i pływaj. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.